Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Gość RENI 15
hej ja też jestem jedna z tych co sie stara z mężem już 1,5 roku i nic. Ostatnio zobaczyłam dwie magiczne kreseczki, spóżniał sie okres i chodziłam wniebowzieta, ale.... przyszła @ i tak do końca to nie wiem o co chodzi czy to normalna @ ( no ale test wskazywał na ciąże) czy poronienie czy po prostu @ w ciązy. Czy któraś miała taki przypadek, że miała pozytywny wynik testu ale po krótkim czasie poroniła. Jestem ciekawa czym różni sie takie krwawienie od okresowego Doradźcie cos, do gina moge pójśc dopiero w czwartek, te świeta wcale nie były dla mnie radosne.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RENI 15
Karolina Mysle, że jeśli test wskazuje na jedna kreskę, to powinnas zrobic drugi ale innej firmy. testy czasami sie mylą w ta stronę (bo jest niskie stęzenie hcg w moczu) niz że nyby ciąża a jednak nie. Glowa do góry, cokolwiek by to nie było zawsze jest nadzieja, a ona umiera ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RENI 15
do nicevidy ty cos pisałaś o poronieniu, czy miałaś je na poczatk (miedzy 6 a 7 tyg c. )?? czy później i po czym wiedziałas że to poronirnie a nie okres? Pisze na róznych forach ale nikt mi na ój temat nie moze pomóc, więc moze ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was w sumie już poświątecznie. :D Święta minęły mi całkiem fajnie. Jestem z siebie dumna, bo nie nażarłam się jak dzika świnia o północy i czuję się w miarę lekko. :) Smaki jednak mialam, bo zrobiłam zarąbistą Karpatkę, Murzynka i parę innych rzeczy. :) W ogóle udało mi się w końcu trochę schudnąć. Normalnie strasznie mnie to cieszy. Od jutra odchudzania ciąg dalszy. Mam całą szafę rzeczy, w które niestety moja brama floriańska się już nie mieści. Jednak mam zamiar zrobić tak, aby znów się zaczęła mieścić. :D Kurde, ależ znów będę miała ciuchów. Przez najbliższe 10 lat nie musiałabym nic kupować. :D Jednak bierzmy tego kotka. Teraz ma 3 tygodnie. Urodził się w pierwszy dzień wiosny. Musimy zaczekać na niego jeszcze ze trzy tygodnie. Mam nadzieję, że poradzę sobie z wychowaniem go, a raczej jej, bo to kotka. :) Oby nie wyrósł z niego jakiś mały oszołom. :D Kurde, ależ w czasie Świąt źle się jeździ po drogach. Najgorsze są te wszystkie nieumiejące jeździć cioty, które stwarzają realne zagrożenie na drodze. Tak samo jak pijani kierowcy. Dla takich nie powinno być żadnego przebaczenia, a wręcz kary powinny być dużo bardziej surowe. Tata się ostatnio trochę uspokoił. Pogadaliśmy z Nim i może zrozumiał, że to my jesteśmy dla niego najbliższymi osobami i, że nie może nas tak traktować. Oby to poskutkowało na długi czas. :) W środę idzie do lekarza, zobaczymy co dalej będzie. A ja mam pewnien ważny życiowy dylemat. Otóż jak już tu kiedyś pisałam odnowiłam kontakt z moją Siostrą, z którą nie widziałam się od dziesięciu lat. Nie będę przedstawiać tu Jej całego zagmatwanego życia, ale napiszę tylko tyle, że mieszka teraz ze swoim dziadkiem, bo Jej rodzice mają Ją w dupie. Mój cudowny tatuś jak zawsze sprawdza się w roli ojca. Ona niby mieszka z dziadkiem, ale on zapowiedział Jej, że od września nie chce, aby u niego mieszkała i ma się wyprowadzić. Jej matka jest za granicą, do ojca wiadomo, że nie wróci i chyba musiałaby trafić pod most. Zastanawiamy się z Mężem czy nie wziąć Jej do siebie. Mieszkanie mamy całkiem duże, więc miejsca spokojnie starczy. Jedzenia też nam wszystkim nie zabraknie. W sumie mój Mąż sam wyszedł z tym pomysłem, a ja się teraz zastanawiam jak to wszystko ugryźć. Dodam jeszcze tylko, że nie jest Ona jakąś głupią, tępą zjaraną w solarium szmulą, tylko jest fajną i mądrą dziewczyną. Brakuje Jej tylko odrobiny zainteresowania i miłości... Dobrej nocki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reni idź sobie na betę hcg. Zrób dwa badania w odstępie 24 lub 48 h. Jeśli beta będzie odpowiednio przyrastać to znaczy, że wszystko jest oki. A jeśli nie to będziesz miała pewność, że niestety nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was poświątecznie. Niestety Święta nie były u mnie zbyt radosne. Jestem przed @,kuzynka za chwilę rodzi i miałam non stop dołka, nadal mam. Co dzień praktycznie była krótka sprzeczka z mężem. W Wielki Piątek to tak się pożarliśmy, że prawie się rozwodziliśmy.Do tego w moje małżeńskie kłótnie wtrącała się nam jeszcze teściowa i też jej się ode mnie i od męża słownie dostało. Wiecie, teściowa nam dużo pomaga, wyręcza mnie w wielu pracach domowych,całą Wielkanoc nam przygotowała, idzie nam na rękę itp., pogada, pocieszy, czasem wesprze, życzy nam dobrze,ale czasem za dużo chce ingerować w nasze sprawy, np. kłótnie.A jak się jej powie, że nie ma wścibiać nosa w nie swoje sprawy, to się obrazi i płacze, że ona nam tyle pomaga, a my tacy niewdzięczni jeszcze.Tak to jest z tymi teściowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reni 15
powiem wam ze jestescie super laski, pomimo życiowego doła znajdujecie odrobinę radości z którą dzielicie sie z innymi. klempa dzieki za radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reni 15
KLEMPA odnośnie twojej sytuacji z siąstrą. przykro mi ze tak tak sie wam zycie ułozyło a zwłaszcza jej. ale ponieważ was nie znam, nie wiem w jakim jesteście wieku, jak długo ty jesteś juz męzatka... itc. to moga byc obiektywna w tej sprawie. To fajnie ze chcesz pomóc siostrze i w sumie powinnaś, ale zaproszenie jej do swojego domu zaburzy waszą małżeńsą ciszę. Z facetami to różnie bywa, oby nie chciał kiedys zbyt mocno pocieszyc siostry... no zawsze juz tracicie intymność. Takie jest moje zdanie, i nie gniewaj sie o to. Nie wiem czy byłabys zadowolona gdyby później twój mąż ogladał jak schna na kabu jej sexowne majteczki, stanik. to tylko moje racjonalne myslenie. ale przeciez mozecie pomóc jej w inny sposób. pomyśl o wszystkim, ja nie znam was i waszej sytuacji dlatego moge sie mylić. Relacje damsko męskie są zawsze nastawione na próbę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babeczki, ja naszczeście jeszcze dzis mam wolne, więć sie regeneruję. Poszalalam w jedzeniu ale nie tak bym nie dala rady się ruszać :). U nas Swieta uplynely calkiem milutko, bez sprzeczek i zbednych słów, mam tylko nadzieje, że mój ojciec nie zassie po tych dwoch dniach picia :(- ale na to nie mam wpływu i zostalo tylko czekać. W wielkanoc moja kumpela urodziła córcie i musze powiedziec, ze bardzo sie cieszę i wręcz nie moge doczekac sie kiedy je zobacze :). Nie wiem czy uwierzycie ale zeszla ze mnie cala presja i cisnienie posiadnia dziecka, nie żebym przestała chcieć ale nie gryzę się, już że nie mam i co ma byc to będzie , przeciez może być tak, ze wogole nie bedzie, przeciez nie powiesze sie z tego powodu. Odnalazłam poczucie szczęścia i radości oraz taki wewnetrzny spokój. Klempa, fajnie z tym kociaakiem- ja bym nie wiedziala jak do kota podejść bo zawsze mialam psy ale za to mo M mial zasze koty :), nasz nowy lokator przyjedzie dopierow czerwcu bo się urodziła na poczatku kwietnia- to będa najdluższe 8 tyg- już 7 tyg. zostalo :) A co do siostry to nasz twardy orzech do zryzienia, bo przcież tak naprwde sie nie zncie a sama pewnie wiesz, że wspólne mieszkanie nie zawsze dobrze wpływa na kontakty. Nie mówię, ze nie tylko , ze jest to trudna decyzja i bardzo odpowiedzialna, ale na pewno z M podejmiecie właściwą. Babeczki zapraszam wszystkie na kawke- przez świeta zapomnialam jak uwielbiam poranna kawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz Reni
ja robiłam 3 testy - wszystkie wyszły pozytywne (wyraźna 2 kreska), a i tak dostałam miesiączkę. Testy robiłam trochę za wcześnie - bo się dziwnie czułam..... Dwa były takie bardzo czułe, a jeden normalny. Też nie wiem, co o tym myśleć - zwłaszcza, że miesiączka przyszła w terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za brak kultury Reni witam Cie serdecznie w naszym lekko szalonym gronie :). Dziewczyny zapomniałam się pochwalić, ze mam juz zrobiona cala sypialnię, jak mi sie podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reni moze to jednak było samoistne poronienie takie o które zdarzaja sie bardzo często ale o tym nie wiem bo @ przychodzi o terminie, chyba właśnie dlatego nie powinno sie robic tesu przed terminem @. U mnie 2 lata temu była taka sytuacjia, ze trafiłam będąc w delegacji na pogotowie bo dostala @ ale byla bardzo bolesna i taka dziwna i wtedy gin mi powiedziała, ze prawdopodobnie było zaplodnienie ale nie doszło do zagniezdżenia i, ze to jest bardzo czeste tyklo o tym nie wiemy. Myślę, że twoja sytuacja też nie jest taka prosta może powinnas skontaktowac sie z ginem? A i zgadzam sie z Klempo co do zrobienia Bety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicevida
Witam wszystkich po świętach! I od razu powiem, że jestem z siebie dumna, bo pierwszy raz w życiu się w święta nie przejadłam. Jak zaczęłam się odkręcać to mi przeszły wszystkie objawy i nie boli mnie zupełnie nic (nawet normalnie na okres brzuch). Do RENI 15: ja poroniłam na początku ale i tak miałam bóle okropne (niby się macica oczyszcza). Ale moja koleżanka miała coś z hormonami i nie była w ciąży a jej wyszły 2 kreski. Najlepiej iść do lekarza. Czasami jest podobno tak, że jest się w ciąży a w międzyczasie ma się krwawienie... No i zrób sobie drugi test - co Ci teraz wyjdzie. KLEMPA: myślę, że przed zaproponowaniem Siostrze mieszkania warto sobie zrobić wszystkie za i przeciw (np. brak intymności i inne takie). To jest naprawdę bardzo poważna i długotrwała w skutkach decyzja. No i czytałam wcześniej o Twoim Tacie - bardzo się cieszę, że Wam sie udało porozmawiać. LADY 1979: A ja sobie myślę tak, że różne dziwne rzeczy stwierdzają lekarze i czasami mówią, że na 100% nie da sie zajść, a potem kobieta zachodzi bez żadnego leczenia, więc trzeba trochę z przymrużeniem oka patrzeć na te wszystkie mądre diagnozy (szczególnie że już masz córeczkę a chyba bocian jej nie przyniósł?). Oczywiście, warto się leczyć jeśli jest taka możliwość, ale też warto skonsultowac diagnozę i sposób leczenia z paroma specjalistami. Wszystkim życzę baaardzo dużo optymizmu!!! Niektórych rzeczy w życiu i tak sie nie zmieni (nawet jak się będzie bardzo zdołowanym) więc sobie tak pomyślałam, że może lepiej czasami szukać tych drobiazgów pozytywnych i być zadowolonym niż myśleć tylko o tych co nie wychodzą. A dzisiaj takie ładne słoneczko...wiosna idzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!    Już szczerze mówiąc to nie mogłam się doczekać tych naszych ”spotkań”. Święta jak święta- minęły szybko. Obżarstwo i leniuchowanie..Ja najadłam się jak świniak i muszę się za siebie wziąć wkońcu bo tłuszcz mnie zaleje! Marzenie, co do teściowej to moim zdaniem powinnaś ją przeprosić ale przyczym jeszcze raz podkreślić, że nie jest dobrze jak się wcina w wasze dyskusje. Myślę, że ona to rozumie ale „chęć pomocy” jest silniejsza- stąd odwieczny problem z teściówkami Klempa, miło Cię „słyszeć”  Cieszę się, że udało ci się zgubić co nie co Wiem, że człowiek chudszy (nie chudy ale chudszy) jest 100 razy szczęśliwszy jak mu się uda zrzucić parę kilo! Klempa wczytałam się w twoją historię z siostrą ale czegoś nie rozumiem?? To twoja rodzona siostra? Tak czy inaczej dobry z Ciebie człek, że chcesz pomóc i chwała Ci za to ale przemyśl to wszystko raz jeszcze bo to jest duża odpowiedzialność emocjonalna (jeśli wiesz o co mi chodzi..:) ) i przeorganizowanie życia codziennego. Wiesz, ja w ogóle to jestem zwolennikiem mieszkania wielopokoleniowego i sama chciałabym mieszkać w domu pełnym ludzi ale wiem jedno, że na pewno nie sprawdziłoby się w przypadku mojej rodziny- sami indywidualiści z ciężkimi charakterami… Ja zamieszkałam na 2 lata z moją kochaną babcią, która jest wspaniałą kobietą kocham ją i ona mnie ale pod jednym dachem prawie się pozabijałyśmy i nie miało to przyszłości w ogóle. Reni ma rację z tą siostrą, jeśli jej nie znasz dobrze to skąd wiesz jak będzie Ci z nią pod jednym dachem. Jeśli dziadek nie chce z nią mieszkać to coś może jest nie tak?? Do tego mieszkanie dwóch młodych kobiet z mężczyzną pod jednym dachem zawsze oznacza kłopoty.. A ty ich nie potrzebujesz. Przecież (chyba ) jest dorosła więc może sobie wynająć mieszkanie- to nic trudnego. Jeśli ma ciężką sytuację finansową możecie ją trochę wspomóc, jeśli macie możliwość. Moje zdanie jest takie, że jest 80%szans na to , że stworzycie sobie problem biorąc siostrę do siebie i zaprzepaścicie szanse na waszą komitywę po tylu latach rozłąki a 15% szans na to, że się dogadacie i będzie dobrze..:( Przykro mi to mówić ale jestem realistką w takich sprawach i rzadko się mylę. Uwierz mi i chociaż przemyśl. Klempa- dobre macie z mężem serduszka ale ja odradzam ten krok… Co do taty to widzisz, mówiłam Ci, że rozmowa to klucz do poprawy sytuacji!  Cieszę się razem z Tobą i trzymam kciuki za jego zdrówko!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, co do siostry, to ja bym się 20 razy zastanowiła, zanim bym się zdecydowała na wspólne mieszkanie. Nie wiadomo, co by z tego potem wyszło. Nie chodzi tu wcale o powierzchnię mieszkania. Pomieścić byście się pewnie pomieścili, nawet jak by u Was dziecko na świat przyszło.Nie wiadomo jednak, jak by się relacje układały.Zgodzę się z przedmówczynią, że to zawsze jakaś taka obawa, że druga, młoda kobieta biega po domu. Tak coś kojarzę, że ona chyba ma teraz kilkanaście lat - 16 czy coś, tak ? Za parę lat będzie już dorosłą, młodą kobietą, która faktycznie to przemknie w bieliźnie gdzieś po domu, to będzie suszyć na balkonie jakieś staniczki. Nie żebym tu mężowi ubliżała, że on się obejrzy za nią. Ale to taka dziwna sytuacja. Poza tym nie wiadomo, co młodej nastolatce odbije. Jeszcze się zakocha w Twoim mężu i będzie dopiero.Sama wiem po sobie, jakie głupoty mogą chodzić nastolatce po głowie.Albo ona, jak to młoda dziewczyna będzie zapraszać znajomych, robić imprezy, zapraszac chłopaków. Wiadomo, jak to nastolatka. Chciałabyś tego ? Żebyście sobie po prostu życia nie pokomplikowali. Może warto by pociągnąćjej matkę do odpowiedzialności. Trudna sprawa. Bo jeśli miałaby zostać na bruku, to też ciężko by było jej nie wziąć pod swój dach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, zgadzam się z Toba. Facet to facet, nawet jeśli jest najlepszy, najbardziej odpowiedzialny na świecie, i kocha Cię bezgranicznie to natura robi swoje. Małolata, czy młoda kobieta w domu poza żoną nie wróży nic dobrego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, chyba nie przeproszę teściowej. To ona mi ubliżyła. Kłóciłam się z mężem, a ona wparowała i zaczęła komentować temat naszej kłótni na moją niekorzyść nie wiedząc nawet dokładnie, o co poszło. Na podstawie kilku zasłyszanych zdań zaczęła mi ubliżać, że ja nienormalna,że to moja wina, że ja psuję atmosferę itp itd. No i wywiązała się awantura, wiadomo.To chyba moja sprawa, o co i jak kłócę się z własnym mężem. Teściowa nie powinna się do tego wtrącać, obojętnie, czy ja mam rację w tej kłótni, czy jej nie mam. Na szczęście mąż stanął za mną i powiedział matce, że nie ma się wtrącać, bo jeśli jeszcze raz to zrobi, wyprowadzimy się od niej raz na zawsze i zostanie sama. Cieszę się, że on ma takie podejście, bo gdyby był maminsynkiem, to miałabym przechlapane w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie doczyytałam w takim razie i zmieniam zdanie marzenie :) W takiej sytuacji to masz rację, nie powinna. To są wasze sprawy i wasze kłótnie. Jesteście dorośli i napewno sobie dacie radę. A kłótnie to normalka w życiu codziennym i teściowa nie powinna się mieszać i wcinać. To, że wam pomaga to jedno a rozdzielność życia osobistego to konieczność w sytuacji mieszkania pod jednym dachem. W takiej sytuacji to pozostaje się nie odzywać do teściowej przez jakiś czas to może na drugi raz się zastanowi.. (może..) A mąż rzeczywiście zachował się jak facet a nie jak chłopczyk mamusi..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak że wiecie, jeśli chodzi o wspólne mieszkanie z teściową, mogę Wam służyć doświadczeniem. Jest i dobrze i źle. Nie zrezygnowałabym z mieszkania razem choćby dla tej pomocy, dla obiadu, który stoi gotowy, gdy ja nie mam już sił go gotować po długim dniu pracy. Albo dla tych zakupów, które mam już zrobione, gdy ja wracam wieczorem zmęczona po lektoracie z niemieckiego i ani mi się śni lecieć jeszcze do sklepu. Albo i dla tego, że jak męża nie ma, nie muszę się patrzeć w 4 ściany, bo jest jeszcze ktoś, do kogo można się odezwać, czy dla pieczeni świątecznej, której za Chiny nie chciałoby mi się peklować i piec przez kilka dni, podczas gdy ona to zrobi i podstawi mi pod nos. Tyle że zrezygnowałabym dla większej prywatności, dla większej możliwości kierowania swoim życiem po swojemu, po to, by nie słuchac krytyki, gdy coś zrobię po swojemu, ale nie tak, jak to by się podobało teściowej. Po to, by móc się pokłocić ze swoim mężem tak, jak mi się podoba, wydrzeć się na całe gardło przy wejściu do mieszkania,a nie musieć chować się za drzwiami pokoju, by uniknąć wtrącania się teściowej. Po to, by potem nie patrzeć na jej krzywą minę, że jej się znów coś nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa - kurcze nie ugryzłabym tej sprawy z tej strony co inne dziewczyny, ale może to właściwe podejście? i może trochę w tym racji? poza tym w pierwszym odruchu to zawsze chce się pomóc i dac z siebie jak najwięcej, ale racjonalnie też trzeba się zastanowić, trzymam kciuki za właściwą decyzję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie - wszystko co piszesz, te plusy i minusy to najszczersza prawda, my nie mieszkamy z teściami i dzięki Bogu, bo wiem że nie dała bym rady, z wieloma sprawami sie z nią nie zgadzam np roli kobiety w domu i zobowiązań wobec męża. popieram cię w twojej decyzji! i męża masz też super że stanął za tobą, mój by się nic nie odezwał i zostawił by sprawę między mną a teściową, a to nie jest rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarannnnnnnnnn
jaka jest temp nastepnego dnia po okresie??prosze o odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was laski po świętach, ja niby się nie obżałam ale namieszałam, szyneczka z chrzanem, śledzik i popijane likierem z wiśni, jak mnie wieczorem posiadziło i o rany!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezja
Polecam DOKTORA GŁĄBA z OPOLA. Znam kilka par, którym właśnie w Opolu pomogli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
Witam was wszystkie! brzuch po świętach urósł, ale nie od tego, co trzeba;) Dziewczyny, napiszcie mi cosik o tych wynikach mojego M, czyli 88%uszkodzonych plemników, czy to jest poważne? Mnie, tak myślę, hormonami da się tą owulke podkręcić, ale co z nim? Czy po niudanych staraniach zostaje nam inseminacja w takich sytuacjach, jaki jest jej koszt? wiem, że to nie daje gwarancji, szczególnie za 1-szym razem, takie same szanse jak przy naturalnym poczęciu zdrowych rodziców. Jak tam wyniki Waszych mężów? Wizytę mam dopiero 23 kwietnia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już po świętach- w miejscach naszej 4Mali sobie poprzebywałam :D Niestety, nie znam się na mękich plemnikach więc nie potrafię pomóc :( Klempuchna, jeśli ktokolwiek z mojej rodziny byłby w trudnej sytuacji, zabrałabym do siebie bez zastanowienia i nie myślałabym o mężu, bo skoro zdradziłby mnie z moja siostrą, tzn, ze zdradziłbym mnie z kimkolwiek. Uważam, ze mimo wszystko powinnaś kierowac się przede wszystkim sercem nie umysłem-żadnych tam plusów i minusów. Możesz przecież postawić jej jakieś warunki. Ja wychowałam swojego młodszego brata i powiem Wam szczerze, że dzięki niemu mam poczucie, ze miałam dziecko i nigdy nie żałowałam swojej decyzji, choć on w okresie dojrzewania robił mi rózne numery. Teraz, gdy jest prawie dorosły, jest mi tak bardzo miło, bo widze, że wychowałam mądrego, odpowiedzialnego chłopaka, który poradzi sobie swietnie w życiu i juz mnie nie potrzebuje. Jestem dumna i z siebie i z niego, a moje drzwi stoja dla niego zawsze otworem. kiedy chce moze przyjechac i u mnie mieszkać tak dugo, jak potrzebuje. Bardzo, bardzo go kocham :) i tylko to się liczy-żadna intymność itd. To tylko drugi głos w naszej forumowej dyskusji :) A my z mężem od miesiąca jesteśmy \"białym małżeństwem\" i wiecie to jest fajna sprawa, bo juz tęsknię za porządnym targankiem :D i nie traktuję tego jako konieczności, zeby dziecko sie poczęło. Zrobiliśmy sobie taka seksualną przerwę, żebym choć raz nie czekała na brak @. Za tydzien przyjdzie, a ja jestem spokojna i spragniona po prostu mojego męża :) Nowe, fajne doświadczenie-polecam. Buuu, jutro do pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny witam po świętach, co zgubiłam, wróciło niczym bumerang, więc znowu się odchudzam:) reni witam, też widziałam dwie kreski na teście a potem była @... dlatego testy robi się w dniu spodziewanej @ - łatwo się mówi.... marzenie ja bym teściowej nie przeprosiła... ale ja swojej nie lubię, i jakby mi się w kłótnie wtrąciła toby nożem między oczy dostała, albo czymś co bym miała pod ręką.... lady 1979 mój M też ma słabe plemniki, miałam więc trzy inseminacje ale się nie udało, w mojej klinice jest zasada, że jak się trzy razy nie uda, to potem jest laparoskopia, i jeśli coś było zepsutego to naprawiają, jeśli wszystko OK to in vitro... nie znam się za bardzo na męskich wynikach, ale 88% uszkodzonych to nie wróży nic dobrego niestety, napisz jeszcze jaki jest ruch typu A i B, bo to jest ważne... w zachodniopomorskim inseminacja to koszt 700 zł z lekami... na pewno zanim podejmiesz decyzję o inseminacji to musisz mieć zrobione HSG... a i możesz zrobić inseminację w szpitalu na koszt NFZ i wtedy ok. 200 zł płacisz ale jesteś trzy dni w szpitalu, chyba, więc nie jest łatwo jak pracujesz gdzieś na stałe... Klempa jestem wychowana, że rodzina jest od tego żeby sobie pomagać, ale wiadomo jak jest... ja przygarnęłam do siebie swoją siostrę przyrodnią na dwa lata, nie żałuje, ale były to najcięższe dwa lata, jesteśmy z innych planet, prawie nie znamy, i się nie poznałyśmy, a mało z M się nie rozstałam.... i w sumie nie wiem czy dzisiaj miałabym siłę na powtórkę, więc nie zazdroszczę, masz trudny orzech do zgryzienia.... lulu co to znaczy białe małżeństwo??? i dlaczego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis są urodziny mojego M, ale odnosze wrażenie, ze to jakis smutny dzień, choc bardzo sie starlam by tak nie bylo. Nie wiem, czy go kryzys urodzinowy dopadl czy co ale nie czujes sie z tym najlepiej, tym bardziej, ze juz poszedł spać, fakt, ze oprócz mojej mamy nikt nie przyjechala ale znajomi dzwonili i jeszcze słysze jek smsy idą. serducho mi sie kraje gdy widzę go takiego ... zdechłego nie wiem co sie dzieje i jak mu pomóc :(. Przepraszam ale musiałam się wyżalic . Mam nadzieję, ze jutro bedzie juz lepiej bo nie wiem jak zniose jesli on znowu zacznie lapać dół :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
Kazika, dziękuję za info:), oto ruch plemniczków: a) szybki postępowy- 25% b) wolny postępowy- 20% c) w miejscu- 10% nieruchomych 45% Patrze teraz na normy, w sumie to norma plemników o budowiemprawidłowej jest >/14%, w sumie to też jakoś mało się wydaje, mój ma 12, a o budowie nieprawidłowej norma do 86%, mój o 2% nie mieści sie w najnizszej normie, może będzie trzeba powtórzyc badanie, leczy się to jakoś? Cholera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady to są dobre wyniki jak dla mnie, ale ja nie lekarz:) mój ma duuuużo gorsze, a lekarz powiedział, że jest ok:) nie martw się na zapas, tak naprawdę to nie ilość a jakość się liczy:) no i wystarczy ten jeden bystry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×