co dostalyscie od swoich Facetow po urodzeniu dziecka?

Nasza myszka urodzila Sie o 4 rano, chlopak poszedl o 8 do domu i wrocil do nas Po godzinie z pieknymi 2 ramkami ze swierztko wydrukowanymi zdjeciami naszej coreczki i naszymi :) pieknie to przygotowal w ciagu 1 godzinki ja bylam zachwycona i szczealiwa byl tez bukiecik kwiatkow i caly ogrom milisci. Nie zawsze licza Sie te materialne rzeczy =)

A powinno się coś dostać? :) Ja dostałam drogi krem wyszczuplający i gorset zebym szybko wrociła do formy :) i wcale się nie obraziłam

czarne perly: naszyjnik, branzoletka i kolczyki.

20 róż, 6 słonecznikó, złotą bransoletkę

bukiet 23 róż za każdą godzinę porodu oraz pierścionek z diamentem, przepiękny, aha, na parkingu jak wyszliśmy ze szpitala stała nowiutka alfa romeo julietta zapakowana w czerwoną kokardę z napisem matce mojego dziecka, najpiękniejszej kobiecie na świecie ;) Cały personel wyszedł zobaczyć i wszyscy płakali z zachwytu albo z tego, że sami takiego nie mają, czekali aż odjedziemy ;))) I o nic nie musiałam prosić ani naprowadzać na pomysł, kocham cię skarbie najbardziej na świecie :*

Mialam c****** przewiezieniu na sale przyniosl mi go :) to mi wystarczylo.

Piekny pierscionek zloty z duzym kamieniem przypominajacym mi ten wspanialy dzien I 2 paczki ktore moglam zjesc po urodzeniu haha na ktore mialam straszna ochote :) oczywiscie ze powinien cos dac on byl ze mna I docenil moj trud :)

Dostałam książkę "10 przykazań matki Polki" i słoik kiszonych ogórków.

Ja was przebije. Mój mąż kupił mi działkę na księżycu, dla naszych dzieci, nie ma nic bardziej romantycznego, kiedyś tam pojedziemy mam nadzieję już niedługo. kocham cię Marku :*

dostałam przepiękną kolię i laptopa w moim ulubionym kolorze, kocham cię misu :)

Hej, czytam ten wątek i się zastanawiam co ja dostanę od swojego misia, już nie mogę się doczekać, chciałabym pierścionek, diamenty są takie piękne.... ach rozmarzyłam się ;)

Ja dostalam tylko drobna kwote na male wydatki: 20 tys. - poszlo na torebke, ale juz mi sie znudzila bo mam ja juz 2 miesiace, no to ile mozna!

kwiaty i duuuuzo wsparcia bylo mi bardzo ciezko po porodzie, porod trwal 20 h i zakonczyl sie cesarka, i dziecko i ja w kiepskim stanie (zakazenie wewnatrzmaciczne), ja zero pokarmu, dziecko bez odruchu ssania wiecznie zaplakane z glodu,otumanione lekami, ja tak samo. meza silą o 22-23 wyganiali i wracalo 6 rano i tak przez 9 dni pobytu w szpitalu:) przy porodzie tez byl i wspieral,kochany jest <3

ja p******ę, to Wy nawet rodzicie za prezenty? patologiczne materialistki:O

ale dno, ja po prostu nie chcę być matką i żaden laptop czy naszyjnik by mi tego nie wynagrodził, nie jestem jego k***ą,jak Wy, żeby za seks czy poród dostawać kasę. a gdybym chciała być matka to tym bardziej na ch*j prezent. mój dostałby w pysk, gdyby rzucił mi kasę za seks czy za poród, bo co to k***a ma znaczyć?:O grzeczna suczka dostaje nagrodę?:O

ja bym chciała taki śliczny zegarek, który widział ostatnio na wystawie u w.kruka, nie był aż tak drogi, ok 3 tysiące.... da się jeszcze przeżyć ;) Jak dać znac mężowi, ze taki właśnie chcę, ale bez "idź i kup mi", jeszcze trochę czasu zostało, proszę, poradźcie coś? Inne matki padną z zazrości na porodówce ;)))

tym bardziej, że jak poronię to zegarka nie dostanę, więc może na wszelki wypadek zacząć szukać innej okazji, bo się źle ostatnio czuję:O

nie widzę nic w tym złego, że mąż daje prezenty na porodówce, to chyba miłe prawda i oznaka sympatii. W końcu kobieta natrudziła się nosząc to dziecko, a poród do łatwych nie należy. Ja też chcę zegarek, przeglądam włąsnie na stronie apartu, tylko nie wiem czy mój jest zaznajomiony z tym zwyczajem, jak nie to lipa będzie, chciałam mu wprost pokazać co chce, bo pierścionków już mam dużo, teraz chce zegarek.

kobiety wy się tak nie nakręcajcie z tymi prezentami, bo one zobowiązują pechowiec.gif jak pisałam wcześniej, mój z każdym kolejnym dzieckiem zmieniał mi samochód na większy jezyk.gif niby fajnie, nowy samochód co kilka lat to luksus (ale stać go to niech se wydaje swoją kasę na co chce). Tylko, że teraz mam już auto siedmioosobowe przy sześcioosobowej rodzinie (on ma sześcioosobowe pechowiec.gif ) i wiem co się święc***echowiec.gif . Zaraz będzie gadanie i błaganie o kolejne maleństwo, bo on tak kocha dzieci, ich śmiech, zabawy w ogrodzie itd. Z tym trzeba uważać oczko.gif . x patologiax100000000000000000000000000000000000

wirillla - jak nie chciałaś tego dziecka (bo on musi to Tobie wynagrodzić) to trzeba się było zabezpieczać. trochę honoru

To nie ja pisałam o tym poronieniu, jestem pewna, ze nie poronię, więc zegarek mam jak w banku ;))))

Bardzo chcieliśmy mieć małą, słodką fasolkę, a ja mam bardzo silny instynkt macierzyński ;) I mój mąż nie musi mi nic wynagradzać.

też lubie małe słodkie fasolki, najlepiej czerwone, zjadam ze smakiem na obiad omonononmonnom

ja robię wszystko, żeby nie poronić, bo widziałam takie śliczne drogie buty jeeeeeeeeezu ;)

nom też nie chcę poronić, bo nie dostanę zegarka wtedy :/// i co ja zrobię? jakto z takim starym zegarkiem za 100 złotych, gdzie się pokażę, w tramwaju??

Ja dostałam piękny bukiet kwiatów przy wyjściu ze spzitala.

poza tym mój zapowiedział mi, że jak poronię to koniec z drogimi prezentami i wyjścami do knajp, zmniejszy mi budżet o połowę tak powiedział i odda mój samochód, będę musiała jeździć tramwajem z tym plebsem, chyba spalę się ze wstydu

i nie odpuści mi dopóki mnie znowu nie zapłodni i nie będzie nowej fasolki, a raczej fasolka, bo chłopca

g***o!

Ja nic nie dostalam moim zdaniem też nie jest to jakis powod do prezentow :) Wystarczy mi ze mąż wspierał mnie i rodzil ze mna cala noc***przecinał pepowine :) czekoladki ?? Przy karmieniu piersia u noworodka ? O_o