Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

lulu ponawiam apel opowiadaj ze szczegółami:) przypomnij jakie badania robiłaś, jakie leczenie, jaką armię miał Twój M... wszystko JESZCZE RAZ GRATULACJE:) i nie mów mi że to zasługa chińczyka bo zacznę się zastanawiać czy nie urodzi wam się skośnookie dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mi Marzenie nie wyskakuj z wiekiem:) Corina trzepnij ze dwa razy mnie w łeb, to może się otrząsnę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, pamiętam jeszcze,jak jakiś czas temu lulu też pisała o chyba jakiś objawach, czy o czymś podobnym i się śmiałyśmy, że założycielka wątku nam w ciążę zaszła i że topik nam teraz zdechnie, no i żeśmy wykrakały, kilka miesięcy później faktycznie zaszła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, dołączam się do apelu, napisz lulu podsumowanie całych starań, co po kolei się działo od pierwszego miesiąca starań, wyniki, badania nie badania, odpuszczenie czy celowanie, wszystko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego ale mam jakieś niejasne przeczucie, że wszystkie zaciążą a ja tu sama zostanę... mam nadzieję, że nikogo nie obrażę, ale obstawiam, że następna będzie 4mala, swoją propozycję motywuję tym, że wiecznie spóźnia się jej @ i w końcu w ogóle zniknie:) tak jak było z lulu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja stawiam na to, że teraz będzie pogrom ciąż tutaj i każda z nas po kolei do końca tego lub przyszłego roku zajdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge Cie trzepnac kazika, ale jak ty mi odwzajemnisz takeigo porzadnego kopniaka!!!:) wlasnie dostalam @, k.wa jakos po 5 min sie otrzasnelam, ale najgorszy jest momant jak ona sie pojawia, normalnie sie poryczalam:O dlaczego ja mam ta cholerna nadzieje co miesiac, przeciez poki nie poprawimy mezowi wynikow to nie mam co sie ludzic.... czy ktoras z was ma problem z ilosci ai jakoscia mezowskich zawodnikow? i co robicie zeby to zmienic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc jeśli dobrze pamiętam, a pamięć mam lichą, więc pewnie źle pamiętam... Corina wydaje mi się, że mój ma gorsze wyniki od Twojego, nie żebym chciała się licytować, ale jakoś tak mi w głowie świta, mój ma A -0 % i B chyba 28%.... ale nie tracę nadziei, armia jest taka jak jej pan, czyli powoli, nigdzie się nie spieszyć i tak się uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corina uszy do góry i nie trać nadzieji jak nie ten cykl to nastepny, dasz radę, przyznam Ci się, ze ja do[iero drugi cykl, ze nie przeżywała z płaczem , że sienie udalo. Kazika, ja juz sie otrząsnełam i ciebie tez trzącham z tego szczescia:) Marzenie normalnie Ci zazdroszczę tego kotaszenia my znowu jestesmy tak zmeczeni, ze na chęciach sie kończy :(, a chyba jestem -sądząc po ból w trakcie płodniaków. Na pytanie do mego M, czy on chce dzieko bo sie samo nie zmajstruje powiedzial, że on teraz juz ma małe dziecko w domu i wskazał na kudłacza;/. Ale nie istotne ja poprostru mam ogromna ochote na sexik a sił brak :( Wiecie, co pomimo tak ogromnej niespodzianki i szczęścia Lulu, ja w swoją ciąze nie wierze, i tylko szkoda mi mego m bo on wczoraj powiedział, ze nie dopuszcza innej wersji :(, a ja wiem, ze naturalnie nie mam szans dac mu dziecko a na gonadotropiny mnie nie sta i koło sie zamyka. Przepraszam, ze w takich radosmych chwilach sie pożaliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala w zakładach bukmacherskich postawiłam na Ciebie, więc mi tutaj nie odwalaj numerów, tylko bierz swego M i do dzieła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, bardzo chciałabym Cie nie zawieść i byc "czarnym koniem" w stawce :). Dzieki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i Lulu dokładnie opowiedz o swoich dolegliwościach przed w tracie i obecnie:), czy normalnie się kotasiliście, czy proponujesz jakieś specjalne metody??? czy masz normalnie ułożoną macicę czy jakieś tyłozgięcie?? czy stosowałaś jakąś dietę??? i czy czułaś się jakoś inaczej od kotaszenia do momentu, że wiesz o ciąży??? oprócz bolących cycków i częstego sikania... czy miałaś ochotę na inne jedzenie itp... najlepiej walnij elaborat na całą stronę:) no właśnie Klempa, czy Ty wiesz co tutaj się wyrabia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala od chcenia się nie zachodzi... nie chcę być niegrzeczna ale mając dni płodne, czy już się dzisiaj kochałaś??? bo wiesz stawka jest duża..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala- to normalne, że masz takie odczucia. Zawsze, jak komuś się udaje, to przychodzi refleksja, \"a co będzie ze mną \". Corina też, tu słyszy o szczęśliweuj wieści lulu, a sama dostała okres, także Ciebie corina rozumiem, wiem, co to za ból. Nie ma się co wstydzić, takie reflekcje to chyba normalka. Lulu jednak zasłużyła sobie na taką niespodziankę, ile przecież się starała i się w końcu udało. To daje nam też przecież nadzieję, że i nam coś takiego się przytrafi, że lata starań mogą zwieńczyć się sukcesem,może za kilka miesięcy, za rok, za kilka lat, ale może będzie. Co do słabej armii, to mój też ma za słabą. Tyle że nie jakąś tragiczną. Gin twierdzi, że może zapłodnić naturalnie. U nas problem z ruchliwością i ilością. Ale faszerujemy plemniki tabletkami od stycznia i pod koniec sierpnia - lub na początku wrzesnia czas na kolejne badanie sprawdzające, czy coś się polepszyło. Tyle że ja już nie chcę czekać na naturalny cud, tylko w tym wrześniu iść na inseminację, niezależnie od tego, jaki wynik nasienia będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, wlasnie najgorsze jest to ze wydaje mi sie ze ja juz sobie radze z tym, ze sie zdystansowalam i pogodzilam, ze na razie na dziecko nie ma szans (zreszta w delikatny sposob powiedziala mi to moja gin) ale jak przychodzi @, a jeszcze gorzej jak sie spozni choc 1 dzien, to ja dostaje odwalki...normalnie zachowuje sie jak psychiczna. po prostu gdzies w srodku chyba jednak jestem w rozsypce i dlatego przydalo by mi sie isc do kogos kto zajal by sie moja glowa..... lulu, wiem ze teraz masz co innego w glowie, ale mowilas ze znasz jakiegos dobrego psychologa w krakowie 4mala, a jaki u was problem? pewnie juz nie raz to pisalas, ale ja nie od poczatku czytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie to nie zupełnie tak, ze teraz naszły mnie ten mysli taki poczucie, powiadomosci Lulu. Ja sie poddałam zaprzestając leczenia czyli dwa miesiące temu, rozwaliła mnie ślepa wiaramego M, ze moge go zawieść. Ale posłusznie jak ciocia Kazika każe jak tylko przekrocze po pracy z mężem próg domu o nic nie pytajac zrobie co trzeba a potem podam jakiś obiadek, a może na obiad zrobimy powtórkę?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie u nas za to ilosc tragiczna, tak ze nawet na inseminacje za slabe....w dodatku nawet jak podejmiemy leczenie to maz co jakis czas ma przeswietlenia, ktore b negatywnie wplywaja na plemniory(niewykluczone ze to przez to ta ilosc jest taka marna) wiec nie wiem jaki to bedzie mialo skutek tak naprawde. wlasnie za jakis miesiac, dwa bedzie mial kolejne i to co moze sie poprawi to znow moze ulec zniszczeniu do du...z taka robota:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corina u nas z wyników wychodzi, ze mój M jest zdrowy, może nie ma rewelacyjnych wyników ale takie przecietne do dolnej normu mu raczej dalej niż bliżej. Natomiast u mnie stwierdzono PCO i bez leków raczej nie miewam owulacji- piszę raczej bo czasem zdarza się ale nigdy nie moge przewidziec czy jajeczko peknie czy nie? Testy owulacyjen pare razy wyszły pozytywne. Ale pomino nawet stymulacji - byłam rok na Clo i Luteinie oraz Pregnylu i kotasilismy sie wtedy kiedy trzeba bylo nic z tego nie wyszło. Mój gin powiedział, ze szansa dla mnie jest stymulacja gonadotropinami ale jeden zastrzyk kosztuje od 100 do 120 zł a ja musiałabym przyjąc 608 w jednym cyklu. Rachunek jest prosty. Nadomiar tego nie każdy lek moge przyjmowac bo mam wrzody żołądka. I tak pokrótce wyglada moja historia :(. A najdziwniejsze jest to ,że jak bylam jeszcze gówniarą to juz wtedy miałam taka wewnętrzna myśl, ze ja będę bez dzietna, ajkbym wiedziała. Nawet jak zdarzało mi sie bzyknąć bez zabezpieczenia nie miałm obaw , ze bede w ciązy. Poprostu to wiedziałam. Z męzem tak konkretnie starmy sie 2,5 roku ale jestesmy 7 lat wiec nie raz zdarzyło sie nie zabezpieczać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corina, ja czytałam na innych forach kilka przykładów, gdzie dziewczyny opisywały, że mąż miał tragiczne plemniki,gdzie lekarz nie dawał im szans na dziecko, a jednak po latach ku ich zazskoczeniu naturalnie pojawiła się ciąża. Same nie mogły uwierzyć. Ja już nie pamiętam ,co Ty pisałaś o Waszym leczeniu, ale czy nie da się \"wygrzebać\" lekarzowi jakieś dobre plemniki do zapłodnienia in vitro ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdencja, jest to alternatywa jeżeli masz owulacje i jako takie plemniki, ta metoda pomoage cie zdiagnozowac ale nie leczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, nie wiem co powiedziec:( okropne to jest jak przez tak prozaiczna rzecz jak pieniadze nie mozna sprobowac a swoja droga to naprawde ceny za to nasze leczenie to sa kosmiczne. nie chce tu nikogo obrazic, ale kurde sie oblowia ci lekarze i kliniki na naszym nieszczeciu....echhh marzenie, my na razie na samym poczatku dzialan nad poprawa meza, czeka go jeszcze jedno badanie nasienia, potem konsultacja, byc moze usuwanie zylakow...a potem zobaczymy czy uda sie cos znalezc co by pozwolilo na in vitro. na razie ciezko przesadzac. a co do cudow, to u nas to chyba bylby najwiekszy na swiecie...niestety tak jak pisalam wyzej, maz co pare miesiecy ma przeswietlenia lub rezonans a to b zaburza wytwarzanie plemniorkow. wiec niestety nie maja za bardzo szans na zregenerowanie sie i rozkrecenie z produkja samoczynnie. jesli jakies leki nam nie pomoga to chyba nam zostanie lezenie krzyzem w kosciele i czekanie na cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corina, że se pozwole sie spytac a co dolega twojemu męzowi, ze tak czesto ma przeswietlenia i rezonans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×