Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aurelia 22

ile można czekac na oświadczyny???

Polecane posty

Ja mialam taki czas, ze mi strasznie zalezalo na zareczynach, a moj facet omijal ten temat. Postanowilam wyluzowac, przestac liczyc dni, miesiace, lata... Stwierdzilam ze skoro mamy byc malzenstwem to bedziemy i zaczelam sie cieszyc kazdym dniem w zwiazku. I powiem Wam, ze jak ja odpuscilam to nagle moj mezczyzna zaczal ten temat poruszac... i planujemy sie zareczyc do konca tego roku, a to nie byla moja inicjatywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasciwie to switezianeczka mozesz miec racje, moze rzezczywiscie mysli ze ja chce od razu slub ale naprawde to mysle calkiem podobnie do ciebie nie zamierzam od razu planowac wesela bo tez troche kasy na to potrzeba odlozyc. No ale w takim razie mam problem bo postanowilam sobie ze nie bede juz poruszac tego tematu, wiec nie mam mu nawet jak powiedziec ze zareczyny niekoniecznie musza od razu oznaczac slub. heh moze masz jakis sposob zeby mu to dyskretnie uswiadomic? dzieki za dotychczasowe rady :) pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
be_happy gratuluje ci takiego podejscia do sprawy. ja w zasadzie tez juz probowalam przestac o tym myslec ale jakos tak ciagle sie gnebie tym. w sumie juz troche rzadziej niz przedtem, ale rzeczywiscie chyba twoja metoda jest najlepsza i moze uda mi sie tez ja wykorzystac :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja bym po prostu otwarcie o tym porozmawiala:) zapytalabym kiedy chce sie zareczyc i potem powiedziala ze nie chcesz od razu slubu. przed zareczynami czestop rozmawialam z moim o tm, tak o na luzie po prostu sobie o tym gadalismy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sprobuje ale obiecalam sobie ze nie zaczne tego tematu, obawiam sie ze moglby to odebrac w ten sposob ze naciskam na niego, ale przemysle moze sie zdecyduje :) dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarface
Nie wiem dziewczyny czy rozumiecie - jestesmy takim gatunkiem ze jesli na nas sie naciska to zapieramy sie z calych sil na NIE (w kazdym razie przeciewnie) Tak jest i tego nie zmienicie. Wyczytalem w jednej pomocnej ksiazce ze lekka sugestia - nie perswazja i atak przynosza lepsze efekty. Sam cos wiem o tym - bo sam przechodze metamorfoze w trybie przyspieszonym (tj. metamorfoze zachowania) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scarface to powiedz mi jak dac facetowi taka \"lekka sugestie\"?? bo nie bardzo wiem jak sie do tego zabrac, nie chce zeby odebral to w ten sposob ze na niego naciskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarface
Mam male i mgliste doswiadczenie ale sugeruje postarac sie o to zeby (tzn. tak "kolege" nakierowac) zeby sam o tym zaczal myslec - sam tego zapragnal - moze jakies przekazy podprogowe :) (moze raczej nie - jesli "kolega" jest typowym facetem - to trzeba przekazac to jak cepowi bo inaczej nie zrozumie) Moze porozmawiajcie o wspolnej przyszlosci o zakladaniu rodziny domu sadzeniu drzewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarface
Wiem po sobie - kiedy ja zaczolem myslec o wspolnym mieszkaniu - nawet o zareczynach itd. bylo juz za pozno dla mnie bo na moje nieszczescie moja jedyna mnie opuscila :( - a czemu - bo nie potrafila w prosty sposob przekaza mi istotnych informacji - mnie polotnosci a wiecej prostych slow - taka moja rada. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
dziewczyny! przyznaje, ze nie czytalam calego topiku, ale temat mnie poruszyl... narzekacie, ze jestescie z facetem np. 4 lata i nadal nie slyszycie o zareczynach ze strony tego goscia... no coz, mozna i tak... ale jest w tym jakis sens? warto sie narzucac drugiej osobie? ja wiem, ze kazda kobieta marzy o bialej sukni i wspanialym dniu, w ktorym przysiegniecie sobie milosc po grob... ale nic na sile! wiecie co? mam znajoma, ktora czekala na zareczyny 12 lat(!), przez te lata byla szczesliwa z nim dlatego, ze mogla z nim byc (i z wzajemnoscia), nie potrzebowala do zycia dokumentu pt. akt slubu on oswiadczyl sie jej w najmniej spodziewanym momencie i za niecale 2 miesiace maja sie pobrac... gdyby facet nie zdecydowal sie na ten krok to zapewne zyliby razem do dzis radosni jak zawsze! jesli jestescie sobie przeznaczeni to bedziecie razem bez wzgledu na wszystko, a jesli sie okaze, ze jednak ze zwiazku nic nie wyjdzie to slub nie bedzie trzymal wszystkiego w kupie! mimo wszystko zycze Wam wszystkim spelnienia marzen! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja tez zaczelam myslec w ten sposob... skoro sie kochamy to po co to niszczyc naciskaniem na slub... i przestalam naciskac, ale facet jednak zmienil zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblee
Cześć laski Czytałam kedyś coś o tym gdzieś w internecie. Podobno najmniej chcą się żenić faceci których my byśmy najbardziej chciały za mężów, czyli mili, kochający chłopcy itd. a najbardziej, faceci którzy później biją i znęcają się nad żonami, oni podobno żenią się szybko i bez żadnych obaw. A z drógiej strony, nasze pra pra babcie miały całkiem niezły sposób żeby zaciągnąć faceta szybko pod ołtarz - dziewictwo do ślubu :) No ale wiadomo, że w dzisiejszych czasach tylko jednostki tak robią, chociaż to wcale nie głupie.:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblee
A co do dziewczyn, które chcą wiedzieć na czym stoją to się nie dziwię wcale. Przytocze historie znajomej mojej siostry. Chodziła z chłopakiem 8 lat. Po czym on ją zostawił dla jakiejś gówniary (nie wiem czy sie hajtli czy nie bo nikt od nas z nim kontaktu nie utrzymuje, ale widac ich razem) a ona (ta znajoma) była przez 3 lata kompletnie sama, aż wkońcu wpadła w ramiona 46letniego rozwodnika z dwójką dzici (a ma 33). Powiedziała że była tak załamana, że chwyciła się czegokolwiek, żeby tylko nie zostać sama. Tamten chłopak zabrał jej 8 najpiękniejszych lat życia (od 21-29). Takto już bywa, że facet ma poprostu łatwiej ze znalezieniem dziewczyny nawet na stare lata :(. Dlatego same musimy o siebie zadbać, bo nikt nie zrobi tego za nas... Dodam ze wcześniejszy chłopak obecywał jej oczywiście gruszki na wierzbie. Obecanki-cacanki :( "Kombinuj dziewczyno nim twe wdzięki przeminą..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleblee no to chyba dobrze ze wczesniej za tamtego chlopaka nie wyszla bo zdradzilby ja po slubie i mialaby rozwod na koncie....? takze jak widac czasem i 8 lat to za malo zeby wyszlo kto jaki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scarface dzieki za rade ale nie wiem jak to zrobic zeby mimochodem zaczac taka rozmowe heh boje sie ze mimo wszystko i tak nie zrozumie o co mi chodzi, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karwia pensjonat oskar
"planujemy sie zareczyc do konca tego roku" skoro chcecie sie zareczyc ,to dlaczego tego nie zrobicie od razu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo chcemy zeby jedno z nas chociaz mialo stala prace, zamierzamy sie dokladac do przygotowan do slubu, i moze nawet przed slubem zamieszkac razem... a duza szansa na stala prace jest w najblizszych miesiacach, u as obojga szczerze mowiac tak zaplanowalismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkie :) chwile tu nie zagladalam. napiszcie czy jakies zmiany sie u was szykuja. u mnie narazie zadne sie nie zapowiadaja no chyba ze jakis cud sie zdarzy :) pozdrawiam i do uslyszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal czekam
mimo tego, ze mam 20 lat, jestesmy razem ponad 3 lata, mamy synka(4 miesięcznego) to ja nadal czekam na oświadczyny.... Nie chcialabym aby oswiadczal sie z obowiazku bo jest dziecko...ale jednak chcialabym aby mi sie oswiadczyc...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal czekam
oświadczył--mialo byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26lat2razem
i jak dziewczynby, której się udało? ja jestem na etapie załamawynia się z każda chwilą jak słyszę że ktokolwiek się żeni, zaczelismy z moim n0ową pracę od 3 mies, w ost tyg chyba ze 3 4 razy ktoś pytał czy jestem jego żoną, albo czy to mój mąć, męczy mnie ten brak pewności, tracę humor, znamy sie juz 12 lat, razem 2, liczyłam na to ze nie będzie zwlekał, teraz mówi że już niedługo, ale tylko gada, nawet nie powie przy tym ze mnie kocha, jestem co raz bardziej sfrustrowana, co widać, nigdy nie chciałam na nikim tego wymuszać, myślałam ze sam mnie zaskoczy, npo ale ile można czekać mamy wspólne plany, projekt domu, mieszkamy razem, pracujemy razem. Nie wiem może zbiera kasę ne ten pierścionek, bo wie ze chcę ładny, ale wkurza mnie to ze ost miał za co go kupić i się kasa rozeszła... chyba przestane o tym gadać, zajmę się sobą, dam mu czas do końca roku, wtedy i kasę uzbiera i okazja będzie, bo święta, a potem to już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26lat2razem
sorry za ten brak przecinków, ale właśnie tak mi się myśli w głowie kłębią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×