Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Zbiza sie 2 rocznica mojego poronienia. Gdy zbliza sie rocznica nie umiem sobie poradzic Placze....cierpie...Od tego czasu duzo sie zmienilo,moje zycie..Mam 2 doroslych dzieci,jestem w trakcie rozwodu,mam przyjaciela....a jednak tak tesknie za ta czastka mnie samej.Moj przyjaciel nie wie ...czy powinnam mu powiedziec/...niechce pytan...dziecko stracilam w wyniku pobicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skromna_______
przykro mi :( zrób tak jak CI serce podpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meza...glupia proba ratowania czegos czego niebylo.To nie ma znaczenia brakuje mi tego dzieciatka :( Trzymalam sie tyle czasu,nie mowilam ale Przyjaciel widzi co sie ze mna dzieje,moj terapeuta nie widzi problemu...dostalam znowu prochy i zwolnienie.W domu jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obchodze...rocznoc...Tylko nie potrafie poradzic sobie z tym,,czasem'' wracaja wspomnienia...potem to mija ale ,,ten''czas meczy.Ciaza nie byla planowana.Biore tabletki anty,niechce wiecej dzieci.Wiem ze to dziwne ....ale zapomniec nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzieć, rozmawiać! w dobrym związku jest miejsce na mówienie o wszystkim! trzymaj się! ja mimo, że mam najwspanialszego męża na świecie i po poronienu udało nam się urododzić 2. nastepnych dzieci i tak miewam kryzys w kolejne rocznice poronienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście dziwne. Wybierz się na jakąś terapię, może leki psychotropowe pomogą skoro sama sobie z tym rady dać nie możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie ...gdybym powiedzila przyjacielowi....musialabym powiedziec co sie wydarzylo...niechce....ale teraz on mysli ze jestem pewnie histeryczka albo gorzej....bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Gruby Misiu...Juz myslalam ze naprawde cos ze mna nie tak...tesknic za kims kogo sie nie poznalo,nieznalo...pewnie moja obawa przed rozmowa wynika wlasnie z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila1970 - bardzo ci wspolczuje:( ja tez stracilam ciaze w zeszlym roku i strate ukoilo dopiero urodzenie synka.Mysle ze powinnas mu powiedziec.Na pewno ci ulzy.Ja ci zycze jak najszybszego ukojenia bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila1970 - ps.jako po czesci psycholog zmien psychologa bo jest do dupy skoro potrafi pomagac tylko przepisujac kolejne pigulki.Moze jakas terapia grupowa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila, ale Ten Ktoś był częścią Ciebie, nawet, gdy dane było Wam być z sobą tak krótko! powiedz, popłacz Sobie... nawet po najkrótszej ciąży, trzeba dać sobie czas na przeżycie żałoby! wydaje mi się, że rozmowa o tym, może być dla Ciebie dużym krokiem na przód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mentodea,myslalam ze TO juz za mna .Mylilam sie...gdy przezyje 1 czerwca,pomysle o leczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila1970 - to nigdy nie bedzie za toba i musisz miec to na uwadze.Mozesz wyjsc z depresji mozesz przejsc terapie ale zawsze zadra i wspomnienie poronienia bedzie ci towarzyszyla:(Niestety u mnie to silniej dziala.Urodzilam synka zdrowego byczka a boje sie zostac z nim sama w domu.Wszystko przez poronienie i problemy gdy go nosilam.Tez zastanawiam sie nad terapia jak tak dalej pojdzie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz,mysle ze jeste SILNA !!!! Urodzilas....ja zaczelam brac tabsy aby NIGDY wiecej tego nie przezyc....Zazdroszcze odwagi,naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poddałaś się i tyle, nie mam innego wytłumaczenia. Jeżeli pragniesz być matką, to okazujesz tchórzostwo bo nawet nie słabość. Przed czym chcesz uciec? przed kolejną porażką? a gdyby kolejnej już nie było? a gdybyś teraz cieszyła się macierzyństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyniczka z wyboru - spadaj stad!ludzie ktorym brakuje empatii to psychopaci!zegnam cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyniczka z wyboru - i kazdy ma odczuwac to co ty zachowywac sie tak jak ty i odczuwac tak jak ty!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 2 dzieci w wieku 20 i 17 lat. A lek we mnie wynika z wiedzy a nie z jej braku. CYNICZKO NIE OSĄDZAJ,NIE MASZ PRAWA...Nie wiesz jak to jest i zycze Ci abys nigdy nie musiala tak cierpiec jak mamy,ktore ronią...moje dziecko walczylo 2 dni aby we mnie pozostac....nie mnialo szans a Ja ? byc moze jestem tchorzem..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powtarzasz się. oczekiwałaś, że w tym temacie będą same monotonnie pocieszające wypowiedzi, które pomogą autorce wpędzić się w jeszcze większą depresję? a tu niespodzianka, wredna suka powiedziała, że autorka jest słaba i powinna zacząć patrzeć do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, wiem jak to jest! poroniłam 2 razy a oprócz tego poważnie chorowałam, umierałam, widziałam śmierć a teraz żyje i nic, ale to nic nie zmieni we mnie tej chęci do życia. Przestań patrzeć do tyłu. Jesteś silną kobietą, wychowałaś 2 cudownych dzieci a teraz chcesz się poddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyniczka z wyboru - jestes zapatrzona w siebie pusta egoistka a nie silna babka..Jesli nie przezywalas swoich poronien to nie jestes odczuwajaca wyzszych uczuc istota.Wspolczuje ci i koncze dyskusje z toba twoj poziom nie odpowiada mojemu:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila- proponuje ci podjecie terapii grupowej jesli twoja depresja nie zlagodnieje.Bedziesz miala kontakt z kobietami w podobnej sytuacji to naprawde duze wsparcie.Nie sluchaj"silnych"doradczyn bo albo sie wykonczysz psychicznie albo zyly podetniesz a pamietaj ze ma 2 dzieci i nie wazne ze sa dorosle.Potrzebuja matki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×