Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam wszystko gdzies

nie kocham swojego meza

Polecane posty

Do kobietki z Mazur? Dlaczego my KOBIETY mamy tylko wchodzić w d.... mężom bo oni mają prawo być zmęczeni? A czy kobiety nie mają prawa byc zmeczone? Zaznaczam że facet pracuje na 1 etat, a kobieta zazwyczaj na 3 - jak ja, pracuję zawodowo, potem dom i dziecko i czy nie mam prawa być zmęczona? Czy powinno to dziwić mojego meża że nie mam ochoty na seks czy na cokolwiek? Przecież nie, bo w mniemaniu większości meżczyzn kobieta musi byc zawsze piękna, pachnąca, uśmiechnięta i zadowolona z życia, kiedy zapieprza jak wół roboczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarownica - nie napisałam, że mój związek jest udany. Jesteśmy przeciętnym małżeństwem. Przechodzimy tez kryzysy, jak wiekszośc małżeństw. Przez te lata wypracowałam pewną metode na swojego męża. Kiedyś jak dzieci były małe chodziliśmy całą rodziną na spacer. Teraz już dzieci nie chodzą z nami, ale my obowiązkowo wychodzimy codziennie na godzinny spacer. Bo tak naprawdę tylko wtedy mozna pogadać, nie ma tv z nami ;) iwona zgadzam się z Tobą:) ja mam dwoje dzieci, tez pracuję zawodowo. Moje dzieci znają żłobek, bo na wychowawczym byłam krótko. Więc wiem o czym piszesz. Powiem tylko, że w zyciu codziennym liczą sie drobne gesty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też sie męczę.....
mój mąż w kłótni potrafi przypisać sobie moją pracę, że to niby on po mnie sprząta :-o chodzę i zbieram po nim brudne ciuchy, upiorę, wysuszę, uprasuję i jeszcze do szafki włożę. dziecko ma prawie 2 latka, nie przespała jeszcze nawet jednej nocy, on wstał do niej może ze 4 razy od jej urodzenia, gotuję obiady,pod japę talerz podkładam z pod japy zabieram, zmywam, robie śniadania ,kolację, zawszę go szykuję do pracy, ale ciągle mało:-( nie wiem może jakbym mu dupę myła to by wtedy było dobrze. jak odkurzy raz na miesiąc to jest dobrze, a potem wypomina że "sprzątać" musiał, no to sorry ale ja służącą niczyją nie jestem, nie na tym chyba polega małżeństwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ja też sie męczę..... Zgadzam sie z Tobą w 100%. Jak wspólne chwile spędzane razem mają tak wyglądać, że kobieta zasuwa a facet leży i ogląda TV to ja bardzo dziękuję za przyjemne rodzinne popołudnie, wolę sobie sama coś zorganizować, albo z dzieckiem, ale na pewno bez męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ja też sie męczę.....
nie przesadzaj! pralka pierze i samo sie suszy a on nie wstaje do dziecka bo pewnie musi do pracy zasuwac rano, prasowanie czasami mu zostaw , a odkurzanie calkiem przerzuc na niego i ....nie narzekaj...no ktos to musi robic wszystko, przewaznie ten kto jest wiecej czasu w domu , niestety... samo nic sie nie zrobi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
nooo na pewno dam znac jak podejme decyzje chociaz nie wiem czy ten topik bedzie jeszcze istnial do czasu jak ja sie pozbieram z moimi myslami i kupie wreszczie ta odwage:) no albo to czasu kiedy pewngo dnia maz przegnie tak ze pozostanie mi tylko wziasc najpotrzebniejsze rzeczy i nawiac :) heh... a najsmieszniejsze jest to ze ostatnio nia wizycie kontrolnej u gina okazalo sie ze moje jajniki sa strasznie leniwe i kazal mi zaczac sie starac o dziecko o bedzie z tym trudno... no i jak tu sie starac o dziecko z facetem ktorego nie kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----> nie prawda ze ja Ci nie powiem jak :-P najwyzej, ze to bez sensu dziecko nie może się wychowywać w rodzinie bez miłości, bo samo wniesie taki wzorzec w swoje dorosłe życie i poda dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
no ja to wiem ze to bez sensu... i dlatego bije sie z myslami... i ciagle probuje cos naprawiac choc ze strony meza niewidza zadnej inicjatywy... teraz juz wiem ze on nie dorosl do bycia mezem i do zycia w rodzinie... chociaz do zycia w rodzinie tak tylko ze z mamusia i tatusiem... bo dalej nie moze odciac pepowiny... a zeby bylo smieszniej to ja ciagle jak maz pyta czy go kocham odpowiadam ze nie...a on mi nie wierzy... mysli ze zartuje... nawet nie zna mie na tyle zeby wiedziec kiedy mowie powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile on ma lat? ja też byłam z maminsynkiem i to bardzo dorosłym metrykalnie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
ma 26 lat... on nigdy przez tyle lat naszego zwiazku nie pokazywal ze jest tak zwiazany z rodzicami... ale zaraz po slubie zamieszkalismy z nimi... a teraz podjelismy decyzje o budowie domu a on uparl sie za zabiera z nami rodzicow... ja oczywiscie jestem na nie bo nie wyobrazam sobie zycia z tymi ludzmi... nie wyobrazam sobie z moimi rodzicami a co dopiero z jego... i to jest przedewszystkim powod naszch klotni... bo on uwaza ze ja nie umie docienic tego co jego rodzice dla nas robia... ale on tez nie potrafi zauwazyc tego co jego rodzice robia ze mna... a mianowicie wyniszczaja mnie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem że na
mnie najadą ale prawda jest taka, że kobieta musi męża wychować, mężczyzna jest głową, kobieta jest szyją, która kręci głową według swego uznania :) nie przejmuj się tym wszystkim za bardzo tylko rób to co chcesz np. idę z dzieckiem do... idziesz z nami? jeśli nie to nie, ty to robisz.... i tak ze wszystkim, byle często... mam wrażenie, że twój mąż cię kocha a ma z tobą dobrze, bo nie jesteś asertywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kocham meza
ale jestem nieszczesliwa, bo on mnie nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to kiepsko, i jak jeszcze chce rodziców za sobą ciągnać to ja też bym się odkochała :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
a ja kocham meza---> tak tez bywa, dlatego podstawa w zwiazku to rozmowa, powinnas mu powiedziec czego od niego oczekujesz ja z moim rozmawiam ale w tym porblem ze on slyszy tylko to co chce uslyszec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy
cię to pocieszy ale mezczyzni rzadko kobiety rozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
nooo wlasnie przez to sprawil ze to co do niego czuje to juz na pewno nie jest milosc... przedklada szczescie rodzicow nad moje.. no a po co sie zenil?? zeby zyc z rodzicami czy ze mna?? eehh... zdenerwowalam sie znowu... jak o tym mowie to od razu cisnienie mi skacze do 170!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Ty chyba jeszcze bardzo młoda jesteś? :-) myślę, że powinnaś sie poważnie zstanowić nad odejściem, podejrzewam, ze z roku na rok będzie Ci w życiu gorzej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
czy ja wiem czy mloda :P 25 lat:) mi sie wydaje ze juz wiekowa jestem... ale gdybym 2 lata temu miala ten rozum co teraz to pewnie bym sie grubo zastanowila nad slubem... dlatego powtarzam mlodszym kolezankom ze dla jednego dnia w bialej sukni keidy czujesz sie ksiezniczka nie warto podejmowac nieprzemyslanych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w naszych czasach to Ty jeszcze smarkula jesteś... no chyba, ze żyjesz na jakiejś głuchej prowincji, tam są inne kryteria :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
noo moze i smarkula wiekowo... ale czuje sie o wiele "starzej" niz wskazuje moj wiek... w kazdym razie wlasnie dlatego ze smarkula:P mam ten a nie inny dylemat... bo przeciez nie moge tego mojego smarkatego :) zycia zmarnowac dla kogos kto nie sznuje mnie i mojego szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieprawda ze jestes usprawiedliwona - no zabierac ze soba do nowego domu mamusie i tatusia to juz lekka przesada! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
rewelacja---> dzieki za usprawiedliwienie :P ja i wszyscy nawet znajomi zeza sa tego swiadomi tylko on nie... on wierzy ze wszystko sie jakos ulozy... ale wg mnie to kiedys dojdzie chyba do jakiegos morderstwa:P i to on i jego rodzice beda ofiarami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> nieprawda że zanim przystąpisz do mordowania to trochę szantażu spróbuj ;-) ale powaga, gdzie on się taki uchował? w naszych czasach kilkurodzinne gospodarstwa domowe? po co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wredny, jeżeli zajrzysz, jak sprawy? :-) z drugiej strony jeżeli nie zajrzysz to pewnie będzie znaczyło, ze lepiej i znieczulanie forumowe już niepotrzebne ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda ze
polaola----> ja juz wszystkiego probowalam szantazu tez... ale bez efektu... dlatego pozostaje mi tylko przejsc do rekoczynow:P no wlasnie gdzie on sie uchowal... szczegolnie ze nie pochodzi z jakiejs prowincji... no ale coz... widac przedklada zycie z rodzicami nad zycie z zona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, chciałąbym Ci dodać animuszu, ale wciąż podtrzymuję to, co napisałam na początku naprawdę dobrze się zastanów, masz tylko 25 lat, to mało... jak ja byłam w Twoim wieku to nie miałam kafeterii i nie miał mi kto doradzić, więc wiesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybyś jeszcze twierdziła, że mimo wszystko go kochasz to moze moglibyscie się na jakiś czas rozstać, pomysleć jak się czujecie bez siebie ale Ty od razu wyznałaś, ze go nie kochasz... no chyba, ze wcale nie jesteś taka pewna... może jakas separacja, albo zwyczajnie postaw ultimatum, ze sie nie zgadzasz na zamieszkiwanie w jednym domu z jego rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×