rozstanie po latach

1 godzinę temu, Daniel86 napisał:

Gdybyś Ty miała niedługie włosy i/lub grzywkę, nie lubiła rozmów o polityce, lubiła grać i słuchać "Mega Mana", niewierząca lub mało religijna, nie chciała mieć dzieci (nie zaleca się osobom upośledzonym umysłowo mieć dzieci), to Ty byś była moim ideałem  Czyli w wieku 32 lat da się znaleźć chłopaka.

Ale nie masz stałej pracy i numeru telefonu, więc o czym ta gadka? 🫤

11 minut temu, Pokraka napisał:

No dobra ale naprzyklad zapytasz i ona Ci powie, że nasz za wysokie wymagania. Skąd wiadomo, że to prawda. 

Czy jak jesteś głodny i pójdziesz do knajpy o wdzięcznej nazwie świat ziemniaka i będziesz chciał zjeść jakikolwiek makaron i go nie dostaniesz. To czy jakikolwiek makaron jest wysokim wymaganiem? Czy po prostu w złym miejscu go chciałeś dostać? Nie jest wysokim wymaganiem tylko w świecie ziemniaka tego nie serwują.

Kolezanka jak miała raz faze to poszłam z nia do apteki i chciała kupic odkurzacz wow, ale to była faza

kiedys to było

Przed chwilą, chrobot napisał:

Kolezanka jak miała raz faze to poszłam z nia do apteki i chciała kupic odkurzacz wow, ale to była faza

kiedys to było

Dokładnie o to mi chodzi odkrzaczyć w dzisiejszych czasach to nic wielkiego ale w aptece go nie dostaniesz. 

Jedyne co można zrobić w tej sytuacji, to nie pytanie się co nie tak bo dostaniesz odpowiedź nic nie znaczącą. Tylko zastanowienie się samemu nad sobą co zemną nie tak, że szukam tego na czym mi zależy w złych miejscach. 

2 minuty temu, Pokraka napisał:

Jedyne co można zrobić w tej sytuacji, to nie pytanie się co nie tak bo dostaniesz odpowiedź nic nie znaczącą. Tylko zastanowienie się samemu nad sobą co zemną nie tak, że szukam tego na czym mi zależy w złych miejscach. 

To nie ma najmniejszego znaczenia jaki ja jestem. Po prostu komuś nie spasowałem i koniec tematu. Czasami wystarczy jedno głupie zdanie żeby ktoś się ode mnie odwrócił. Nie mam najmniejszego zamiaru kontrolować się aż tak bardzo. Nie jestem cyborgiem emocjonalnym

4 minuty temu, Miecz napisał:

To nie ma najmniejszego znaczenia jaki ja jestem. Po prostu komuś nie spasowałem i koniec tematu. Czasami wystarczy jedno głupie zdanie żeby ktoś się ode mnie odwrócił. Nie mam najmniejszego zamiaru kontrolować się aż tak bardzo. Nie jestem cyborgiem emocjonalnym

Oczywiście, że nie zawsze muszą być winni. Czasem jest jak z tym "światem ziemniaka"

Natomiast w to, że wystarczy jedno słowo to mocno wątpię. Choć to może być komfortowe wyjaśnienie

1 godzinę temu, Pokraka napisał:

No dobra ale na przyklad zapytasz i ona Ci powie, że nasz za wysokie wymagania. Skąd wiadomo, że to prawda. 

Czy jak jesteś głodny i pójdziesz do knajpy o wdzięcznej nazwie świat ziemniaka i będziesz chciał zjeść jakikolwiek makaron i go nie dostaniesz. To czy jakikolwiek makaron jest wysokim wymaganiem? Czy po prostu w złym miejscu go chciałeś dostać? Nie jest wysokim wymaganiem tylko w świecie ziemniaka tego nie serwują.

mi nie chodzi o pytanie drugiej osoby tylko o spojrzenie na siebie

Jeżeli poszłaś do świata ziemniaka, chciałaś zjeść makaron i dostałaś frytki

to pytanie do siebie jest dlaczego poszłam do świata ziemniaka na makaron i dokąd pójść drugim razem, żeby ten makaron dostać

ewentualnie czemu ciągle chodzę do świata ziemniaka, jak ja wolę makaron

Mnie nie chodzi o przyjście do świata ziemniaka i pytanie się czemu tu nie serwują makaronu albo pytanie się ich czemu mi nie smakowały frytki

50 minut temu, Pokraka napisał:

Jedyne co można zrobić w tej sytuacji, to nie pytanie się co nie tak bo dostaniesz odpowiedź nic nie znaczącą. Tylko zastanowienie się samemu nad sobą co zemną nie tak, że szukam tego na czym mi zależy w złych miejscach. 

właśnie o to mi chodziło

Jakie porównanie xD 

3 godziny temu, ona 1357 napisał:

Jak w temacie, mam 32 lata i rozstałm się z facetem bo był to toksyczny związek. Jestem zalamana. Zostalam z niczym. Mam dobrą prace, mieszkanie, ale nie mam rodziny i nawet perspektyw na jej zalozenie. Czy ktoras z was poznala meza w pozniejszym wieku? jestem zalamana

moja ciotka poznała męża w wieku 45 lat

on jest młodszy 3 albo 4 lata ale ma dziecko

1 minutę temu, WychodzeNaChwile napisał:

mi nie chodzi o pytanie drugiej osoby tylko o spojrzenie na siebie

Jeżeli poszłaś do świata ziemniaka, chciałaś zjeść makaron i dostałaś frytki

to pytanie do siebie jest dlaczego poszłam do świata ziemniaka na makaron i dokąd pójść drugim razem, żeby ten makaron dostać

ewentualnie czemu ciągle chodzę do świata ziemniaka, jak ja wolę makaron

 

Mnie nie chodzi o przyjście do świata ziemniaka i pytanie się czemu tu nie serwują makaronu albo pytanie się ich czemu mi nie smakowały frytki

To nie zrozumiałam Twojej intencji, jakoś odebrałam to jako. Pytanie ze łzami w oczach w świecie ziemniaka czy to, że chce makaron to zbyt wiele? 

a moja babcia poznała w wieku 50 lat ale nie wzięli już ślubu

W sumie jak baba chce mieć dziecko to może być zdesperowana. Najgorzej jak Przed 40 dostaje kopa i wtedy leci na każdego aby ją zapłodnił przed czasem.

2 minuty temu, BrzuchataBabkaBoża napisał:

Jakie porównanie xD 

Myślałem że to wina piwa, że nic a nic z tego nie zrozumiałem.

Przed chwilą, Miecz napisał:

Myślałem że to wina piwa, że nic a nic z tego nie zrozumiałem.

Ja tylko głodna się zrobiłam i dlatego wpjerdalam kartofle

3 minuty temu, Pokraka napisał:

To nie zrozumiałam Twojej intencji, jakoś odebrałam to jako. Pytanie ze łzami w oczach w świecie ziemniaka czy to, że chce makaron to zbyt wiele? 

Jeden ziemniaki, drugi makaron Ryż Was pogodzi i da maksimum zadowolenia

4 minuty temu, mr_Kumpir napisał:

a moja babcia poznała w wieku 50 lat ale nie wzięli już ślubu

woleli żyć w grzechu lubieżnicy  

2 minuty temu, BrzuchataBabkaBoża napisał:

Ja tylko głodna się zrobiłam i dlatego wpjerdalam kartofle

a ja carbonarę

1 minutę temu, BrzuchataBabkaBoża napisał:

Ja tylko głodna się zrobiłam i dlatego wpjerdalam kartofle

Piwo zagryzam kiełbasą z rożna (nie grilla!), do tego chleb i musztarda rosyjska. Chyba szybko stąd nie wyjdę

Przed chwilą, WychodzeNaChwile napisał:

a ja carbonarę

Światowy gość z Ciebie!

4 minuty temu, BrzuchataBabkaBoża napisał:

Jakie porównanie xD 

No co? Zajebiste, proste, każdy się domyśli, że w świecie ziemniaka nie serwują makaronów.

Ze związkami o tyle gorzej, że zazwyczaj na pierwszy rzut oka nie wiesz czego tam nie serwuja

1 minutę temu, Miecz napisał:

Piwo zagryzam kiełbasą z rożna (nie grilla!), do tego chleb i musztarda rosyjska. Chyba szybko stąd nie wyjdę

Ja najedzona. Odchudzam sie od jutra.

6 minut temu, BrzuchataBabkaBoża napisał:

W sumie jak baba chce mieć dziecko to może być zdesperowana. Najgorzej jak Przed 40 dostaje kopa i wtedy leci na każdego aby ją zapłodnił przed czasem.

Bez jaj! Podobnież wierząca kobieta nie ma takich dylematów. Wszystko w rękach Boga

1 minutę temu, Pokraka napisał:

No co? Zajebiste, proste, każdy się domyśli, że w świecie ziemniaka nie serwują makaronów.

Ze związkami o tyle gorzej, że zazwyczaj na pierwszy rzut oka nie wiesz czego tam nie serwuja

Makaronów jest masa zwłaszcza we Włoszech. Kartofla można przerobić na tysiąc dań. Właśnie se przypomniałam że mam książkę co się nazywa ziemniak.

1 minutę temu, Pokraka napisał:

No co? Zajebiste, proste, każdy się domyśli, że w świecie ziemniaka nie serwują makaronów.

Ze związkami o tyle gorzej, że zazwyczaj na pierwszy rzut oka nie wiesz czego tam nie serwuja

Trochę mi to poezją kulinarną zalatuje.

3 minuty temu, Miecz napisał:

Jeden ziemniaki, drugi makaron Ryż Was pogodzi i da maksimum zadowolenia

Najlepiej wybrać kuchnie Europejską i się trzymać jako najbardziej optymalnej

Przez was zrobiłam się głodna.

Przed chwilą, Miecz napisał:

Bez jaj! Podobnież wierząca kobieta nie ma takich dylematów. Wszystko w rękach Boga

Być może następuje niepokalane poczęcie w wieku 60 lat. Nie jestem wierzącą więc nie wiem jak to się tam odbywa

Przed chwilą, BrzuchataBabkaBoża napisał:

Makaronów jest masa zwłaszcza we Włoszech. Kartofla można przerobić na tysiąc dań. Właśnie se przypomniałam że mam książkę co się nazywa ziemniak.

W Szwajcarii jest granica kartofla. Oddziela część niemieckojęzyczną od francuskojęzycznej.

Przed chwilą, Miecz napisał:

W Szwajcarii jest granica kartofla. Oddziela część niemieckojęzyczną od francuskojęzycznej.

Nie wiedziałam. Nie jestem światowa.