Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DziabDziak

Sposób na niepłacenie alimentów

Polecane posty

Gość no i se dorobiłam
domaganie się kosztów na utrzymanie dziecka nazywasz mszczeniem się? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestescie wredne
wywiezienie dzieci za granice i domaganie sie alimentów, to jest kurewstwo dopiero!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i se dorobiłam
a to akurat ma najmniejsze znaczenie, masz płącić na dziecko, do którego się przyczyniłeś i już! było myśleć wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po rozwodzie
Dupek jeden... przetnij sobie nasieniowody, byś kolejnym kochankom nie narobił dzieci, albo rzeczywiście powieś się, bo dzieciom Ty na nic się nie przydasz... franco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpółczuć dzieciom
takich matek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i se dorobiłam
wyrodne matki, domagają się pienięzy od bogu ducha winnego ojczulka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bede sie kopać
z koniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z bagien
Zastanawiam się, czy byłej żonie wolno sobie tak po prostu dzieci zabrać za granicę bez zgody ojca. Wyrwać dziecko z otoczenia. Chyba oboje rodzice mają prawo decydować o ważnych decyzjach dotyczących przyszłości dzieci. I obie strony powinny trzymać się ustaleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteście wredne - coś ci opowiem od 5 lat mam przyznane alimenty na dziecko; w początkowej fazie po rozstaniu z mężem faktycznie stawiałam opory, aby zabierał dziecko z domu; przez prawie rok wymagałam aby wizytował córkę tylko w moim domu; ale uczciwie powiedziałam mu, że musi mi dać czas do tego, abym mogła zacząć normalnie, spokojnie funkcjonować w naszym nowym układzie - osobno; warczał, ale jakoś przyjął do wiadomości; przychodził niemal karnie o okreslonych godzinach w okreslonych dniach; ale za moimim plecami wieszał na mnie psy; nie wnikam - jego prawo, jego sprawa, co robi; skoro pozwalało mu na to jego sumienie, to ok; ale po pewnym czasie zaczął się stawiać; mieszkał już wtedy z nową kobietą i jej synem;żądał dziecka na weekendy, straszył, szantazował alimentami; chciał się wykazać jako doskonaly tatuś i wspaniały facet przed nową kobietą; ok - rozumiem; nadeszły wakacje; chciał wziąć córkę na kilka dni na wspólny wypad z nową "rodzinką"; miałam się zgodzić na to, kiedy córka nawet ich nie znała? ja nie wiedziałam co to za kobieta, jak wychowuje swojego syna, niemal rówieśnika mojej córki? cięzko to przeżyłam; przemyslałam wszystko; zaproponowałam męzowi, że skoro faktycznie tak rzadko widuje swoje dziecko, wciąż wypłakuje się wszystkim znajomym za moimi plecami, że ograniczam mu kontakty z jego ukochanym dzieckiem, tak więc zaproponowałam męzowi żeby wziął córkę na całe dwa miesiące; i żeby brał ją w każdy weekend od piątku do wieczoru niedzielnego; i ferie też niech córka spędza całkowicie u niego; jak myslisz "jesteście wredne" - jak się zakończyła ta sprawa??? nigdy więcej nie wychylil się z jakąkolwiek propozycją wzięcia dziecka na więcej niż kilka godzin; nie zamierzam oszukiwac,że dałabym mu dziecko na proponowanych przez siebie warunkach; to był test jego wielkiej ojcowskiej miłości i odpowiedzialności; na ile go zdał - ocenę pozostawiam każdemu z osobna; swoją dzielić się nie muszę; i nie jest to przypadek takiego tatusia odosobniony; naprawdę wyjątkiem są mężczyxni płacący dobrowolnie uczciwe alimenty, rozumiejący, że nie mogą wziąć dziecka w srodku tygodnia od 16ej do 18ej, bo taki im pasuje - bo dziecko w tym czasie ma więcej siły na odrobienie lekcji i naukę niż o 19ej czy 21ej, kiedy tatuś chce oddać jak zabawkę, którą się nacieszył; naprawdę mało jest ojców dochodzących, którzy rozumieją że alimenty to nie wszystko, że była zona wychowująca jego dziecko dzwiga o wiele wiekszy ciężar i doceniający to; za to mnóstwo tatusiów uwielbia pokazywać swoje dzieci jak maskotki; obnosić się z nimi swoją troską i miłością rodzinną, po czym odstawić dziecko przed wieczorem, zeby móc zdązyć na spotkanie ze znajomymi; mnóstwo tatusiów uzywa alimentów jako karty przetargowej, wiedząc, że lęk przed ich brakiem może zmusić kobietę do przyjęcia ich warunków; ale w słowach są przewielcy, przedobrzy, przewspaniali i prze wszystko jako ojcowie; echh, szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet, a jaka była przyczyna rozpadu związku??? to też było wyrwanie dziecka z jego dotychczasowego świata i otoczenia; wątpie, żeby wyjazd za granicę był decyzją z dnia nadzień; dzieci były do niej na pewno przygotowywane dłuższy czas; a skoro były to wiedziały; a skro wiedziały i nie podzieliły się tą informacją z własnym ojcem, to jakie są między nimi relacje??? nie rozpatruj tak jednostronnie; postawić zarzut jest łatwo - to tylko słowa;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idallia ale w Tobie jadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadu??? chyba odbierasz mnie przez pryzmat swoich odczuć; nie ma jadu; jest gorycz i rozczarowanie, choć z biegiem lat coraz mniejsze; takie zycie; ale jak nie reagować widząc pytanie: sposób na niepłacenie alimentów? zaznaj niedostatku wychowując dziecko, niedostatku spowodowanego przez brak alimentów, odmów dziecku lizaka, soczku, wycieczki klasowej, to możesz potem pluć na mnie ile wlezie; i sumować jednym zdaniem: ile we mnie jadu; pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana a ja jestem w sytuacji
gdzie musze dzieciom faceta po rozwodzie kupowac lizaczki bo eks tyle dostała alimentów, że nie stac go na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem, kochana kupujesz lizaczki dzieciom faceta po rozwodzie, bo on płaci tyle alimentów, że nie stać go na jedzenie??? po pierwsze - nie musisz kupować lizaczków cudzym dzieciom, skoro ich ojciec płaci na nie alimenty; po drugie - ruzmiem,ze to twój partner, tak??? więc wiążąc się z nim widziałaś, że ma takie zobowiązania, miałaś wybór; kobiety niekiedy nie mają wyboru zostając same z dzieckiem; po trzecie - żaden sąd nie przyzna alimentów przewyższających minimum na utrzymanie się płacącego; bez przesady; po czwarte - nie widzę przeszkód w podjęciu dodatkowej pracy przez ukochanego; skoro potrafi to kobieta wychowująca samotnie dziecko, w mieście gdzie bezrobocie sięga 20 %, to silnemu zdrowemu facetowi powinno być łatwiej:) po piąte - skąd ja znam te bóle obecnych kobiet byłych mężów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana a ja jestem w sytuacji
płaci bardzo wysokie alimenty dlatego zostaje mu barzdo niewiele na zycie. Pracuje duzo bo po 10 godzin dziennie. wiem ze nie mam obowiazku kupowania lizaczków, ale jak prosza o lizaka to dlaczego mam nie kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana a ja jestem w sytuacji
i nie narzekam, tylko daje przykład pazernych mamuś, ktore nie przejmują sie tym jak zyje tata dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z bagien
To nie ma znaczenia, czy dzieci się podzieliły wiedzą z ojcem , czy nie. Podejmując poważne decyzje dotyczące dzieci, matka musi się ojca o jego zdanie spytać. Dlatego wniosek o paszport muszą podpisać oboje rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy sprawach rozwodowych najczęsciej wystepuje częsciowe ograniczenie wladzy rodzicielskiej dla rodzica, przy którym nie zostaje dziecko; można to różnie interpretować i generalnie chyba tylko sąd może uznać,czy wyjazd to przekroczenie swoich praw, czy nie; co do faceta pracującego 10 godzin dziennie - przez niemal dwa lata, kiedy mój były mąz nie placił ani grosza alimentów choć pracował na czarno i stać go było na utrzymanie samochodu ( oczywiście formalnie nie jego) musiałam tyrać po 16 godzin dziennie, zeby stac mnie było po opłaceniu rachunków za prąd gaz i czynsz, na jedzenie, leki dla dziecka astmatyka i ubranie dla niego; skoro związałaś się świadomie z osoba, która ma zobowiązania finansowe wobec innych, dokonałaś wyboru pogodzenia się z tą sytuacją; a skoro tak, to nie powinnaś narzekać na taki stan rzeczy; i z autopsji wiem, że żaden sąd nie przyzna alimentow w takiej kwocie, po której ojciec musiałby przymierać głodem z pozostałych mu srodków; nie wierzę w to; jest to zwykłe biadolenie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty chyba jestes z ksiezyca
poczytaj sobie w internecie wypowiedzi ojców !!!!!!!! Niestety polskie sądy sa po stronie matek i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana a ja jestem w sytuacji
nie narzekam, dałam przykład pazerności mamuś. Wiem, ze jest dużo ojców nie płacących alimenty, ale cóż użyję twojego argumentu...widziały gały co brały (oślub chodzi). I co fajny argument?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z bagien
Niestety nie znam polskich realiów, bo od b. dawna nie mieszkam w Polsce. W kraju w którym mieszkam, po rozwodzie rodziców, oboje nadal mają prawa wychowawcze. Tylko drobne i nieistotne decyzje może podejmować osoba u której dziecko mieszka. Np. czy do jakiegoś klubu sportowego się zapisze, czy kiedy idzie do kina lub na dyskotekę. Ale np. o wyborze szkoły decydują zgodnie oboje rodzice. Nie jest wcale łatwo jednego z rodziców pozbawić jego praw. I tak jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana - akurat to nie było trafione wg mnie:) biorąc slub ludzie raczej się kochają:) i żadne z nich nie przypuszcza wtedy, że cokolwiek to zmieni; mają plany na przyszłość, marzenia wspólne i płodzą sobie wzpólnie dzieci; co przychodzi potem, wtedy nie mają takiej wiedzy; gdyby mieli ,pewnie wiele par nie zdecydowałoby się na slub czy dziecko; ty wybrałaś faceta z przeszlością, wiążąc się z nim wiedziałaś, ze miał już rodzinę, że mu nie wyszło, ze ma dzieci, na których utrzymanie będzie musiał płacić jeszcze długie lata; mając taką wiedzę, mogłaś nie angazować się w taki związek; miłośc nie spada na człowieka jak nieuleczalna choroba; nadchodzi etapami i mogłaś z tego uczucia zrezygnowac, skoro gniotą cię zobowiązania twojego faceta wobec jego dzieci; nie ma sensu dyskusja z toba; bo ty jesteś \"tą drugą\", ja \"tą pierwszą\" ; konflikt interesów i tyle; w tej dyskusji żadna z nas ani wygra ani przegra,ani niczego innego nie osiągnie; siedzymy po przeciwnych stronach barykady, czy nam się to podoba czy nie i niestety, nie potrafimy zrozumieć nawzajem swoich racji i to jest słuszne wg każdej z nas; pozdrawiam cię serdecznie i zyczę, żeby status materialny twojego partnera poprawił się na tyle, zeby nie musiał ani martwić się o chleb dla siebie za własną kasę, ani nie musiał tak cięzko pracować jak do tej pory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta ja nie narzekam
czytaj dobrze, bo widze, ze masz cos z oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta ja nie narzekam
ale co nie widziałas zyjac pod jednym dachem ze skurczybykiem, ze moze sie tak zachować? nie wierze. Udawałas ze nie widzisz. Trzeba było sie z kims takim nie decydowac na dziecko. Rozumniej trzeba wybierac ojca dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie o to chodzi
aha sama tez mam dzieci, wiec wiem jak to jest samotnie wychowywac dzieci. Niestety widze jednak pazernośc kobiet. Nie patrza na byłego męża, sa okrutne do bólu, byleby tylko kase wydobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy stał się skurczybykiem, dziecko miało już 8 lat i nie udawałam,że nie widze, tylko zakończyłam związek; naprawde nie trzeba mi stawiać diagnozy w stylu: udawałaś,że nie widzisz:) podtrzymuję swoje zdanie powyższe w kwestii poglądów; co do rozumności wyborów - przestanę być miła również: skoro ja słyszę radę o rozumniejszym wyborze ojca dla dzieci, cóż:) trzeba było rozumniej kierować się doborem partnera ze zobowiązaniami:) czuję na kilometry w takich wypowiedziach wściekłość, złośc i jad \"drugiej\", która chcąc nie chcąc musi się godzić,że \"pierwsza\" nadal istnieje w jakikolwiek sposób w zyciu ukochanego ( w sensie finansów i kontaktów dot. dzieci) dlatego chciałabym pożegnać się tutaj, bo bezcelowym jest toczenie jadu i coraz ostrzejsze atakowanie tych, którzy mają inne - z racji swojej sytuacji - odmienne poglądy; pozdrawiam:) idalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomniało mi się:) wiadomość dla autora topiku:) jak uniknąć płacenia alimentów? możesz te koszty zminimalizować płacąc alimenty np na rodziców; oczywiście, musi odbyć się cały proces ,jak w przypadku alimentów na dzieci; rodzice składają pozew ( jedno, obydwoje), dogadujecie się co do kwoty alimentów ( mogą być jak najwyższe - ty na nie wyrazisz zgodę) i to wszystko; w ten sposób możesz wystapić o obniżenie alimentów na dzieci, jesli już masz wyrok, jesli nie - tym lepiej; tylko zastanów się, czy naprawdę chcesz płacić mniej na swoje dzieci; pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz co chcaiłas kobieto
to Ty zaczęłas pierwsza wyatepowac ze swoimi radami typu: widziałas ze facet ma zobowiazania. Zmieniac nalezy od siebie a nie od kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o to chodzi że jachcę płaćić i uczestniczyć w wychowywaniu dzieci ale matka specjalnie wyjechała cichcem z mężem za granicę z karteczką przypominającą o systematycznym płaceniu. Wizyt nie miałem ustalonych bo mam pełne prawa a matka kłamała w sądzie że nie będzie robić problemów.Policja-jesteście niepoważni tam już dawno byłem to mnie wyśmiali.Owszem przyjeli zgłoszenie ale potem \"do kosza\".W Polsce tylko sąd może to zmienić-ale znowu nerwy, stanie przed feministycznymi sędzinami itp.PRAWO RODZINNE IEST BARDZO CHORE. Np. w USA jest zdrowa sytuacja dla obojga:Jeśli matka utrudnia widzenia,robi tzw\"pranie mózgu dzieciom\" to ojciec ma prawo samoczynnie zawiesić płatność alimentów do momentu kiedy zaczną być przestrzegane jego prawa.Odwrotnie jak ojciec nie płaci to matka może nie dopuszczać go do dziecka do momentu uregulowania rachunku. Może coś takiego powinno być u nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powinno ale jest to bardoz wątpliwe. Jesteśmy bardzo zacofani jako kraj a sądy są zajebiście feministyczne, nawet znajomy prawnik to powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×