Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w kropce

kocham pana zonatego

Polecane posty

Gość nie łodz sie ...
dopiki nie zostawi zony, nie jest twoj i zadne awantury nie moga ci mydlic oczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
no i czemu sie pszukujesz? ty tak naprawde nie chcesz tej znajomosci zakonczyc. rozum ci dobrze podpowiada ale serce zle dyktuje. posluchaj rozumu. chyba nie chcesz byc zawsze ta druga prawda? i dlaczego jedziesz z nim? nie moze cie ktos inny podrzucic albo autobusem nie mozesz jechac? w taki sposob powoli zblizasz sie do niego.i wszystko na nowo sie zacznie ....a moze to sie nie skonczylo nigdy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwo z sokiem .
i takich historii jak Twoja przeczytasz dziesiątki. Dowiesz się również, że te błyski w oczach pojawiają się facetom zawsze przed i w trakcie bzykania. W burdelu też. moiwe z erspektywy kochanki najpierw miala byc niezobowiazujaca znajomosc, ale nie uda sie, jesli ludzie oprocz seksu tez sie lubia zrywanie " heh- bylo kilka razy .... za ostatnim razem po awanturze do kogo przylecial sie wyzalic i wydusic ze ja zostawia powiedzialam i tak nie zostawisz. i nie zostawil , nastapila wielka jej przemiana- calkiem iny czalowik, jak sie okazalo, ze obdzwonil znajomych ze sie rozstaja nagle stala sie anolem wiec z mojej strony chlodny emaio na pozegnanie - z jego smutny ze faktycznie zasluguje na kogos lepszego niz takiego luzera trzymam sie calkiem OK, fakt mysle, ale mam nadzieje ze wytrzymam bo ta cala zabawa nie prowadzi do niczego dobrego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
no niestety też prawda ja po dwóch miesiącach, jak czułam, że odpływam też próbowałam zakończyć "układ" (że niby ryzyko wpadki wzrasta) a on wtedy cudowna odmiana - telefony, maile... i zmiana zdania co do pojęcia "układ" moim zdaniem dwa miesiące to jeszcze dla facta za wcześnie, żeby zostać odesłanym do żony za dużo jeszcze pożądania i ambicji pani w kropce - Ty też jeszcze mimo wszystko chcesz to ciągnąć ale wierz mi, potem jest jeszcze gorzej zatrzymac to błędne koło a jak jemu zależy, to już w ogóle po zawodach i cholera jasna my zanim zaczęliśmy ze sobą sypiać bardzo się lubiliśmy i przegadaliśmy wiele godzin a tu taka skucha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
kofeina..ja tez z nim wiele godzin przegadalam zanim poszlismy do lozka..i chyba teraz przez to ciezej mi to skonczyc..bo to nie byl tylko sex..dobrze sie czulismy ze soba;) wierzcie mi ze do tej pory rzucic faceta i urwac kontakt nie sprawialo mi wiekszych trudnosci..i niby to skonczylismy a ja tak jak PRZESTALAM SIEBIE LUBIC zerkam non stop na tel..o godz.ktorej najczesciej dzwonil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalałam
matko boska jak was czytam to mi sie wlosy prostuja... jestem jedna noga w cztms takim... i tez zrobilo sie tak z przyjazni..i przegadanych godzin.. potrafil mnie rozsmieszac, byl zawsze kiedy potrzebowalam sie wygadac... a potem powiedzial ze mysli o mnie,ze jestem dla niego wazna i te wszystkie rzeczy... teraz wyjechal.. wroci za 2mce. Nic miedzy nami nie zaszlo.Teraz sa tylko maila i smsy.. ale czekam na nie... w co ja brne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
oszalalam..pewnie i tak nie posluchasz...ale wycofaj sie..zreszta ca Ci to mowie- ta ktora sama nie potrafi sie wycofac..przynajmniej nie do konca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalałam
ciesze sie troche ze jest daleko... przynajmiej do niczego fizycznego nie dojdzie... staram sie ograniczyc maile i smsy... moze samo zdechnie... pokrecone to zycie.... eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
ja druga taka sama wiódł ślepy kulawego :) jak to mówią : mam taką silną wolę, że robi ze mną co chce ale każdemu można tak gadać mnie też ostrzegała przyjaciółka ja przytakiwałam , a robiłam swoje i teraz mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalałam
chce wie powoli odzwyczaic od niego...to bedzie moj sposob... ale tak ciezko...szczegolnie wieczorami... sa noce kiedy przewracam sie z boku na bok do 2-3 bo mysle o nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalałam
po co mi to bylo? taka fajna przyjazn... i do tego teraz mam za swoje.tesknie jak cholera...nie wiem czy nie jest juz dla mnie za pozno...jak ćma do ognia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie nie
po cholerę pchacie się w cudzy związek dziwki tylko nie szanująca się kur.wa rozkłada nogi zajętemu dziadowi fuj nieszczęście do was wróci ze zdwojoną siłą, będziecie tylko cierpieć i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
wiesz, w sumie się nie dziwię powiedział ci, że mu zależy na Tobie pokusa jest straszliwa ale jak się z nim prześpisz to amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
jej ciesze sie ze ktos tu mnie rozumie..i zebysmy tak tylko mogly przeniknac przez mysli tego wybranka.. serce nie sluga wkoncu..i wiedzialabym czy ta piosenka http://pl.youtube.com/watch?v=2Nz611vTW0A pasuje do mnie czy do jego zony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
a dlaczego od razu dziadowi? a że ta zła energia wraca to akurat prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
kurde to ja powinnam byc chociaz milionerka..a tu ani szczescia w totolotku ani w milosci ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
a ja sobie powtarzam teraz, to co powiedział Woody Allen: "Różnica między seksem i miłością jest taka, że seks rozładowuje napięcie, a miłość je wywołuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
aaa tam ja na brak kasy nie narzekam i też szczęśliwa nie jestem jak się za dużo oczekuje od życia to można potem tak się poplątać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie nie
no i wy jesteście od rozładowania :O i się na to godzicie a taki facet mydli wam oczy jaka to żona niewyrozumiała, jak się zmieniła i inne blabla. Tylko bezmyślny człek nabiera się na takie coś. Mnie też jeden próbował omotać :O. Był dobrym kumplem dopóki nie przegiął i nie zaczął mi wyznawać jaka to ja cudowna i jak go rozumiem :O. Niestety nie dałam się na czułe słówka i gdy w końcu po miesiącach znajomości i jego narzekania na życie rodzinne powiedział mi wprost, że bardzo by chciał być ze mną i kochać się ze mną, to mu pokazałam gdzie jego miejsce i zapytałam czy sam powie o tej propozycji żonie czy też ja mam ją zapytać czy miałaby coś przeciwko. Trzeba się szanować i mieć klasę kobiety. Jesteście warte więcej niż bycie bzykankiem! Nie dajcie sobą pomiatać i nie dajcie się oszukiwać czułymi (kłamliwymi) słówkami. NO BO CHYBA NIE IERZYCIE, ŻE ONI WAS KOCHAJĄ, CO?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
ale ja takich bzdetów o złej żonie nigdy nie słyszałam oboje zdecydowaliśmy się na seks tylko przy okazji fajnej znajomości brakowało nam obojgu właśnie tego w związkach i oboje szukamy całe życie adrenaliny i zgraliśmy w tym względzie nad wyraz ale ja mam teraz z tym problem i właśnie szmaciarsko się czuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
nie mowie o swoim przypadku...ale chyba zdarzaja sie i takie ze facet naprawde zakochuje sie w kochance...zawsze sa wyjatki od reguly..i kazda z nas chcialaby byc ta wyjatkowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
mnie nie chodzi o wielką miłość i porywy serca o wzajemny szacunek raczej i przywiązanie ale k..wa źle trafiłam a widziałam w co się pcham zresztą sama szczególnie uczuciowa w stosunku do niego nie jestem wręcz przeciwnie no i gram cały czas luzarę, której nic nie rusza i nie wierzy w miłosne pierdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajki się zdarzają
pani, która pisze po nickiem "ludzie nie" jest srasznie mądra, ale za bardzo jednostronnie na to wsyztsko patrzy owszem, w idealnym świecie ludzie, którym jest ze sobą źle najpierw się rozstają, a potem szukają kogoś innego...ale...często jest tak, że człowiek nie ma konkretnego powodu żeby odejść ( i co ma żonie powiedzieć? nie kocham cię już, odmieniło mi się, źle mi z tobą? która uwierzy??) albo spotyka swoja prawdziwą miłość troche później przeciez ludzie się pobierają z róznych powodów, w dużej większosci jest to ciąża - tak było u mnie byliśmy razem kilka lat, przyzwyczajenie, rodzina wręcz oczekiwała oświadczyn, potem ciąża, no i ślub, za pare lat drugi dzieciak na ratowanie "małżeństwa" bez sensu nigdy jej nie kochałem, nigdy mnie nie pociągała, ale byliśmy razem wiem, głupota, ale brakowało mi chyba motywacji, żeby odejść i wtedy poznałem JĄ piękna, mądra, dowcipna, zmysłowa, kobieca, z klasą (tak, z klasą) nie liczyłem na nic - ja żonaty, ona w poważnym związku i stało się, poprostu samo poczuliśmy takie ciepło i takie uczucie o jakim nam się dotąd nie śniło i już nie miłem wątpliwości przy niej oznałem co to miłość prawdziwa, przy niej poczułem jak to jest byc naprawdę kochanym przy niej poczułem pożądanie jakiego nie czułem nigdy przy żonie postawiliśmy wszystko na jedną kartę i jestesmy razem już kilka lat, ona jest teraz moją żoną, mamy śliczne dzieci, które kocham ak nikogo na świecie (może poza nią samą) nie żałuję i nie będę żałował nigdy popełniłem błąd zakładają tamta rodzinę i cieszę się, że miałem na tyle odwagi, żeby zawalczyc o swoje i ułożyc sobie życie na nowo byłą żonke oczywiście szlag trafił, wiła się, straszyła, wylazło z niej takie chamstwo i wiocha, że poczułem podwójną ulgę, że tamto się skończyło pomyślcie czy warto udawać, że bajek nie ma zdarzają się, jestem tego najlepszym przykładem jeśli to jest TO, to nie dajcie sobie wmówić, że żona czy cos innego będzie ważniejsze najważniejsza jest miłość prawdziwa i marzenia, o które zawsze warto walczyć a potępionym można być nawet żyjąc według "zasad"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bajek
a "tamtych" dzieci juz nie kochasz? tych z pierwsza zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedagog znajomek
takich jak ty "bajek" jest koło pięciu procent :O statystyki są przykre dla kochanek niestety, najczęściej są one oszukiwane przez żonatych i omamiane obietnicami, których żonkoś nie dotrzymuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bajek----> ale znalazł sie mundry, jaka tamata żona wiocha, jaka paskudna, a wiesz baranie co to jest ROZPACZ, co robi z człowieka, to rozpacz z tamtej kobiety to zrobiła co ty matole nazywasz wiochą... bez komentaża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
A ja siedze i czekam na Jego tel..cholera..musze sie czyms zajac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do miłego blondyna
a ty wiesz kolego co to jest "klasa"? jestem zdradzoną żoną, wiem jak to boli, ale rozstałam się z mężem z klasą, pomimo bólu i upokorzenia i przynajmniej nie zrobiłam z siebie szmaty, jak co poniektóre, co to po zdradzie jeszcze bardziej pokazują facetowi, że dobrze wybrał... przynajmniej mogę w lustro patrzeć spokojnie, że się nie zeszmaciłam bardziej niż kochanka, a wierz mi, czasem była żona robi z siebie takie pośmiewisko, że się ludzie w czoło pukają... nie pochwalam zdrady, wiem co to znaczy, ale trzeba mieć sz\acunek do samego siebie to i inni cię będą szanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondynie drogi
pisze się "komantaRZ" matole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
ja już coraz mniej czekam dzisiaj jestem w lepszej formie i po prostu kładę na to lagę pewnie tylko do jutra:( tak czytałam sobie powyższe posty i doszłam do wniosku, że jeśli chodzi o temat kochanek to krytyka jest zawsze i z każdej strony a często niesprawiedliwa albo kochanki naiwne i głupie i łykają bzdetne kłamstwa i za karę i tak zostaną same i na lodzie albo jak się trafi taki, co napisze, że on akurat z kochanką byłą się ożenił to on zły żona zawsze biedna, niewinna i kochająca (i często tak jest) ale kochanka zawsze zła i kurwa (a nie zawsze tak jest) ludzie, czasem każdy pobłądzi... i nie każde małżeństwo jest idealne tylko zła kochanka je niszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×