Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomóc..sobe

smutna historia o milosci na cale zycie..

Polecane posty

Gość ej ale moze
moze przystopujmy co :O to nie jest topik aby oceniac kogos i ublizac tylko opisywac swoje historie swoje odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
bez przesady, odrazu tak najezdzac na kobitki, po co, a co to da....a mnie sie wydaje ze "amerykanka" (spodobalo sie ciut) po prostu zeby sie przekonac czego chce od zycia powinna sprobowac przezyc zycie z miloscia jej zycia, inaczej takie opowiadania o niespelnionej i najwiekszej milosci sprowadzaja do czystego masochizmu, niestety...lub wchodzenia w personalia ofiary...nie wierze w cos takiego...chce ale nie umiem lub nie moge? to znaczy ze tak na prawde nie chce...serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiem sie .....
ale p oco ,co to da,watpie zeby sie zmienil,to byl taki uparty typ ze musialo byc tak jak on chcial, a ja nie chce zeby ktos mna rzadzil,to przez to glownie sie rozstalismy,po co mam w to wchodzic?zreszta teraz to absolutnie niemozliwe bo jak,mam meza i dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
no wiec sama powinnas wreszcie poczuc ze to tylko zluda lub poczatek Waszej znajomosci-milosci jest tym za czym tesknisz...to zadna milosc Twojego zycia...to marzenia o miolosci z telenoweli, prawie wszystkie kobitki tak maja..dlatego pisalam ze osobicie nie wierze w cos takiego...jest to dla mnie niezrozumiale, dlaczego i w imie czego sie meczyc i nie starac sie konsumowac wlasnie tej milosci a nie zastepowac ja jakas imitacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiem sie .....
nie wiem,nie bede juz sie w to zaglebiala,opisalam tylko co czuje i obawiam sie ze takie idealizowanie dlugo mi jeszcze nie minie,po prostu we mnie nadal tkwia tylko te najlepsze momenty spedzone z nim,ich bylo sporo,pamietam wiele slow,z nim zwiazek byl bardzo intensywny,slyszalam takie rzeczy ze myslalam ze odlece,a maz...meza szanuje,ufam,wiem ze jest mi wierny,ale nigdy nie poczulam do niego to co czuje do tamtego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu na chwile
a ja wiem, ze istnieją miłości przez duże "M", są ludzie dla siebie stworzeni. Chociaz czasami los albo oni sami jakoś się nie spotykają żeby ze sobą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
serio to nigdy nie chcialabym bym byc taka "zastepcza" zona jak dla niektorych kobiet sa "mezowie" - zreszta zaloze sie ze Ty tez nie chcialabys swojego meza pozycji, sorry, to nie zadne wytykanie tam kto lepszy lub gorszy, zaden moherowy komentarz bo w jestem osoba niewierzaca...ale, wlasnie...ten brak zaufania do ludzi niestety nie bierze sie z niczego...powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tacomanadzieje>>>> widzę żonę na zdjęciach, na szczęście jestem daleko, daleko......wiesz co jest najgorsze? Nawet jak się z kims umówię to i tak widze jego twarz.....😭 I jak mam żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy moja moża owdowiała/ ożeniłem sie z wdową/ jej matka powiedziała, córuś nie wspominaj dobrych chwil, to wszystko szybko minie, mimo że to trochę niefortunne, ale jeśli przestanie sie wspominać dobre chwile z byłym , przestanie sie idealizacja byłych, a to błąd robiony przez wielu wspominajacych te idelne miłości, które na dobrą sprawę takie nie są....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślenie nie boli
I tak właśnie jest kiedy się ucieka przed miłością :(( ale nie da się uciec przed głosem własnego serca :(( kocha się nie za coś KOCHA SIĘ MIMO WSZYSTKO Rozumiem wypowiedzi osób które twierdzą że nie ma takiej miłości przez duże M bo oni takiego uczucia nie znajda mogą więc powiedzieć na ten temat tyle co jak smakuje ramyamtuja ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
eh, za latwo powiedziane...ten post nade mna...wszystko co zalezy co - kto oczekuje od milosci, poczulam sie dotknieta...w milosc wierze i zasmakowalam, ale nie ma idealow...to tez zasmakowalam, wiec nie ma idealnej milosci...to z mojego recytalu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet mi się nie chce pisac
..................../´¯/) .................,/¯..// ................/....// ............./´¯/'...'/´¯¯`•¸ ........../'/.../..../......./¨¯\ ........('(...´(..´......,~/'...') .........\.................\/..../ ..........\..............._.•´ ..........\..............( ..............\............../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani larson 35
drogie panie i panowie mialam wtedy 22 lata, studiowalam za granica, bo tata moj dostal tam kontrakt. studiowalam razem z pewnym chlopakiem, byl moim kolega dla mnie, a jak sie potem okazalo zakochany był we mnie od poczatku. Mialam w tym czasie wiele problemów, chorowalam na bulimie, a co za tym mialam wiele problemow z soba. ten chlopak mi pomógl, pomagal, bylismy para a on gdy bylam na dnie i skore mialam jak sciana, slaba bylam tez mnie kochal i byl obok. niegdy juz w zyciu nie dane bylo mi spotkac takiej osoby, takiego chlopaka. jedak byl czarny i moj ojciec nie zyczyl sobie by latorość naukowaca zadawala sie z czarnym. wrocilismy do Polski, on zostal, a w polsce w tamtym czasie czarni mile widziani nie byli, zreszta dalej tak jest. poprostu bez klotni rozstalismy sie, a kazdy zyczyl zeby szczesliwa rodzine zalozyl drugi.. no i mam rodzine, ale serce nie jest mojego meza a tamtego. rozum mowi swoje serce swoje. A on wyjechal z Europy i pracuje gdzies na jakis misjach jako lekarz, wtedy nasz sporadyczny kontakt sie urwal, nie wiem nawet czy zyje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krasn
Swietny temat oby mial 1000 wpisow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.y.t.a
ja to juz nie wiem, czy ktos te harlekiny pisze z doswiadczenia czy je wymysla, zawsze mi sie wydawalo ze to kit i wymyslane, ale jak to czytam.... czemu tak sie dzieje ze sie ludzie kochaja a ich rozdziela los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.d.y.t.a
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ciocia kochana
19:54 do tej z przy nadziei dwa małżeństwa się rozpadły, 4 nieszczęścia , a ta durna romantyzm w tym widzi, zbzikowała baba kompletnie.... " Dlaczego 4 nieszczęścia???? ciocia jest szczęśliwa ze swoim mężem :)) a z tego co mi wiadomo to tamte osoby też ponownie wyszły za mąż :P Ja w tym widzę romantyzm ;)) Dlaczego bo uważam że nie można żyć z każdym, zgadzam się ze w tym pedzie za dopasowaniem się do obowiązującego szablonu życia zapominamy o tym co najważniejsze, czasem życie coś pomiesza a czasem ludzie i nie umiemy tego naprawić, posłuchamy głupich rad typu-nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki lub ten odgrzewanych kotletach :O Myślę że gorsze od rozpadu związku było by życie wbrew sobie bo nie można kazać sercu kochać :O myślisz że było by lepiej gdyby robili dobrą minę do złej gry??? I zgadzam się też z tym że nie ma ludzi bez wad tylko niektórzy zdają się tych wad u siebie nie zauważać i o to chodzi w tej wielkiej miłości :)) jest jakaś chemia która w niektórych Związkach nie mija po kilku miesiącach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznickowa...
to, ze nigdy nie bylam z moja najwieksza miloscia oficjalnie nie oznacza, ze nie spedzalismy razem czasu. bylam wtedy zareczona z innym i po prostu nie chcialam zdradzac, a zostawic narzeczonego nie mialam odwagi, ot glupota taka. teraz patrze na to z perspektywy czasu i stwierdzam, ze bylam idiotka, ze nie rzucilam wszystkiego dla niego. on czekal na mnie prawie 5 lat... no a kiedy juz rozstalam sie z narzeczonym to bylo za pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niamej
a w zyciu najgorsze jest to ze nie mozna cofnąc czasu((( i ma sie to do wszystkich dziedzin zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysmai
ja miłość swojego zycia spotkałam mając 15 lat, byliśmy razem 8 lat. Ja wierzę, że człowiek naprawdę kocha tylko raz w życiu.. ja juz kochałam... spędziłam z moją Miłością najpiękniejsze i najgorsze chwile w moim życiu i zawsze będzie dla mnie najważniejszy chociaż już go nie ma nadal strasznie Go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleznko nade mną..
a co sie z wami stalo, ze juz nie jestescie razem i co teraz robice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moja ciocia kochana
tak się przejąłaś biblijną historią Hioba, że ci sie wszystko do cna pojeebało......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysmai
moja Miłość zginęła w wypadku... lata mijają a ja kocham go coraz mocniej i myslę tylko o nim... dostałam od niego taka dawkę miłośći prawdziwej, która wystarczy mi do końca zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nade mną..
tam na dnie zostałTwoj slad głeboko tam twoja muzyka we mnie gra(( świat sie pomylil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysmoi
trzeba było go skremować i trzymać w urnie, jak ty wykitujesz to też się każ skremować i niech pracownik krematorium wasze brochy wymiesza, będziesz na wieczność razem z nim , wariatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysmoi
* prochy..... brochy fajne co , nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×