Czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie?

\"a ja mam świetnego faceta...i ten \"drugi\" też jest fajny...czuję się jak jakaś oszustka.... ale nie potrafię przestać myśleć o tym drugim...czy ja się zakochałam czy to zauroczenie?...i kiedy to wreszcie minie bo się wykończę psychicznie!!!\" a teraz rozpatrzmy temat na serio... moze i masz swietnego faceta, ale kręci Cie juz tak jak na początku, kolejny dzien z nim nie jest dla Ciebie przerzyciem, zdumieniem, tajemnicą... Lubisz go bardzo, czujesz do niego ogromną sympatie, bardzo jestescie do siebie przywiązani... Ten drugi powoduje, ze miękną Ci nogi, czujesz ten dreszcz, ktorego juz Ci brakuje ze swoim swietnym facetem... musisz ocenic, na ile poddasz sie chwilowej emocji, z totalnie niewiadomą przyszloscią.... Twoj wybór

komiczne...masz 100% rację! chyba właśnie tak to wygląda...ide się upić!...kto chce drinka?

nie pijam drinków - ale whisky bez lodu moze być :)

moze i masz swietnego faceta, ale kręci Cie juz tak jak na początku, kolejny dzien z nim nie jest dla Ciebie przerzyciem, zdumieniem, tajemnicą... Jeśli nie kręci, znaczy nie jest juz taki świetny:)

o.k ....whisky też mam!

"czy to nie będzie podejrzane albo dziwne ,że nagle zachowuję się inaczej? że go unikam? wszyscy się domyślą, że coś do niego czuję!" tajemnica jes jak dziura w sukni - czym większe starania by ją ukryć, tym jest bardziej widoczna :D a poważanie, domysły to "aż domysły" i "tylko domysły" - co Cię to obchodzi, co pomyslą inni, to będą tylko ich przypuszczenia. Ty wiesz, o co chodzi, dlatego Ci się wydaje, że wszyscy inni bedą to odczytywać z Ciebie jak z otwartej księgi (to takie złudne wrażenie), ale tak naprawdę jest mnóstwo innych powodów, które mogą przyjąśc ludziom do głowy jedynie, o co powinnas zadbać, to porozmawiac z nim, jeśli coś Was łączy. Nie powinien sie domyślać, główkować, co się stało. I druga sprawa - Twój facet. Zrób tak, żeby się nie domyślał, bo po co

retro...jesteśmy razem już 11 lat...wiem ,że mnie kocha ja jego też i sama się zastanawiam co ja ostatnio wyprawiam...już mi chyba padło na mózg!

nie wiem na ile przeszłaś ze swoim facetem w fazę związku braterskiego, ale wydaje mi się, że nawet jesli zdusisz w sobie to co czujesz do tego drugiego, to bedziesz trwała w błogim, miłym i przyjaznym, acz letnim i mało pikantnym związku do czasu, gdy znow pojawi sie ktoś, przy kim kolana Twe się ugną... lubisz ten dreszcz i bedzie zawsze Cie pociągał... im dłuzej bedziesz ze swym obecnym, tym wieksza szansa, ze pociągnie Cie ostatecznie... drugi wariant - spróbowac odnowic to, co było na początku z obecnym menem.... chyba, że od początku było letnio, a Tobie tylko sie wydwalo ze Ci to wystarcza

"Jeśli nie kręci, znaczy nie jest juz taki świetny" nie jest powiedziane - niestety często nasi mężczyźni przestją być "świetni" w momencie, kiedy inny sie pojawi na horyzoncie i jak na ironię, znowu okazują się baaaardzo świetni, gdy tamtem drugi okaże się jdnak nie taki, jak myślałyśmy

klaudka 27...wielkie dzięki pewnie masz dużo racji...już teraz mi sie wydaje że wszyscy jakoś dziwnie na mnie patrzą, że sie domyślają...hm...ale ta rozmowa z "przyjacielem"...to będzie bardzo trudna!

no tak to już niestety jest z tymi "przyjaciółmi" ;)

"Jeśli nie kręci, znaczy nie jest juz taki świetny" moze byc dobrym czlowiekiem... swietnym przyjacielem... ale mokrych majtek na jego widok, juz dawno nie ma

.już mi chyba padło na mózg! nie padło ci. wszystko jest w bardzo naturalnym porządku. natomiast to do czego namawia cię Komiczne jest znowu męskim ględzeniem. najlepiej wg komiczne jakbyś wzięła obu panów na kawę i wyłozyła wszystko jak na spowiedzi:) powiedz mi który facet, (a im przeciez przytrafia się coś takiego częsciej,) by tak zrobił..?:) szczerze wierzę że kobieta jest istotą na wyższym stopniu duchowości, i dla drżenia nóg nie poświęci 11 lat związku. A jeśli poświęci, to odważnie weźmie na siebie ciężar konsekwencji. Wszystko musisz rozstrzygnąć w sobie. Niestety, na polu fizyczności nam przytrafia się podobnie jak panom. Na polu zaś wyboru wartości kobieta trafniej umie wybrać. nie zawsze, ale generalizuję, jak to mam w zwyczaju:)

"mokrych majtek na jego widok, juz dawno nie ma" ale spokojnie jeszcze może mieć, i to bardzo mokre, kiedy tamten zejdzie z pola widzenia Nie przeceniałabym aż tak fascynacji

"Nie przeceniałabym aż tak fascynacji " dlatego napisalem, ze to zalezy czy z tamtym na początku był orgazm od samego dotyku, czy od początku było milusio i słodko i od był dla niej dobry, ale orgazm to był jak sobie Brada Pitta w trakcie wyobrazala

wogóle przestałam już wierzyć w przyjaźń damsko-męską...to chyba nie jest możliwe!

retro - nie chcę poświęcać mojego związku...tylko jest mi strasznie ciężko z tym wszystkim. Kocham mojego partnera sprawdził sie już w różnych trudnych sytuacjach. Wiem, że jemu bardzo na mnie zależy nie chę go krzywdzić...nie chcę czuć tego co czuję do mojego "przyjaciela"...kurcze ale dół!

"natomiast to do czego namawia cię Komiczne jest znowu męskim ględzeniem. najlepiej wg komiczne jakbyś wzięła obu panów na kawę i wyłozyła wszystko jak na spowiedzi" retro - nie pij już intersuje Cie w ogole co inni mowia, czy raczej to co chcesz by mowili

można i jest to nawet wskazne, a jak jeszcze zaczną dawać miodu, jeden z tyłu, drugi z przobu, raj na ziemi .......

drugi z przodu

wogóle przestałam już wierzyć w przyjaźń damsko-męską. Jest możliwe, ale tworzenie się takiej przyjaźni to bardzo żmudny i bolesny proces, kórego końcowym etapem jest przyjaźń wytrzebiona z płciowości od granic wręcz absurdalnych. innymi słowy, nie ma przyjaźni jeśli nadal widzisz swojego przyjaciela z kobietą i odczuwasz zazdrość, albo gdzieś w głebi masz nadzieję że się jednak przęspicie. albo w ogóle jesli jest flirt.:) Jeśli kobieta i mężczyzna potrafią wyjsc poza własną płciowość w swoich wzajemnych relacjach, porzucić ją, oddalić- przyjaźn jest możliwa. i jednocześnie niemożliwa, bo bardzo trudno to osiągnac..

"Wiem, że jemu bardzo na mnie zależy nie chę go krzywdzić.." nie mozna byc z kims z wdziecznosci/litości... to, ze ktos jest dla Ciebie dobry, to podstawa przyjaźni, ale nie związku masz autorko ten sam problem, jaki ma wiekszosc zwiazkow "zawartych" w okresie wczesnomlodzieńczym... po prostu to co kręci małolatke nie do konca kreci juz dorosłą kobiete

"dlatego napisalem, ze to zalezy czy z tamtym na początku był orgazm od samego dotyku" tak, tak, wiem, ale to, że są ze sobą aż 11 lat i ona dalej twierdzi, że ma fajnego faceta (bo tak napisała) naprawdę o czyms musi świadczyć - nie da sie być z kimś w związku aż 11 lat, kiedy jest tylko "letnio" (no chyba że się podgrzewa, chodząc na boki, ale z jej tonu wypowiedzi wnioskuje, że raczej tak nie robiła ???)

fajowskooooo ---> i dobrze, że się wyleczyłaą z przyjaźni damsko - męskiej, bo to ściema :)

Klaudi - wiekszosc kobiet, będących ze słodkim dobrym misiem pysiem, kochanym safandułą, takim bratem łatą o sercu dziadka mroza i słonika Jumbo tez powie, ze to swietny facet... ale nie na kochanka/partnera... kobietom trudno jest obiektywnie odroznic fajnego faceta od FAJNEGO FACETA - robicie to na poziomie emocji...

"i dobrze, że się wyleczyłaą z przyjaźni damsko - męskiej, bo to ściema" ja jestem pewien, ze moglbym sie zaprzyjaźnić z Klaudią :P

komiczna, zgadza się, ale nie przez 11 lat - w tak długim czasie 10 razy znajdzie się ten FAJNY FACET, który wyprowadzi kobietę z błędu sam najlepiej coś o tym wiesz :P w jej przypadku się aż tak dugo nie znalazł, więc chyba coś w tym jest

"ja jestem pewien, ze moglbym sie zaprzyjaźnić z Klaudią" ten temat mamy już omówiony i jesteśmy nad wyraz zgodni :D

jej wyrzuty sumienia wynikają zapewne w dużYM STOPNIU z tego co wpoiło jej patrirchalne społeczeństwo. jeśłi czuje się na siłach podjac to wyzwanie i miec jedno i drugie, to uważam że ma do tego prawo. powatrzam: jeśłi uważa że da radę. ma prawo do tej tajemnicy, i być szczęśliwa na sówj własny niepowtarzalny sposób.

"w jej przypadku się aż tak dugo nie znalazł, więc chyba coś w tym jest " to nie zawsze tak jest - czasem dopiero u kobiet kolo 30 pojawiaja sie prawdziwe potrzeby sexualne... dopiero wtedy zaczyna czuc, ze chcialaby byc dobrze przerżnięta i stawia to uczucie ponad swojego misiowato-pysiowatego braciszka przytulanke