Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w kropce

kocham pana zonatego

Polecane posty

Gość misia36
Zastanów sie trochę nad tym co piszesz...nawet sobie nie wyobrażasz jak dzieci się czują w takiej sytuacji !! Jak dziecko może zrozumieć,że tata odchodzi...widac od razu,że ich nie masz... Sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
przy Nim jestem bardzo szczesliwa..;D bez Niego juz nie..;( misia no nie mam dzieci..wiem ze to przezywaja na swoj sposob..ale jesli dziecko mowi ze chce zeby tata byl szczesliwy i czy ta pani tez bedzie ja kochac i ze slyszy po nocach jak rodzice sie kloca..a potem matka robi jej wode z mozgu..dziewczynka ma 8 lat a uzyla zdania ktorego nie uzylo by 8 letnie dziecko.. i dla mnie w tym momencie Jego zona to dno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani w kropce, napisałaś>> ..dziewczynka ma 8 lat a uzyla zdania ktorego nie uzylo by 8 letnie dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
ja cie rozumie . doskonale. znam twoje uczucia. tez zdradzalam i nie usprawiedliwie sie w zaden sposob powiem tylko ze wiem ze zle robilam . ze maz nie zasluguje na mnie, ze jestem dziwka a raczej bylam. ty nie jestes dziwka nie zdradzasz nikogo to o n powinien miec wyrzuty subienia . powinien skonczyc ten romans ,opamietac sie. ja skonczylam to wszystko. bylo trudno jak cholera. wmawialam sobie ze nic do niego nie czuje i niewiem do dzis co czulam . nie chcialam sie zastanawiac nad uczuciami. trwalam w tym romansie pol roku ale powiedzialam w koncu dosc, nie, juz nie chce. i nie dlatego ze mi sie nie podobal , podoba mi sie bardzi ale juz dluzej nie moglam zyc tak. czulam sie podla bo oklamywalam kogos kogo tak bardzo kochalam i kogos kto kochal mnie. zakonczylam to kilka miesiecy temu a teraz ON znowu sobie przypomnial o mnie. znowu chcialby sie kochac powtorzyc to co bylo kiedys . ale ja mowie nie. choc bym chciala i pragne go i tak strasznie mnie podnieca i mi sie podoba. to ja nie chce bo nie moge. bo cos postanowilam. bo wiem ze jesli bede ciagla dalej ten romans popsuje swoje malzenstwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi ucina posty I czy to Cię nie zastanawia? Może to nie były jej słowa, tylko kolejna bajeczka dla Ciebie, jaki to on nieszczęśliwy? Nawet dziecko mu daje wolną ręke... Rozmawiałaś z nią, czy opierasz się tylko na jego słowach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
phii..dokladnie tak..to nie byly slowa matki wypowiedziane ustami dziewczynki..a Jego zona dobrze wie ze Jego corka to Jego najslabszy punkt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
phii zle mnie zrozumialas/es chodzi mi 0o to ze On rozmawial z ta dziewczynka wczesniej..tlumaczyl jej..i ona powiedziala ze chce zeby tatus byl szczesliwy i pytala jaka jest ta pani i ze slyszy po nocach klotnie Jego z mama.. potem przyjechal do mnie..i u mnie byl..Jego zonka wydzwaniala i dala coreczke do tel.i wtedy ona powiedziala zdanie ktorego nie uzyla by 8 latka..jemu stanely swieczki w oczach..i zapytal dlaczego tak powiedziala i zaczal jej mowic czy pamieta o czym rozmawiali rano ze ja zawsze bedzie kochal i zawsze bedzie jej tata ale kocha inna pania niz mama(wtedy sie upewnilam ze przedstawil mi prawdziwa rozmowe z dzieckiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
a nie boisz sie ze np zostawi swoja rodzine dla ciebie no i wy bedziecie miec dzieci a on wtedy zostawi cie i wasze dziecko dla innej? moge sie zapytac ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Ja tez mam córkę w tym wieku i nie zawsze jestem przygotowana na to co może powiedzieć ośmioletnie dziecko... Zdawałoby się,że nie powinno,ale... Dzisiaj świat idzie do przodu iczasami dzieci są madrzejsze od nas a szczególnie w takich sytuacjach. A co do jego rozmowy"oszczęściu tatusia"to wybacz ale to jakis KRETYN!!! Zrzucać na dziecko taki ciężar-on jest nienormalny... Teraz ono będzie się czuło odpowiedzialnę za "nieszczęście"tatusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
misia nie bedzie..On na dziecko tego nie zrzuca..mala mu sama tak powiedziala..i nigdy ale to nigdy by jej nie powiedzial..zostane z mamusia dla ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Nie chodzi mi o to ,że zostanie z mamusią dla niej tylko o to,że chce byc szczęśliwy... Takie rozmowy z dzieckiem to nie jest OK... Sama to przerabiałam mając 8 lat...uwierz mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Ja naprawdę nie wiem ,bo skąd jak Wam się ułoży ale nie wierz w to co On mówi...palcem na wodzie to wszystko pisane...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
ja mu ufam..i w tym przypadku upewnilam sie ze tak wygladala jego rozmowa z corka i wiem ze nie klamal mnie..slyszalam jak z mala gadal przez tel..o wczesniejszej rozmowie..i gadal z nia madrze tyle ze co z tego jak i tak sie rozstalismy.. wogole nie wiem co mam zrobic..nie wiem.. inaczej bym to z niosla moze gdyby do tego rozstania nie doszedl fakt ze juz wszyscy wiedza lacznie z jego zona na czele..a ja jestem zbyt wrazliwa zeby to wszystko olac;(wszystkim sie przejmuje..co mi utrudnia funkcjonowanie w pracy;( nikt nas nie zlapal za reke nigdy..wszystko to tylko ich domysly i plotki..no ale jednak one mnie dobijaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa dziewczyna////
ale sie porobilo....a w jaki sposob w pracy sie dowiedzieli?czy dali Ci cos odczuc?co zamierzasz robic? ja wrocilam do "mojego"..nadal spotykamy sie,tyle ze jestesmy ostrozniejsi,brne w to bloto choc wiem ze nie powinnam i ze juz mialam nauczke,ale nie umiem z niego zrezygnowac,on rodziny nie zostawi,ja wciaz jestem od niego uzalezniona,boje sie kazdego nastepnego dnia,ale odejsc nie potrafie..jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa dziewczyna////
pani w kropce----a czy jego zona rozmawiala z Toba,czy Ty wogole chcialas z nia rozmawiac...?bo "moj"bowil mi ze jego polowa sadzi ze juz nie spotykamy sie ,ale ponoc chciala by ze mna porozmawiac:( mozemy przeciez znow przypadkiem na siebie trafic,i co wtedy?wyprzec sie czy potwierdzic?juz sama nie wiem co myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
dziewczyny co Wy robicie...zamiast życ pełnią życia ładujecie się w jakieś katastrofy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa dziewczyna////
misia----nie wiem co sie dzieje ze mna,zrywam i wracam i tak wkolko,jak uwolnic sie od emocjonalnego uzaleznienia??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
teczowa..nikt nas nie zlapal za reke..ale ludzie zaczeli gadac bo nas czesto widzieli razem rozmawiajacych i smiejacych sie..(niby nic nadzwyczajego a jednak) szala sie przelala kiedy on kiedys zapomnial po polaczeniu skasowac moj nr a ze ona mu grzebie w telto spisala..sprawdzila..a wiadomo ze ludzie w pracy majaq moj nr.. niektorzy dali mi odczuc..zaczelo sie od niecodziennych pytan czy mam faceta..czy sie z kims spotykam..nawet padlo pytanie wprost..niektorzy sie do mnie slowem nie odezwali..nawet nie spojrzeli..a niektorzy i za to im dziekuje mimo ze napewno to uslyszeli zachowywali sie normalnie..rozmawiali ze mna..tylko ja sie nie zachowywalam zwyczajnie..poprostu chcialo mi sie plakac..kazde pytanie czy wszystko w porzadku wywolywalo u mnie swieczki w oczach..a dzisiaj nie poszlam do pracy.. z jego zona sie nie widzialam..ale wiem ze to mnie nie minie napewno..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
misia to nie jest takie proste..to jest silniejsze ode mnie.. zerwalismy..mowie sobie ze to juz napewno koniec..ale nie wiem czy znajde w sobie taka sile.. widzisz..juz dzwonil..nieodebralam..myslalm o zmienie nr tel..ale co z tego skoro w pracy predzej czy pozniej sie spotkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
nie zapomnisz o nim tak szybko . a skoro ludzie juz wiedza to moze zmien prace. bo inaczej ciagle bedziesz czuc ich wzrok na sobie. choc moze i ty zapomnisz o nim to ludzie z pracy ciagle beda ci przypominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariowalam...
no i sie zaczelo... nie zadzwonil i nie napisal. .. nie wiem czemu.. wczoraj obiecal ze mimo ze bedzie trudno to sie odezwie... a ja wariuje!!!! sprawdzam tel i maila co 5 min. I wbijam sobie do glowy chore filmy.... ze np cos mu sie stalo, albo nie zalezy mu na mnie... zwariuje! po co mi to bylo?????????? Moze to nic takiego jakies problemy techniczne, moze najzwyczajniej nie mial czasu ale nie moge zniesc tego czekania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
myslalam o zmianie nr tel..mieszkania i pracy..;( nie wiem co mam robic..to dla mnie za duzo..jestem zdezorientowana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
pani w kropce...jeżeli nie zmienisz pracy..bedzie to sie za Tobą wloklo bardzo dlugo, pewnie zawsze...szkoda zdrowia i mlodości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
no tak to bedzie sie ciaglo za toba w nieskonczonosc, musisz cos zrobic. pewnie nie latwo zmienic prace. twoja napewno jest dobrze polatna bo jakby bylo inaczej to bys juz dawno zrezygnowala z niej. wiadomo ze nie zmienisz mieszania . przeciez to zbyt kosztowne. a jesli zmienisz nr telefonu to i tak to nic ci to nie da bo przeciez nie trudno zdobyc kogos numer. czytajac twoje wypowiedzi mam wrazenie ze stoisz miedzy mlotem a kowadlem. piszesz ze jestes znim szczesliwa,kochasz go, tesknisz za nim. ale z drugiej strony starasz sie go unikac, nie chcesz sie z nim spotykac, chcesz zapomniec. na samym poczatku nim zaczniesz zdecydowanie dzialac to pomysl czego chcesz wlasciwie. czy byc z nim walczyc o niego . czy zapomniec i zamknac ten rozdzial. jak sie zdecydujesz to prosze napisz. wtedy moze cos poradzimy. :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
pani w kropce..najgorsze jest niezdecydowanie......znam to z wlasnego doświadczenia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
i nie wiem czy tego mojego padalca, po prostu następnym razem , gdy wlezie mi pod koła nie potrące....ten jego rozbrajajacy usmiech....Manipulant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
babki..zdecydowalam..to DEFINITYWNY KONIEC! mam dosc tej hustawki emocjonalnej ktora mi zapewnil.. wiecie napisal mi rano smsa co u mnie i czy wrocilam do pracy..ze spalam odpisalam mu nie dawno ze jakos leci ze wzielam urlop a on jak tam.. i wiecie co dzwoni tel..patrze On..odbieram a tu Jego zonka mowi do mnie nie dzwon i nie pisz do Niego..no kurva zatkalo mnie..powiedzialam ze tylko mu odpisalam..a ona AHA.. cos jeszcze powiedziala nie uslyszalam i na koniec ona do mnie "Nie pisz ani nie dzwon nigdy wiecej" a ja ze nie mam zamiaru. no co za dupek jezeli jej na to pozwolil..nawet jezeli nie wie nic o tym tel. to wspolczuje mu tego toksycznego zwiazku..ale jak to sie mowi.. Jak sobie poscielisz tak sie wyspisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaz jedna zmądrzała, po fakcie co prawda, ale lepiej późno, niz wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
skoro to koniec . skoro tak postanowilas to zakoncz to tak jak nalezy. po co mu odpisywalas? po co odebieralas telefon? malo sie jeszcze wycierpialas? jak chcesz skonczyc z tym to na wszystko co laczy cie z nim mow NIE. stan sie dla niego nie mila. kiedys czytalam ze sie z kims umowilas i co? nic z tego nie wyszlo? dalas tamtemu kosza? staraj sie nie myslec o nim. spokojnego zycia w pracy juz nie bedziesz miec bo zawsze znajdzie sie jakas jedza co powie ....ej to ta co z zonatego uwiodla.......... moze jednak zmienisz to prace? wtedy bylby pocztek sukcesu. zamknelabys za soba te najwazniejsze drzwi a te pozostale to juz same by sie za toba zamkly. moze sprubujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Pani w kropce....jezeli koniec..to koniec...nie odpisuj , nawet na takie pytanie o zdrowie....BO NIGDY Z TEGO NIE WYJDZIESZ...ja tak robiłam....i tkwiłam w tym łajnie dalej....a dół był coraz większy...Nie odbieraj telefonów, ani nie rozmawiaj z nim...A co do telefonu od jego żony....JEST ON ZWYCZJNYM DUPKIem...skoro pisał do Ciebie, to chyba liczył się z tym ,że mu odpiszesz...nawet jakby Cię tylko sprawdzał....I nie wieszaj psów na żonie..nie wiesz naprawdę jak było..może on po prostu sam jej powiedział ,że do niego piszesz i nie chcesz się odczepić....Po drugie ona walczy o swoją rodzinę, ma do tego prawo , a ludzie w takich sytuacjach zachowują się różnie... Nie znasz prawdziwych relacji między nimi, nie wiesz co on jej mówi o Tobie...i NIE WSPÓŁCZUJ MU, TYLKO MYŚL O SOBIE...MLEKO JUŻ SIĘ ROZLAŁO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×