Zalamka.....siostra mojego nazeczonego oświadczyla ze to ona chce ślub w 2010

Jestesmy zareczeni od grudnia 2007r. i planowalismy ślub na rok 2009 albo na 2010 stwierdzilismy ze 2009 to za wczesnie a poza tym siostra-starsza mojego narzeczonego bierze ślub tego roku a ona juz po cywilnym wiec sobie darowalismy i ja myslalam ze w 2010roku a tu nagle oswiadcza nam mlodsza siostra mojego chlopa ze bierze ślub za dwa lata..:/ do tego ja jej pokazalam sale w ktorej mam zamiar wziasc ślub a ta mowi ostatnio nam ze oglądała ów sale i bardzo sie jej sie spodobało i oświadczyla nam ze ona tam weźmie ślub...

No i co w zwiazku z tym ? Masz monopol na te salę ? Myślisz, że jakbys jej nie powiedziala, w której sali chcesz mieć wesele, to ona by jej za chuja nie odkryła ? W mojej rodzinie w tym roku są 3 sluby. Jak ci nie pasuje, to przenieś swój slub na 2011. Osłabiaja mnie takie księżniczki od siedmiu bolesci

noi i w czym problem bo nie rozumie?

Nie rozumiem- kufffa!!!! Nie rozumiem sie piszę!!!!! Nie ma sformułowania nie rozumie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tu nie ma jakichś regul, że ten ma pierwszeństwo, bo ma juz slub cywilny, a tamten, bo jest starszy. Ona sobie moze wymyslic slub chocby w ten sam dzień co i ty, ma do tego prawo. Jak chces, to mozesz teraz ustalić na 2009 i w tej własnie sali. Masz również prawo

Łomatko - to ustal swój na 2111. Nikt wtedy z rodziny na pewno nie będzie miał.

Wyluzuj......skoro jestescie tak zgodni :D to zróbcie razem imprezę- byłam na czymś takim i było ok

Ja tam trochę to rozumiem ... Mimo że zaręczeni jesteśmy od lutego to bardzo chcielibyśmy wziąć ślub szybko, no ale mojego taty brat najmłodszy bierze w tym roku slub, mieli to wcześniej zaplnowane na sierpień, no i wszyscy stwierdzili że dwie takie imprezy na jeden rok to za dużo jak na nasza niewielką rodzinkę, musimy czekać do 2009, ma to swoje zalety - zdążymy ze wszystkim ale gdyby nie Oni to bysmy postawili na 2008!!! Niby nie ma to znaczenia, ale rodzina zaczęła by marudzić że dwa w jednym roku że to finansowo nie bardzo (wiadomo o co chodzi), no i oni by pewnie też powiedzieli że specjalnie w tym roku robię zamiast rokj poczekać....eh Tak bywa i już :)

kurcze to już trzeba z takim wyprzedzeniem planowac slub, a skad ja mam wiedziec czy dozyje tego... dajmy na to 2011? Nie wystarczy rok wstecz?

To zrób 1-szego stycznia - będziesz pierwsza.

a co za problem żebyś wzieła w 2009? tjak braliście też pod uwagę ten rok? poza tym jeśli już 2010 musi być to chyba pokazując salę mówiłaś kiedy byś chciała więc trzymaj się swojego!!! Podobnie z salą, jak mają już ustalony termin wybierz wczesniejszy niż ona na 2010 i nie patrz na to że odgapiłaś, wkońcu nie Ty tylko ona :) uszy do góry!!!!

Smiać mi się chce:)Przypóśmy że mam ustaloną datę na 2010, a tu moja siostra mi oznajmia iz ona ma w tym roku, to co ja mam przesunać datę. A co jeśli ma 5 siost, tzn. ze co 2015? Nie chę w takim razie mysleć co by było gdybym miała wiecej rodzeństwa. Ja bede miała w tym samym roku ślub co moja siostra i jest to fajkne, bo razem bedziemy obchodzić rocznice , tzn. w tym samym roku:)

Nie wiem, skad ten idiotyczny pomysł, że "rok". Że moze być 1 wesele w roku. A dlaczego w roku, a nie w półroczu ? A jak jedno bedzie w styczniu, a drugie w grudniu, to też xle ? Kiedy ta starsza siostra ma wesele ? Poł roku odstępu to tez wystarczająco

ona chce te miesiace co my tzn. czewiec lipiec wiec to nie jest pol roku przerwy ...........:/ ona ani my nie mamy ustalonego terminu tyle tylko ze ona oznajmila calemu światu ze bierze ślub w 2010 a my nikomu tego nie mowilismy narazie......... I pozniej co bedziemy sie ścigac o dostep sali..............:/ tak jak jedna z Was tutaj napisala chodzi takze o rodzine ktora bedzie sie krzywic nie tyle moja co jego bo ja jestem pierwsza w domu a u niego siora w 09' a pozniej on i kolejna..??:/ wiadomo ze wszyscy goście nie przyjda bo byli np. na jednym to juz na drugi nie pojda.........znam to

ale nie rozumiem tych osób, które pisza ze to zaden problem bo to jest problem - rodzeństwo bierze slub w tym samy roku, moze miesiacu, i w tej samej sali - BEZNADZIEJA co innego sluby w rodzinie - tych moze wiele u nas czesto jest po kilka w roku - zazwyczaj czerwiec, sierpien, wrzesien, czasem ktos sie wyrwie na maj lub grudzien i nikt z rodziny blizszej - dalszej nie prostestuje inna sprawa gdy w jednej rodzinie - bo wydatki olbrzymie, naruszaja budzet na caly rok sporbuj pogadac z siostra i z jej narzeczonym - tzn we czwórke pogadajcie, powiedz ze ci zalezy, moze jej facet ja przekona zeby poczekali, moze rodzice....

rodzina nie powinna marudzic!!! gdy mlodzi ludzie chca brac slub wszyscy powinni sie cieszyc razem z nimi chyba nie chodzi wam o zebranie jak najwiekszej sumy pieniedzy? ja tez niedlugo wychodze za maz - tez kilka wesel w rodzinie ciesze sie ze bede to juz miala za soba, ze wreszcie bedziemy malzenstwem, i bedziemy zyc na wlasny rachunek.... dla mnie wesela moglobynie byc - ale slub musi niestety rodzina sie upiera i wesele bedzie - huczne oczywiscie :-/

To jest siostra mojego narzeczonego i to w jego rodzinie te śluby bo z mojej strony nie ma problemu bo ja jestem pierwsza corka i takze moja rodzina przyjdzie...... I masz racje beznadzieja:( oni napewno nie zrezygnuja bo chodza dluzej niz my...tyle ze zareczeni nie sa jak my..:) ale wszystko by bylo ok gdyby nie to ze ta sama sala bo to nie jest tam zwykla salka tylko naprawde wykfintna sala....i jak to bedzie ...........jedna sala....;/ i wiadomo ze nie wszyscy z jego rodziny juz np. na nasze przyjda bo wiadomo wydatki.... A pogodac z nia mam jak.......?? Mowilam im w żartach ze znalazlam te sale pierwsza i mam pierwszeństwo ale tylko sie śmialismy....:/

Nie masz zadnego pierwszeństwa. Jak chcesz miec pierwszeństwo i wyłącznosć, to wybuduj sobie sale weselna, a po weselu zrownaj z ziemią Zdecyduj co wolisz - zeby pół rodziny nie przyszło, ale slub był w tym samym roku, czy żeby rodzina przyszła, a ślub był rok później albo pół roku wczesniej - w zimie. Nie ma takiej mozliwosci, zeby zmusic ludzi, aby tańczyli jak tobie się podoba. Oni mają swoje sprawy i nie będa ci ustepowac jakiegos wydumanego ""pierwszeństwa"

chyba źle zrozumialas autorke..........Ona pierwsza chciala miec wesele w 2010' zareczona jest........I ma racje mnie tez by wkurzylo jakbym ja pomalu zalatwiala przygotowania a tu nagle wyskoczyla sis mojego chlopaka ze ona bierze ślub w 2010' i w tej sali co akurat ja o niej mowilam.......:/:/ chyba lubi misia nie rozumiesz.......:/ i wiadomo ze jesli bedzie wesele co 2 miesiace to ludzie nie przyjda z powodu koszt,ów lub tez przez to iz powiedzia ze juz byli na weselu w teh rodzinie wiec nie musza......ja dobrze rozumiem autorke a ty to jakaś dziwna i oschla jesteś.....he he dobrze ze cie nie znam bo zwatpilabym w normalnych ludzi:D

Czyli co proponujesz ? chlipac po forach ? Nie interesuje mnie, czy tamta laska zrobiła fair, czy nie. Ja bym na jej miejscu sie zastanowiła - chce zrobic sobie wesele w zimie 2009 czy po obydwu siostrach. Bo co ma zrobic, zabic szwagierke, zeby jej zwolniła termin ? Jest problem to sie go rozwiazuje, a nie rozdrapuje i lamentuje. Poza tym moim zdaniem dramatyzuje. Moze i dla rodziny narzeczonego to bedzie powtórka z rozrywki, ale po pierwsze - jak sala jest fajna, to się z przyjemnosci przyjdzie drugi raz, a po drugie - cała jej klientela, z jej strony przyjdzie tak czy tak, bo siostry jej męża raczej jej rodziny na wesele zapraszac nie bedą

Dejzi i jej mądre rady....spuśćmy na to zasłonę milczenia.... a ja autorkę rozumiem:)ma żal do siostry chłopaka bo laska ewidentnie odgapiła!!!! porozmawiaj z Twoim może on przetłumaczy siostrze że tak się nie powinno robić...

w tej kwestii jak najbardziej zgadzam się z dejzi, choc zwykle sie z nią nie zgadzam :P Powiedz, kolezanko - DLACZEGO siostra narzeczonego miałaby rezygnowac ? Ona już zapowiedziała, ze planuje slub wtedy a wtedy - autorka nie pisnęła słowa.

nie musi rezygnować ale powiedzmy niech weżmie ślub jako ta druga.....wiedziała że oni chcą ślub w 2010 i tę salę też nie sama znalazła tylko autorka jej pokazała . Może ta siostra to klon taki? i ona tam TEŻ KONIECZNIE MUSI?

pfff Pochwaliła sie ta sala, to tamta ja ubiegła. Ja ze swojej wrodzonej złosliwosci urzadziłabym ślub na początku 2010 roku, w styczniu. W tej mojej upatrzonej sali. Jakoś szczególnie pięknie sie ta siostra nie zachowała, ale prawa nie złamała. I na jej miejscu, jakbym już "podkradła" komus pomysł z salą, to bym już go nie wypuscila. A nie teraz się ustawiała druga w kolejce. Bez sensu. Albo niech szuka innej sali i innego terminu, albo nie, ale ja bym sie już nie zwierzała ze swoich planów. No i jakos trzeba ten problem rozwiazac, cos ustalic, a nie czekac, ze siostra poczuje wyrzuty sumienia. Bo raczej nie poczuje, co najwyżej sie obrazi i tyle tego bedzie

ale jaja o sale sie beda teraz gryzly :) :)

kobieta zdradz jak udalo Ci sie schudnac az 30 kg ????????????????????

Ale jaja faktycznie..........:/ przerabane....heh to co wychodzi na to ze autorka ma juz zarezerwowac termin na 2010\'..??

co za problem :D Jak ja bym miala tylko takie problemy to zycie by bylo piekne :D

cóż jets tylko jedna opcja przesunąć slub i zrobić takie wesele ktorego goscie nie zapomną:) nic innego zrobic nie możesz:) domyślam się, ze czujesz się rozczarowana postępowaniem przyszłej szwagierki, ale coz rozni są ludzie. A skoro nie wiedziala,ze planujecie slub to nie wtrynila się specjalnie.

Ale oni nie mówili nic o ślubie. To wybacz mieli czekać, aż w końcu się zdecydujecie? Zaręczyny były, powiedzieliście przynajmniej o nich? To mogliście się już precyzować co gdzie kiedy, przynajmniej moze nie miałąbyś teraz problemu. A tak siedziałaś cicho to masz teraz problem. Ile ty masz lat że takie problemy?