normalnie kobieta wychodzi za maz w wieku 27 lat

i jak dla mnie niema okreslonego wieku na wyjscie za maz czy rodzenie dziecka tzn nie chodzi mi o 16-18 lat bo wiadomo...ale bez przesady po co wrzucanie do jednego worka wszystkich.

po co wy wogule piszecie na takich tematach????????????

buahahaha wszyscy jestesmy patologiczni jedynie dejzi nie :)

ja biorę ślub za 3 miesiące, będę mieć wtedy 23 lata (tzn. że teraz mam te sławne 22! ), jestem z facetem od 5 lat, znamy się na wylot, nie potrafimy bez siebie żyć, mamy juz swój samochód dom wykończony pracę która wystarczy, aby go opłacić, po slubie się do niego wprawdzimy a co najwazniejsze KOCHAMY SIĘ SZALENIE I NIEUSTAJĄCO nawet bym powiedziała, że z każdym dniem mocniej.... I CO??????????????? żałosny jest tok myślenia niektórych.... :o

(p.s. nie wpadliśmy, zaręczylismy się 1,5 roku temu, slub zaplanowaliśmy spokojnie, bez nacisku rodziców, nie jestem z patologicznej rodziny, mój Narz też, koleżanki ze studów mam w większośći panny więc nie mam im czego zazdrościć itd.itp.)

zacznijmy od tego ze normalna kobieta za mąz nie wychodzi :O

jasne, tylko zostaje stara panna do końca zycia bot ka jest fajniej :o

to ty sękata gówniara jestes, a taka przemądrzała! ECH!

jaka gówniara, przepraszam? za rok kończe mgr a nie liceum, bo chyba taki wiek mozna zaliczyć jako gówniara, wypraszam sobie. Poza tym ja nie chce miec 1 dziecka w wieku 30 lat, a kiedy drugie? w wieku 40? Dziecko będzie mialo 10 lat, ledwo do podstawowki chodzi a ja 50tka na karku? no wybaczcie....

dejzi69, to ty masz narzeczonego??? buhahahahaha

a ja tez wyjde za maz w wieku 23 lat i mam to gdzies co myslicie. Jestem z facetem piec lat, nie jestem w ciazy, razem mieszkamy, nie robie tego dla pieniedzy bo oboje zarabiamy, oboje mamy wlasne mieszkania. Stac nas na slub to go wyprawiamy. Nie robie tego zeby sie chwalic bo prawie nikt o tym nie wie, tylko najblizsze mi osoby. Bierzemy slub bo chcemy miec dzieci, ja chce urodzic w wieku 25 lat kiedy moj facet bedzie mial 30, bo jest ode mnie starszy. Pozniej bedziemy zbyt zmeczeni zeby sie opiekowac maluchami. Wiem to po moich znajomych, ktorzy narzekaja ze mogli sie wczesniej zdecydowac na dziecko

dejzi jak ktoś jest zkimś od 5 lat to chyba nie jest pierwszy lepszy? Mojego narzeczonego rodizce są sporo starsi, jego siostry są w takim wieku, ze mogłyby być jego matkami. I osobiście uważam, ze nie jest to fajne. To już są starsi ludzie....

Oj oj prowokacja :/ Jeśli ludzie się kochają i chcą być ze sobą to czemu mają patrzeć na bariery wiekowe? dejzi a jak byś się czuła jakby ktoś powiedział, że kobieta powinna mieć starszego faceta bo jak nie to #$%^&* ? No właśnie... Na szczęście coraz mniej jest takich barier... Jeśli dwoje ludzi się kocha to nie podlega żadnym stereotypom i statystykom... Statystyki i metryki to nie wszystko ci się w życiu liczy :)

dejzi zauważyłam jedno...Strasznie uwielbiasz uogólnienia...Ok może jestem patologią bo będę brała ślub w wieku 20 lat a dzieci mieć nie mogę...Więc jak nie wpadka to patologia tak? Widać u mnie w rodzinie tylko ja jestem "nieudana" bo rodzinę mam normalną tylko po niewesołych przejściach :( Jakoś tak Twój post do siebie odebrałam bo w tej chwili mam 19 lat a z facetem jestem od prawie 3 tylko to nie jest mój pierwszy facet... No i rozmawiamy w innym topicu... Podtrzymuję swoje zdanie które zawarłam w moim poście wyżej... Statystyki i metryki to nie wszystko co się w życiu liczy... Skoro jeśli będę brała ślub w wieku lat 20 (z miłości) to jestem patologią to czym są małżeństwa dla kasy, dla obywatelstwa (też nie wszystkie), pod presją środowiska ("masz z niego wyjść bo to dobra partia")... Ciśnie mi się na usta stwierdzenie(KRZYK?) "Mam 19 lat za rok wychodzę za mąż! I szczerze mówiąc nic wam do tego:)" To moja decyzja i moje życie.... A taka mała rada...Nie kierujcie się w życiu statystykami bo według statystyk to ja powinnam nie żyć :)

sekata no to pogadamy jak bedziesz juz po slubie

schabie wieprzowy z kością czyli twierdzisz, że większość piszących tu dziewczyn jest nienormalna? :/ Zresztą wogóle większość kobiet na świecie jest mężatkami...

dejzi69 - no nie ściska niestety, bo juz jestem męzatką

tylko nie wiem kto z toba wytrzyma i twoim językiem

segesta może dejzi jest taka tylko na forum...

no faktycznie moze w domu słodka, powabna itd tylko czemu tutaj musi tak dokładac wszystkim z taka złością? :-(

Wydaje mi się, że robi to świadomie po to by psuć nam nerwy i tyle :) Wystarczy na jej przemyślenia odpowiadać spokojnie i z uśmiechem lub....wogóle nie odpowiadać :) Ciekawi mnie dlaczego "schab w. z/k" uważa, że cyt. "normalna kobieta nie wychodzi za mąż"...

" sękata ja biorę ślub za 3 miesiące, będę mieć wtedy 23 lata (tzn. że teraz mam te sławne 22! ), jestem z facetem od 5 lat, znamy się na wylot, nie potrafimy bez siebie żyć, mamy juz swój samochód dom wykończony pracę która wystarczy, aby go opłacić, po slubie się do niego wprawdzimy a co najwazniejsze KOCHAMY SIĘ SZALENIE I NIEUSTAJĄCO nawet bym powiedziała, że z każdym dniem mocniej.... I CO??????????????? żałosny jest tok myślenia niektórych.... 16:31 sękata (p.s. nie wpadliśmy, zaręczylismy się 1,5 roku temu, slub zaplanowaliśmy spokojnie, bez nacisku rodziców, nie jestem z patologicznej rodziny, mój Narz też, koleżanki ze studów mam w większośći panny więc nie mam im czego zazdrościć itd.itp.)" jesteś z małej miejscowości albo ze wsi, studiujesz na wyższej szkole czegoś tam albo zaocznie.

no proszę kolejny "statystyczny psycholog" nam sie tu znalazł... Uga buga a z ciekawości zapytam to skoro sękata i jej naż. się kochają to znaczy, że nie mają brać ślubu? Bo to wynika z Twojej bardzo głębokiej wypowiedzi... A swoją drogą czy uważasz, że ludzie ze wsi są gorsi...?Ja jestem z miasta ale "mój" jest ze wsi...Budujemy dom na wsi...I co? Pojedziesz mi bo nie chce czekać do 30 z tym samym mężczyzną? Skoro już wiemy, że właśnie z tymi mężczyznami chcemy spędzić resztę życia to mamy nie brać ślubu z nimi bo co? ehhh daruj sękata tak trzymaj pozdrawiam

uga buga - nie rozumiem Twojego wątku pijącego coś do mnie? Jestem z miasta i studiuję w państwowej szkole, nie wiem zabardzo o co Ci chodzi, jesli mogłabyś sprecyzować to byłabym wdzięczna. :o

p.s. do dejzi - kobieto, odczep się ode mnie, do tej pory traktowałam Cię z szacunkiem, nigdy nie wdawałam się z Tobą w żadne dyskusje, więc jesli możesz, zejdź z mojej osoby, bo nic Ci złego nie zrobiłam

mentalność ludzi ze wsi i z miasta się różni, jest inna. Przynajmniej ja tak odbieram ludzi. Podobnie jak tych studiujących w państwowej szkole (na uniwersytecie) a tych studiujących w wyższych szkołach czegoś tam (może być państwowa, ale na jakimś zadupiu, np. w jarosławiu). Studiowałam tu i tu, mieszkałam tu i tu więc odbieram ludzi przez pryzmat własnych doświadczeń. I jak czytałam odpowiedź sękatej to wyklarował mi sie obraz dziewczyny w małego miasta bądź wsi, studiującej w jakiejś lipnej szkole. Tyle. To po prostu widać. Moge sie mylić, ale nie dowiemy się tego nigdy bo sękata może napisać że jest z nowego jorku i nikt tego i tak nie sprawdzi.

uga buga- ale CO WIDAĆ???? Co chcesz mi udowodnić ta swoją polemiką bo nadal nie rozumiem? Co to ma na celu? :o

jaką ja mam INNĄ mentalność? To, że Kocham swojego faceta i w wieku 23 lat wychodzę za mąż? Z Twojej wypowiedzi wynika jasno, że jestes ogranicozna jakimis stereotypami- z miasta= lepszy, z uniwersytetu=lepszy, reszta to coś gorszego?

chryste...i znowu sie kloca same stare baby jak kury na grzedzie