Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ju....

Nowy temat-tym razem zainspirowany tematem Brzydala28

Polecane posty

a mi nie o zwiazek chodzi tylko o pieprzenie :p :D cholera, jakos glupio wyszlo :o jak zwykle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja chce prawdziwkowego" Dobra, nie będę pytał drugi raz, ale to na pewno nie ja :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe nie ważne pieprzenie ważny związek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...........................
Brzydalku, cześć🖐️ Czy Ty nie wiesz, że o wiele łatwiej kochać niż być kochanym? Kiedy miłość nieodwzajemniona?:) Żądasz od niej konkretów - to sam bądź konkretny. Czasami nam się wydaje, że inni siedzą w naszej głowie i dokładnie wiedzą, czego chcemy robiąc to i owo i jakie mamy zamiary. A przecież wcale tak nie jest. Konkret tylko za konkret. Ale tak przecież jest łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, hej Ju. Ja tylko chcę, żeby mnie przestała zlewać. Nie mogę chcieć niczego więcej, bo wtedy się już całkiem zamknie przede mną. Jeżeli, aż tak mało dla niej znaczę (liczyłem, że jednak coś znaczę, może nie aż tak, ale trochę więcej) to OK. Niech to wreszcie mi wygarnie. Ja jej już tyle razy dawałem do zrozumienia, ze ją bardzo cenię. Tylko w słowach pisanych niestety, ale jak jej mam to powiedzieć w cztery oczy? Nie ma okazji, a jak będzie, to może to ją zrazić do mnie już na amen. Naprawdę, coraz mniej to rozumiem. Przecież nie łażę za nią, nie śledzę, nie nagabuję, nie dręczę, raz za kiedy tylko porozmawiamy na GG. To, aż takie męczące, aż takie nieprzyjemne? Ale to chyba głównie to, ze ona nawet nie jest w stanie mnie polubić. Fajnie, nie ma co. Wiedziałem, że nie można za bardzo pokazywać co się w środku. Za dużo pokazałem słabości, za dużo smęciłem. Mam za swoje :(. Nie jestem jej do niczego potrzebny, ma swój świat, nigdy mnie tam nie dopuści :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...........................
Prawdziwkowe=prawie jak prawdziwe.:) Gnomi, jak się pojawisz, to chciałam Cię zapytać, czy pomożesz mi zamodelować coś na poziomie aplikacji. Dla Ciebie to pewnie pikuś, a dla mnie czarna magia.:o Ale to w czwartek bądź piatek wieczorem. Pomożesz?🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to właśnie się tego próbuje dowiedzieć:) coż to za związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Ja jej już tyle razy dawałem do zrozumienia, ze ją bardzo cenię. Tylko w słowach pisanych niestety, ale jak jej mam to powiedzieć w cztery oczy? --szkoda, że nie w koszulkach,interviu i na fotach. Tam były inne... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty o niebie ja o chlebie:P trzeba to jakoś wypośrodkować:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...........................
Brzydzi, to fakt - uważam, ze niepotrzebnie się odsłoniłeś. Ale... nie wszystko chyba jeszcze stracone. Nie rób minki zbitego psa tylko się uśmiechnij, zażartuj, zaczep. To naprawdę jest zupełnie inaczej odbierane - to zachęca ludzi do kontaktów z tym, który tak czyni. A przecież wcale takie trudne nie jest. Sam nie chciałbyś mieć koleżanki, która smęci i widać po niej, że ciepri w Twoim towarzystwie. No niestety, lubi się za coś. Zobaczysz, że wtedy zupełnie inna będzie rozmowa. I unikaj koniecznie tematów uczuciowych! To co najwyżej później.:P I nie pisz mi tu, że to nie będziesz wtedy prawdziwy Ty. Bo ja Cię nie widzę jednak jako niepotrafiącego cieszyć sie życiem i chwilą człowieka. Zresztą, człowiek ma wieeele twarzy. Bardzo wiele. Ważne, zeby wiedzieć, kiedy jaką ucieleśnić.:) Zadanie na jutro: Zaczepiasz koleżankę, rzucasz jej komplement i puszczasz oczko.;) Tylko bez o(b)ciągania, bo następne zadanie będzie trudniejsze. Raport w formie 6 zdań proszę dostarczyć na mój topik jutro do godz. 20.00 Wszelka zwłoka będzie skutkowała obniżeniem oceny o jeden stopień.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pomysl ze samo niebo by bylo... :p :D chociaz... chleb tez lubie przeciez skubnac czasem, wiec jesli sie nawzajem nie wyklucza to czemu nie... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwestia tylko czego więcej chleba czy nieba?:P świerzy chlebek z masełkiem w niebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...........................
Świeży chleb - niebo w gębie.;) I proszę bardzo, interesy pogodzone. :) Sami, czy Ty aby nie masz manii prześladowczej coś ostatnio? Ale mam lenia.:P:P:P Pogońcie mnie stąd, proszę. Można nawet zwyzywać.:) Aby skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ju, jak zostaniesz to bede ci o meczu pisal na biezaco :p :classic_cool: nei wiem czego wiecej, wiem ze nie samym chlebem czlowiek zyje :p :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak juz jest mecz to ja sobie ide ogladnac.. moze ciekawsze bedzie od wczorajszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie na mecz?:P -- a co takie to dziwne?czasem sobie lubie pooglądać mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Gnom:) - pewnie nie wygladam na osobe ktora mecze oglada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie rób minki zbitego psa tylko się uśmiechnij, zażartuj, zaczep. To naprawdę jest zupełnie inaczej odbierane - to zachęca ludzi do kontaktów z tym, który tak czyni. A przecież wcale takie trudne nie jest. Sam nie chciałbyś mieć koleżanki, która smęci i widać po niej, że ciepri w Twoim towarzystwie. No niestety, lubi się za coś." Widzisz, ja w jej towarzystwie nie potrafię taki być, choć normalnie nie jest ze mną aż tak tragicznie. Nie wiem, po prostu czuję to, że ona się już zamknęła przede mną. Z początku nie potrafiłem rozmawiać, bo mnie onieśmielała, bałem się swojego uczucia. Potem, kiedy się dowiedziała, nie rozmawiałem, bo poczułem się odrzucony. Teraz jest to dziwne uczucie, że za każdym razem się jej narzucam. Nie potrafię prowadzić z nią swobodnej rozmowy, nie potrafię. Zresztą o czym mamy rozmawiać, kontakt prawie zerowy, jedyną wspólną rzeczą jaką ze sobą mamy to ta cholerna praca. O tym też nie można wiecznie rozmawiać. To nie są żadne wymówki, naprawdę mamy jakiś kłopot w bezpośredniej komunikacji. Może Ona sie boi mnie równie mocno, co ja jej? Nie, chyba nie, to ja mam ten problem. Za bardzo się spinam, za bardzo chce rozmawiać, a nie ma pomysłu o czym. Wiem, że parę spotkań sam na sam mogło by to rozwiązać, ale takich nie będzie. Może z jedno, raz za kiedy, jeśli się przełamię w końcu. Ale Ona ma mało czasu, ma studia, kupę nauki, pracujemy na innych zmianach, więc się mijamy. A wbrew temu co pisała, na pewno ma tez jakieś życie prywatne. Kurczę to ja więcej pogadam z kumpelą, nawet pożartuję i nie mam jakichś wielkich oporów (no może czasami, ale jak mówię tragedii nie ma). W sumie znam ją od dziecka, nie kolegowaliśmy się aż tak, ale często spotykali w naszym podwórkowym towarzystwie. Później kontakt się urwał, a teraz tak troszkę odnowił, jak przeszła na naszą zmianę. Z nią potrafię, ale z kobietą z którą tak naprawdę chciałbym przegadać całe życie (no bez przesady ;) ) nie :o. Na GG owszem, znika bariera, w realu prawdziwy Mur Berliński. Męczy mnie to, bo nie ma ruchu z żadnej strony, żeby cos zmienić. A z jej strony jest jakby coś odwrotnego, mam wrażenie, że jej to pasuje. Jak dla mnie ona może mi smęcić co dzień, nie przeszkadzało by mi to :). "Zadanie na jutro: Zaczepiasz koleżankę, rzucasz jej komplement i puszczasz oczko." Wobec powyższego, chyba niewykonalne. Prędzej bym zrobił wobec zupełnie obcej osoby, serio, chyba nie miałbym problemów, może bym darował sobie to oczko ;). Jakie to głupie jest i dziecinne, dwoje dorosłych ludzi. Dlaczego ona nie może mnie tak chamsko po prostu odprawić. Zawsze musi być miła, cholera. Ale to też takie dziwne, bo daje znaki, że mam się trzymać z daleka. Ja to tak odczytuję przynajmniej. Albo inaczej - nic mnie nie obchodzisz, to mi pokazuje. Tak naprawdę, to tu potrzeba szczerej rozmowy w cztery oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×