Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co zrobić

Doradźcie co się dzieje, ale nie mam potzreby współżycia z mężęm-

Polecane posty

Gość mirco
A teraz - po tym zajściu, dotarło do mnie, że ważniejsze jest dla mnie żyć w zdrowi i spokoju z moją rodziną , nawet za cenę braku sexu. Wiem po sobie, że dla faceta sex jest bardzo ważny. Okropnie mi brakowało bliskości ze strony żony, ale przede wszystkim wypływajacej od niej samej, a nie takiej prowokowanej. Wiele osób mi mówiło, że zdrada, to najgorsze wyjście, ale byłem w takim stanie, że powsztrzymać mogła mnie od niej tylko żona - nikt inny, ale niestety jej zachowanie - nie pomagało mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
Słuchajcie on jest niezniszczalny. Nawe jak przyjdzie rano z nocnej zmiany też ma ochotę. Może nie spać 2 noce - i cholera może się mną odpowiedni zająć. SZOKKKKK!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto na dobry początek polecam sport dwa razy w tygodniu- wzmocnisz sie, więcej czasu na świerzym powietrzu, zmiana diety- więcej węglowodanów złożonych, ktore sa podstawowym źródłem energii, mniej tłuszczu. Zbadaj poziom żelaza we krwi- może masz anemię? mam tyle samo obowiązków co ty i wiecznie ochotę na swojego męzczyznę- lubię aktywny tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
do mirco czyli nie męczysz już żony ciągłą potzrebą sexu. Ale tak szczerz, jakby się dowiedział o czymś takim, to chyba nie porafiłabym już życ z mężem... ale z drugiej strony jakby przestał mnie męczyć to byłabym wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka
co zrobić Mam tak samo z moim mężem a właściwie miałam. Jedynie kiedy mial jakieś problemy nie miał ochoty. Teraz się trochę uspokoił. Lubię sex, ale nie tak często jak on. Dobrze, że te burzliwe lata mamy już za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
doprawdy nie narzekam na brak aktywnośći.Wręcz przeciwnie, chciałabym czasem zwyczajne posiedzieć w domku, obejżeć jakiś film (nie wiem kiedy ostatnio tak było)... nie lubię rutyny, ciągle to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam takie pytanie.Bo wiesz to normalne,ze na poczatku zawsze ma sie do partnera wiekszy pociąg fizyczny ale czy jest az tak źle, że ZAWSZE robisz to tylko z małżeńskiego obowiązku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
kombinatorka czy ten kryzys minął samoistnie. Kurcze zazdroszcze CI. Może powinnam to przeczekać. Ale trwa tto zbyt długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
W moim wypadku, okazło się , ale niestety dotrało to do mnie, dopiero po zdradzie, a raczej na ironię dzieki niej, bo jesteśmi teraz w izolacji, jak ważna jest rodzina, a czym dla mnie jej brak - sex stracił dla mnie na znaczeniu. Tylko że jak napisałem, dotarło to do mnie po, a wiem jak znam siebie, że wcześniej nikt nie przetumaczyłby mi tego. Obwiniałem, tylko żonę, że nie chce sie kochać ze mną bo mnie nie kocha - choc naprawdę byłem - i włąściwie jestem z tego powodu nieszczęśliwy, ale już do sexu podchodzę inaczej. Ale tobie radzę, okazujcie sobie miłosć - bo to naprawdę jest bardzo prawdopodobne, że wydarzyć się może w twoim życiu ten sam scenariusz. Porozmawiajcie - i niech dotrze do Was teraz, to zagrorzenie. My oboje mówimy sobuie, że to doświadczenie nie było nam potzrebne, ale tak naprawdę, fak jest taki, że aż taka okropna rzecz musiała się stać, by do niej dotarło jak dla mnie jest sex ważny (dla mnie to on jest przede wszystkim obdarowywaniem się miłosćią), a do mnie dotarło, że nie ma dla mnie nic cenniejszego nad rodziną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
rzeczywistość nie oczywiści, że nie. Może na początkuz niechęcią, ale jak mnie troszke rozbudzioczywiście ulegam i jest to jak najbardziej przyjemne. Ale czasem po prostu dla świętego spokoju to robię chcąc uniknąć kłótni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
micro czyli żona dowiedział się o zdradzie??? jesteście w izolacji??? rozmawiam o tym z mężem ale on bardzo częst mnie nie rozmie i dochodzi do kłótni. Oczywiście mówi, że mnie zdradzi i wtedy dopiero bęę tego żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka
Nic nie mija samoistnie. Przeżyliśmy poważny kryzys. Mój mąż mi w niczym nie pomagał, a mnie fałszywa duma nie pozwalał poprosic go o pomoc (liczyłam, że sam się domyśli). Pracowałam na pełnym etacie i do tego miałam 2 dzieci. On miał zawsze ochotę, a spałam prawie na stojąco. Rozstaliśmy sie na jakiś czas. On tęskinił za mną, a ja odpoczęłam psychicznie. To by l moment przełomowy. To jemu zależało bardziej, żeby wrócić. Teraz stara się bardzo. Mam w nim oparcie. Zmienił się. A ja nabrałam ochoty na sex o co nigdy wcześniej bym się nie podejrzewała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
U nas też tak było! Mieszkamy, razem, ale z obawy, przed tym, czy nie zaraziłem się jakimś Hivem, spimy w innych pokojach - nie przytulam się do dziecka itp, trwa to juz jakieś 2 miesiące a został jeszcze miesiąc! Czasmi nie ma już sił to znosić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
O zdradzie powiedziałem sam, bo przede wszystkim nie chciałem jej narażać jej i córki zdrowia, a dwa nie potrafiłem spojrzeć jej w oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
kombinatroka tak czytam i naprawde przeżyłaś koszmar. Wiesz akurat mój mąż mi pomarga i miom rodzice też są także nie zostałam sama. Ja tak po prostu czasem mam ochotę sie położyc, obejrzeć jakiś film i zwyczajnie sie przytulić. Z moim mężem to nie jest możliwe bo od razu przechodzi do sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
mirco za odwagę Cię podziwiam . Ale jak raz to zrobiłeś to nie uważasz, że stanie się to jeszcze nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka
Gdyby tak jeszcze można było skasować pamięć....... Bronię się przed wspomnieniami. Zmarnowaliśmy tyle czasu. Przecież tak jak jest teraz mogło być od początku. Człowiek to się całe życie uczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
Wiesz ja też mówiłem, jej że w końcu mągę tego jej chłodu nie wytrzymać i ją zdradzę - ale tak naprawdę, chciałę ja nastraszyć. Nigdy sie tego po sobie nie mogłem spodziewać. (Niegdy nie byłem też facetem bez zasad, oraz potrafiłem panow2ać nad swoimi rządzami. Zanim się poraliśmy chodziliśmy ze sobą ponad 5 lat i nie kochalismy się przed ślubem). Ale widzisz stało się inaczej - tak naprawdę każdy kto mnie znał nie mógł w to uwierzyć, że ja mogłem zrobić coś takiego. Jeszcze raz radzę weź poważnie jeśli Ci zależy na nim, to co mówi do Ciebie - teraz macie jeszcze czystą kartę. Możecie być wspaniałą kochającą si ę rodziną - nie niżcie tego - potraktuje naprawdę poważnie swoje potrzeby. A upierać przy swoim, to możecie się dla obcych - nie dla siebie:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj znajomy
ma podobny problem... jego zona nie chce z nim sypiac a on ma dosc duze potrzeby... dawniej w lozku bylo im super a sa malzenstwem od roku i jest juz na prawde tragicznie... zona na kadda probe rozmowy na ten temat zalewa sie lzami i wpada w doly... dlatego on postanowil juz nie walczyc i poszukal sobie kobiety ktora zaspokaja jego potrzeby... a najgorsze jest teraz to ze on sie w tamtej kobiecie zakochal... niestety ale fsceci maja tak ze szczescie w zwiazku mierza szczesciem w lozku.... jesli im czagos brakuje w lozku to zwiazek wg nich jest nieudany... ja mam troszke inny problem bo mnie nie pociaga moj maz... a on sie nie stara i nie umie zadbac o to zeby mnie zachecic do sexu... ale jak na razie jeszcze mi troche brakuje zeby pojsc w dluga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka
Mirco to nie typ kobieciarza. Obserwowałam jego topic. Żal mi go. Nie miał sexu małżeńskiego. Teraz nie ma sexu i ma poczucie winy. Pogrążył się totalnie. Wcześniej lub później odbije się to na jego psychice. Uważam, że to porządny facet, tylko się sparzył i teraz robi dobrą minę do złej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
Żona mi też tak mówi, jak raz tak zrobiłem - to... Nie!!! Teraz, prędzej mógłbym zrezygnować całkowicie z sexu, niż drugi raz to przeżywać - o co naprawdę się nie podejrzewałem, bo sex z moją żoną, był dla mnie - najwspanialszą, rzeczą, jaką człowiek może się cieszyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
Kombinatorka - czemu zawdzięczam to stwierdzenie - "dobrą minę do złej gry" Pewnie, teraz mam taką świadomość, że gdybym zakochał się od razu w dziewczynie, co ma podobne potrzeby jak ja - pewnie bym był szczęśliwszy - nie przeczę. Ale jak już pisałem - moje serce nie jest mi sługą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..hm..hm..
Jesteście jak duże dzieci! Zwiazek to jedność dwóch dusz i ciał, a dzieci z takiego zwiazku są darem dla obojga partnerów. Zdrada bezpowrotnie niszczy uczucia i nie jest lekiem na potrzeby seksualne.. Nigdy nie bedzie jak dawniej, naprawa takiego zwiazku trwa kilka lat i to ze znakiem zapytania:P Poczytajcie forum jak cierpia zdradzeni i zdradzacze- www.wenusjanki.pl Moze na tym forum ktos wam pomoze odnależć własciwą drogę o ile chcecie ratować to co jeszcze jest. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
mój znajomy długo jesteście w związku. Czyli żyjesie sobie bez sexu. Ani Ty ani On nie "walczycie " ze soba o tą kwestie. Ale przecież facet ma swoje potrzeby i co????nic nie robi w tym kierunku. Może wystarczy mu jak się sam zadowala????? Nie wiem mój mąz potzrebuje kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka
Dla mnie zła gra to m.in. tłumienie swoich potrzeb. Sztudnie przewartościowałeś swoje potrzeby. Wiem jak Ci zależało na tym, żeby żona w końcu się zmieniła. Byłam jedną z tych, które stanowczo odradzały Ci zdradę. Teraz masz silne poczucie winy. To ono trzyma Cię w tym małżeństwie. Tak nie buduje się udanego małżeństwa. Nie tędy droga. Prędzej czy później zgorzkniejesz. Twoja żona wygrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj znajomy
jestesmy 8 lat razem a 2 po slubie... juz po roku ja kompletnie nie mialam ochoty na sex... bo nie mialam z tego zadnej przyjemnosci:( teraz kiedy sie juz jej nauczylam dalej nie mam ochoty na sex bo maz po pierwsze juz mnie nie pociaga fizycznie a po drugie nie umie mnie rozkrecic i zachecic... kochamy sie gdzies 2 razy w mies. chociaz maz moglby codziennie... ale mi czegos brakuje... moze motylkow... moze dreszczyku... wiem jedno...ze jestem zdrowa :) i gdyby maz tylko sie postaral to mialby to czego chce...a nawet i wiecej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
hm..hm..hm.. - w pełni podzielam twoje zdanie, Zdrada nie jest wyjściem - i czyni tylko zło!!! W moim przypadku tak się stało! Ale jedynym, naprawdę jedynym wyjście z podobnych sytuacji, jest okazywać sobie miłość, czułość i brać i traktować poważnie potrzeby swojego małżonka - miłość, to przecież obdarowywanie, a nie dopominanie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
moj znajomy własnie mam podobnie. Nie pociąga mnie fizycznie ani emocjonalnie. Nparawde sie stara, że by było dobrze, ale ja juz nie potrafię sie rozkręcic. Jesteśmy razem, tworzymy rodzinę, mamy dziecko i tak to wszytsko trzymamy. Właśnie wczoraj miałam taką sytuację. Byłam już rozespana a on znowu sie dobiera. Boże - jak mnie to wkurza. Chciałam spać, bo jutro znowu do pracy a on dalej na swoim, z mojej strony zero emocji. A dzisiaj ani razu się do mnie nie odezwał, jest obrażony (jak zresztą zawsze) i pewnie po przyjścu z pracy znowu bedą wywody (dobrze zresztą mi znane).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka
mirco "traktować poważnie potrzeby swojego małżonka " dobrze powiedziane ;-p tylko, że to ma działać w obie strony :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
Kombinatorko - mądrze piszesz, ale... Nie poczucie winy mnie trzyma mnie w tym małżeństwie, tylko to, że jest we mnie miłość do mojej żony, mimo, że mam do niej żal, no i wartość jaką jest dla mnie rodzina,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×