Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZłotaRóża

Traktują mnie jak smiecia !! Mam dośc !!

Polecane posty

Gość ZłotaRóża

Długo by pisać... może tak w skrócie wielkim : Jestem adoptowana.Moi rodzice nie mogli mieć dzieci, dlatego zdecydowali się na adiopcje. Ale kiedy miałam 5 lat stał się cud i moja mama urodziła córeczkę. Od tamtego momentu moje zycie stało się piekłem i jestem pewna, że wolałabym nie zostać adoptowana !! Zapomnieli o mnie, odkąd maja swoje biologiczne dziecko. Jestem tylko \"przynieś, wynieś, pozamiataj\" Moja siostra jest rozpieszczona do granic mozliwości, chuchaja na nią i dmuchają, a na mnie wyładowują złości . Mam tego dośc ! Ciągle z boku, ciągle wszystko robie źle, ciągle jestem ta gorsza !! Mam dośc bycia dla nich smieciem !! Ludzie zastanowcie sie zanim adoptujecie dziecko :( Bo zamiast podarować - możecie Mu zniszczyc dziecinstwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde bardzo Ci współczuje . Jedyna rada to chyba taka ,zebys sie szybko usamodzielniła i miała ich gdzies. To ich wina, są widocznie jacys skrzywieni skoro traktuja dzieci az tak różnie, mozliwe tez ze nie zdaja sobie sprawy z niektórych zachowań. Pogadaj z nimi jeszcze , powiedz szczerze co Cie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x537ygbn
istnieje cien szansy, ze kiedys bedziesz dumna z siebie. Nie kazdy ma szanse osiagnac cokolwiek w zyciu wylacznie dzieki wlasnym silom. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłotaRóża
Jestem szczerą osobą i próbowałam rozmawiac z nimi, wręcz mowiłam wprost by mnie tak nie traktowali. Ale nic nie dociera, poprostu traktują mnie jak gorszą !! Miałam być substytutem ich dziecka. Gdy ono się pojawiło jestem więc juz nie potrzebna. Moja siostra nigdy nie zmywała ja robie to codziennie . Albo np. na zakupy mama zabiera tylko moją siostre. Bardzo mnie to boli, naprawde wolałabym zostać w tym domudziecka :( Przynajmniej nie czułabym sie jak OBCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłotaRóża
Musiałam sie wyugadac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłotaRóża
Mam 18 lat i jeszcze rok do matury :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłotaRóża
Dzięki, staram się wytrzymywać. Ale czasem to mi bardzo trudno, nie mam żadnego wsparcia :( Jak mam jakiś problem to nawet nie mogę liczyć na pomoc rodziców :( To okropne... Przepraszam, że tak się żale, ale chociażtu mogę to wylac, wyrzucicc z siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłotaRóża
Zamierzam wyprowadzić sie po maturze, ale pewności nie mam, ze beda dawać kase. Nie wiem... strasznie sie boje, ze sobie nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłotaRóża
No mozna tak, ale to przecież dużo kosztuje. Muszę też gdzieś mieszkać, coś jeśc etc. A coś mam przeczucia, że z tą kasą będzie cienko... że wyprowadzę sie i wogóle się odetną ode mnie... czuje to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
po maturze wyjedz za granice za posrednictwem agencji pracy , oni tez kupuja bilety i zalatwiaja mieszkania , ucz sie angielskiego ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to podejmi pracę po maturze, znajdź sobie ciekawe studia zaoczne, a rodzicom każ jeszcze płacić na wykształcenie. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłotaRóża
Miałam ok.4 lat, kiedy się dowiedziałam. Od koleżanek, potem spytałam mamę o to co słysząłam od dzieci i wszystko mi wytłumaczyła. Było naprawdę fajnie, czułam się szczęsliwa dopóki nie urodziła się siostra. Wtedy podejście moich rodzicówdo mnie diamtralnie się zmieniło. :( Teraz moja siostra ma 13 lat, do mnie odnosi się normalnie, nie jest jakiś super ten kontakt no ale nie jest źle. To rodzice Ją tak rozpieszczają, upewniają ją w przekonaniu że jest lepsza , że wszystko się jej należy. Odkąd się urodziła tak było. Miała wszystko, ciągle za nią biegali, uważali na nią, a ja byłam nikim. Płakałam w poduszkę, nie rozumiałam tego i było mi bardzo smutno. Jestem popychadłem, jak trzeba iśc do sklepu , pozmywać, odkurzyć, wyprasować - to jestem dobra, ale oni nawet rozmawiac ze mną nie mają ochoty. Moją siostrę wszędzie zabierają, ja najczęsciej zostajęw domu. A z moją biologiczną rodziną nie wiem, co się dzieje. Nie mam nawet dokumentow adopcyjnych, nie wiem, gdzie one są.Właściwie to nigdy ich nie widziałam. Nie znam swojego prawdziwego nazwiska :( Czuję się NIKIM :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze oni nawet nie zdaja sobie sprawy ze Cie krzywdza. JEstem w Twoim wieku mam starszego brata ale co z tego to ja musze sprzatac, czasami gotowac itp.moj brat pracuje i mieszka w domu ale jak jest jakas praca przy budowie bo sie budujemy to on robi wszystko i mama jego chwali... Tata nie mam a to ja bylam zawsze Jego pupilka... A mama zawsze uwaza mojego starszego brata...:( Mysle ze rodzice uwazaja ze to jest najwyzszy czas do przygotowania Cie do wejscia w doroslosc. Zle na tym nie wyjdziesz ja tez narzekalam ale to nic nie da w sumie moze kiedys to wszystko sie przyda, pomysl bo to Ty sie nauczysz zycia... a co do Twojej rozpieszczonej siostry to co cale zycie za nia wszystko beda robic rodzice? i jej problemy rozwiazywac? bedzie miala pewnie 2 lewe rece jak przyjdzie co do czego a Ty sobie poradzisz... trzymam kciuki i zycze dobrego zdania matury;] zrob to dla siebie nie dla nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluszna racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluszna racja
mialam podobnie.ciagle porownywali mnie do siostry.zawsze dnem bylam.pokazalam im.skonczylam studia.dzis pracuje w szkole...trzymam kciuki i uszy do gory ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
mysle,ze troche sie zasłaniasz tym powodem"bo jestem adoptowana" gdybys nie wiedziala to bys mowila"niedogaduje sie z rodzicami" moze ty zaczelas sie buntowac od kad rodzice poczeli swoje biologiczne dziecko chccac im pokazac,ze ty tez tu jestes? czasem cos prostego staje sie dla nas zawile... a moze maz tyle obowiazkow bo rodzice ci ufaja i ejstes dla nich ostoja a mlodszej nie pozwalaja nic ruszac bo wiedza,ze nie da sobie rady? mysle,ze powinnas sie spotrac z nimi zgdonie zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to w sumie trudna sytuacja
jest... A mozna tez popasc w druga skrajnosc... Na sile chciec pokazac, ze adoptowane dziecko nie jest gorsze i w ten sposob uprzykrzyc zycie wlasnemu... No chyba naturalne odczucia to sa dla rodzicow. Po prostu nie umieja tego ukryc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykra sytuacja ,teraz to tylko zostało ci wytrzymać do matury i uciec na studia ,jak najdalej od nich.jeżeli nie zechcą łożyć na twoje utrzymanie masz trzy wyjścia -pójść do pracy i studiowac zaocznie ,podać ich o alimenty-do 25 roku życia łachy nie robią w końcu adoptując cię wzięli odpowiedzialnośc za twoje życie,po tym jak tyle lat robisz u nich za słuzaca nie miałbym skrupułów ,ostatnie wyjście to wziąć kredyt studencki.Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhgj
no wlasnie ;-) ja w wieku 19 lat wyprowadzilam sie z domu.poszlam na studia zaoczne.oplaty za czesne za mieszkanie.brrr jak sobie to przypomne ale dalam rade i daje.dzis mam zrobiony licencjat.moze kiedys zrobie mgr ;-) poznalam mezczyzne mojego misia.wynaliesmy mieszkanko.jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrawek błekitu
A czy nie masz chęci odnaleźć swoją prawdziwą rodzinę? Nie nurtuje cię to? Wiem, że jest taka możliwość po ukończeniu 18-tu lat. Przecież nie wiesz, dlaczego cię nie wychowują. Może mama była nieletnia, kiedy cię urodziła, i zabrali jej noworodka. Może była skrajnie biedna. Warto się dowiedzieć. Oczywiście musisz się też liczyć z tym, że mama np. pije albo nie żyje. Mnie męczyłaby ciekawość, to bardzo ważne wiedzieć, skąd się pochodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowwiaddammm
Obawiam się, że nie wywalczysz żadnych alimentów i nie dostaniesz nic na nową drogę życia, zostaniesz z niczym, przykre to ale prawdziwe. Już lepiej byłoby zostać w domu dziecka, oni trochę pomagają się urządzić, poza tym miałabys prawo do pomocy społecznej, a tak co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×