czy powiedzieć mu o zdradzie jego przyszłej żony?

czy powiedzielibyście narzeczonemu o zdradzie jego przyszłej żony jeżeli za bardzo go nie znacie? jestem pewien że zrobiła to i nie jeden raz... dziewczynę znam bardzo dobrze a jego już nie za bardzo...

między tryby jak maszyna chodzi, bo ci jaja urwie

Może lepiej porozmawiaj z dziewczyną i zapytaj czy ona nie będzie się z tym czuła źle? Moim zdaniem nie warto zaczynać związku na poważnie i od razu mieć na sumieniu jakieś grzeszki. Może ślub wpłynie na jej zachowanie, a może nie. Na twoim miejscu porozmawiałabym poważnie z przyszłą panną młodą.

kazdy ma prawo do pomylek...nie niszcz im zycia.bedzie chciala to sie sama przyzna

??????????? Chyba oczywiste!!!

"Może lepiej porozmawiaj z dziewczyną i zapytaj czy ona nie będzie się z tym czuła źle?" wybacz, ale nie bardzo rozumiem sens tego zadnia???

Ostatnio maz opowiadal mi koledze z pracy, o ktorym wszyscy glosno mowia, ze ma juz sporawe poroze, tylko on nie ma o niczym pojecia:O. Nie chcialabym zanalezc sie w podobnej sytuacji:(

dla mnie najgorsza prawda jest lepsza niż życie w niewiedzy

"nie niszcz im zycia." Jakie pomyłki????? Najlepiej udawać ze się niczego nie widzi bo to przecież nie nasza spraw ale gdyby to o nas chodziło to już co innego???? Zasada jest prosta -rób to czego chciał byś dla siebie...

ja znam historie,ze dziewczyna zdradzala,bo koles byl za granica,ale wrocil,jest w polsce i jest wierna

że "jesteś pewien"? czyli dowodu nie masz!

a skad wiesz czego ten facet chce... opisywalam tu juz kiedys historie kolesia,ktory nie wybaczyl zonie zdrady i sie stoczyl...ma gowniane zycie...dzieci nie widuje...a jej tylko chodzilo o to,ze jest samotna ,a on za granica...mogl rzucic ta prace w pierdu i byc z nia,miec rodzine....moim zdaniem dokonal zlego wyboru

szarym sweterku musial wyrosnac na przystojniaka

Ale z tego co autor pisze tutaj koleś jest w Polsce, na wyciągnięcie ręki, a ona i tak zdradza. Mimo wszystko jestem zwolenniczką prawdy, chociaż taka z trzeciej ręki może nieco skomplikować sprawę. Rozmawiałeś z dziewczyną o tym fancie?

rzeczywiscie,jesli chlopak rzeczywiscie chce sie udzielic,to moglby z ta dziewczyna najpierw pogadac...bo obiegowa opinia nie zawsze rowna sie prawdzie

Hmm.. jeśli masz absolutnie 100% pewności. Mogę tylko powiedzieć że ja np. byłabym wdzięczna gdyby mnie ktoś uświadomił w takiej sytuacji.

swoją przyjaciółkę, że jej facet ją zdradził. Przyjaciółki już nie mam, a większość wspólnych znajomych odsunęła się odemnie, bo uważali mnie za konfidenta :/

ty jestes zdrowo porąbany. A co cie to obchodzi?

Dlatego radzę nie spiskować za plecami dziewczyny, bez znaczenia czy to ona jest twoją bliższą znaomą czy jej narzeczony. Jeśli ona nie uzna za stosowne porozmawiać z facetem, na twoim miejscu nie mieszałabym się. Możesz stracić znajomych i szacunek, jakim cię darzą.

ja bym była wdzięczna, pod warunkiem że byłyby to sprawdzone informacje. Nie chciałabym żeby wszyscy wokół gadali o tym, że mój facet mnie zdradza a tylko ja bym o niczym nie wiedziała.

Błyskotka - wtedy też wychodziłam z takiego założenia. Sama wolała bym wiedzieć, ale po tamtej sytuacji.. nie wiem czy gdybym dziś znów dowiedziała się, że facet zdradza moją przyjaciółkę, to bym jej powiedziała. Ale myślę, że tak. Gdybym wiedziała, a nie powiedziała nic jej czuła bym się jak bym i ja ją zdradzała. A wracając do tamtej sytuacji to jakiś miesiąc wcześniej gadałam o tym z tą przyjaciółką tzn tak ogólnie, to powiedziała że wolała by wiedzieć, i że gdybym coś wiedziała to żebym jej koniecznie dała znać (wtedy już chyba przeczuwała, że nie jej jej wierny )

i tak źle i tak niedobrze jak nie powiesz koledze o tym co wiesz, a gość się sam dowie i o zdradzie i o tym, że go nie uprzedziłeś - będzie zły jesli to ty mu oznajmisz ową szczęśliwą nowinę - napewno nie będzie ci wdzieczny mnie, w moim pierwszym powaznym zwiazku, tez poinformowal znajomy moj byly nigdy by sie sam nie przyznal jestem wdzieczna z perspektywy czasu - ale wtedy bylam cholernie zla - na wszystkich (poslanca tez)

kiedyś uświadomiłam sorki ale to nie była Twoja przyjaciółka :O Tak Ci się tylko wydawało :(( Pytanie czy Ty chciała byś wiedzieć gdyby chodziło o Twojego partnera??? Bo ja tak. Ja znam sytuacje gdzie nikt dziewczyny nie uświadomił, choć wszyscy wiedzieli... Też nie miała ochoty z nikim gadać przez długi czas :O

pretensje można mieć tylko do zdradzającego partnera, bo cóż zawiniła osoba, która informuje nas o tym nie chcąc, byśmy trwali w takim związku... Ja bym była bardzo wdzięczna, na pewno bym bardzo to przeżyła, ale lepiej trochę pocierpieć niż żyć w niewiedzy.

Szczegolnie, ze jezeli ktos ma, mowiac delikatnie \" rozwiazla nature\", to po slubie tez sie to pewnie nie zmieni:(. Ja bym chciala wiedziec, zanim bedzie za pozno.