Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zołzą będę i tyle

Dość płakania!!! Będę ZOŁZĄ!!!

Polecane posty

Nie wiem... Moze jedz... Tylko przed tym powiedz ze to bedzie czas na przemyslenia i ze moze mala rozlaka wam pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co:) normalnie sie usmiałam:D Facet moj za granica od 5 dni, pisze do niego jednego smsa dziennie, gdzie kiedys pisalam po 10. Dzisiaj jescze nie napisalam mu nic a on do mnie napisal tak: Kochanie przepraszam ze przeszkadzam bo skoro nie piszesz to pewnie jestes bardzo zajeta, chcialem Ci tylko powiedziec ze Cie kocham i tęsknie\" :) Ja nie wiem, ale taka powinna byc jego reakcja??Ja sie ciesze ze mi tak napisal, ale myslalam ze powinien sie wkurzyc troszke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1987
jeju...przeczytałam wypowiedzi załamanej...dla mnie to jest chore. albo ktoś się podszywa i robi sobie jaja z tego wątku (moja pierwsza myśl), albo masz coś lekko niepokolei. dziewczyno- wyluzuj. zachowujesz się jak histeryczka. i współczuje twojemu facetowi bo to, że Cie olewa to naprawde wynika z tego, że każdy ma pewien próg wytrzymałości. każdy inny daaawno by Cię rzucił, tarfiłaś na wyjątkowo ciepliwy egzemplarz. ale jeszcze trochę pojeździsz mu po psychice i on ucieknie. ile masz lat? bo to dość istotne... witajcie zołzy:) mam postępy. "mój" się odezwał, zadał pytanie jakieś konkretne i jakies tam życzenia milutkich wakacji i wogole baw się cudownie wakacjami. uśmieszki, poczucie humoru...odpisałam zdawkowo. on odpowiedz też taka milusia i wogole. sama słodycz. nie odpisałam już nic. olewka na niego. nie po to staram się tyle o nim zapomnieć, żeby teraz wchodzić w jakieś konwersacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i napisal jescze ze bardzo mu szkoda ze jutro nie jedzie ze mna i naszymi znajomymi nad wode a potem na grillka:) a ja jade, haha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
Czesc dziewczyny:) Czytam sobie Was już od jakiegoś czasu i chyba też coś napiszę Jestem raczej w dobrym związku, moj kochany jest opiekuńczy czuły, pracowity, poświeca mi wiele czasu, mieszkamy razem - pomaga mi w domu, robi miłe niespodzianki. Czuję, że jestem dla Niego najważniejsza. Zawsze spędzamy czas razem jeśli to możliwe. Kochamy się i chcemy się pobrać. Problem polega na tym, że ja kompletnie w siebie nie wierze. Byłam kiedyś w złym związku. Uważam, że jestem do niczego, że nie potrafię niczego załatwić - i często z tego powodu rezygnuje i moj robi to za mnie. Nie lubie poznawać nowych ludzi bo boję się, że nie bedę miała o czym z nimi rozmawiać. I żale się mojemu przyszłemu mężowi - mówie jaka to jestem beznadziejna, głupia, brzydka, że nic nie potrafie. On wtedy próbuje mnie pocieszyć, rozbawić:) Naprawdę jest bardzo dobrym człowiekiem. Chodzi o to, że gdy sie kłocimy wypomina mi to, że kłócić się z nim potrafie ale jak mam coś załatwić to dłowa w piach, że niedałabym sobie rady sama. Boli mnie to bo On wie ze ja mam z tym problem. Często wtedy płacze jak się kłócimy, bo wydaje mi się, że on mnie nie szanuje. Nie wiem jak zmienić swoje podejście jak bardziej wierzyć w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
Dodam jeszcze bo to ważne, że jeśli on coś nie do końca załatwi dobrze to ja się denerwuje i mówie mu, że mógł zrobić tak czy tak. Wiem, że nie powinnam tak mówic bo sama się boję cokolwiek zrobić, więc w pewnym sensie się mu nie dziwie, że później mi to wygaduje. Ja nigdzie nie pracuje, mieszkamy w moim domu rodzinnym, więc większość rachunków pokrywają moi rodzice. W kłótni potrafi mi też dogadać, że nic bym nie miała gdyby nie On.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
zalana zakochana napisalas dwa smsy wiec teraz narazie nic nie rob, poczekaj na jego ruch...a jak sie spotkacie to nie rob mu awantury, nie atakuj go, lepiej spokojnie porozmawiac, mow co czujesz co Cie boli, dlaczego Ci przykro ale bez ataku na Jego osobe, badz mila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
Widze, ze narazie malutki ruch na topicu:) wiec jeszcze cos dopisze:) otoz co do mojego braku pracy to moj narzeczony nie chce zebym pracowala tzn nie chce zebym sie przemeczala... dziewczyny ja to chyba mam innego chlopaka niz Wy, narzekacie, ze nie maja dla Was czasu, ze nie pisza u mnie wrecz odwrotnie kiedy nie widzimy sie jakis czas to moje kochanie mowi zebym pisala, dzwonila kiedy tylko mam ochote - On lubi jak sie nim interesuję pewnie mi poradzicie, zebym zaczela wychodzic z kolezankami zebym byla bardziej niezalezna itp mysle ze moj chlopak pomyslalby wtedy, ze juz Go nie kocham, ze przestalo mi zalezec, poza tym ze ja bez Niego tez nie chce wychodzic bo bardzo lubimy spedzac ze soba czas chcialabym byc bardziej pewna siebie, byc bardziej niezalezna ale jednoczesnie zeby On wiedzial ze jest dla mnie najważniejsza osobą na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zolza zostalam
po tym jak uslyszalam ze jestem za dobra eh tylko nie tak latwo nia byc, mam nadzieje ze dam rade..narazie ni reaguje na smsy, zaczepki na gg, bawie sie, usmiecham, kozystam z zycia i pokazuje ze ja sama potrafie chce i moge...nie wiem ile jeszcze wytrzymam byc ta zolza bo rezultatow to poki ci nie widze a juz od tygodnia zolza ze mnie na calego...dobra ide gotowac obiad bo nie bede miala sily zeby byc zolza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1987
załamana- jesli nie chcesz zeby mial Cie kompletnie dość daj mu spokoj i czekaj az sam przyjdzie do Ciebie. nie pisz przypadkiem do niego...daj mu odpoczac, bo bedzie mial Cie daleko jak nie rpzestaniesz go meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
Dzieczyny jak być bardziej pewną siebie? jak być dobrą partnerką ale taką, żeby ją szanowano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Zalana Zakocha- On musi od Ciebie odpoczac... Rzeczywiscie nie docenialas tego co mialas. zachowywalas sie jak rozwydrzone dziecko a teraz oczekujesz, ze bedzie od razu wszystko ok? Jezeli juz tak bardzo nie mozesz wytrzymac to napisz mu sms ze wszystko przemyslalas i ze zmienisz sie dla waszego zwiazku bo widzisz ze duzo zepsulas. I wiecej juz nic nie pisz. Daj mu tez wszystko przemyslec na spokojnie. Jezeli cie tak kocha to pewnie przyjdzie sam do Ciebie, tylko nie narzucaj sie mu. MartaW- W sumie nie wiem w czym masz problem. Opisujesz swojego chlopaka jak bóstwo, ale jak kazda kobieta stwarzasz sobie jakies problemy ktorych nie ma, zeby nie bylo zbyt pieknie. Pomysl... skoro twoj chlopak jest super i cie tak bardzo kocha to znaczy ze bardzo mu sie podobasz:) \"otoz co do mojego braku pracy to moj narzeczony nie chce zebym pracowala tzn nie chce zebym sie przemeczala...\" - Twoj chlopak sory za okreslenie sam robi z ciebie ciape ktora nic nie potrafi zrobic. Pod tym wzgledem musisz stac sie niezalezna. Musisz znalezc jakas prace, wychodzic wiecej do ludzi, rozmawiac z nimi, to daje pewnosc siebie. A jak siedzisz w domu i czekasz na swojego u kochanego to potem sie nie dziw... Ubieraj sie ladnie, nawet po domu, jakis lekki makijaz, idz na zakupy. A tak nawiasem mowiac to mowisz ze twoj chlopak jest chyba inny niz wszyscy ale ja juz po jednej wypowiedzi widze ze wcale nie jest taki super jak piszesz. Wypomina ci rzeczy, ktore wie ze moga Cie zabolec. Moim zdaniem troche traktuje Cie jak dziecko ktore bez niego nie bedzie potrafilo sobie poradzic. A TO ZNACZY ZE WIE, ZE MA CIE NA 100% W GARSCI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1987
załamana- Kochana...przepraszam, ale robisz się strasznie męcząca. nawet dla nas, więc ja nie wiem co musi czuć koleś. wyluzuj, bo faceci nie lubią desperatek. nawarzyłaś piwa to je teraz wypij. jak to nie możesz czekać? sorry ale nie pyta nikt czy możesz czy nie. poprostu musisz. może jak pierwszy raz jest tak jak chce on a nie tak jak chcesz ty, moze to Cię czegoś wreszcie nauczy. trochę pokory i trochę godności. nie pisz do niego i czekaj. po raz drugi w tym wątku to piszę, ale- nie użalaj się tak nad sobą. będzie co ma być. daj mu trochę spokoju od siebie. zwykle piszę ostro, ale widzę, że do Ciebie niewiele dociera więc chyba nie ma innej metody. mam nadzieje, że nie poczujesz się dotknięta, bo to dla twojego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z przedmowczynia :) Załamana-Ty naprawde jestes jakas desperatka. Piszesz ze Cie nie kocha jak kiedys bo tera telefon milczy... A nie pomyslalas ze on ma juz Cie po prostu dosc i teraz chce odpaczac od Ciebie? To musi potrwac... Moim zdaniem jego wina byla tylko w tym ze on Cie za bardzo rozpiescil... Bo robilas co chcialas a jak w koncu zaczelo byc normalnie to ci sie to nie spodobalo bo sie Toba mniej interesowal. Chcialabym miec takiego faceta :) PS. ILE MASZ LAT?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze juz nie bedzie tak jak kiedys bo dziewczyno musiz zrouzmiec ze u kazdej z nas juz tak nie bedzie (!) ten etap juz sie skonczyl... To byly poczatki zwiazku, wtedy zawsze jest wszystkie pieknie i adnie a pozniej zaczyna sie prawdziwe zycie... A Ty widocznie najbardziej z Nas wszystkich nie umiesz sobie z tym poradzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana ale to tylko i wylacznie twoja wina... A pomysl co bedzie kiedys.... Ty z dzieckiem w domu a on od rana do nocy bedzie charowal na wasze utrzymanie... Wtedy tez bedziesz sie fochac ze nie ma dla ciebie czasu i ze Cie juz tak nie kocha jak kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ma racje.... tak wlasnie jest facet... nie lubi kiedy kobieta za nim goni..., To ty masz byc kroliczkiem a on wilkiem i to on ma Cie gonic... przez cale zycie:) Taki jest Nasz CEL!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No taka przrwa duzo by dala.... zatesknilibyscie za soba... Pomysl o tym... skoro mowi ci to nie jedna osoba , nie dwie , to cos musi w tym byc. Wtedy bys sie zdystansowala i sama bys zobaczyla ze bez niego tez sobie radzisz... Juz ne bylabys taka ciepla kluska;) A facet byl by tylko milym dodatkiem do twojego zycia , a nie twoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana twoj zwiazek musi byc niezle toksyczny... Wydaje mi sie ze twoj chlopak jest na skraju wyczerania nerwowego po tym co mu zafundowalas po tych 5 latach. Kazdy ma jakies swoje granice wytrzymalosci.Facet ma racje, zajmij sie soba. Zabierz sie za prace licencjacka a nie siedzisz przed tel. i patrzysz kiedy zadzwoni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1987
ja chyba sobie odpuszcze zaglądanie na wątek załamana- uspokój się! piszesz, że twój facet nie zasłużył by tego słuchać, a my też nie zasłużyłyśmy aby to czytać. pisz zwięźlej i na miłość boską...nie pisz 10 razy tego samego. bo mi np już się coś robi jak czytam wypociny desperatki. chcesz znać moje zdanie? nie znam Cię, ale ja nie chciałabym takiej laski. nie wytrzymałabym. czy wróci? nie wiem. więc zamiast gadać że chcesz się zmienić to rusz szanowny tyłeczek i się zmień. na początek mniej marudzenia i użalania się nad sobą proszę po raz kolejny i może tym razem dotrze. musisz cierpieć, bo sama sobie zgotowałaś taki los. trzeba myśleć co się robi, a nie płakać nad rozlanym mlekiem. teraz czekaj. bo nic innego Ci nie zostaje, teraz zależy od jego woli, nareszcie coś zależy od niego. i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaaaaW
Strong woman dziekuje ze cos napisalas do mnie;) wlasnie to mnie bardzo boli jak On wypomina mi te rzeczy, które są moim największym problemem:( musze stac sie bardziej niezalezna ale nie chce zeby On odczul to jako odrzucanie Jego pomocy lub , że juz mi nie zalezy moj mezczyzna nie lubi makijazu, "przestrajania sie" woli mnie naturalna - kiedys sie malowalam delikatnie, zmienilam to dla niego teraz maluje sie np na jakies wieksze wyjscie ale ogolnie na codzien zero makijazu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta - nie ma za co:) Sama napisalas ze On Ci czasem wypomina przy klotni ze bez niego sobie nie poradzisz wiec nie bedzie mu przykro jezeli cos zrobisz sama:) Wrecz przeciwnie! Zauwazy ze jestes silna i ze potrafisz wszystko! Faceci takie kobiety lubia - niezalezne.... od nikogo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1987
nie ma za co. moja wytrzymałość porostu się skończyła, a załamana jest wybitnie męcząca... także załamana- jak nie zobaczymy zmian w zachowaniu i nie nauczysz się kultury forum (zwięzłość wypowiedzi i ograniczenie ilości do jednego postu - nie poematu) to figa z naszych rad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe kaja chyba juz do niej dotarlo:D Ale widocznie po dobroci nic nie dociera , tylko niezly wstrzas moze pomoc:) I tak wlasnie jest teraz w jej zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najnowsza zolza
Hej zołzy!!! Dalej zachowuję przykazania zołzy (może nie tak drastyczne jak na początku, ale dalej trzymam klasę :))) Wyjeżdżamy razem na weekendy (prawie wszystkie), w tygodniu też raczej aktywnie spędzamy czas!!! Teraz to Misiek wyciąga mnie z domu, bo chce patrzeć na mój wspaniały uśmiech :)) Jest cudownie :)) Oby i Wam tak się układało 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×