Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarna_porzeczka

Odchudzanie- start!!!

Polecane posty

Witam serdecznie! Dziś jestem na 7 dniu diety szwedzkiej- schudłam 4 kg, jeszcze 6 dni. Ale jeszcze daleko mi do wymarzonej wagi... Zaczynałam od 89 kg- jest 85 przy wzroście 174 cm. Wymarzona waga 68 kg- przede mną jeszcze 16 kg. Kto się dołącza? Czekam na wsparcie i współtowarzyszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, z chęcią się przyłącze :) Mam zamiar mniej żrec i się ruszać (dodam, ze próbowałam się odchudzać już z milion razy i zawsze kończyło się to fiaskiem:O ), zrezygnować z tuczących rzeczy i słodyczy. Na pierwszy rzut chciałabym 3 kg schudnać:) i mam nadzieje ten wynik zobaczyć 1 czerwca na wadze:). A marzy mi się tak 63 kg:) wtedy juz wyglądam całkiem fajnie:) Niestety choruje na kompulsy i stąd moje przytycie. No ale teraz zrzucam ten balast:) Od dzisiaj chudnę:) Mam nadzieje, że będziemy się wspierać i spowiadać z naszego żarełka, co pozwoli na samokontrole. Ja jak narazie rano zjadłam dwie kromki wasy i jogurt activia, w pracy jestem i sobie popijam zieloną herbatkę, po 15 obiadek:) a wieczorkiem ćwiczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczka_Mya
Jeśli chodzi o ruch- to do końca diety szwedzkiej za bardzo uprawia go nie mogę- strasznie słaba jestem. Ale po zakończeniu "survivalu" bede przechodziła na tazw. Mż- mniej żre- ewentualnie zwaą też 1000 kcal. Do końca wakacji mam zamiar osiągnąc cel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zakupiłam rolki i teraz sobie na nich smigam, czasem nawet potrafie 3 godzinki jeździc:) Fajnie mnie to odstresowuje i wiem, ze pomga na utrzymanie kondycji i poprawia przemianę materii, a tak pozatym to w domu mam zamiar ćwiczyć, brzuszek, nogi, rozciaganie choć 30 minut. Pozatym jeżdże do pracy na rowerze.:) Aaaa i oprócz diety duzo wody niegazowanej:) Kropeczka---> Fajnie masz że trzymasz się dietki:), ale ja nie umiałabym się trzymać schematu, a pozatym nie przygotowuje sama posiłków więc niechciałoby mi się samej robić jedzonka a na dodatek wysłuchiwać narzekań mamy:) Także jem to co gotuje mama tylko w rozsądnych ilościach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna_porzeczka---> A może w stopkę wpiszesz tak jak ja mam, swoje dane:D wtedy będziemy wiedzieć jak nam idzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja w sumie pierwszy raz na takiej diecie. ;) Zawsze próbowałam coś zrzucic z mniejszym i większym skutkiem. Stwierdziłam, że szwedzka będzie dobrym początkiem, bo jest duża utrata wagi jak na 2 tygodnie- nie będę chciała stracic tego co zdobyłam, wiec bede jadła potem zdrowo i beztłuszczowo ;) Chociaż uwielbiam mączne i makaronowe rzeczy i to jest moje przekleństwo ;)))) Apropos ruchu- uwielbiam basen, juz kupiłam karnet i za tydzień zaczynam. Rolki są super, też bym pośmigała, ale nie mam współtowarzysza/ki i jakoś tak nieteges samej. Istotą społeczną jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie mam tyle dobrze, że mam kumpla z którym sobie jeżdże, zawsze jest przyjemniej gdy sobie tak smigamy, gadamy i nie wiadomo kiedy lecą te godzinki:) Basen, też nad tym myslałam, ale u mnie w małej mieścinie nie ma niestety basenu krytego:( a pozatym chyba wsydziłabym się wyjśc w stroju do ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd to kraśc i z konia spasc ;) Ja sie nie wstydze, chociaz paczek ze mnie. Mimo tego,ze mam zbedne kg, zasuwam na basenie strasznie- pobudza mnie i wogóle jest genialny.No, ale kazdy niech robi, to co lubi, w koncu ze sportu ma sie czerpac przyjemnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyjyksky
a co to jest ta dieta szwedzka??? co sie tam je?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykładowy jadłospis: Dzień 1 i 8 śniadanie: kubek czarnej kawy z kostką cukru obiad: 2 jajka na twardo, duży pomidor, szklanka gotowanego szpinaku kolacja: befsztyk wołowy (200 g), 5 liści sałaty z łyżką oliwy z oliwek i sokiem z cytryny Dzień 2 i 9 śniadanie: kubek czarnej kawy z kostką cukru obiad: befsztyk wołowy, 5 liści sałaty z łyżką oliwy z oliwek, świeży owoc np. jabłko kolacja: 5 plastrów chudej szynki, 2 szklanki jogurtu naturalnego Dzień 3 i 10 śniadanie: kubek kawy z kostką cukru obiad: szklanka szpinaku, duży pomidor, świeży owoc np. grejpfrut kolacja: 2 jajka na twardo, 5 plastrów chudej szynki, 5 liści sałaty z łyżką oliwy z oliwek i sokiem z cytryny Dzień 4 i 11 śniadanie: kubek czarnej kawy z kostką cukru obiad: 2 jajka na twardo, 1/2 kostki twarogu (100g), duża marchewka kolacja: 2 szklanki jogurtu naturalnego, pół szklanki kompotu z owoców (gotowany bez cukru, owoce do konsumpcji) Dzień 5 i 12 śniadanie: duża starta marchew z sokiem z cytryny obiad: duża porcja gotowanej chudej ryby np. pstrąg. kolacja: befsztyk wołowy, 5 liści sałaty, 9 różyczek gotowanych brokułów Dzień 6 i 13 śniadanie: kubek czarnej kawy z kostką cukru, grzanka obiad: gotowany, mały kurczak bez skóry, 5 dużych liści sałaty z łyżką oliwy z oliwek i sokiem z cytryny kolacja: 2 jajka na twardo, duża marchew Dzień 7 śniadanie: kubek czarnej kawy bez cukru obiad: kawałek gotowanego, chudego mięsa, świeży owoc np. kiwi Ciężka jest, ale efekty daje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam dziś kiepski dzień... Wstałam i od rana zawroty głowy. Tak to na tej diecie kopenhaskiej/szwedzkiej/13dniowej :( Ale za to jak ładnie schowały się oponki na brzuchu i plecach:)) Sama siebie w lustrze nie poznaje. A jeszcze tyle drogi do wymarzonej wagi. I podejrzewam, że dalsza droga będzie trudniejsza, bo do 10 kg to jeszcze nie problem przy mojej wadze-ale już 20? Kiedyś organizm zacznie się bronic. Jak go oszukac? Pewnie sportem ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey czarna porzeczka :) Jeśli pozwolisz to chętnie się przyłączę :) Byłam już na innym topiku, ale niestety wszystkie sie już wykruszyły 9(po zaledwie kilku dniach). Jestem na 4dniu diety, mam 168cm/84kg....:( W swojej diecie jem wszystko oprócz słodyczy, obiady mam już przygotowywane i jem to co jest tylko w małych ilościach, śniadania robie sama. Oprócz tego w ciągu dnia jem jeszcze co najwyżej jakiś owoc. Ostatni posiłek(obiad) jem o 17, śniadanie o 7, 8 rano, a przekąskę gdzieś tak koło 13 :) Staram sie dużo ćwiczyć, na razie jest to jazda na rowerku stacjonarnym(godzina rano i wieczorem). Planuję stosować to na przemiennie ze skakanką ( 2 razy po 1500 podskoków, czyli jakaś godzina razem) Gratuluję spadku wagi, zobaczysz razem damy rade i nic nas nie powstrzyma :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Baja:) Widzę, że startujesz z podobną wagą, także fajnie, bo będziemy się mogły wspierać wzajemnie. Zapisałam się na forum, bo stwierdziłam,że nikt mnie nie zrozumie tak, jak ludzie o podobnej wadze, ktorzy się czują po prostu źle w swojej skórze, niedowartościowani i na lato chcą się poczuc lepiej i seksowniej ;) Moja waga zawsze była ok.85 kg, ale 3 lata temu udało mi się schudną 17 kg i przez 2 lata się trzymałam. Także wiem, że wszystko jest możliwe:) Moim marzeniem na lato jest, pójście do sklepu i wybranie swietnych spodni w rozmiarze 40:P, poki co nosze 42/44 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie mam śniadanie- 8 dzień szwedzkiej- kawa z cukrem. ;) Mówiąc szczerze, jest coś w tej diecie co warto zauważyc. Nawet kawa z cukrem ma smak nie z tej ziemii, jakoś tak wyostrzył mi się zmysł smaku i cieszę się nawet suchą grzanką i kubkiem kawy:) Dzis na obiad szpinak, pomidor i jajka:) Na kolacje miesko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny, niestety musze się przyznać bez bicia, ze wczoraj znów miałam atak (kompulsy) dziś postanowiłam, ze zapisuje sie do psychologa, co prawda będe musiała dojeżdżać do drugiego miasta, ale mam juz dośc tego żeby moim zyciem kierowało jedzenie. :( Więc dziś startuję od nowa... Mam już tego dośc, ze coś zaczynam i nie umiem skończyć, a czas leci... A ja zamiast chudnąć tyje... :O:( Pierwsze co muszę zrobić to skurczyć żoładek, który zapewne przypomina wór na ziemniaki:O Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień zakończy się sukcesem. Na sniadanie zjadłam dwie kromki wasy i jogurt activii, teraz w pracy popijam czerwoną herbatkę i zieloną na przemian. Jesli mam być szczera to nienawidze siebie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Flips! Moim zdaniem to świetny pomysł, żeby udac sie do psychologa- musisz sie jakos uporac ze swoim problemem.On napewno Ci podpowie jak. Tak dalej byc nie moze- jedzenie w koncu ma byc przyjemnoscia, odzywianiem, czyms wspanialym dla organizmu- nie moze stac sie obsesja, tak samo jak z reszta odchudzanie:) Moja siostra, jest szczupla, wysportowana i wysoka- co z tego, jak rowniez miala napady glodu i zajadala wtedy nawet najgorsze \"shity\"- typu 10 batonow pod rzad, ect. Udalo jej sie z tego wyjsc!! Tobie tez sie uda- na pewno. zrób tak jak moja siostrzyczka i zaufaj specjaliście. A propo diety- to tez nie popadaj w ekstremy! Kilka lat temu jak drastycznie schudłam mialam straszne problemy z zębami, skórą , włosami... Wlasnie dlatego po skonczeniu aktualnej diety mam zamiar odzywiac sie zdrowo-1000 kcal- wszystko i z umiarem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha!!! Wypluj te słowa o nienawiści. Pierwszym krokiem do sukcesu jest wiara:) Trzymaj sie Flips, napewno dzis dasz rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flips, ja tez często w przeszłości miałam kompulsy, zaczęło sie to oczywiście od chęci schudnięcia...Teraz na szczęści nie zdarza mi się już to, ale wiem co czujesz. To okropne :( Jesz, a tak naprawdę to nie czujesz głodu, jesz, bo czujesz, że MUSISZ, a jednocześnie masz łzy w oczach i nienawidzisz siebie :( Myślę, że dobrze zrobiłaś postanawiając udać sie do specjalisty. Ja niestety trafiłam na beznadziejnego i zamiast mi pomóc to tylko mnie bardziej dobił. Po dwóch wizytach zrezygnowałam, było mi coraz gorzej i dopiero po jakimś czasie sama wzięłam sie w garść i powiedziałam, sobie STOP!! Nie chce Cię straszyć, ale wcześniej upewnij sie co do kwalifikacji psychologa. Ja sobie dzisiaj trochę odpuściłam, nie zjadłam obiadu, ale za to dwa jabłko, dwa jogurty, dwa kwadraciki czekolady( siostra mnie poczęstowała) i pół ciemnej bułeczki. Mam wyrzuty sumienia, ale staram sie sobie wmówić, że mogło być gorzej. nie chcę po raz kolejny wpaść w błędne koło wyrzutów sumienia, rzucania diety, napychania sie i powrotu do niej. Teraz musi mi się udać. Ćwiczyłam jedną godz na rowerku, a w ramach dzisiejszego występku jutro planuje zrobić trzy godz na stacjonarnym, a wieczorem skakankę ze 2000 podskoków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda- jedzenie może stac sie obsesją na diecie... Mi się dziś śnił kurczak, grill, ciastka... Co się dzieje z ludzką psychiką? Dlatego Baja, jeśli sobie pozwoliłas na 2 kostki, to nie żałuj, tylko rób tak jak robisz- więcej ruchu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda- jedzenie może stac sie obsesją na diecie... Mi się dziś śnił kurczak, grill, ciastka... Co się dzieje z ludzką psychiką? Dlatego Baja, jeśli sobie pozwoliłas na 2 kostki, to nie żałuj, tylko rób tak jak robisz- więcej ruchu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Wam dziś idzie? Ja z rana zaliczyłam szybki spacer z pieskiem, byłam na zakupach i wlazłam 2 razy na 6 piętro ;P Na dwunastą na uczelnię, potem praca... Zaraz się biorę za przygotowywanie jedzenia na 9 dzień diety:} I kto mówił, że diety nie wymagają wolnego czasu?:> Przed odchudzaniem bułka słodka, jogurt w łape i do przodu.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś wstąpiłam do apteki i kupiłam Falvit- witaminki dla kobiet. Wczoraj trochę miałam dziwne samopoczucie, muszę zacząc brac jakies mikroelementy, bo mi miesnie skacza ;)) Szwedzka ponoc strasznie człowieka z mikro wypłukuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to prawda, dużo witamin się traci. Dlatego też jej nie stosuję. Koleżanka miała później jakieś problemy z cerą, mimo tego, że brała różne suplementy, m.in magnez. U mnie dzisiaj ok, rano sucha bułeczka, a potem dwa lody sandwiche na obiad i to wszystko :) Teraz właśnie przymierzam sie do dwugodzinnego rajdu, bo rano nie miałam niestety czasu...Napiszę cos jak skończę, czyli ok 22.30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Miało być godzinę temu, ale tak jakoś wyszło, że musiałam załatwić jeszcze parę spraw, a poza tym jeździłam przez 2 i pół godziny :) Jestem z siebie cholernie dumna. Rozpiera mnie energia i czuję, że tym razem wzięłam się poważnie za odchudzanie i NA PEWNO mi się uda!! Zresztą, nam WSZYSTKIM SIĘ UDA!! :D A teraz lecę pod prysznic, bo taka jazda wyciska siódme poty, jak nie lepiej :) Zmęczona może nie jestem i oddech mam normalny, ale ubytek wody w organizmie znaczny :) Do zobaczenia jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Mi się po nocach śni, że łamię zasady mojej diety! Koniec świata normalnie. Wstaje i się śmieję sama z siebie Ale póki co jest okej w rzeczywistości Już się nie mogę doczekać poniedziałku rano- robię drugie ważenie i zaczynam 1000 kcal. Póki co wszystkie koleżanki w pracy mi kibicują i podziwiają za jedzenie szynki z jogurtem naturalnym A efekty są- spodnie mi się obluzowały i zniknął męczący brzuchol ;> Dziewczyny, to może dziwne, ale ja mimo swojej wagi nigdy nie miałam żadnych rozstępów, ani cellulitu- myślicie, że po odchudzaniu mogę miec pomarańczową skórkę? Co robić żeby temu zapobiec? Cmok! P>S> Dziś romantyczny weekend z ukochanym rozpoczynam! Baja- super, że się ruszasz. Ja zaczynam ruch od poniedziałku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey :) Ja już po pół godziny rozciąganiu. Teraz popijam wodę, a za pół godz śniadanko :) Co do tych snów, to ja miałam bardzo podobnie (o ile wytrzymałam więcej niż tydzień na diecie). Też śniło mi się jedzenie i wcale na to nie narzekam, bo przynajmniej we śnie mogłam sobie pofolgować. Dodawało mi to więcej mobilizacji. Co do cellulitu to na szczęście nie ma, ale rozstępy niestety tak :) Ja kupiłam sobie różne kremy ujędrniające i staram sie codziennie wieczorem nimi smarować ( najlepiej dwa razy dziennie). W tym kupiłam serum do biustu, bo mam spore piersi i nie chcę żeby wyglądały później jak \"flaki\" :) Mya, ruch to najważniejsze.Trudno tak ćwiczyć codziennie, ale jak trzeba to trzeba. Jakie ćw zamierzasz wykonywać?? Może podpatrzę coś ciekawego :) Flips, gdzie jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciszaa.... :( U mnie ok, nadal staram się dużo ćwiczyć i ograniczać jedzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) Postanowilam sie dolaczyc:) Od 15 zaczelam kopenhaska i juz schudlam 5 kg:) Mowiac szczerze to pierwszy tydzien jest ok, ale potem....slabo, wstret do miesa, salaty i pomidorow no i jaj oczywiscie. Czasem nawet poilkow nie dojadam, bo sa dla mnie zbyt syte... Pozdrawiam i 3mam za Was kciuki:) Czy ktos moze ma pomysla na wyjscie z kopenhaskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×