Sacrum i profanum.

ciekawe dla czego człowiek jest w stanie poświęcić więcej: dla tego by kochać, czy aby byc kochanym....? Po ostatnich doświadczeniach osobiście stwierdzam ze zdziweniem, że to pierwsze jest cenniejsze...

widze ze znow dzis miał miejsce skomasowany atak na retro, a przeciez jeszcze niedawno wszyscy tak pieknie wspolnie dyskutowali bez wiekszych wojen, hmmm, az sie przejadło ale jest tak, ze najbardziej w innych przeszkadza nam to, czego nie umiem zaakceptować u siebie, retro poruszyła najczulsze struny :-)

kolorowa skad te wasze wnikliwe teorie- ja osobiscie czuje się urazona tym o co posądzila mnie retro i tym ze nawet nie chciao jej się przeczytac co mam w tej sprawie do powiedzenia- powiedzialam to raz. powiedzialam tez jak na chwile obecną ja odbieram - nie przez pryzmat kłótni i dziwacznych wojen ale przez pryzmat mojej z nia rozmowy. napisalam i ok nie będę tego tolkować- ale przypisywać do tego 1000 teorii...jakby nie mozna było poprostu zrozumieć że ktos najnormalniej w swiecie odczuł na sobie czyjes slowa bez podtekstów i szukania drugiego dna. w sumie wiadomo że to co najprostsze jest najbardziej genialne- widac w mysleniu jest tak samo najcieżej zauważyc najprostszą rzecz- zamiast zaglebiać się i dopisywac roznego rodzaju filozofie

a o co w ogóle biega? o jaki topik, jakie ślady na pośladku? poza tym nawet jeżeli Retro napisałaś coś tam, aby podbić swój własny topik w górę, to co? nie kumam widocznie jestem za głupia, albo za prosta w sumie - cieszę się, bo nie mam takich dylematów może przeczytam to wszystko później jeszcze raz, teraz wpadłam z doskoku muszę pomóc córce w nauce nie podoba mi się to, że Komika posądza się o jakieś czyny, do których wg mojej skromnej opinii absolutnie nie jest zdolny przemoc fizyczna? brutalność? już któryś raz obija mi się to o oczy - na gierkach pierwszy raz widziałam coś w tym stylu bez dowodów chyba nie można takich rzeczy mówić o drugiej osobie można komuś powiedzieć, że jest świnia, że jest fałszywy, bezuczuciowy, ale posądzać o przemoc wobec innych -płci słabszej??? oj to już zupełnie inny kaliber nie podoba mi się to :( :O na razie!

zauwazcie ze jestem bardziej obserwatorem niz dyskutantem, a z racji tego ze nie mam czasu na takie dywagacje ale od czasu do czasu przyznam ze czytam i cos tam skrobne, za bardzo emocjonalnie do tego wszystkiego podchodzicie, irytujecie sie wypowiedziami retro do tego stopnia, ze mam wrazenie, ze cale wasze zycie kreci sie wokol retro i jej topicu w fenomenalny sposob porusza tematy bardzo kontrowersyjne, a wy dajecie sie wciagac w te dysputy, jakby to byly tematy smierci i zycia, jakby poza tymi rozmowami nie było rzeczywistego zycia, w ktorym kazdy jest i tak w pewnym sensie inny, niz tu się prezentuje, podobnie przypuszczam i retro bo jak na codzien takie kłótnie zaliczacie i takie zacietrzewione dyskusje, z takim brakiem tolerancji i dystansu podchodzicie do rzeczywistosci, to sie nie dziwie ze cały dzien na kompie, bo kto by to w realnym świecie wytrzymał PROPONUJE MNIEJ KOMPA I WIĘCEJ DYSTANSU a retro topiki są interesujące poprostu choc nie do konca zgadzam sie z jej wypowiedziami, ale szanuję tutaj wystarczy wsadzic szpilke a juz wrzy hehehhe moja babcia mowila uderz w stol a nozyce sie odezwą :-D

ponado zauwazyłam ze najlepiej sie kogos krytykuje i ocenia pod nieobecnosc hehehehe

ale o co w tym wszystkim chodzi?O jaki pomarañczowy wpis? Gdybym ja tak miała się martwić moimi pomarańczami to dawno miałabym silny ból w głowie.

Faktycznie,brak dystansu i zatrzetrzewienie prowadzi donikąd,szkoda nerwów.

\"ciekawe dla czego człowiek jest w stanie poświęcić więcej: dla tego by kochać, czy aby byc kochanym....?\" Zastanawiam się nad tym pytaniem, w zasadzie nad jego pierwszą częścią. Kochać, czyli trwać w miłości, przeżywać miłość. Samo uczucie nie wymaga chyba żadnych poświęceń. Chyba, że chodzi o spełnianie tej miłości, jakąś jej realizację, wtedy w tym pytaniu znajduję sens. Bo gdyby zadać podobne pytanie - czy mogę coś zrobić, by się zakochać, to jak na nie odpowiedzieć ? Drugie rozumiem tak, czy mogę coś zrobić, by Ona mnie kochała ? No pewnie, coś mogę, ale gwarancji powodzenia nie mam ;) A każde działanie wymaga jakichś nakładów. Hm...chyba bzdury piszę...:O

nie cierpie słowa poświęcenie :-O potrzeba kochania czy chec bycia kochanym zawsze wynika z naszego egoizmu chec kochania innych daje nam poczucie naszej szlachetnosci, zaspakaja naszą potrzebę opiekowania się kims itp, dowartosciowuje nas to tak samo, jak fakt ze jestesmy obiektem czyis westchnien - zatem o jakim poswieceniu mowa?