Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co zrobić

Doradźcie co się dzieje, ale nie mam potzreby współżycia z mężęm-

Polecane posty

Gość co zrobić
słuchajcie mój mąż też potrafi robić to codziennie. Ja nie mam ochoty tak często się kochać. Jak kochamy się w ejden dzień to wiem że na drugi dzień da mi spokój (ale nie zawsze). Kolejny dzień to kolejny obowiżek do spełnienia oczekiwań mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
mąż wyrobił we mnie takie poczucie winy, że to ja przez swoje zachowanie (odmowe) niszczę rodzinę. Ale czy łóżko to wszystko?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
co zrobić - to powiedz mi jeśli kochanie częste jest z twoim mężem takie straszne, czy będziesz się czuła lepiej, jeśli przyjdzie któregoś dnia i powie ci, że Cię zdradził. Pomyśl jak wówczas wyglądać będzie wasza rodzina, jakie wówczas będą wasze relacje. Masz teraz wybór - wybierz. A ja zaręczam Ci - i nie teoryzuje teraz - jasne dla czego - że, będzie czuć się o wiele gorzej - strasznie. A i ty przekonasz się, że życie bez sexu - twoim szczęściem nie jest!!! Masz wybór tera, później już go nie będzie!!! A to w jaki sposób piszesz o was - brzmi dla mnie bardzo znajomo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
mirco to co opisuje jest dla ciebie znajome??? pewnie czujesz się jakbym opisywała Wasz przypadek. Kurcze tak teraz mam wybór, ale jak się przełamać, czy można się aż tak zmienić. To jest naprawdę ciężkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kombinatorka
co zrobić U mnie było dokładnie tak samo. Nie mogłam się normalnie przytulić, żeby od razu nie zaczął się do mnie dobierać. :O Czasami w środku nocy ( bo akurat go naszło). Miałam ochotę nieraz go zabić! Byłam wręcz alergicznie nastawiona do spraw łóżkowych. Poprostu przesyt. Całe szczęście, że to minęło. :-) mirco Mam nadzieję, że jest tak jak mówisz. Ja żyję na tym świecie trochę dłużej od Ciebie i mam większe doświadczenie, stąd moje obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj znajomy
heh mam to samo:) niecierpie jak sie do mnie dobiera kiedy ja juz padam z nog... na szczescie moj maz nie obraza sie o to na mnie inie wyrzuca mi nic... szczerze to ja wole zeby on zrobil sobie to sam i dal mi spokoj... a ja jak mam ochote na sex to tez go specjalnie do tego nie potrzebuje ;P on zniechecil mnie do sexu swoim egoizmem... zawsze myslal tylko o sobie...a po drugie przestal mi sie podobac... jego cialo jakos juz mnie nie pociaga i emocjonalnie tez powoli wygasam... wiem ze to tez jest zwiazane z naszymi problemami zycia codziennego...nie sprawdzil sie w wielu sytuacjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może rano
"Byłam już rozespana a on znowu sie dobiera. (...) Chciałam spać, bo jutro znowu do pracy a on dalej na swoim, z mojej strony zero emocji." A spróbuj zaproponować, ze teraz jesteś strasznie zmęczona, ale że rano obudzicie się pół godziny wcześniej i się będziecie kochać. Taki poranny seks przed pracą jest super, człowiek po nocy wypoczęty. I taki dobrze zaczęty dzień to niesie cię na skrzydłach aż do wieczora. I ku wielkiemu zaskoczeniu wieczorem się tym razem chce mimo zmęczenia! U mnie to działa. A i jeszcze czasem jak widzę, że mąż nie może zasnąć z chęci, a ja nie mam siły to mówię, dobrze kochanie, ale zrób mi to przez sen. Ja sobie zaczynam zasypiać, a on mnie pieści i w końcu nie wiem czy to taki przyjemny sen czy to jawa. Kocham mojego chłopa. A czasem biorąc pod uwagę jego potrzeby, gdy ja nie mogę np. z powodu miesiączki to pieszczę go ręką. On wie, ze go kocham. Seks może być (powinien być) różnorodny. Oczywiście z obustronnym entuzjazmem też się kochamy. Czy pieściłaś męża, gdy byłaś w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli zalezy wam na sobie, to będziecie ze sobą i sex nie ma zadnego znaczenia nie jestescie chyba sexoholikami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
A wasze relacje - tu ma rację niszczą rodzinę! I nie mówie, że to jest tylko twoja wina - jego też. Ale radzę, jaksię dzisiaj spotkacie, powiedzcie sobie co jest dla was ważne i dlaczego, i postanówcie i nie upierajcie sie zanadto przy swoim - kłąnia się tu mądre przysowie - ustę puje mądrzejszy - a zwłaszcza w małżeństwie! Pomyślcie co stracicie w przeciwnym wypadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..hm..hm..
'mirco' - jak żałujesz szczerze, to masz szansę na uratowanie swojego zwiazku. Tylko czy dasz radę? Związek po zdradzie to jak posklejany wazon, wystarczy mały wstrząs i moze potłuc sie na nowo. Kiedy facet zdradza, wymawia warunki umowy. narusza to wszystko, co dla kobiety najcenniejsze.Ona nie jest w stanie ci wierzyć w zadnej sprawie.Kobieta chce się emocjonalnie oprzec na swoim męzczyźnie.Jej najsilniejszą potrzba jest poczucie bezpieczeństwa i stabilności rodziny.Chce mieć gwarancję,ze jej 'mirco' jest tylko jej! Może to zycie nie jest fantastyczne, moze czasami ma wszystkiego dość, ale to jej świat, jej partner, jej rodzina. Gdy to wszystko się wali jak domek z kart, czuje się odrzucona i upokorzona - ta gorsza( od tej z którą zdradziłeś)!Zrujnowałeś jej poczucie zaufania do ciebie, moze jeszcze cie kocha, ale bedzie nieufna w kazdej sprawie. Trudno jest pogodzić parę po zdradzie , bo oboje mają poczucie krzywdy i niezrozumienia. Człowiek szczęśliwy to ten, co dobrze lokuje swoje uczucia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może rano
Powiem jeszcze, ze myśmy wypracowali metodę uprzedzania od xczasu do czasu czego chcemy. To stosujemy np. w kwestii tego przytulania. Wytłumaczyłam mojemu, ze to że się przytulam nie zawsze oznacza, ze natychmiast chcę seksu, że czasem chcę TYLKO się po porostu przulić. Przysuwam się i mówię od razu : Chcę się trochę tylko poprzytulać, dawno się nie przytulaliśmy. A mój mówi, a czyli teraz seks psychiczny. :-) Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
Święte słowa "człowiek szczęśliwy, co dobrze lokuje swe uczucia" - nie stety, nie wszyscy tak mają! Ale ja chciałem powiedzieć, że żona też mnie zawiodła - przecież ślubowaliśmy sobie nie tylko wierność, przede wszystkim miłość. A miłośc to bliskość - w każdym aspekcie, duchowym, emocjonalnym, cielesnym, radości smutki - wszystko! Ja mógłbym znieś naprawdę wszystko - nawet i ten brak tego sexu - nawet całkowicie, ale gdybym widział tego powód. Nie wiem choroba inne różne tragedie, a nie tak, tak dla widzi mi się. Po prostu czułem się niekochany, lekceważony i poniżany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
to może rano fajnie, seź psychiczny. Ale właśnie u nas też nie raz była taka sytuacja. Ale mąż mój myśli, że jak mnie dotnknie to juz jestem rozpalona do czerwos=nośći i mimo, że mówie, że chce się tylko przytulić przechodzi do rzeczy. micro jak wróce3 do domu to już widze jego obrażoną minę. Pewnie bedzie musiał cos załatwić i wyjdzie, albo bedzie sie drzeć. Mam tego dosyć. Ile czasu można suchać tego samego. Aż mi się odechcewa wszystkigo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dory sex nie jest konieczny dla udanego związku... oczywiscie, gdy partnerzy się kochają - gdyby miedzy nimi była miłość, nie mieliby takich problemów jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
komiczna seź dla moje męża to 80% wszystkiego. Ja tez uważam że sex nie jest taki istotny. Oczywiście trzeba się w nim zgadzać, ale nie konieczne jest na okrągło jedno i to samo. Do znudzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirco
to może rano - widzisz, ty jesteś kobietą, z którą można dojść do porozumienia, bo rozumiesz i starasz się rozumieć swojego ukochanego. Rozumiesz, że radości Waszej jesteście niezbędni razem. A moja żona, tak to wyglądało, że mam być szczęśliwy, ale nie będąc blisko niej. No da się tak? Przecież gdyby mi na niej nie zależało, nie była mi konieczna do szczęścia nie żeniłbym się z nią. Tak prosta rzecz, a tak ciężko tak wielu osobą ją pojąć! Gdybym nie potrzebował Ciebie - byłbym z kimś innym, albo sam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zrobić gdyby mąż Cie kochał i naprawde by mu zależało nie naciskałby na Ciebie, byś zmuszała sie do oddawania mu swojego ciała... Ty nie potrzebujesz sexu, on tak - nie bardzo mu na Tobie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsdsd
komiczne ale jestes tepy i wszystko przeinaczasz. dobrej zabawy ty duzy dzieciaku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobić
do mnie to było. Może i jestem tempa, ale chce się doradzić, a Ty mnie po prosy skreślasz od razu. Przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne, rady celne, ale czy upewniłeś się co do autorki (5-10%) :-D ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że Ty zwyczajnie potrzebujesz iść do seksuologa. Kochasz męża ale nie chodzi tylko o Niego. Bo Ty z tego co pisałas nie masz wcale ochoty na sex.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nigdy w życiu nie byłam aż tak zmęczona, żeby mi się mojego faceta nie chciało:D słaba wymówka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zrobić jak widzisz osoba kryjąca sie pod nickiem gdfsdsd to jakas chora sexoholiczka, ktora opiera swoj związek na bezmyslnym parzeniu sie... nie kazdemu odpowiada taka sytuacja - niektorzy potrzebują wyższych uczuc, ale ona tego nie zrozumie... tak jak pisalem powyzej - gdyby mężowi na Tobie zalezalo, nie zadręczalby Cie tylko postawił na uczucia i miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ludzie
nie wiem w jakim celi komiczne deprecjonujesz wież, uczucia i miłośc...to, że seks jest ważny nie jest tożsame z brakiem uczuć.wiem, wiem, zbijasz się, bo lubisz...bez nich seks też nie będzie fajny,. a będzie tylko parzeniem. ale co kto lubi. śmieszy mnie gloryfikowanie seku i bawi jego zaniedbywanie. zupełny brak proporcji. tymczasem związewk rozpadnie się tam, gdzie będzie kulec jedna z jego sfer- brak bliskości i udanego współzycia, albo zaniedbania w kwestii uczuć, uwagi, zainteresowania. rzecz w tym, że WAŻNE jest wszystko. nie sam seks i nie same uczucia. poza tym to jest sprzęzone...nie wydaje mi się, żeby para miała super seks, a na codzień zaniedbywałaby swoje potrzeby emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie ludzie to nawiązanie do innego tematu, w ktorym ta kulturalna kobieta :P gdfsdsd negowała potrzebe udanego seksu... albo inaczej - twierdzila, ze jesli uczucia są głębokie, to seks juz sam z siebie bedzie musiał byc udany :D ja tylko ciągne jej twierdzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..hm..hm..
Jesteś madrym facetem 'komiczne', nie wiem dlaczego tyle osób zgromadzonych na kafeterii tak Cię nie lubi. Nie rozumieją co piszesz, czy nie chcą zrozumieć? Wielu osobom pomagasz mi również kiedyś Twój tekst pomógł:P Poważnie piszę, to nie ironia z mojej strony:) Tak trzymaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ludzie
aaaaaa...to spoko..... udany seks, poza zaspokojeniem popędu, w który nas wyposażyła natura to coś o wiele wiecej....to tworzenie bliskości psychofizycznej, wyrażanie tej własnie głebopkiej miłości, właśnie tej dotykiem i całą resztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie nie chca czytac jesli pisze, ze najpierw stawiam na sex a potem sprawdzam czy zaiskrzy miedzy nami wiekszosc ma od razu przed oczami bezmysle dymanie... nie wiedzac zupelnie ze tak robilaby znamienita wiekszosc facetow, gdyby nie to, ze po prostu udaja przed kobietami uduchowionych i z zasadami :) a to jest po prostu logiczniejsza droga... u mnie sie sprawdza... nie zakochuje sie w tydzien... jesli jest nam fajnie w łóżku i zaczyna grac na polu emocjonalnym - wtedy wiem, ze to jest to... jesli okazuje sie ze fajny jest tylo sex - nie ma sensu ciągnąć... Ale pisze to na forum zwolenniczek roku spotkan, by dostac pierwszego buziaka... i potem one dziwia sie, czemu trafiaja na palantów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ludzie
jak mozna stawiać najpierw na seks???przeciez musze wiedziec z kim mam mieć ten seks....na seks mozna postawic po miesiącu spotykania się np;)...gdy pojawia się fascynacja i zauroczenie mentalne tą osobą, w przeciwnym razie to będzie bezmyslne dymanie. ale znow, co kto lubi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie sex znaczy bardzo duzo. Nawet jakbym bardzo kogos kochała a nie spełniał by moich oczekiwań w tej sferze to niestety nie wiem czy potrafiłabym stworzyc udany związek. Pewnie bym się uwikłała w jakieś romanse. Jak juz wspomniałam.A nie chcąc tego robic rozstałabym się z takim partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×