Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

a mi jest szkoda koleżanki AaIiSHY jeszcze 3 lata temu kiedy byłam singlem po rozsatniu z długoletnim partnerem sama miałam takie zdanie. pracowałam, sama mieszkałam uczeszczałam na kurs po pracy, na jakiś aerobic siłownie do klubów itp. odżyłam rzeczywiście czułam się wolna, robiłam co chciałam z kim chciałam i kiedy chciałam i to było fajne do czasu... potem jednak stwierdziłam że moje samozadowolenie mi nie wystarcza bo nie mam się z kim tym wszytskim podzielić: emocjami dnia codziennego, rodzice nie wystarczą! dlatego szkoda mi cię droga Aalisho! myślę że poprostu coś ci w życiu nie wyszło tylko boisz się do tego przyznać. a pragnienia i marzenia to nie wstyd i rzadna hańba.Powodzenia! to byłam ja - moleczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LULU a byłaś w saunie?? albo proponuję inhalacje nalej do misko wrzącej wody do niej jakiegoś olejku eterycznego mocnego i pochyl głowę z ręcznikiem nad miską tak żeby nic na zewnatrz ci nie uciekało (para), daj znać czy pomogło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu - podstwa prawna wszelich roszczeń to mus , bez tego to se mogą hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko mówicie że ja się coś wymienia w mieszkaniu własnościowym to trzeba mieć pozwolenie z miasta??? ja jak wymieniałam okna i kaloryfery to chyba tylko pisałam do ADMu, ale nawet sobie 2 kaloryferki zlikwidowałam bo uważałam że sa w beznadziejnym miejscu i tylko przeszkadzają, za to dołożyłam sobie do innych i o tym już nikogo nie informowałam, a co tam, będe się pytać , najwyżej głupa walnę ze nie wiedziałam hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam etap, kiedy mówiłam, po co mi dzieci ? Wtedy liczyłam się tylko ja i moja samorealizacja.Studia, kursy, praca itp. Teraz zmieniłam się i co innego jest dla mnie ważne. Nie czuję tak wielkiej potrzeby spełniania siebie, moje ego już tak się nie liczy, wolę spełniać się dla kogoś - dla męża, dla dziecka.Dla mnie np. zatracanie się w pracy, karierze i własnym wyglądzie to strata czasu. Nie czułabym się spełniona, gdybym osiągnęła super sukces w karierze zawodowej.Dla mnie praca to tylko źródło dochodów, nie źródło samorealizacji/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moleczka jak sobie coś w domu wymieniasz np szafę to nie potrzeba Ci zgoda miasta:) - żartuję, a na serio, jeśli wymieniasz okna w budynku wielorodzinnym, to odbywa się to na zasadzie zgłoszenia do Urzędu... Urząd ma 30 dni na reakcje, brak reakcji to zgoda:) Chodzi o to, żeby okna w budynku tworzyły jednolitą całość, a nie, że jeden ma czerwone bez podziałów okna, a drugi z podziałami i zielone:), w przypadku spółdzielni właściciele mieszkań nie są właścicielami budynku tylko spółdzielnia, więc jej zgoda jest potrzebna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Gwiazdy !!!! ho ho ho..... to nasze forum sie zrobilo remontowo - prawno - doradcze...;-) wiecie co - zdenerwował mnie wpis koleżanki -pseudo \"po co wam dzieci\"......mysle, ze jest dokladnie tak jak napisala moleczka - cos jej w zycu nie wyszlo i nie ma odwagi przyznac sie do tego i stawic temu czola..... dam sobie reke uciac, ze kolezanka \"po co wam dzieci\" nie ma kochajacego meza lub partnera, bo w przeciwnym wypadku chcialaby miec dziecko z miloscia swojego zycia.....to chyba naturalne.... bardzo mnie negatywnie nakrecaja takie wpisy... no i moze wlasnie celem tego postu bylo wywolanie wzburzonej dyskusji i podniesienie nam cisnienia.... chorowitki wszystkie - kurowac sie prosze solidnie, lulu-podobno bardzo dobre na zatoki sa inhalacje z majeranku (nie rumianku, ktory podobno wysusza sluzowke). klempa-wiem, ze dla Ciebie to niemozliwy stan ;-), ale postaraj sie usiasc z pupa na miejscu - przestan latac na dwor i wykuruj sie do konca - teraz rotawirus,a nie daj Boze za chwile jakies kolejne powiklania....... marzenie-zasialas teraz i w mojej glowie niepokoj odnosnie tego wrogiego sluzu i badania krwii.....szukalas czegos w sieci? napisz cos wiecej, jak bedziesz wiedziala, ale pamietaj rowniez, zeby nie panikowac.....przeciez badan jeszcze nie mialas.....spokojnie, bedzie ok...... kazika - nawet weterynarza ubawisz.....;-) mam na mysli waglika oczywiscie...;-) 4mala-a jak wasz psuncio-czekacie do maja? a bylas obejrzec tego szczeniaczka z ogloszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a chyba już wiem o co chodzi, to o czym mówicie dotyczy spółdzielni, natomiast inaczej wygląda kwestia w przypadku WSPÓLNOTY MIESZKANIOWEJ my akurat taką tworzymy. u nas niektórzy mają np jedno okno w dziurze a inni w tej samej już np okno z połówkami i tez moga bc różnej wielkości, my np jako pierwsi mamy okna brązowe a nie białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chińczyk trochę mi pomógł-czasem ud mi sie własnym nosalem pooddychać :) Kazika, my otrzymaliśmy zgodę od poprzedniego pana inżyniera z naszej spółdzielni ale teraz jest nowa pani i według niej pan-jej poprzednik powinien był na piśmie żadac opisu tych okien, a on po prostu udzielił nam zgody. I baba nas sie czepia. Sąsiedi porobili cuda-balkony polikwidowali i nie maja żadnych problemów, a my zachowaliśmy podział pionowy i poprzeczny, mamy zabudowany balkon (betonowy oryginalnie) więc nawet nie widac, ze mam 2 okna balkonowe zamiast jednego. Według pani nie zaburzyliśmy elewacji, ale konstrukcję i blok przez nasze jedno przeszklenie więcej) moze sie zawalić. Blok jest typu H, a pod oknem jest podmurówka ceglana, nie jest to sciana nosna, więc niczego nie zaburza w konstrukcji, bo konstrukcje stanowi metal. Kazika, jak juz będe miała od niej pismo, to sie najwyzej odezwę, bo na razie i tak musimy czekać. Głupki jesteśmy, bo chcieliśmy być uczciwi i poprosiliśmy o odbiór okien-a przecież myślące babsko powinno się domyśleć, ze gdybyśmy zrobili bez zgody takie zmiany, to byśmy się nie podkładali i prosili o odbiór okien. A niestety facio, który wyraził nam zgodę, już nie pracuje w tej spółdzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Stwierdzam, ze nie bedę już komentowała wpisu \"błądzącej koleżanki\" bo wy to świetnie zrobiłyście:-) Ale tak sobie pomyślałam, że nie znam osoby, która majac dzieci po kilku latach stwierdziłyby, ze tego żałuje ale z kolei znam taką które NIE MA dzieci z wyboru i jednak tego żałuje. Oczywiscie to jest świadomy wybór każdej osoby ale szczerze to ja nie wierzę, że osoba która w młodości nie zdecydowała się na dzieci póżnej w wieku dojrzałym albo na starość tego nie żałuje. Co do rozpoznawania u mnie \"uwalniajacego jaja\" to poza śluzem mam z reguły przez kilka dni ból jajnika, pomijam, że czasami mam taki nagły skurcz, że musze się np. zatrzymać się na ulicy bo mozna sie posr....:-) Jak byłam rok temu u gin to powiedziała, ze jest to normalne a więc mam nadzieje, że tak faktycznie jest. Apropo gin to jutro własnie ide pierwszy raz od rozpoczecia starań. Jak byłam w zeszłym roku to powiedziała mi, ze nie mam co przychodzić przed upływem roku od rozpoczęcia \"działań\". Szczerze to pierwszy raz nie moge się doczekać wizyty bo mam nadzieję, że coś się ruszy, zrobimy jakies badania, \"podrasujemy się\" jakimiś lekami i będzie git:-). Pewnie wiele z was tak samo do tego podchodziło i wiecie, że wcale nie koniecznie musi być tak kolorowo jak to sobie powyżej wymyśliłam ale narazie mam optymistyczne nastawienie i jestem na początku pkt 2(któras z was tak obrazowo to opisała w pkt-ach:-) ) Klempa i lulu z tego co widze cięzko wam idzie to kurowanie w domku:-) No fakt zawsze trzeba cos załatwic, zrobic, ale wyleczyc tez sie w końcu trzeba:-) Zdrowiejcie kobitki, moc na wiosne trzeba łapać :-) Miłej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, co do spraw spółdzielni i okien, to ja się kompletnie nie orientuję w takich sprawach, więc lepiej w ogóle tu się nie wypowiem. A co do \"błądzącej koleżanki\", to ja jej wcale nie ganię i nie uważam, że musi być nieszczęśliwa.Po prostu każdemu co innego na danym etapie życia odpowiada. Agulana, widzę, że też zaczęłaś walkę z lekarzami. Jeśli minął rok, to faktycznie, dobrze robisz. Ja tak samo zrobiłam niedawno, też jestem dobrej myśli, możemy więc sobie nawzajem relacjonowac kolejne postępy w leczeniu.Niech żyje etap drugi - bo to ja pisałam o tych etapach:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznaję się że ostatni raz u gina była w kwietniu tamtego roku, kurcze jak na świeta WN ;) i pewnie też już niedługo rok minie bo tak na 100% nie potrafię powiedzieć kiedy zaczęlismy o tym myśleć ale chyba już przed ślubem. chyba wezmę z przykład z agulany i marzenie i też się wybiorę do gina, o rany tylko że ja nie jestem nastawiona optymistycznie, ehh no ale agulana ma rację niech się w końcu coś ruszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu każda ściana zewnętrzna jest nośna, więc jeśli mieliście jedno okno a zrobiliście okno i drzwi i przy tym prawdopodobnie poszerzyliście otwór to rzeczywiście mogło dojść do naruszenia konstrukcji, i sąsiadom nad wami będzie pękać ściana... jeśli jednak dodatkowe drzwi zrobiliście w ścianie wykorzystując istniejące nadproże (belka nad oknem), bo czasami te nadproża walili szersze niż otwór....... albo sami zrobiliście te nadproże to nic się nie wydarzy, jeśli chodzi o konstrukcję... Rzeczywiście przy takich manewrach potrzebna jest zgoda spółdzielni i to na piśmie, a wy powinniście dostarczyć projekt budowlany, w którym konstruktor zrobi ekspertyzę techniczną i obliczy nowo projektowaną belkę nad nowe drzwi... Powiem Ci, że wszystkie zmiany, które dotyczą zmian konstrukcyjnych, czyli np poszerzanie otworów w takich ścianach, wg prawa powinno iść pozwoleniem na budowę...- mam nadzieję, że jest to zrozumiałe i nie przeraziłam, pamiętaj z każdej sytuacji jest wyjście.... moleczka przy wspólnotach o zgodę pytasz tego co nią zarządza, bo to ona działa w waszym zbiorowym interesie, jeśli jest wymiana np kaloryferów, też się powinno pytać gdyż można rozwalić ogrzewanie w całym pionie, i w jednym mieszkaniu ktoś przeniesie kaloryferek a wszyscy mają zimno:) ale walnęłam elaborat budowlany, jakby ktoś jakieś pytania to ja z miłą chęcią... może lulu dopisze do nagłówka \"NIEPŁODNOŚĆ???-nieudane staranie o dziecko i budownictwo\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewoje. :) Libro i Agulano, już będę grzecznie w domu siedzieć. :) Wczoraj wróciłam z urzędu i nie dałam już rady kompa załączyć, bo mnie znów gorączka skosiła i zaczęłam się też uzewnętrzniać. Masakryczny dzień wczoraj był. A dziś jak wstałam to czuję się jak nowo narodzona i chyba mi lepiej. :) Uwierzycie, że ja od poniedziałku nie zjadłam dosłownie nic?? Wczoraj zjadłam tylko dwa pierniczki, ale niestety poszły w głębię oceanu. :D W ogóle mój mądry Mąż wymyślił, że ja może w ciąży jestem i łazi za mną i mi to gada. A jak Mu mówię, że to zwykły wirus to mówi, że może jednak nie. I gadaj tu z chłopem. :D Kazika, co do mówienia jakoś na kota to moja Mama z Siostrą swojego też nazwały bardzo twórczo, bo Kicia. :) Za to Tata woła na niego Smyk, a One się wkurzają. :) Pamiętam jak kiedyś przyszło dziecko do programu \"Od przedszkola do Opola\". Prowadzący wypytuje dziecko o różne rzeczy. W rozmowie okazało się, że dziecko ma kotka. Prowadzący pyta dzieciaka jak tatuś na niego woła?? - Ty je/bany sierściuchu - odpowiedziało beztroskie dziecko. :D :P Jeśli chodzi o okna to Lulu ma inną sprawę, ale tak ogólnie okna muszą pasować do reszty budynku. Szczególnie tyczy się to zabytkowych kamienic. Niedaleko mnie jest kilka tzw. familoków, w których mają nakaz posiadania czerwonych okien (żeby nie zatracać pierwotnego koloru) i ludzie wymieniając na nowe musieli założyć czerwone. W sumie fajnie to wygląda. Mnie się bardzo podobają brązowe i takie zawsze chciałam mieć. Jednak jak kupiliśmy to mieszkanie to jedno okno było już wymienione, niestety na białe. Reszta była stara, ale jak wymienialiśmy to też na białe, żeby nie odstawało od tego co już było. Bo różne kolory okien w jednym mieszkaniu mnie się w ogóle nie podobają. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dziewoje wiosna pełną parą:) nawet ekipa bramowa (ci co z naszych podatków piją w bramie) powyłazili na ulicę.... u mnie wiosna:) Lulu, Klempa szybkiego powrotu do zdrowia:) dziewczyny co do wrogiego śluzu, powtórzę się, podobno te co nie biorą do buzi nie muszą się martwić:) byłabym wdzięczna jakbyście swoich ginów zapytały czy to prawda, bo nie wiem czy mój gin to nie robi sobie ze mnie jaj:) dziewczyny nie martwcie się, że za rzadko chodzicie po ginach, ja za to po kilka razy w cyklu się rozkraczam:) nadrabiam wszystkie zaległości, dobrze, że lekarz przystojny... tak sobie pomyślałam, że mąż ginekolog to dobra sprawa:) że ja wcześniej na to nie wpadłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurka, widzę, że budownictwo kwitnie w pełni na forum. A ja taka zielona w tym temacie. Kompletnie się na tym nie znam. Może to dlatego, że większość życia mieszkałam w wolnostojącym domu jednorodzinnym, w którym każdy mógł wstawiać to, co mu się żywnie podoba. Klempa, no to niezła dietka, na 2 pierniczkach od poniedziałku.... Masz dietę bez wyrzeczeń. No i mąż szczęśliwy, że oznaki ciąży masz:-) Ja też mam oznaki ciężarnej, bo wczoraj zajadałam się kiełbaskami z musztardą i do tego grzybki w occie. A dziś mnie wzięło na ketchup, którego natrzaskałam sobie chyba z tonę na kanapkę. Kazika, a jak tam włosy po fryzjerze ? co tam Ci stworzyli na głowie ? Ja nie wiem, co z moimi piórami mam zrobić. Długo ich nie farbowałam i nie podcinałam,urosły strasznie, grzywka wchodzi mi już w gałki oczne, ale postanowiłam nic nie ciąć na własną rękę, ani nie farbować, póki ostatecznie nie zastanowię się, co chcę mieć na tej głowie. Myślę o zapuszczeniu grzywki i zmianie koloru, tylko nie wiem, na jaki zmienić. Znudziło mi się farbowanie na czerwienie i fiolety, a z kolei brązów nie za bardzo lubię, a blond jest dla mnie za jasny, miałabym za bardzo widoczne odrosty. Więc nie mam pojęcia, jaki kolor wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa różne okna w jednym mieszkaniu, a jeszcze w całym budynku:), i piękna kamienica zamienia się w coś ohydnego... my mamy wspólnotę, i ze względu na to, że ostatnio modne wymienianie okien, zrobiliśmy uchwałę, że wymiana okien odbywa się po zgłoszeniu do zarządcy... mało kto zdaje sobie sprawę, że te piękne kamienice tracą swój charakter przez trefne okna... Osobiście uwielbiam architekturę i gdy jest zachowana proporcja, symetria i dobry gust to tworzy się ciekawa tkanka w przestrzeni publicznej:) miło się wtedy spaceruje po takich uliczkach i co najważniejsze mieszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, he, he, Ty to poważnie z tym braniem do buzi??Czy to tylko taki żart ginekologa. No ja się swojego wstydzę o to zapytać. Przyznam, że szukałam nawet w necie czegoś na ten temat, ale nic nie było. No ale niby dlaczego miałyby się wytwarzać przeciwciała od czegoś takiego ? Hmmm- jeśli już, to chyba tylko, jak się nałykasz tego i owego, wtedy organizm może broni się przed połkniętymi, obcymi "komórkami".....Ale żeś teraz poruszyła temat. Jednak trzeba mi było słuchac księży i przytulac się tylko tak, jak Pan Bóg nakazał..... he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie celowo unikałam tematu fryzjera.... nie bez powodu... mąż powiedział: ooooo Limal wrócił.... to teraz wiesz jak wyglądam...:) a z tym braniem do buzi, podobno tylko gardło ma takie możliwości, żeby powstały przeciwciała.... marzenie zapytaj gina o co chodzi bo koleżanka ( i tu zwal na mnie) nawciskała Ci, że wrogi śluz to się robi od brania do buzi... jak jest dobrym lekarzem to powinien znać odpowiedź... a ja będę wiedzieć, czy mój to sobie jaja robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!!! ale dzisiaj jest rozpiecie tematowe: od architektury i okien, po wrogi śluz.....no no no...;-) a swoja drogą kazika - widzę, ze mamy tu panią expert od spraw budowlanych..... uklon za elaborat w sprawie wymiany okien - warto zapamietac....;-) a co do wrogiego śluzu - ja mam wyznaczona wizyte dopiero za 3 tyg., ale nie omieszkam sie spytac - jak nie zapomne oczywiscie.......;-)..-moze bedzie mi latwiej, bo bede pytala Pania doktor, a nie Pana doktora...;-) a jak chorowite kolezanki dzisiaj sie czuja ? klempa - mam nadzieje, ze juz dzisiaj nie wychylasz sie z domku, skoro wczoraj jeszcze mialas temperature.... Lulu, a jak Twoje zatoki ? a jak moja towarzyszka postu slodyczowego ? agulana -odzwij sie z informacja, jak tam Twoja silna wola......ja \"raczej\" sie trzymam - pisze raczej, bo male odstepstwa (np. slodzona kawa latte) niestety sie pojawily....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pzrepraszam, ze ja jeszcze wróc do tematu okien-nie czytajcie, ale Kazika niech czyta: otóż: dostosowaliśmy się do belki-nie zwiększyliśmy okien w żaden sposób, podział pionowy i poziomy jest taki, jaki był-z zewnątrz nie ma żadnej różnicy-jest tylko od środka. Poprzedni instruktor bdowlany ze spółdzielni dał nam zgode i do pisma nie kazał dołączac niczego-zobaczył tylko projekt od firmy budowlanej i ich wyliczenia i się zgodził, ale zmieniła sie pani i mamy problemy. Według konstruktora z Mostostalu do konstrukcji nie należy podmurówka okienna, ale w naszym przypadku balkon, w którym nic nie zmieniło się. Twierdzi tak na podstawie tego, ze to konstrukcja typu H, a ni wielka płyta. Wiecie co jest najgorsze???? żebyśmy wcześniej o to nie pytali, zebyśmy coś nawłasną rękę robili, to mogłabym teraz odpowiadać. A po drugie-sąsiedzi całkiem wyburzyli te scianki i powiększyli sobie pokój kosztem balkonu i ich nikt nie ściga. Zaparłam sie i pójde do wiezienia, ale tych okien nie zmienię!!!! Kazika, czy to my mamy zgłaszac do Architekta Miasta, czy spółdzielnia? bo ten prawnik twierdzi, ze spółdzielnia, że Architekt nie bedzie sie nami zajmował. I co teraz? Wiecie co, zadzwoniłam do kolegi psychoterapeutyi poprosiłam o zawodowe spotkanie-chcę sie zastanowić nad tą swoją niepłodnością. Powiedział, ze najpierw się spotkamy i on sprawdzi, cz jest taka potrzeba rzeczywiście. Po raz drugi przeczytałam opowieści terapeutyczne i niepłodnosci i dużo mi pasuje. Poza tym terapeutka ta piszę, ze jeśli ludzie w głębi siebie naprawdę chcą dziecka, to je mają-tak jej pokazała praktyka, nawet przeciwwskazania lekarskie nie przeszkadzają-dziecko jest i tyle. I wychodzi mi na to, ze coś w sobie noszę i musze sie dowiedzieć, co, a temu koledze ufam, więc zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle to zauważcie, że zawsze obok naszych starań o dziecko dochodzi jakiś temat :) i chyba to własnie najfajniejsze jest w naszej znajomości :) w sumie to często tu jestem bardziej otwarta niż wśród "przyjaciół"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że są inne tematy, o których rozmawiamy, świadczy o tym, że jeszcze z nami nie tak źle i interesuje nas cokolwiek poza ciążą. Dobrze czasem skupić się właśnie na takim oknie albo szafie, żeby skierować myśli gdzie indziej. A co do chęci posiadania dzieci, to mi się właśnie wydaje, że częściej mają dzieci ci, co ich nie chcą albo nie planują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Jestem nowa,też staram sie z meżem o dzidziusia .......i nic.Niby \"tylko\" 4 miwsiące,ale ja już jestem załamana. mam juz jedno dziecko,ale z poprzednigo związku,wtedy za pierwszym razem zaszłam bez żadnych problemów. Może dlatego że byłam młodsza? Mam dopiero 28 lat,i jak już teraz mam problemy z zajsciem to co będzie pożniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Jestem nowa,też staram sie z meżem o dzidziusia .......i nic.Niby "tylko" 4 miwsiące,ale ja już jestem załamana. mam juz jedno dziecko,ale z poprzednigo związku,wtedy za pierwszym razem zaszłam bez żadnych problemów. Może dlatego że byłam młodsza? Mam dopiero 28 lat,i jak już teraz mam problemy z zajsciem to co będzie pożniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bunia,nie masz jeszcze żadnych problemów z zajściem! Starasz się 4 miesiące, o problemach mówi się po roku bezowocnych starańpoczekaj spokojnie, jak przez dłuższy czas się nie uda, wtedy będziesz się martwić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisz,mam umowe o prace jeszce na 1,5 roku tak bardzo che zajśc w ciaże juz teraz żeby skorzystac z macierzynskigo i troszke wychowawczego,oddac malucha do zlobka i wrócic do pracy,jesli nie wróce przed zakonczeniem umowy to mi jej nie przedłuża na wychowawczym i zostaje mi posredniak i jak tu pogodzic prace z urodzeniem dziecka? To jest Polska własnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chciałabym bardzo zajść w ciążę już teraz.....tak od 1,5 roku mam tę chęć i nic nie wyszło do tej pory. Niestety czasem chcieć a mieć to 2 różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Ciebie ominie długie czekanie i niebawem będziesz w ciąży, czego Ci życzę, no ale czasem trzeba długo poczekać. Niektóre dziewczyny piszące na tym forum czekają już po kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje,może w moim przypadku cierpliwość nie jest mocną stroną i może dlatego tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×