Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomóc..sobe

smutna historia o milosci na cale zycie..

Polecane posty

Nic się nie dzieje przypadkiem słyszałam takie zdanie i coś w tym jest, choć czasem potrafimy zaprzepaścić szansę a czasem umiemy naprawić błąd :)) Dużo szczęścia w Miłości Wszystkim :)) niech Motyle Was unoszą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tak miałam
Przez 13 lat nie było takiego dnia żebym o nim nie myślała :(( Próbowałam związać się z kimś innym potem z drugim a potem przestałam :(( 4 lata byłam sama i spotkałam go w innym mieście po prostu wpadliśmy na siebie :)) on nie poszedł na ważne spotkanie (firmowe) ja nie wyleciałam, zostałam w kraju po tygodniu mieszkaliśmy razem po 3 miesiącach wzięliśmy ślub i jesteśmy tacy szczęśliwi już 5 lat :)) Żal trochę tych lat ale najważnieszcze że już jest pięknie i tak już zostanie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wichura20
moja ciotka poznala wujka 27 lat tem u nad morzem, wymienili sie adresami, bo on byl Austriackiem i byl w PL w intersach a ona na wakacjach, miala wtedy 2o lat a wujek 29, no i skoczyla studia, potem jeszcze cos dorabiala, ciagle sie uczyla, pracowala, a w wieku 30 lat wzieli slub,.... nie mam pojecia jaki mieli z soba kontakt ale 9 lat na to czekali, teraz mieszkaja w zurichu, maja 4 dzieci i 2 wnuków i sa baardzo szczesliwi. trzeba sie modlic o taka milosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis poniedzialek
jakby to ludzie nie mogli trafiac na tych co im pisani przed wszystkimi doswiadczeniami, a nie dopiero jak sa po przejsciach(( normalne niech to ktos 18 latce wytłumaczy czemu tak jest(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis poniedzialek
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male pytanko
ciekawe historyjki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja teoria jest taka
Wydaje mi się że te wielkie miłości to nic innego jak pokrewieństwo dusz. Dużo czytam na temat reinkarnacji i wierzę ze pokrewne sobie duszę spotykają się ponownie :) dlatego czasem spotykamy kogoś i mamy wrażenie że znamy się od lat lub nie widzimy się z kimś długo a spotykając tę osobę mamy wrażenie że widzieliśmy się wczoraj.... Polecam książkę; Roberta Monroe -Dalekie podróże Wkleję Wam fragment który zawsze doprowadza mnie do łez :(( "siedzę sam w domu, jest cicho... nasze zwierzęta: pies i kot leżą spokojnie w hallu zwrócone pyskami ku drzwiom, jak gdyby oczekiwały kogoś w półśnie... Właśnie zaszło słońce i nadchodzi zmierzch... wkrótce zrobi się ciemno, a ja będę siedział w tych ciemnościach, w domu pełnym rzeczy, które ona tak lubiła i które sama wybrała oraz rzeczy, których używała jeszcze jej babka; rzeczy, które pokładła lub porozwieszała w każdym pokoju, poumieszczała w szafach i szufladach, i które tylko ona potrafiła odnaleźć... Na wszystkich odcisnęła swe piętno i wszystkie ją przypominają... Ale ona odeszła, i tak jak przypuszczałem, nie ma jej tutaj... niepotrzebne mi światło, nawet po ciemku widzę przypominające ją rzeczy... ich widok mi nie przeszkadza i nie poprzestawiam ich, ani nie pousuwam, bo noszą na sobie jej piętno... mogę odnaleźć ją w świetle lub ciemności, to nie ma znaczenia... Tak wiele mnie nauczyła, nie zdając sobie z tego sprawy... jakże kobiece i ludzkie były jej reakcje na różne wydarzenia - te wielkie i te drobne, które dopiero pod wpływem jej oceny zyskiwały znaczenie i nabierały barw... przeżywaliśmy to wszystko wspólnie... prowadziłem nie jedno, lecz trzy życia: jej, moje i nasze... pomogła mi zrozumieć coś niezwykle trudnego, a mianowicie to, że pociąg seksualny nie jest podstawą tej energii, której nie potrafię nazwać inaczej jak miłością, lecz jednym z najbardziej naturalnych czynników rozpoczynających ten proces - zarzewiem... z chwilą, gdy ogień rozpali się, to zarzewie nie jest już nawet podtrzymującym płomień paliwem, lecz mniej istotną, fizyczną nutą w nie kończącym się akordzie... rozumiem teraz, co to znaczy być matką i rozumiem macierzyństwo, choć matką nigdy nie byłem... rozumiem, dlaczego kobieta chce zostać żoną, i wiem, że to pragnienie rozbudza w niej całą mieszaninę idealizmu i realizmu... całą gamę ludzkich przeżyć w jednej chwili... "Dokąd ty idziesz, ja idę" - to coś więcej niż prawda... ona idzie ze mną, a ja idę z nią... samotność to iluzja... tu, czy tam, co za różnica?... płomień jest wieczny i nosimy w sobie to, cośmy otrzymali i stworzyli... Tak jak przypuszczałem, powraca do mnie teraz... i nie pożegnamy się, ani nie wymienimy między sobą nowych adresów; zawsze rozpoznamy swoje identy, które są nie do wymazania... Śmierć to tylko ostatnia chwila kończąca jedno życie..." 12:24 Eyes of night (eyes.ofnight@o2.pl) Jaki z tego wniosek nie zrywać pochopnie Zgadzam się, Ludzie często nie uciekają od siebie a do problemów z którymi nie mogą sobie poradzić :(( a po jakimś czasie okazuje się ze nie mogą bez siebie żyć :(( -dlaczego nie możesz mnie zapomnieć ??? -bo kiedy śpimy nasze dusze się pieszczą :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaakk... modlić się o to, żeby zadziałały proste mechanizmy psychologiczne... Jeśli zyjesz mrzonkami i odpowiednio mocno coś sobie wmówisz...jesteś w stanie dużo dla tego poświęcić...( \"zmarnowane lata, nie tworzenie nowych związków, tęsknota, żal...) im więcej poświęcisz, tym większe w Tobie się rodzi zobowiązanie i tym ciężej Ci z tego zrezygnować... Psychika działa prosto - musisz się starać i wierzyć, że to jest dobre, żeby bronić się przed dysonansem:) Jeśli druga strona ma podobnie, może to prowadzić do szczęścia nawet.:D Ale ja bym raczej uciekała przed czymś takim...lepiej świadomie podejmować decyzje, a nie dać się manipulować nawet własnej psychice:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja teoria jest taka
Ttaaakk ;) ale najgorzej jest kiedy próbujemy tworzyć nowe związki ale okazuje się ze nic nie jest w stanie zastąpić tego co było... i cierpią na tym inne osoby :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wielka, romantyczna milosc" ... Jakie to piękne słowa "nie da się". I jakie użyteczne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo o miłość trzeba
WALCZYĆ!!!!! chowanie głowy w piach nic nie da :O Choćbyś uciekł na koniec świata ......nie uciekniesz przed samym sobą :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla Ciebie Miś
Miłość jest czymś większym, głębszym niż uczucie. Miłość to siła łącząca dwoje ludzi na całe życie. A być ze sobą przez całe życie wcale nie jest łatwo... Każde z Was wynosi ze swego dotychczasowego życia ogromny bagaż doświadczeń, przyzwyczajeń, upodobań i niechęci. I kiedy mija czas zauroczenia i patrzenia na siebie przez "różowe okulary", mogą zacząć się problemy. Związki zbudowane wyłącznie na zakochaniu najczęściej wtedy się rozpadają (gdzie ja miałam oczy? Z tą kobietą nie da się wytrzymać! Jak on(-a) się zmienił(-a)!...). Istnieje miłość na całe życie. Ale jej trzeba się nauczyć. Trzeba ją wypracować, co wymaga czasu i wysiłku. Nie śpiesz się, a przyjedzie dzień, gdy obchodząc kolejną rocznicę wspólnego życia powiesz: " nie żałuję ani jednego dnia, ani jednej minuty." Ja kochałam tylko raz... i tej osobie podarowałam swoje serce na zawsze... Życzę każdemu takiej miłości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Kto kocha musi umieć zgubić się i odnaleźć.” „Nikt nie może uciec przed głosem własnego serca.” „Ucieczka przed walką jest czymś najgorszym, co może się nam przytrafić. Jest o wiele gorsza od przegranej, ponieważ klęska zawsze może stać się dla nas źródłem doświadczenia i nauką, a ucieczka daje nam tylko jedną możliwość: głosić zwycięstwo naszego wroga.” „W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko mam........
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha się raz
:D Ja w to wierzę bo znalazłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xandria
Kiedy tak czytam te historie o niespełnionej miłości na myśl przychodzi mi przepiekany utwór zespołu Moonlight „Kiedy myśli mi oddasz...\" . Może kogoś on również tak zauroczy jak mnie http://www.youtube.com/watch?v=eqjUmSd_-LY Pozwolę sobie dodać także tekst: \"Kiedy myśli mi oddasz...\" - Moonlight tekst: Daniel Potasz, śpiew: Maja Konarska Kiedy dotknął Cię pierwszy raz Podarowałaś mi pierwszą myśl Gdy powiedział coś co znasz Podarowałaś mi drugą myśl Kiedy zrobił coś - porównałaś... Dałaś mi kolejną myśl Gdy powiedział coś co znasz Podarowałaś mi następną myśl... Z kimś innym będziesz I oczy otworzysz przytomne Spyta sennie co Ci jest Po ciszy zbyt długiej odpowiesz „nic Kiedy kwiat Ci podaruje Nie róży ciepło poczujesz To będę ja i zapach mojej skóry Którego tak brakuje I podarujesz mi myśl... W kąpieli, gdy ręce Ci zbłądzą Oczy w jeden punkt zapatrzone Gdy nie swoich rąk zapragniesz... Podarujesz mi myśl Kiedy dziecka płacz przywoła Cię Pusto w domu i cicho będzie Spojrzysz głaskając je... I podarujesz mi myśl Z kimś innym będziesz I oczy otworzysz przytomne Spyta sennie co Ci jest Po ciszy zbyt długiej odpowiesz „nic Kiedy kwiat Ci podaruje Nie róży ciepło poczujesz To ja będę i zapach mojej skóry Którego tak brakuje I podarujesz mi myśl... Podarujesz mi myśl... Może czasem brak Ci będzie mych słów Kiedy sama przed lustrem staniesz Gdy on spokojnie będzie spał Chwytał to co mu dane Gdy za siwy kosmyk włosów złapiesz swój I ręce zabolą zmęczone Zapytasz gdzie leżę ja, Że chcesz już się przy mnie położyć Gdy za siwy kosmyk włosów złapiesz swój I ręce zabolą zmęczone Zapytasz gdzie leżę ja, Że chcesz już się przy mnie położyć I podarujesz mi ostatnią myśl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc..fantasmagoria..
Była sobie kiedyś dziewczynka, która była szczęsliwa, bo myslała ze jest wyjątkowa.. a jej zaczynając się zycie.. będzie kolorowe i barwne. Lubiła bawic.. sie w chowanego..z dziećmi.. Lecz one smialy sie z niej...wtedy gdy byla smutna.. i wtedy gdy byla wesola.. ''Dlaczego nie chcecie sie ze mną bawic, przeciez jestem taka jak Wy..'' Dzieci.. smialy sie zniej nadal i nie chcialy sie z nią bawic.. Dziewczyna postanowila udawać kogoś innego ..Kim nie jest.. Miala kilku przyjaciół... Którzy nie znali jej sekretów.. Dziewczyna robila dla niech wiele dobrego.. wzamian za to ze chcialy sie znią bawic..NIe chciala byc sama.. Czasem chciala byc niewidzialna..dlatego nosiła kolorową torebkę.. na głowie.. Pewnego dnia poprosila słonce o przyjeciela... który by ja polubił.. bardzo...za to jaka jest.. Miała juz Pana królika i Żyrafę.. a ... poznała misia.. Mić był wesoły, śmieszny...i słodki i do przytulania. Dziewczynka kazdego dnia sie znim bawila.. myslala o nim.. Dzień i noc. nikomu o tym nie mówiła.. ale cieszyła się ze slonce ją wysłuchało.. Przynosiła Misiowi slodkosci.. oraz miód ze swojego ula.. a pszczoły żądliły jej skóre.. ale miś był wesoły i przytulił ją.. za to.. Pewnego dnia.. Dziewczynka pomyslala że MIś ją bardzo lubi, że lubi ją tak.. że możę zdjąc kolorową torebkę.. i pokazac mu się.. Zrobila tak a miś nie śmiał się, przytulił ją.. Dziewczynce zabiło serce... i pomyslala' On mnie na prawdę kocha.' Mis zawołał swoich lesnych przyjaciół... Oni się zaczęli smiać.. wszyscy wyli ze śmiechu... MIś siedział kolo.. dziewczynki jadł miód i przytulił ją mocno do siebie.. Dziewczynka nie mogla tego zniesc i uciekła.. do najmroczniejszego zątka lasu... Płakała.. Skóra.. pękała jej od użądleń pszczół.. Myslala ze Miś przybiegnie do niej... Z jej gorzki łez powstał strumyk... zobaczyla swoje odbicie... NIe mogla zrozumiec dlaczego jest 'inna'...Zroumiala ze.. MIś tak na prawde nigdy jej nie kochał. znalzala kawalek.. zwierciadła...wyryla.. sobie na twarzy.. zlamane serca.. spojrzala.. w odbicie. Slonce rozpromienilo jej twarz.. ociekającą czerwonymi łzami.. nie czuła sie.. już zle.. zamnkela oczy... i zasnela..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość femme _fatale
kymco co powiecie na taką historie? Bylismy razem ponad dwa lata..zaznaczam,ze jestesmy oboje bardzo dojrzałymi ludzmi..Mowił,ze kocha-wydawał sie szczery w tym co mówi..nie wierzyłam mu ślepo,ale sądziłam,ze facet dojrzały-wie,co mówi..Mowił-jestes jedyna,najwazniejsza..Ja kochałam go takze..dla mnie BYŁ NAPRAWDE najwazniejszy..Dodam,że jestem typem kobiety o jakiej mezczyzni snia-nie chodzi mi o to,że sie chce pochwalic lub dowartosciowac-ale znam swoja wartosc,wiem,kim jestem..Dałam mu z siebie wiele-miłosc,czułosc,ciepło,słodycz kobiecego ciała,namietnosc,przyjazn...Nie byłam typem kobiety-bluszcza..nigdy mu sie nie narzucałam,miałam i mam własne życie..Ale do czego zmierzam..Zupełnie przypadkiem dowiedziałam sie od kogos-a potem sama to sprawdziłm-że ma pozakładane konta na KAZDYM dostepnym w internecie profilu randkowo-erotycznym.Wiele z nich załozył w trakcie naszego zwiazku,kilka całkiem niedawno.Regularnie sie na nich loguje..Rozmawiałam z nim o tym..przysiegał,przysiegał na Boga,ze jest uczciwy wobec mnie.Dałam szanse.Niedawno-juz czujna i nieufna-sprawdziłam czy sie gdzies logował..oczywiscie!!!! a jeszcze chwile wczesniej pisał mi jak za mna teskni Kocham go,ale zrobiłam to,na co zasłużył-dostał kopa w d**e i niech szuka szczescia u dziwek na portalach!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max Zander vel_Klaun
Dobrze, że dasz spokój temu chłopakowi (bo mam nadzieje, ze dasz mu spokoj, skoro to taki "sk...yn"?), męczyłby się z tobą. Tak się składa, że w przeciwienstwe do ciebie znam znaczenie słowa miłosć - to więź, na którą składają się pożądanie, przyjaźń i szacunek, u ciebie nie ma nic z tych rzeczy. Żądasz przysiąg - ale nie chcesz i nigdy nie chcialas, nie umialas dać temu chłopcu niczego od siebie, żadnego ciepła i wsparcia, żadnej sympatii i zrozumienia. Wyzywasz go tylko od sk...ow - za co? za to, ze osmielil sie szukac szczescia bez ciebie? przeciez sama pchalas go w ramiona tych innych dziewczyn. Odpychalas go od siebie. I twierdzisz przy tym, ze "szanowalas jego uczucia". Nie rozumiesz znaczenia pojec, ktorych uzywasz." Ale bredzisz .Autorka ma rację .Aczkolwiek facet nic jej nie obiecywał ale na pewno ktoś w tej sytuacji by nie podrywał innych .Dlatego uważam ze autorka ma rację i typ zasłużył na karę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ema em ema
ając hasła do profili faceta, który twierdził, że mnie kocha, jestem jego Jedyną, Miłością życia, właśnie przeglądam sobie jego korespondencję. znamy się 4 lata, od 3 wmawiał mi, że mnie kocha(nie byliśmy i nie jesteśmy razem) - ja czułam się odpowiedzialna za uczucie, które w nim wzbudziłam, więc z nikim się nie spotykałam, ani nie flirtowałam, żeby go nie ranić.. jakoś nie było mi źle z tą samotnością, także bez problemu ograniczałam moje konakty z facetami. po jakimś czasie chyba uzależniłam się emocjonalnie od tych jego pochlebstw i komplementów.. gdzieś w głębi duszy bardzo chciałam być akceptowana i kochana.. przeglądam wiadomości od roku 2008... na facebooku, nk i e-mailu.. widzę jak nawiązuje nowe znajomości z różnymi internetowymi dziewczynami, pochlebia im, prawi komplementy, sprawia wrażenie zainteresowanego bliższą znajomością.. takich kontaktów ma dokładnie 18 w przeciągu dwóch lat.. 5 dziewczynom dał swój numer gg, jednej numer komórki. z dwiema dość poważnie flirtował.. były aluzje seksualne itp. 4 z tych dziewczyn mieszkały gdzieś w jego okolicy, znał je z widzenia, pozostałe mieszkały na jakichś wygwizdowiach kilkaset/-kilkadziesiąt km od niego. teraz tak sobie myśle.. straciłam na faceta kupe czasu i nerwów szanując jego uczucia, znosiłam pretensje do mnie, gdy dzwonił do mnie jakiś kolega, starałam się go nie ranić, a on tak naprawdę miał mnie w dupie. czuje sie maksymalnie oszukana i zdradzona.. wiem, że nie byliśmy razem, ale jak można być tak podłym..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam stworzyłem historię o miłości Link:https://youtu.be/x4kitKgMw9k Prosiłbym aby ktoś to obejrzał historia ta jest oparta na prawdziwych wydarzeniach i chciałbym tworzyć takich więcej jesli ktoś był by chetny do obejrzenia zapraszam bardzo I pozdrawiam wszystkich użytkowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×