Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malaysia

Kura domowa - obowiązek czy praca?

Polecane posty

Gość lesida ale on
A i jeszcze doczyta łam, że dziecko wyciąga mąkę, cukier z szafy? nosz cholera mnie bierze. To co Ty w tym czasie robisz? Seriale oglądasz non stop? Że nie widzisz co dziecko robi? Ja widzę problem w braku organizacji i nieumiętności poradzenai sobie z dziećmi. No i męża trzeba zagonić do opieki nad dziećmi. W końcu to, że pracuje, nie oznacza, że przestał być ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka kolorowa
też zauważyłam: wszystko robisz ZA dzieci. Nie z dziećmi tylko za nie. A wystarczy zaproponować dziecku zabawę w "chowanie zabawek". Nie żądać , tylko zaprosić do zabawy:-)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
........chyba ja dzieci mniec nie bede ...... skoro moj facet to dziecko .............. po tym wszystkim co czytam .....normalnie jak bym moja siostre ktos opisywal ....... ojojojjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
Gackowata, nie przesadzaj. Nie jest tak zle z tymi dziećmi, jak się umie zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorzej z tym jak organizacja w niczym nie pomaga bo facet to jeden wielki SYNUS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka kolorowa
:-) ... jak większość w życiu - to jak ono będzie wyglądało zalezy od Twojej determinacji i konsekwencji Gackowata:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
Gacka, na wszystko są sposoby. Nie wiesz, że do faceta sie nie gada, bo oni nie słuchają? Sposobem trzeba ;) Liczą się cxzyny, a nie gadki i marudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powraca kwestia skarpet i gaci z lutego:) a wszyscy mówili że bzdury gadam...:) Autorko, trzymaj się, niezłego ch.. udało ci się upolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
Jakich skarpet i gaci? :D Co do upolowania, to ja też sobie "upolowałam" mężusia jedynaka, wychowanego w domu, gdzie żona była sługą męża, a mąż nawet szklanki po sobie nie umył. I co? Sam sobie teraz prasuje ubrania (nie raz słyszałam od teściowej, że jestem złą żoną, bo ja POWINNAM prasować mężowi, ale mam jej ocenę w tyłku), sprząta w domu, robi zakupy, pranie, odkurza. U niego w domu rodzinnym było nie do pomyślenia, żeby facet robił coś innego oprócz oglądan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
sorry, samo mi się wysłało ...oprócz oglądania tv. Teściowa jak do nas kiedyś przyszła a jej syn mył wannę, to myślałam, że zawału dostanie. :D:D Ale udało mi się go wychować. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam sobie teraz prasuje ubrania (nie raz słyszałam od teściowej, że jestem złą żoną, bo ja POWINNAM prasować mężowi, ale mam jej ocenę w tyłku), sprząta w domu, robi zakupy, pranie, odkurza. lesida i co?? tak bezbolesnie nawrócony..? bez krzyku, łez i tupania nogami..? bez obrażania się, i skarżenia mamie..? mama, swoją drogą, fajna kobieta, jedna z tych odpwiedzialnych za "jedyny i słuszny porządek tego świata":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna456
Do autorki topiku.Ja jestem w podobnej sytuacji, a na dodatek mąż mówi mi że nic nie robię cały dzień.Tobie też tak mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
Retro, nie skarżył się ammie, bo to nie ten typ. Ani się nie obrażał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
Po prostu nie traktowałam go po ślubie jak dziecko, tylko jak dorosłego, faceta, który też ma 2 ręce, jak ja. A wiele kobiet po ślubie, czy po zamieszkaniu razem, widzę, że zaczyna traktować swojego faceta jak malutkie dziecko, które nic nie potrafi zrobić. Podam Ci taki przykład: zaraz po ślubie nie mieliśmy jeszcze pralki. Więc ja uznałam, że skoro ja mogę sobie uprać swoje rzezcy, to on też może. Dwa tygodnie od ślubu skończyły się mężowi skarpetki. I co? Przez te 2 tygodnie nie uprał sobie ani jednej pary, bo myślał, że "same się upiorą i czyściutkie wskoczą do jego szuflady" czyli, że zrobie to ja. A ja mówię: no jak to? nie uprałeś sobie skarpetek? Zdziwił się lekko. Potem wrzucił je wszystkie do miski z wodą i proszkiem i stały tak w łazience kilka dni. Ja ich nie ruszyłam. On twierdził, że muszą się namoczyć, ale w duchu miał nadzieje, że ja mu upiorę. Nic z tego. Po paru dniach wyniosłam je na balkon, bo troszkę podśmierdywała ta miska. Szanowny mąż uprał je dopiero po następnych kilku dniach, a sporo z nich wyrzucił, bo już się nie nadawały. Z pozostałą jego garderobą było podobnie. Boleśnie się przekonał, że SAM MUSI i MOŻE robić - za przeproszeniem - koło własnej dupy. To tylko jeden z wielu przykładów. A co widzę w innych związkach? Nawet tu na forum kobiety piszą, że wszystko w domu robią, to niech się nie dziwią, że facetowi to odpowiada i że sam tyłka nie ruszy, bo po co, jak służąca podstawi żarcie pod nos, pozmywa, zrobi zakupy, upierze, uprasuje i jeszcze dupy da. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie zniknęłaś autorko
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potem wrzucił je wszystkie do miski z wodą i proszkiem i stały tak w łazience kilka dni. Ja ich nie ruszyłam. On twierdził, że muszą się namoczyć, ale w duchu miał nadzieje, że ja mu upiorę. Nic z tego. Po paru dniach wyniosłam je na balkon, bo troszkę podśmierdywała ta miska. Szanowny mąż uprał je dopiero po następnych kilku dniach, a sporo z nich wyrzucił, bo już się nie nadawały. Jesus Maryja!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos mi się zdaje że autorka popadła w przesadyzm. Ja owdowiałem z dwójką małych dzieci i dawałem sobie radę, choć nie było to perfekcyjne, ale przy dobrej organizacji można sobie dac radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lesida miałam zapytać własnie jaką metodę stosowałaś: kija i marchewki..? samego kija? a może samej marchewki...? :) na szczęscie faceci mają jeszcze czasem cos takiego jak zwykły wstyd, i jak już skarpety w misce zaczynają smierdziec, jest nadzieja na jakąś aktywność w tym względzie... ale ogólnie lesida ma piękną, soczystą rację, w każdym calu:) Tyle że znam też takich co się nie nawracają , i zamiast skarpet wolą sprac zonę....:) ale to opowieści z nocnej krypty, po 22:00:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
Retro, właśnie takimi mniej więcej metodami go wychowywałam. ;) na zasadzie, że żeby się waliło i paliło (czy w tym wypadku śmierdziało) nie będę jego służącą. W końcu on też mi nie pierze skarpetek, majtek, czy w ogóle ubrań, to dlaczego ja mam to robić dorosłemu człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
aha, i broń Boże nie chwaliłam go za nic, tak jak tu niektóre radzą, żeby wyuchwalać faceta pod niebiosa, bo ścierką dwa razy machnął. Od samego początku uznałam takie rzezcy za NATURALNE. Tak jak on uznał za naturalne, że ja rzucę się na te jego skarpetki. Ale się przeliczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem Cie autorko kompeltnie,jak mozna byc utrzymanka męża? dla mnie byloby to ponizajace :O I co z tego ze sprzatasz gotujesz i zajmujesz sie dziecmi ,to nie jest argument.Wiele kobiet pracuje zawodowo,wychowuje dzieci i zajmuje sie domem .Teraz sie nie dziw ze maz ci wypoina kazdy grosz . Maz mowi ze prowadzenie domu to Twoj obowaizek?no sorry jak dla mnie to nie obowaizek a Twoj wlasny wybor ,prowoadzenie domu a uslugowanie to dwie rozne sprawy.Sama jestes sobie winna bo dalas sie sprowadzic do roli kury domowej a teraz masz tego efekty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesida ale on
Mexx, autorka dała się po prostu "uwiązać" i mogę się założyć, że nigdy nie zostawiła faceta samego z dziećmi na dłużej mam takich znajomych, dziecko ma już 4 lata, a nigdy jeszcze ojciec z nim nie został sam w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilka prawdyy
17:09 Tych bab nikt nie wiąże! same sie wiąża! to ich wola! nie ja to zrobie, ja itp:0 to maja a ich dzieci nie umieja same butow załozyc bo..robi to mamusia:) w domu bałgan bo ona sprzta.. tam gdzie matki prracuja lub nie robia z siebie lkur domowych..dzieci sprztaja za soba..jets ład i nie ma taka kura czego sprztac w domu. Jej sie nudzi.itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki:( Grunt, to dobra organizacja czasu - ja też prowadzę dom, wychowuję dziecko, do tego pracuję, dbam o siebie i rozwijam swoje pasje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soft velvet
Czytam, czytam i śmieję się w głos. Daj wodę na młyn a zleci się stado rozszczekanych idealnie rozganizowanych babsztyli, które bedą jechać po autorce i dumnie wypinać pierś bo one się uwiązać nie dały... one wszytko potrafią jednocześnie... pracowac, wychowaywać, meza, dzieci, prać, prasowac i pic kawę i pilować paznokcie w tym samym czasie. Supermenki od 7 bolesci. Zamiast pomóc, wesprzeć to trzeba zatłuć, zakrzyczeć, zapluć leżącego. Naobrażać ile się da, nawyzywać od nierobów, idiotek, niewolnic... a przy tym kilkakrotnie, dobitnie podkreslić swoją wyższośc nad zakrzyczanym śmieciem bo przeciez takie nic nie umywa się do was... Zachowujecie się skondalicznie. Mąż Wam wynosi śmieci? Ku.rwa!!! I co z tego? Pomnik Wam trzeba wybudować? A może medal się należy? Nawet nie wiecie jakie to żałosne tak się dowartościowywać i podbudowywać czyimś kosztem... Banda żałosnych bab. Normalnie wstyd mi, że jestem kobietą bo to sprawia, że mam z Wami coś wspólnego... :O I żeby nie było. Nie mam męza. Pracuję. W domu mam syf i dobrze mi z tym. Sajonara żmije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
a mnie smiezy to, ze kurom za wynoszenie smieci trzeb amedalu.. bo ona domem sie zjamuje.. Ale one tylko wychowuja dzieci synow co same nic nie umieja zrobic itp. Tylko szkodza te kury.. wiec za co im te medale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż żony
Anna Bella Zauważ, że nie kury najgłośniej tu krzyczą. Tylko te super zorganizowane robią masową nagonkę. W wyjatkowo niesmacznym tonie, zresztą... Ty też nie omieszkałas dorzucić swoich trzech groszy... P Niby kobiety a prymitywne i wulgarne jak menele spod budki z piwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×