Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja się przyznam......

Jestem biedna,moja rodzina jest biedna....i mam bogatego faceta-

Polecane posty

Gość gośćdsfsfsfdfdfdfd
Jesteś głupia. Widocznie sama jesteś ukrytą snobką skoro dla Ciebie to oznacza, że nie jesteś godna miłości... Sorry, ale to żałosne... Masz szansę się przekonać czy koleś na serio Cię kocha... A może Ty go kochasz za to, że jest z "elity" ? Na to wygląda skoro uważasz, że przez biedną rodzinę Ty nie możesz cieszyć się miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabe prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika

Ja mam nieco inna sytuację. Mam 25 lat mój ukochany (były) 27 a mój mąż 30. Kochałam i kocham wciąż mężczyznę mojego życia wiem że to ten jedyny ale ...

On jest zaręczony i na święta bierze slub a ja od roku mam męża....

Jak to się zaczęło?  

Mając 20 lat zakochałam się w Radku z wzajemnością każda chwilę spedzalismy razem kiedyś obiecaliśmy sobie że się pobierzemy urodzę mu dzieci i założymy szczesliwa rodzine. Niestety los i moja rodzina chcieli inaczej . Powiedzieli że Radek jest biedakiem i nie akceptują go w roli zięcia (moja rodzina jest nieco bogata). Nie pozwoliłam żeby tak o nim mówili kochałam go i wszystko bym dla niego zrobiła. Rodzice chcieli wydać mnie za mąż za syna ich znajomych który może nie jest brzydki ale za to obrzydliwie bogaty. Ubóstwiali Maćka a na moim pukncie oszalał z miłości. Tylko ja go nie kocham i nie kochalam on o tym wie ale uważa że jego miłość wystarczy dla naszej dwójki. Radek robił wszystko co mógł żeby rodzice zmienili o nim zdanie ale oni byli nie ugięci. Radek w pewnym momencie stracił siłę i odszedł. Wcale mnie to nie zdziwiło rozumiałam go i nie miałam o to żalu staral się. Rodzice postawili ultimatum dość surowe. Nie miałam wyboru zdecydowali za mnie. Zgodziłam się na ślub z Maćkiem. Jego radość mój smutek powiedział że nie ma co płakać za jakimś biedakiem bo on da mi wszystko. Że jeszcze kiedyś Radek wróci tylko po to by powiedzieć mi że dobrze zrobiłam wychodząc za kogoś kto da mi cos więcej w życiu niż ktos kto zbiera każdy jeden grosz i ogląda go 100 razy zanim go wyda. Mam wszystko wielki dom ogród życie o jakim można tylko snic ale gdybym mogła tylko wybrać czy mam mieć Radka czy pieniądze. Bez wahania wybrałbym Radka.  Ale Radek postanowił ułożyć sobie życie bo jak to powiedział ile można czekać na kogoś kogo sie kocha? Spotkalismy sie i chwileczkę pogadaliśmy.  Tyle czasu minęło od naszego rozstania a on cały czas czekał, czekał aż odejdę od Maćka ale nie wiedział tego że miałam ultimatum i nie mogłam. Każdego dnia czekał na telefon list wiadomość. Zero nic skrzynka pusta. W końcu pomyślał nie mam juz na co czekać ona już nie wróci i postanowil zamknac ten rozdział na klucz. Klucz wyrzucił i w jego sercu była pustka która zapelnila inna kobieta. Poznawali się po jakimś czasie odbyły się zaręczyny które sprawiły mi ogromny bol ale nie dałam tego po sobie poznać . Teraz jeszcze bardziej to boli bo się pobierają w święta już niedługo już za chwilę. Tam powinnam stać ja ale wiem że nie mogę. Zamykając oczy wyobrażam  sobie że to ja stoję przed nim i staje się moim mężem.  Zaprosil nas na ślub ale nie wiem czy powinnam iść serce mi chyba pęknie.  Ale pamiętam co mi powiedział. Ostatnie zdanie brzmiało "Dziękuję ci za każdą wspólnie spędzoną chwilę była cudowna i nigdy o nich nie zapomnę,  i chce byś wiedziała że taka miłość jak nasza nigdy nie zdarzy się po Raz kolejny.  Zawsze będę kochać tylko Ciebie.  Dotknął mojej dłoni tak samo jak mieliśmy 20 lat i odszedł nie odwracając się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×