Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werwe

mój sposób na faceta

Polecane posty

Gość werwe

Sposób może się wydać kontrowersyjny i zapewne wiele osób się ze mną nie zgodzi... Jestem osobą cierpliwą i w sumie spokojną. Wiem, że na żadnego faceta nie zadziałają krzyki i awantury, co najwyżej może mieć tylko po jakimś czasie dość zrzędy i marudzącej kobiety. Swojemu facetowi po prostu powiedziałam że zawsze odpłacę mu się tym samym. Jeśli wyszedl na piwo i wrócił o wiele póżniej niż obiecał - nie robię awantury. Po prostu w kolejny weekend stroję się i wychodzę z koleżanką do klubu. On tego nie może znieść i zawsze potem jest już punktualny, albo w ogole przestaje wychodzić beze mnie. Jesli nie zadzwoni z trasy, ma wyłączony telefon i ja się o niego martwię - nie krzyczę na niego. Przy najbliższej okazji, gdy wyjeżdżam, po prostu wyłączam komórkę i pozwalam by się martwił czy nic mi się nie stało. Zdaję sobie sprawę że mężczyzni często nie mają złych zamiarów, nie wiedza dokladnie że mogą kogoś zdenerwować, obrazić, doprowadzić do smutku. Słowa nic nie pomogą, ponieważ oni ich nie zrozumieją. Muszą poczuć dokładnie to samo. Przez czyny i sytuacje, a nie rozmowy. Rozmowy mogą być ewentualnie potem - martwiłam się/smuciłam/płakałam/byla zła a teraz czujesz dokładnie to samo i mam nadzieje że rozumiesz że nie powinieneś tego powtarzać, ponieważ sam już wiesz że to boli. Kiedyś mu powiedziałam: "Nie jestem osobą skłonną do zdrad i wierność jest dla mnie bardzo ważna. ale w pewnych okolicznościach mogę stać się inna. Możesz być pewien, że jeśli mnie zdradzisz - ja następnego dnia o tej samej porze będe przeżywać orgazm w ramionach innego mężczyzny". Oczywiście wiem że to bardzo dyskusyjne i większość kobiet stwierdzi że w takich sytuacjach trzeba odejść z szacunkiem do siebie. Inne może stwierdzą że na wszystko najlepsza jest rozmowa. Jeszcze inne płaczą i rozpaczają. Może im z tym dobrze... Ja wolę aby on współodczuwał ze mną zamiast bał się moich krzyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffffffeeeee
Super. A jesli JEMU np nie przeszkadza to ze wychodzisz z kolezankami, albo nie odpisujesz na smsa przez kilka h. A tobie tak. To wtedy co? Tez nie rozmawiasz i nie tłumaczysz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błąd myślowy: Jeśłi on cie któregos dnia zdradzi ty nie przeżyjesz żadnego orgazmy dnia następnego gdyż będziesz leżała w łóżku z depresją i opuchniętymi od płaczu oczami... Przeceniasz się troszkę. Ale reszta sposobu, w sumie... no, może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
staram sie tez odplacac tym samym ale nie zawsze moge on ma kolegow na skinienei palca(nieroby jedne:P ) a moi znajomi pracuja,ucza sie i nie maja czasu na czeste spotkania wiem dobrze o czym mowisz i napewno to skutkuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwe
retro - nie. Krzywdy mi wyrządzone wyzwalają we mnie złość i chęć do działania, a nie depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka z komina
Ja sie zgadzam z autorka w pewnym stopniu.Chociaz ja z reguly stosuje taktyke taka ze mowie wprost ze np.martwilam sie jak sie nie odezwal czy cos i dopiero przy 2 ewentualnym razie zrobilabym to samo.A za pierwszym razem zawsze rozmowa.To jednak chyba najlepsze,z reguly nie jestem typem ktory odplaca sie tym samym,to mi podchodzi pod msciwosc,a nie zawsze tak trzeba,czesto wystarczy sama rozmowa i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwe
Jesli zamorduje moją matkę to na pewno nie zamorduję jego matki w rewanżu :D Ale z tą zdradą - jestem pewna że tak własnie bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
albo nie bedziesz wiedziala o tym no cos ale nauczka nie mniej sie nalezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to śmieszne podejście... robić coś czego samemu się nie pochwala... może i można stosować przy niezbyt ważnych sprawach, ale wskakiwać innemu do łóżka bo mój facet miał inna?! śmieszne... poza tym co by dało, skoro po takiej nocy złe myśli by nie znikły i smutek i tak by się pojawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłobyc tak ze przez pierwsze
:D dziwka z ciebie. jak mozna wlexć innemu facetowi do wyra bo facet mnie zdradził?? ja bym się pozygała gdyby inny facet miał mnie dotkąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do osob ktore
nie zgadzają się z autorką - jesteście za czy przeciw karze śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajny sposób
Podoba mi sie twój sposób postępowania z facetem i myśle że jest skuteczny. Mój prawie zawsze się spóżniał... Mówiłam, tłumaczyłam i nic. a zależało mi na nim. ;) W końcy ja celowo spóżniłam sie 1h. I poskutkowało :D pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobry pomysl, sama go stosuje. Wczoraj np. moj facet sie obrazil i wyszedl odemnie z domu kiedy ja nadal cos mowilam do niego, zamknal mi doslownie drzwi przed noseem, dzis mnie przepraszal za to ale ja mu tylko powiedzialam, zeby sie nie zdziwil kiedy to on zobaczy przed swoim nosem zamykane drzwi! Jestem pewna, ze wiecej tak nie zrobi, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to
no zgodze sie ja robie to samo i do pewnego momentu skutkowalo a potem facet mi sie wzial i zacietrzewil:O jesli on cos zrobi i potem ja to samo to on sie wscieka i robi jeszcze gorsze rzeczy :O i taki kolowrotek sie nakreca :O trzeba uwazac bo nie na kazdy typ to dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka z komina
no bo to jest troche mciwosc,jestem pewna ze moj facet tez by sie wsciekal.Jak on poszedl gdzies zaozmy w tango sam to ja tez mam isc niedlugo po tym?to wiadomo ze on sie zorientuje zeja to celowo zrobilam zeby mu nosa utrzeci sie wscieknie jeszzce bardziej.Najlepiej pogadac,to podstawa zdrowego zwiazku a nie takie gierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też uważam że to najlepszy sposób,też tak czasami robię,ale nie wiem czy to dobra droga w stronę normalnego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robie tak samo;) Tyle ze mam troche łatwiej bo moj prawie wogole z kolegami nie wychodzi;) Ale pamietam jedna sytuacje, spotkał raz, dawno nie widzianego kolegi, UPIŁ sie z nim (mimo ze nie pije). Mielismy jechac razem na impreze. A on to olał (RAZ W ZYCIU). Co zrobiłam? Wyszykowałam sie i pojechalam ze znajomymi na impreze;) Bawiłam sie swietnie a on po tej jednej\"akcji\" wiecej tego nie zrobił (minał rok od tamtego momentu). Ja sie mszcze :) Może to zle, ale skutkuje. Jestesmy wspaniała parą już ponad 2 lata. Gdyby mnie zdradził (czego na 99% nie zrobi) to ja na drugi dzien równiez go zdradze;) i on sie o tym dowie. Chociaz z drugiej strony gdyby mnie zdradził - odegrałabym sie i zerwała ;) mówiać \" z tamtym mam lepsze orgazmy). A co do tego czy bym znałazła faceta aby z nim go zdradzić ;) mam kilku takich;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynaaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... Robilam test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu : http://tnij.org/testosobowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemy z facetami? Skąd ja to znam. A próbowałyście rad z jakichś ;poradników? Ja mam zamiar przeczytać "Bądź damą, myśl jak facet", przeglądałam to i wygląda całkiem sensownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgAdzam sie ze sposób oko za oko jest skuteczny tylko że czasami niestety nie umiem trzymac nerwów na wodzy i czesto po prostu wybucham i krzycze ale gdy tylk sie uspokoje godze sie znim a i tak potem sie odpłącam ale nie od razu tak żeby zapomniał co przeskrobał.A gdzy pyta sie udaję ze nie wiem o co mu chodzi i wbrew pozorom on potem mówi ze pamieta swój błąd i przeprasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×