Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki tam frajer chyba

zdradziła i co dalej

Polecane posty

Więc jak ma dostęp i korzysta z internetu? Założysz szpiega i wszystko będziesz wiedział..a być może nawet pooglądasz sobie pikantne zdjęcia z kochasiem .Jesteś na to gotowy>? Na marginesie bez urazy autorze, ale Twojej żonie widac czegoś brakowało skoro poszła do łóżka z innym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizjanna
A moim zdaniem w Waszym małżeństwie musiało coś się nie układać już wczesniej. Nikt nie zdradza ot tak (a już zwłaszcza kobiety -my nie podchodzimy do seksu tak mechanicznie, jak do czynności czysto fizjologicznej, jak to nierzadko potrafią mężczyxni), Jesli jest zdrada, to zawsze jest jakaś przyczyna. I u Was tez jakaś była, tylko Ty pewnie jej nie widziałeś i być może nawet nie zdajesz sobie sprawy z jej istnienia. Rozmawiałeś z żoną szczerze i na spokojnie na ten temat? Ale na spokojnie, bez emocji i wyrzutów - tylko w ten sposób można dojść do sedna, a wtedy zadecydować, co dalej z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle inaczej
piszac o tym czego jej brakowalo u ciebie,ze poleciala na innego-mialam na mysli to,ze jak nie przegadacie tego "dlaczego" to zrobila,to na nic sie zda ratowanie zwiazku.moze komus czegos brakowalo a moze jej bylo za dobrze? ale sie uparles na to "szpiegowanie".skoro teraz juz chcesz ja tak sprawdzac-to jak jej zufasz ponownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizjanna
Dokładnie, popieram to, co napisała osoba nade mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A Wy byście zaufały, jakby Was facet/mąż w trąbę zrobił? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizjanna
Na pewno nie szykowałabym goraczkowo sposobów na śledzenie, bo jak by chciał, to zdradzałby i tak. Zależałoby mi przede wszystkim na szczerej rozmowie i poznaniu jego motywacji, dlaczego to zrobił. Może nie tylko on ponosiłby winę za to, co sie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle inaczej
ja kocham ale nie wiem czy bym wybaczyla-nie sadze! ale trudno dgybac. ale nie szpiegowalabym bo i tak juz wiedzialabym ze zdradzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wybacz, ale nie wierzę. 99% kobiet reaguje histerycznie na dowolną uwagę, która mogłaby sugerować, że to z nimi jest coś nie tak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle inaczej
ale w co nie wierzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se mysle
Oczywiste jest moim zdaniem to że czegos musiało jej zabraknąć w waszym zwiazku skoro skoczyła w bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
To do Luizjany było. Nie wierzę w 1) szczerą, spokojną rozmowę ( w dantejskie sceny a i owszem); 2) że spokojnie przyjełaby do wiadomości, że była współwinna; 3) że skorygowałaby swoje zachowanie. Kurwa, starczy powiedzieć babie, że przytyła i już nie kręci jak kiedyś, rozpętuj się takie piekło, że Lucyfer na dnie leja piekielnego uważnie się przypatruje i robi notatki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona w rozmowie przyznała, że chciała spróbować jak to jest z innym. Wszystko pięknie brzmi w sferze deklaracji: 'gdyby coś, to trzeba siąść, pogadać, bo może to nasza wspólna wina, bo może przeoczyło się przyczynę zdrady drugiej strony'. Wątpię, żeby ktokolwiek był w stanie o tym na spokojnie siąść i pogadać, zbyt wiele emocji się wtedy kłębi. Zbyt wiele upokorzenia, zranienia, żeby świeżo po czymś takim siąść i stwierdzić, że to stało się też z mojej winy, bo wtedy oprócz tych emocji pojawiają się jeszcze wyrzuty sumienia. Chyba najlepszym wyjściem jest wyprowadzka na jakiś czas, a potem rozpoczęcie terapii u psychologa, jeśli obie strony chcą ratować związek, a pierwsze, najgorsze emocje już opadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Właśnie nic nie brakowało. Kurewski charakter po prostu. Nawet te "dziewictwo". w którym doszukujecie się kobity winy nie ma nic do rzeczy. Nawet ci doświadczeni / doświadczone szukają odmiany, bo w związku wieje nudą. Motywacja ta sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle inaczej
1)spokojna rozmowa zaraz po zdradzie tzn.po tym jak ona wyszła na jaw-nie istnieje,chyba,że ludzie maja sie gdzies. 2)czy był ktos wspowinny-to zalezy od przypadku konkretnego-fakt,ze ciezko jest sie przyznac do wspolwiny(ale mysle,ze i faceci maja z tym problem) 3)skorygowac powinni oboje a po co mowisz babie,ze przytyla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledzę
witaj o Panie:D to może poopowiadaj jak Ty zdradzałeś swoją żonę i czy przyjąłeś że byłeś współwinny,czy to wszystko jej wina bo przytyła:) założę się o ciastko z kremem że Ty nie masz sobie nic do zarzucenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledzę
" K**ewski charakter po prostu." Panie,nie osądzaj się tak surowo:) chociaż to pewnie prawda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a ja myśle inaczej => Ad 2. Ay zależy od sytuacji i zaangażowanych w nią ludzi. Ad 4. Jak się pyta, czemu seks jest rzadko, to niech wie :P Ale widać, miast szczerości, dupa oczekiwała, że złożę samokrytykę. Nic z tego - z szczuplejszą nadal mogłem i to dużo razy. Sprawdziłem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co też zdradzila
Tzn.nie daj się popas w jakąś paranoje.Nie śledż jej,nie wbijaj szpili,narazie postaraj sie uwirzyć,odczekaj kilka miesięcy.Bądż NORMALNY uwierz-jeśli Cię zdradza dalej-będziesz wiedział bez podsłuchów,śledzenia itd.Każdy ma instynkt,Ty też.Odczekaj-poznasz.I nie ró tego błdu co mó mąż-zniszczył mnie psychicznie,opowiadał o TYM swoim pseudo-przyjaciołom,radzil siE..Efekt-śmiech na sali...mnie zniszczył opinię,z siebie zrobił długoletniego rogacza.A najgorzej jeśli wypije-do tej pory,wyzwiska,rękoczyny.Odpowiedz sobie na pytanie-wybaczasz??? masz tyle siły??? jeśli się wahasz-daj se spokój.Nie uniesiesz tego...wiem co pisze,uwierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka123456789
Apostoł ale ty wszystkiego pewny jestes az tyle przeszadles? ze tak znasz zycie i osadzasz kazdego i wszystko juz wiesz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle inaczej
ups i musze racje przyznac-ale dziwne lustra nie miala? ja tak strasznie do wagi uwagi nie przywiazuje ale gdyby mi facet powiedzial,ze chce zebym schudla to bym sie nie obrazila-za "stara" jestem na takie fochy ale nie wiem czy bym chciala spelniac jego fantazje na temat mojej wagi. a ty bys schudl gdyby cie poprosila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka123456789
taka co tez zdradzila bije cie maz? zglos to gdzies! co za cham!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se mysle
APOSTOŁ NIENAWISCI -nędzne te twoje wypociny . Daruj sobie tego typu rady bo mężczyźni twojego pokroju powini unikać jakiegokolwiek doradzania innym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale on skończył psychologię
i jest mondry :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co też zdradzila
czarodziejko-spijam to piwo już 3 lata.Apostoł będzie przeszczęśliwy.Ne odeszłam wtedy-żałuję/teraz dalej się oszukuję że czas,czas.I w końcu pojmie,że to ja miałam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka123456789
przykro mi :( wspolczuje... ale masz jeszcze czas po co niszczyc sobie zycie z takim facetem, Jest tyle fajnych facetow ktory bedzie szanowal i kochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
śledzę => czy nie mam? Coś bym znalazł. I u siebie, i u niej. Było urokliwie, burzliwe, śmiesznie i strasznie. Jednak żadne tam problemy nie do przezwyciężenia. Oprócz tego jednego. Tycie było tylko wynikiem. Dziewczę chciało być słuchane, a nad swymi wypowiedziami myślało tak intensywnie, że nie miało czasu słuchać :P Jestem tylko ziarnkiem piasku nad niezmierzonym oceanem wieczności. Wbrew pozorom wiem co to pokora, i wiem, gdzie się zaczyna moja odpowiedzialność. Pewnie można było to ciągnąć, uratować, etc - jeśli jednak związek rozładowuje baterie zamiast je ładować, jeśli z drugiej strony miast faktycznej zmiany, radzeniu sobie z problemem widać jedynie pozorowanie i wypuszczane są kolejne zasłony dymne, po co to ciągnąć? Po chuj dawać z siebie, jeśli nie otrzymuje się ekwiwalentu w zamian? Miłość to nie pieprzone perpetum mobile, to system ciągłej cyrkulacji. Choć nie mogę powiedzieć, że się żonka nie starała. Starała się, a nie tak jak trzeba, a jak trzeba nie słyszała. Sakramentalne pytanie: Jeśli ktoś mi robi dobrze, i robi to źle, to jaki mi w końcu robi? Wina. Zawsze mnie to śmieszyło w ludzikach. Nie sam fakt stawiania winny po jednej stronie. Jeśli jest to efekt policzenia i zważenia, i siebie i drugiej strony, to o.k. Wkurwiające jest tylko stwierdzenie, że on/ona, etc. A co do kurewskiego charakteru... Ja nie mam nic przeciwko. Takie osoby uszczęśliwiają sporą część populacji. :P Ot, po prostu nie koniecznie nadają się na partnerów życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czarodziejka123456789 => owszem, tak. Jednak pozwól, że na ten temat zamilczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co też zdradzila
apostoł pisze jak potłuczony.Albo dziś ze mną coś nie tak,bo kompletnie nie kumam czaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale on skończył psychologię => Pudło. Kiedyś zacząłem, ale nie skończyłem. I kończyć nie zamierzam. Ta "nauka" ani nie stawia pytań, ani nie daje odpowiedzi. To tylko jedna wielka ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan_Ciekawski
A ja Ci powiem, że też czasami sram, że mi się to samo przytrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×