Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wikatu ......

dylemat uczuciowy

Polecane posty

Gość wikatu ......

mam dylemat i miotam sie z myslami...powiedzcie mi,ale szczerze co byscie zrobily w takiej sytuacji... praca,nowa sytuacja w zyciu i on,ktory podaje pomocna dlon,od razu wzbudzil moja sympatie i tak juz zostalo...z czasem zakochalam sie w nim..jednak ukrywalam to bo byl...(i jest) zonaty,przez ten czas chcialam poznac innego,umawialam sie ale wszystkich porownywalam z nim...w koncu po 6 latach zdecydowalam sie powiedziec mu co czuje bez wzgledu na konsekwencje,zareagowal dosc dziwnie..nie powiedzial tak ani nie,na drugi dzien wyjechal na urlop,potem ja wzielam wolne i miesiac nie widzielismy sie..zalowalam ze powiedzialam mu o uczuciach bo z jego strony nie bylo zadnej reakcji... zmienilam prace,probowalam zapomniec...po pol roku przypdkiem spotkalismy sie ...zaprosil mnie na kawe...powiedzial ze tez podobam mu sie,ale nie moze zaangazowac sie uczuciowo(?)..jednak wtedy calowalismy sie... zadzwonil za tydzien i stwierdzil ze zmienia prace ...wyjechal ...nie odzywal sie... w tym czasie poznalam kogos,spotykamy sie ,a przedwczoraj on zadzwonil....rozmawialismy prawie godzine..mowil ze teskni,mysli,chce sie spotkac... byl pierwszy raz taki wylewny...powiedzial ze zalezy mu na mnie(wciaz jest zonaty).. ja nie bylam w stanie powiedziec mu wprost ze dosc mam juz czekania na niego.. napisalam mu sms ze za pozno zdecydowal sie...ze nie spotkamy sie juz... nie zadzwonil,a ja wciaz bije sie z myslami czy dobrze zrobilam...czekalam na niego ponad 7 lat,w koncu mam kogos-nie jest to milosc,tamtego wciaz kocham....czy dobrze zrobilam..?gdzies tam na dnie serca odzywa sie glos,ze wlasnie pozwolilam odejsc milosci mojego zycia... jak byscie postapily w mojej sytuacji????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikatu ......
jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikatu ......
czemu nikt mi nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze to tylko syndrom zakazanego owocu...nie tyka sie zajetych facetow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikatu ......
ble ble ble...poznawalam wielu wolnych przez te lata i nie zaiskrzylo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikatu ......
dziekuje Wam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że nie czekasz już na niego, bo nadal jest żonaty, więc jedynym zrozumiałym motywem, dla którego próbował do Ciebie dotrzeć jest: seks pozamałżeński. Faceci tak mają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikatu ......
wypowie sie ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kasia
dobrze zrobilas. Postaw sie na miejscu jego zony, co ona biedna by czula gdybys Ty odbila jej faceta i ojca jej dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kasia
ja kiedys tez bylam zakochana w zonatym facecie, czekalam na kazdy jego telefon z utesknieniem. Twierdzil ze niby nie kocha zony, ale ja mialam przed oczami jego mala coreczke, ktora potrzebuje ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kasia
a on ma dziec????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikatu ......
tak ma corke 17 letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikatu ......
mam dylemat...bo w glebi serca wciaz go kocham tyle ze nie chce by wiedzial ze wciaz jest mi nieobojetny..po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×