Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

lulu nie chciałam, żeby tak zabrzmiało z tym, że ja głupia nie jestem:) i nie odebrałam tego tak:)chodzi mi o to, że ja po tych wszystkich staraniach to normalnie kwalifikuje się na dłuższy odpoczynek.... eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu trzeba pomyśleć nad jakimś fajnym, miłym i mądrym wnuczkiem... żeby się na starość nie zdziwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa mam pytanie, czy cycki bolały Cie w trakcie brania Clo, czy po odstawieniu?, w tym cyklu nic nie biorę, mój 20dc i nie wyrabiam z cyckami, chyba mam tak pierwszy raz w życiu, i oczywiście brzuch mnie boli, i mam wszystkie objawy ciąży oprócz ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Ja już znów w lepszym humorze. Wzięłam się trochę w garść i zaczęłam znów obmyslać plany i strategie co do naszego dalszego leczenia. A więc: W tym tygodniu jeszcze robimy test na wrogość śluzu. No i Kazika przy okazji zapytam gina, skąd to cholerstwo się bierze. Czy tak po prostu, czy jest jakaś tego przyczyna. Jeśli \"branie do buzi\" ma tu jakieś znaczenie, to pewnie o tym wspomni. Choć wydaje mi się, że to po prostu zwykły żart i tyle. Do tego w tym cyklu idę na porządny monitoring, ze 3 razy tak, aż do momentu, gdy lekarz powie,że pęcherzyk pękł. Oprócz tego zakupiłam testy owuklacyjne, by jeszcze lepiej kontrolować moment zbliżającej się owulacji. No i druga kwestia,zależnie od tego, co wykaże test wrogości. Mianowicie, jeśli okaże się, że nie mam wrogiego śluzu, będę jeszcze kilka miesięcy chodzić co cykl na te monitoringi i robić testy owulacyjne, a jak wyjdzie że jestem \"wrogo nastawiona\" do armii męża, to dam sobie oczywiście spokój z monitoringiem i wtedy zależnie od tego, co zaleci lekarz pomyślimy o insemie lub jeśli to możliwe i skuteczne, to będziemy leczyć tę wrogość. Do tego w najbliższym czasie zbadamy nasienie męża, by sprawdzić, czy po lekach coś drgnęło. Po drodze jeszcze, jeśli w tym wszystkim będziemy mieli wrazenie, że nasz lekarz nie za bardzo zajmuje się tematem ( bo kilka razy takie mieliśmy wrażenie ), to przeniesiemy się z leczeniem do kliniki niepłodności. Tyle planów na najbliższy czas. Nie mam co ryczeć.Muszę przynajmniej w miarę swoich możliwości robić coś, by się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bedę się użalać, to do niczego nie dojdę. Sama pisałam, że trzeba przejść 3 etapy: od naturalnych starań poprzez leczenie do odpuszczenia sobie, a ja przez moje żale zaniedbuję i psuję etap leczenia. Tak że z tej jednej strony umiem się podnieść, ale gorzej u mnie ze zniesieniem naporu ciężarnych w moim otoczeniu. Nie wiem jeszcze, jak z tym sobie poradzić, muszę coś wymyślić. Mam nadzieję, że jakoś to przeskoczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie gdzieś na necie czytałam, że pęcherzyk jak pęknie to jest 12 godzin na zapłodnienie, a plemniki są w stanie w środku przeżyć do trzech dni... więc ja sobie wykalkulowałam, że trzeba już przed owulką się kotasić na maksa, i powtarzać co dzień:) rozumiesz? ze jak już pęcherzyk duży to jechać z koksem... ja zrobiłam tak w tym cyklu, zaczęła na dwa dni przed i mam zamiar tak robić co miesiąc aż się uda :) aczkolwiek wiadomo, że po braniu tych wszystkich świństw to pewnie ten cykl jest rozstrojony, więc dla pewności kotasimy się przy każdej okazji:), a teraz tydzień przerwy:( dziewczyny tak sobie czytam i czytam i tak się zastanawiam, że mała jest szansa na zajście w ciążę, krótki jest czas organizmu kobiecego, aby mogło się udać, a są ciąże przypadkowe, że kochali się raz w ciągu trzech miesięcy i się udało.... ja tego nie czaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak sobie pomyślałam, że niezły byłby to patent, gdybyśmy zaciążyły i się spotkały gdzieś na herbatce w środku polski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja też miałam do tej pory taka filozofię, że trzeba się kotasić już tak z dni przed owulacją, dzień w dzień,aż do owulacji,ale do tej pory nic to mi nie dało. Nie zaszłam. Lekarz mi mówił, że przy monitorowaniu i ucelowaniu jak najbliżej owulacji powinnam w ciągu roku zajść.Więc teraz chcę się trzymać filozofii, żeby ucelować z kotaszeniem jak najbliżej owulacji,nie kilka dni przed. Mój m ma słabsze plemniki, więc nie mam co liczyć, że kilka dni mi one przetrwają w środku. Jest u nas typ A,czyli ten postępowy, ale zamiast minimum 25%, było raz 12, a drugi raz 18. Poza tym mało tych chłopaków trochę, bo jest tylko niezbędne minimum, ok. 20 mln. na 1 ml, a to jest najniższa z możliwych granic. Powinno być więcej. No więc, im lepiej się im poda to jajeczko \"na tacy\", tym większa szansa, że jakikolwiek z tych biednych chuderlaków męża dotrze do tego jaja. Oczywiście, jeśli nie mam wrogiego śluzu, bo jak okaże się, że mam, to nici z wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja też tego nie czaję. Jajeczko jest zdolne do zapłodnienia właściwie tylko jakieś 12 godzin po uwolnieniu, więc jakim cudem może byc tak, że ktoś z kimś się raz prześpi i akurat utrafi ???? Albo się zabezpiecza, a mimo to jakiś plemnik się przedostanie i wpadną, przecząc wszystkim teoriom o tym, ile plemników powinno być w nasieniu w momencie wytrysku, by doszło do zapłodnienia. Jak się patrzy na te przypadkowe ciąże, to aż nie chce się wierzyć tym teoriom medycznym, są jakby zupełnie w sprzeczności z tym, co się dzieje na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie mój M ma dużo gorsze wyniki jeśli Cię to pocieszy.... ale co tam, trzeba próbować na wszystkie sposoby, jeszcze jeden cykl naturalny i idę na laparoskopię i potem decyduję się albo dalej insema albo in vitro, stara jestem i już... nie ma co się cackać.... cel główny-dziecko.... cel pośredni - schudnąć, bo jak ja się w wawie gruba pokarze:) eh dziewczyny normalnie jużem gotowa na wyjazd:), mój M mówi, żebym nie przesadzała, bo jeszcze nie podjelismy decyzji a ja już torby na przeprowadzkę szukam:) a co się teraz nosi w wawie??? chyba na jakieś zakupki muszę wyskoczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam, że mi się zdaje, że ta armia mego męża to chyba za bardzo wyluzowana jak i on... że jak wskakują do środka to potem leżą i odpoczywają.... zero rywalizacji..... albo w gierki łupią za miast do jajeczka pędzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, najlepszy kumpel mojego m kiedyś mu powiedział w żartach, że \"Jak Twoje plemniki są tak leniwe jak Ty, to ja nie wiem, czy coś z tego będzie...\" Wtedy się z tego śmialiśmy, ale ten kumpel miał chyba rację. Lenistwo męża przekłada się na lenistwo jego plemników, he, he, bo mąż bywa leniwy, oj bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój nie jest leniwy ale się nigdzie nie spieszy.... bardzo wyluzowany i z dystansem... i te jego takie same jak tatuś.... chyba marzenie coś w tym jest, że charakter się przekłada na armię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już tak robiłam co do tej spekulacji owulcyjnej..:) :) :) Mierzyłam sobie poziom LH testami owulacyjnymi od 11dc, poziom co miesiąc wzrastał mi idealnie w 13dc, następnie był seksik- dwa dni przed owu i nóżki do góry, dzień przed owu i nóżki do góry i w dzień owu też. Ja w sumie nawet dokładnie wiem kiedy mam owulkę bo mam mocne bóle jajników. I niestety te zabiegi nic nie dały...:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też wiem kiedy mam dokładnie i też mi to niewiele dało, ale ja naiwna i myślę, że kiedyś się uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicevida
Cześć wszystkim! Ale mam doła. Niby już od sobotniej @ to powinnam się otrząsnąć - przecież jest jak co miesiąc... A ja chodzę taka przybita jakaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!! przylacze sie do tych przybitych @... do mnie przyszla dzisiaj, czyli znowu wszystko na nic.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to czeka za tydzień, gdzieś tam w głębi kiełkuje nadzieja... chyba mnie rozkłada i mam gorączkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Baby. :) Kazika, my okres mamy mniej więcej w jednym podobnym czasie. Najwyżej razem się pozałamujemy. :) Co do cycków po Clo to bolały mnie jeszcze jakieś 3 miechy po odstawieniu tego gówna. Pewnie ten jakże cudowny lek pozostawił jeszcze jakieś ślady. :) Teraz zaś mnie cycki w ogóle nie bolą i nawet nie wiem, że je mam. :D Co do Twojej Babci to miałam kiedyś podobną sytuację tylko, że z Dziadkiem. Dziadek też kiedyś przewrócił się w centrum miasta i nikt Mu nie pomógł. Oczywiście wszyscy myśleli, że leży pijany, więc co będą pijaka ruszać. Jakiś czas potem Dziadek chciał zobaczyć nasze nowe mieszkanie. Mówiłam Mu, że jak tylko ogarniemy się z remontem to Go na pewno zabiorę. I co?? Mój Dziadziuś zjawił się sam. Niby to jest tylko 25 km, ale jest z dupy połączenie komunikacją. Jechał czterema autobusami, w sumie 4,5 godziny. Tłumaczył, że tak strasznie chciał zobaczyć to nasze mieszkanie. Kurcze, zaszalał wtedy, a mnie aż ciarki przeszły na samą myśl, że mógł gdzieś zasłabnąć i umrzeć w krzakach bez pomocy. Teraz już mojego Dziadka nie ma, ale przynajmniej mam fajne wspomnienia. On był taki, że ostatnie gacie by mi oddał. :) Wczoraj mnie Mamusia pochwaliła, że ładnie schudłam, jednak stwierdziła, że bardzo mnie chwalić nie będzie, bo zaś zacznę żreć. :D Ja natomiast jestem bardzo chętna na dalsze odchudzanie. :D Katarina, pomysł na spędzenie rocznicy jest super. Jest tylko jedno ale. :D My w niedzielę pracujemy i wstaję po 3 do pracy. :D No chyba, że zamiast się wyspać to wcale spać nie pójdziemy. :D Ja dziś nie poszłam do pracy, bo wczoraj umarłam na żołądek. Jednak idę się zaraz wycielić i jedziemy po towar. Kurde, czasem mam ochotę wyciąć cały żołądek z przełykiem i flakami i mieć święty spokój. W ogóle wybieram się do lekarza, ale coś mi to nie idzie, bo kurde ja już im nie ufam... Jednemu się człowiek wyurzekał co mu dolega i go aresztowali. :D Czyli ja mu tu sapałam, a on pewnie wcale mnie nie słuchał, tylko już obmyślał plan kolejnego przekrętu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ludziska, chyba mój dół na Was przeszedł. Nie zauważyłyście, że jak jednej coś się nie wiedzie, to zaraz przechodzi to na pozostałe, czy to grypa, czy problemy z Mieczysławą, czy to kłótnia z mężem, czy dół. Klempa, to teraz trzymaj silną wolę i nie wcinaj za dużo !!! My np. na rocznicę w zeszłym roku - to była nasza pierwsza - poszliśmy po prostu do takiej lepszej, droższej knajpy na obiadek i tyle. Jakoś wielce nie świętowaliśmy tego, nie kupowaliśmy sobie żadnych prezentów itp. My też będziemy mieli teraz 2 rocznicę, już za 1,5 miesiąca. Wiecie, po tym hsg chyba jednak coś mi się trochę poprzestawiało. Tzn. dostaję okresy jakoś szaybciej niż zawsze, aż za szybko. Teraz np. dostałam okres już w 24 dc !!! Tzn. właściwie w 25 dc, bo bardzo późnym wieczorem w 24 dniu zaczęły się dopiero lekkie plamki.Więc liczę to na poczet dnia 25. No ado tego okres był trochę dziwny. Normalne, obfite krwawienie z pobolewaniem podbrzusza trwało 2 dni, na 3 dzień nagle pustka, nawet 1 zdechła plamka się nie pojawiła, a potem w 4 dniu nagle chlupnęło znów coś na chwilę i potem znów zanikło....itp. Taki okres przerywaniec. Do tego od wczoraj, czyli od 7dc zaczął mnie dziwnie kłuć jajnik, jakby na owulację. Śluz jakby już bardziej płodny, więc nie wiem, o co biega. Owulacja w 7 dc ? To chyba byłoby za wcześnie. Zrobiłam sobie test owulacyjny wczoraj, ale wyszedł negatywny. Monitoring mam umówiony dopiero na czwartek i piątek, na 9 i 10 dc,bo nigdy jajo nie pękało u mnie wcześniej niż w tych dniachno, ale teraz boję się, że wtedy może już być za późno.I jeszcze mamy robić test na wrogość, więc w ogóle bym się wkurzyła, jak w czasie badania okazałoby się, że już po śluzie płodnym i po owulacji i z testu nici. Kto wie, czy organizm mi nie zaszalał i owulki nie przyspieszył. Tyle że jeszcze to kłucie w jajniku takie dziwne, bo przy owulce to kłuje mnie najwyżej jakieś 2-3 godziny, a raczej bardziej boli i potem od razu ustępuje. A teraz mam tak, że od wczoraj całymi dniami i w nocy takie lekkie kłucie, jakby ktoś wciąż lekko szpileczkę wbijał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa najgorsze, że moja babcia nikomu słowa nie powiedziała, że do mnie jedzie, więc jakby się coś stało tobyśmy po całym województwie szukali.... nie wcinaj dużo, co chcę się przejeść to myślę, że Ty dajesz radę i też się spinam:) i mam 3,5 kg mniej:) a mnie te cycki tak mocno bolą, że nawet jak brałam Clo to mnie nie bolały... i tak sobie już zaczęłam robić nadzieję.... ale wiadomo jak jest, za tydzień @... marzenie a tempkę mierzysz? może po tym hsg masz wrażliwszy organizm?i za kilka dni owulka a u ciebie już ból... ja bym poszła na monitoring dziś, zwal się i powiedz, że Twój organizm mówi, że masz dzisiaj owulację, najwyżej wyjdzie, że się mylisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, mój Dziadek też nic nikomu nie mówił, że się do nas wybiera. I jakby tak zaginął w akcji to też nie mielibyśmy pojęcia gdzie może być. W sumie miłe to, że tak bardzo chciał zobaczyć to nasze mieszkanko. :) Potem powiedziałam Mu, że jak tylko będzie chciał się wybrać to ma po prostu powiedzieć, a nie sam jeździć tyle czasu. :) Co do odchudzania to jeszcze jeden kilogram i zmieni mi się cyferka z przodu. Nareszcie. Jak już przekroczę tę granicę to wierzę, że będzie już z górki. Zresztą ostatnio jem inaczej i powiem szczerze, że już przywykłam do tego lżejszego jedzenia, a wręcz bardzo mi ono służy. :) W ogóle to już wyglądałam jak lodowy pingwin. :D Kazika no to to też się trzymaj i chudnijmy razem. :) Oki, a teraz zmykam, bo jedziemy po towar. :D Fajnie, bo klienci jutro znów se będą wyrywać te moje cudne badziewia chińskie. :D Miłego dzionka Dziewczyny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!!! mam nadzieje, ze nadrobie zaleglosci w pisaniu, bo dawno dawno nic konkretnego nie wyplodzilam.....;-) ale oczywiscie z czytaniem jestem na biezaca - a jakze...;-) mam pytanie do tych, co braly luteine - Dziewczyny - od ktorego dnia cyklu ja bralyscie i przy jak dlugim cyklu ? ja dostalam ja teraz niby od 15 dnia cyklu do brania, ale jak poszlam na konsultacje do innej gin to powiedziala, ze \"branie luteiny od 15 dnia cyklu przy 30-32 dniowych cyklach to kompletna BZDURA\".....i badz tu czlowieku madry......., az sie we mnie zagotowalo jak to uslyszalam...jedna gin jedno, a druga drugie......i co tu robic ???? mam nadzieje, ze cos mi doradzicie........ a poza tym-przebadalam sie b. dokladnie, tzn. morfologia, hormonki, krzywa cukrowa itp itd. no i dowiedzialam sie, ze moj organizm nie przyswaja glukozy tak, jakpowinien i jestem na najlepszej drodze do cukrzycy..... jakby malo bylo problemow z bezplodonoscia kurde........a wiec, do SERII 1000 szt roznych witaminek i tabletek - doszly mi jeszcze jakies cukrzycowe kapsulki.....Dziewczyny - oszalec mozna...... ale moze to i dobrze, ze wyszlo teraz a nie pozniej...... Klempa -dolaczam sie do zrzucania wagi - wymyslilam sobie, ze bede jadla produkty z indeksem glikemicznym ponizej 60 - mam nadzieje, ze waga ruszy w odpowiednim kierunku, tak jak u Ciebie....;-) milego dnia Dziewczyny......;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć panienki:) Słuchajcie też chętnie bym się przyłączyła do odchudzania bo baaardzo by mi się to przydało ale jakoś nie mogę sie za siebie wziąść .. nie mam wogóle siły...:( nie wiem co mi jest ale ciągle chodzę przymulona i nie mam siły zupełnie na nic.. Żadna kawa i żadne witaminki mi nie pomagają..:( Klempa trzymam za dalsze zrzucanie wagi. Co do pracy to ja też pracowałam kiedyś w handlu i był czas, że wstawałam o 3 rano, ale przez krótki okres. Ale musze przyznać, że fajnie się handlowało pomimo ciężkich nieraz dni to naprawdę spoko praca:) Ja wyjeżdżam na początku czerwca ale tak mi wypada, że owulkę będę miała przed wyjazdem więc ni w pięść ni w oko, bo chciałam na wyjeździe spróbować..:( No i miała @ przyjść dzisiaj i żeby to opóźnić i przedłużyć trochę ten cykl to wcinam cytrusy..hehe..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra co do luteiny to się nie znam bo akurat tego jeszcze nie jadłam, ale jak chcesz jeść z niskim indeksem glikemicznym poniżej 60 to chyba sałatę, marchewkę i marchewkę z sałatą...:) a i wodę zamrożoną.... chyba, że jest coś jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina jak się czujesz przymulona zrób badanie krwi, ja się taka zmasakrowana czuję jak mam anemię, po prostu nic mi się nie chce wtedy, skupić się nie mogę i w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Aga
Lulu2008, jesli okaże się że masz niedrozne jajowody to tylko in vitro. Moja siostra z ta przypadłością zaszla w in vistro za pierwszym razem, a teraz juz jest z drugim bobasem w ciazy - 18 tydzień. Moja przyjaciółka podobnie. To w sumie byłaby dobra wiadomośc bo wiadomo co jest nie tak i jak to wyeliminować. U nas i u naszych przyjaciół wszytsko bylo OK a mimo to nie moglismy przez wiele lat doczekac się potomstwa - pomogła hipnoza. Bo w takich przypadkach najczęściej zróło jest w mózgu a nie w macicy. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×