Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madzialenaab

Co robić?? Prosze!! Poradźcie coś!!

Polecane posty

Gość madzialenaab

To ja może zacznę od początku... Jakis czas temu mój tata przyprowadził do domu "kolege" z pracy, żeby nam naprawił komputer, bo się na tym zna... Chłopak muszę przyznać nie jest zbyt urodliwy i na początku nie zwrócił na siebie mojej uwagi chociazby dlatego, ze ma 25 lat, a ja tylko 17... Po jakimś czasie, gdy zaczął przychodzić do nas do domu zaczęliśmy sie dosyć dobrze dogadywać, pisaliśmy ze sobą bardzo dużo na gadu..bez esow też się nie obeszło... W końcu w połowie stycznia zaczęliśmy sie spotykac nie mówiąc o tym moim rodzicom... Po krótkim czasie okazało się, ze to coś więcej jak tylko przyjażń. Dzień przed walentynkami zdecydowaliśmy się, że powiem o tym wszystkim rodzicą... I tak też zrobiłam.. Wieczorem powiedziałam o wszystkim mamie. Ona przyjęła to dosyć entuzjastycznie co mnie bardzo ucieszylo. W walentynki spotkałam sie z Marcinem i on mi powiedział, że mój ojciec z nim rozmawiał i kazał nam zaprzestać spotkań... :(( Gdy wróciłam do domu mama powiedziała mi to samo, tłumacząc, że ja jestem jeszcze dzieckiem, a on już dorosłym facetem i, że to nie ma sensu, bo jemu zależy tylko na sexie...A nawet jeżeli on rzeczywiście coś do mnie czuje, to to nie ma przyszłości, bo ja musze skończyć szkołę, a przez niego tego na pewno nie zrobię i, że on nie jest mi w stanie zapewnić odpowiedniej przyszłości, bo jest tylko po zawodówce, a ja mam skończyć studia. Jakby to mialo jakieś znaczenie jaką szkołe skończył... Ważne, że mnie kocha i chce dla mnie jaknajlepiej. Nie bardzo się przejęłam opinią rodziców i nadal sie spotykałam z Marcinem. Rodzice przez cały ten czas mnie sprawdzali z kim ide, gdzie itd. a ja im caly czas klamalam w zywe oczy. Po jakimś czasie wszystko się wydało, bo ktoś nas widział razem i raczył poinformować o tym moich rodziców. Ta wiadomość strasznie ich rozwścieczyła więc zabrali mi komórkę i dali szlaban niemalże na wszystko: telewizje, telefon, komputer i wychodzenie z domu... Krotko mówiąc: zamknęli mnie w czterech pustych ścianach. W ciągu kilku tygodni sytuacja się ustabilizowała i mogłam robić prawie wszystko i tym minusem, ze musiałam się spowiadać z prawie każdej minuty spędzonej poza domem. Zakazy rodziców i ich niechęć do naszego związku spowodowały, że ja z Marcinem tylko jeszcze bardziej sie zżyliśmy, nasze uczucie stało się jeszcze mocniejsze. Byliśmy pewni, że moi rodzice nie mają racji i, że nie mogą zabronić nam sie spotykać, więc pomimo tych wszystkich nieprzyjemności i zakazów nadal sie spotykaliśmy. W pewnym momencie to przekroczyło wszelkie granice, bo gdy moi rodzice dowiedzieli sie nastepnym razem, ze się nadal spotykamy zagrozili mi wyprowadzką do innego kraju (bo zapomnialam dodać, że my mieszkamy w Anglii) albo powrotem do Polski. Tzn. grozili mi ta wyprowadzką już wcześniej, ale tym razem to już doszło do tego stopnia, że kazali mi się pakować. Hmm.. więc co teraz zrobić? Wybłagałam rodziców, żebyśmy sie nie wyprowadzali i obiecałam im (już któryś raz z kolei), że przestanę sie spotykać z Marcinem. To było straszne, bo mówiąc to wszystko wiedziałam, ze nie spełnie danej obietnicy i, że nadal sie będę z nim spotykała. Tzn. nie wiem już co robić... Czy spełnić życzenie rodziców kosztem miłości do Marcina czy walczyć o tą miłość. Nie wiem! Boję się, bo od czasu ostatniej awantury z rodzicami widziałam się z Marcinem chyba dwa razy i on to znosi jeszcze gorzej ode mnie, bo z jednej strony już nie wie jak ma rozmawiać z moimi rodzicami, a z drugiej nie chce sie poddać... A co mnie najbardziej martwi to to, że nie raz już mi mówił, że się zabije...ze zrobi to dla mnie tylko po to, by moi rodzice zaczeli mnie normalnie traktować. Raz napisał mojej mamie sms'a z pytaniem czy jego smierc da im satysfakcje i czy wtedy zaczna sie interesować moimi uczuciami a nie tylko swoimi. Nie wiem co robić! Czy czekać aż skończę 18 lat i wtedy rodzice nie będą mogli mi zabronić się spotykać z Marcinem i z czasem będą musieli zaakceptować nasz związek czy dać za wygraną i się poddać? Jestem między młotem a kowadłem.. Błagam! Poradźcie cokolwiek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenaab
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko co za pokreceni rodzice, to zeon jest starszy i ma zawodowke nie znaczy przeciez ze jest nikim, moze byc przeciez odpowiedzialnym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko co za pokreceni rodzice, to zeon jest starszy i ma zawodowke nie znaczy przeciez ze jest nikim, moze byc przeciez odpowiedzialnym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co mu przyszło do głowy, że pisał twojej mamie, o swojej smierci? ja w tym momencie zaczełabym sie go bac, pieprzony szantażysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenaab
nie mam pojecia... staram się na wszystkie mozliwe sposoby ich do niego przekonac, ale oni twardo stoją przy swoim i nie ma dla nich opcji zeby cos bylo nie po ich mysli... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedynym ratunkiem jest czas. jestes jeszcze mloda (chociaz Tobie sie na pewno wydaje inaczej ;)) i rodzice probuja Cie ochronic. nie 'walcz' o zwiazek tylko staraj sie przekonac swoich rodzicow. a ten sms do matki byl bledem. z reszta wogole dziwne sa te jego opowiesci o samobojstwie (moze dojsc do tego ze bedzie Cie szantazowal, ze jak go zostawisz to ze soba skonczy). wiem, ze takie przekonywanie bedzie trudne ale wiesz mi daje efekty (wiem to z wlasnego doswiadczenia). no i jest jakos tak, ze teraz Was dzieli przepasc wiekowa, a jak bedziesz kilka lat starsza to te 7 lat nie beda miec takiego znaczenia. postaraj sie zrozumiec rodzicow i pomoz im zrozumiec siebie - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij od rozmow z mama- ona szybciej Cie zrozumie i moze wplynie na ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
Mieszkasz w Anglii to w czym problem gdy skonczylas 16 lat w tym kraju jestes pelnoletnia,mozesz wynajac mieszkanie i isc do pracy i uczyc sie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po takim zachowaniu tego twojego amanta, na miejscu twojej mamy nie miałabym wątpliwości, że dobrze robi, zabraniając ci się z nim spotykać co to za szantaże?? dorosły, dojrzały facet a straszy dziewczynę tym, że się bedzię zabijał i próbuje zaszantazować jej matke to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenaab
Co do tego, że w Anglii to już w wieku 16 lat mogę robić prawie wszystko to kiedys im to powiedziałam po złości, ale oni uważają, że jesteśmy Polakami, więc powinniśmy żyć na polskich zasadach... Tak samo jest z niektorymi świętami.. np.z dniem matki...w Anglii obchodza to swieto jakos w marcu a my mamy je obchodzic w maju...-bo jestesmy Polakami.. to jest jakies chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje ci
Niewiem czemu twoi rodzice sa tak uparci i nie widza ze ich corka jest zakochana a to przeciez ludzkie i normalne w zyciu. Nie wiem ale dziwni sa,przeciez to jest twoje zycie i nie bedziesz zawsze zyc z nimi i tak jak oni by chcieli.ja wiem ze jestes mloda ale chyba nie o wiek tu sie glownie rozchodzi.Moze jest jakis inny powod o ktorym ci nie powiedzieli?? Musisz z nimi pogadac i przekonac ich o swoich uczuciach,inaczej moga stracic corke,albo ty stracisz milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
Wyprowadz sie do niego.Podejmnij prace skoro to taka milosc. Chcesz podejmowac dorosle decyzje to masz okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenaab
Mogłabym pójść do pracy jeszcze dziś... tzn. ja cały czas szukam pracy, ale na weekendy.. Mimo wszystko chciałabym najpierw skończyć szkołe, a nie da się pogodzić szkoły i pracy na cały etat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×