Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słońce za chmurami

JA SIE STARAM A ON OLEWA - pomożcie już nie wiem co robić

Polecane posty

Gość słońce za chmurami

Proszę Was o opinie co o tym wszystkim sadzicie napisze tak w skrócie ostatnia sytuacje (a było mnoswtwo roznych kłotni) że moj chłopak a może już powiedzmy były bo znow zerwła ze mna pare dni temu olewa mnie i ciagle sie kłoci o byle co zazwyczaj o głupoty sa wielkie awantury. Wyzywa mnie wtedy, zrywa. Ale wiecie o co teraz zerwał.... o to że niby ja go zdradzam z bratem no myslałam ze zapadne sie pod ziemie jak to usłyszałam. Powiedział jak suka nie da to pies nie wezmie - taki tekst do mnie. Ze jestem wredna suka i ze mam spierdalac z jego zycia. Jest teraz za granica i byłam u niego w domu u jego mamy, byłam niecała godzine sama u niego w domu i akurat zatelefonowałam do niego zeby pogadac i on tak jakby sie wkurzył ze jestem u niego w domu sama bez nikogo tzn. bez mamy i wypytywał czy brat jest, gdzie jest, coz tak ze jestem sama a ja czekałam na jego mame poprostu. Nie wiem co w niego wstapiło ze tak mnie posadza, nigdy nie dawałam mu powodow do zazdorsci i to jeszcze o włąsnego brata który mnie nigdy nie interesował no szok poprostu szok:( Kiedys powiedziałam tylko ze szkoda ze ty nie masz spokojnego charakteru jak twoj brat, chodziło mi o to ze moj luby jest czasem wybuchowy a jego brat nie ma tej cechy tylko o to mi chodziło, ale jego nie interesuje juz to, obrał sobie to na swoja wersje i teraz czesto mi to wypomina jak nie ma sie o co klocic to wraca do tego wiele razy i robi któras z kolei kłotnie o to samo rozbiac ze mnie jakas ladacznice. Bratu tak nie powie bo wie ze kłamie i by mu brat nagadał albo i jeszcze przywalił jak tak mozna mowic, zastanawiam sie nad tym abym ja to powiedziała bratu co moj luby wygaduje za kłamstwa. Mało tego napisał mi smsa ze on tez mnie zdradził i ja sobie niby to odbiłam i zebym sie przyznała tak jak on ma adwage i sie przyznał, zatkało mnie nie odezwałam sie. Zadzwonił na nastepny dzien i zapytałam dlaczego to zrobił, kiedy mnie zdradził on powiedział ze juz dawno, mowił zebym ja tez sie przyznała a ja mu powiedziałam człowieku ale do czego ja mam ci sie przyznac jak ja w zyciu nigdy cie nie zdradziłam. Zapytał sie mnie czy mu wybacze to, a ja odpowiedziałam ze chyba zwariował, a on do mnie mowi zaraz to i tak bez znaczenia nie zdradziłem cie ale chciałem sprawdzic jak zareagujesz. I co ja mam o tym sadzic wszystkim zastaawiam sie czy mnie naprawde zdradził czy nie, mam powody zeby myslec na tak, ale nie wyobrazam sobie tez tego ze by to mogł zrobic. Milczy teraz 4 dni jest za granica wraca podobno jutro (kontaktuje sie z jego mama telefonicznie). Mamy isc w niedziel razem na komunie mojej siostrzenicy, jestesmy zaproszeni oboje. Nie iwem czy odezwac sie, ale kurcze znow ja pierwsza, jak ja nic nie zrobiłam to on mnie jak zwykle o cos posadza, obraza zrywa:( Juz nie raz przepraszam go bez mojej winy zeby było tylko dobrze. On wie jak mi na nim zalezy i wie ze zawsze wszystko mu wybaczałam, wracałam jak zrywał i ma mnie za nic chyba:( Juz nie chce zeby tak mna pomiatał, jestesmy 6 lat razem. Jak myslicie odezwac sie czy poczekac az on sie odezwie, co robic?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hmmmmm
czemu dajesz sie ponizac? uciekaj gdzie pieprz rosnie i skorzystaj z tego ze to on zerwal i masz go z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce za chmurami
prosze o rady, bardzo ich potrzebuje, jak wy byscie zareagowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama czujesz
że to bliżej końca niż początku.Po prostu miłość u niego się wypaliła,nie kocha Cię-to pewne,to przyzwyczajenie,nie wiem jak to nazwać.Miłością na bank nie jest.A jeśli tak się zachowuje to kogoś już ma albo się stara o inną,więc Ty go poprostu DENERWUJESZ.W taki m przypadku-zamilcz,nie próbuj kontaktu-zobaczysz jego reakcję.Jeśli się 1 nie odezwie-to koniec.I jeśli to szybciej zrozumiesz-tym lepiej.Bo będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hmmmmm
no dokladnie... taki ktos zasluguje na Ciebie? wogole na kogokolwiek? taki ktos jak on powinien sam byc, wogole sie do zwiazku nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce za chmurami
Ale on kiedys taki niebył, zmienił sie od roku, zmienili go pewni koledzy którzy dali mu zasmakowac pewne uzywki:( I to chyba sprawiło że nie mysli racjonalnie, ma urojenia, schizofremie, sama nie wiem. Jak mozna psuc tak wspaniała miłosc a zaczeło sie od tego ze mnie posadze ze ja nie powiedziałam mu pewnej rzeczy która niby miała miejsce ja to widziałam i niby zataiłam, tylko prawda jest taka a ze ja tego na oczy nigdy nie widziałam. On mi nie iwerzy i od roku jest miedzy nami gehenna o ta jedna rzecz a przy tym dodaje inne wymyslone kłamstwa:( Powiem wam ze te kłotnie mnie wypalaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam tresci, a sam tytul i moja rada jest taka - przestac sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos mi powiedzial ze w 90% przypadkow kiedy facet zrywa z laska tzn ze ma inna babe:d coz moze ma inna i szukal pretekstu:) olac i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie chcesz tu rady usłyszeć? Że masz czekać, aż jaśniepan łaskawie się do Ciebie odezwie i nazwie suką? Jeśli to Cię kręci, to proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie chcesz tu rady usłyszeć? Że masz czekać, aż jaśniepan łaskawie się do Ciebie odezwie i nazwie suką? Jeśli to Cię kręci, to proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jestesmy 6 lat razem\" Tak się na własne życzenie traci poczucie własnej wartości i zaufanie do drugiego człowieka. Przepraszasz za to że żyjesz (z nim). A po ślubie przestaje się dbać o pozory. Chcesz mieć to samo tylko z dwukrotnym nasileniem? Dasz radę? Są kobiety, które to lubią. I taki związek trwa, nawet całe życie. Jedno szaleje, drugie się na to godzi. Lubi, musi, taki ma charakter - nieważne... Jeśli potrafisz być w tym związku \"szczęśliwa\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudzą mnie takie oklepane topy
zawsze ten sam problem i zawsze ta sama odpowiedź a one i tak i tak nigdy się nie nauczą:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×