Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rulinka

Ciąża obumarła

Polecane posty

21 maja o godzinie 22 pożegnałam się ze swoją malutenką Zuzią.To był 9 tydzień ciąży-ciąża obumarła.Za dwa tygodnie odbieram wyniki hist-pat i może wtedy dowiem się co się stało.Dostałam tylko 9 dni zwolnienia a 10 dnia mam już wędrować do pracy.Ale jak można się pozbierać przez 9 dni.Nie mogę przestać myślec,co robili z ciałkiem mojej Zuzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci bardzo. Jest taki portal "Dlaczego?" (ale nie pamiętam adresu), tam spotykają się mamy z podobnymi , tragicznymi doświadczeniami. Może spróbuj je odnaleźć. Nie pozbierasz się przez 9 dni, to pewne, ale możesz przecież iść na zwolnienie i pobyć w domu, jeśli uważasz, że tak będzie lepiej. Przykro mi, że straciłaś dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez to spotkało ale czas leczy rany choć wiem, ze nigdy nie zapomnę... myślę że jak się będziesz czuła dobrze fizycznie po tych 9 dniach to lepiej idź do pracy bo przynajmniej nie będziesz tyle myślała o ciąży.... napisałaś że nie wiesz co zrobić z ciałkiem? czyli jak? dostałaś je w szpitalu? to piękne bo mnie nawet o to nie spytali czytałam dzisiaj na pewnej stronce o wyprawieniu pogrzebu takiej małej istotce zaraz odszukam i przyślę ci linka.... trzymaj sie!!! i zapraszam na kafe \"ciąża obumarła- dlaczego?\" tam jest nas więcej...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie nie wydali mi ciałka,więc zastanawiam sie co z nim zrobili.A do pracy niechcę iść,jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka patologiczna
Na portalu DLACZEGO spotykaja się mamy zmarłych DZIECI, a ona przecież nie straciła dziecka. A płód konserwuje się w sloiku do badan dla studentów, jeżeli oczywiście był ciekawy patologicznie, natomiast zwykły płód wędruje do spalarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty chyba nie masz serca!Nie życzę Ci,żeby kiedyś spotkał Cię taka tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsfs
nie chce byc chamska ani bezszczelna ale jak mozna mowic juz ze to byla wlasnie zuzia. plod byl slaby i chyba lepiej ze stracilas go teraz niz by mialo zdarzyc sie to pozniej:( mzoe za bardzo chcaials miec te dziecko? kazda z nas pewnie nie raz poronila a nawet tego nie wie , dla mnie tragedia jest jak kobieta traci dziecko w 6 , 7 , czy nawet w 9 miesciacu ciazy albo po porodzie dziecko umiera wtedy serce boli jak slyszy sie taka historie, a Ty nie powinnas sie zalamywac i straja sie o nastepne ale nic na sile bo nie wyjdzie, za granica nie chowaja cialka ktore nie mialo tak iles tyg chyba 28????? nie jestem pewna czy w Polksce Ci je wydaja ale to co ostanio czytalam to chyba sie cos zmienilo w przepisach oczywiscie na korzysc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rulinka strasznie ci współczuję i wiem co czujesz :( ja straciłam 6 tc właśnie 21 maja.jestem załamana bo o tą ciążę staraliśmy się rok .niemiałam łyżeczkowania bo się niezgodziłam .ale dzisiaj byłam u gin. i wszystko się samo oczyśćiło. za 2 tyg będę miała wynik histopat.mam nadzieję że za 3 mies będe mogła znów poczuć się w ciąży i tobie życzę tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co?? ja mam taką malutką sugestię, żeby kobiety, które nie straciły nigdy DZIECKA!!!!!!tak, tak moje drogie, bo dla kochającej matki to jest dziecko, a nie żaden płód - nie wypowiadały się tutaj! Autorka przeżyła tragedię! Studentka patologiczna i fsfsfs Wy chyba tego nie przeżyłyście i nie życzę Wam tego! nikomu nie życzę takich przeżyć :( Autorko bardzo Ci współczuję! to zabrzmi banalnie, ale z czasem będzie Ci lżej! Wiem co mówię! wyniki histopatologiczne raczej nic Ci nie powiedzą! porób badania! hormony, tokso, cytomegalia, różyczka, badania na zespół antyfosfolipidowy, a partner niech, tak dla spokoju zbada nasienie! Będzie dobrze! będziesz mamą! napewno! jeżeli poczujesz się na siłach to zapraszam Cię tutaj http://strata.mojeforum.net/index.php jest tam wiele kobiet po stracie i to nie tylko jednej! jest wiele , które są już mamusiami i takie, które za chwile będą! Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pochowałam moje maleńswo w grudniu,13 tygodni... dostałam chorobowe ai z zusu dowiedziałam sie ze przysługuje mi urlop macierzyński w wymiarze 56 dni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam,że chisteryzuję,ale byłam dziś u psychologa.Powiedział,że to jest naturalne,że tak się zachowuję bo tak się zachowuje ktoś kto jest w żałobie.Bo to jest moja żałoba.Straciłam coś,co było mi bardzo bliskie.I nie ważne czy ciąża trwała 9 tygodni czy 9 miesięcy.To od samego początku jest DZIECKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rulinko, bardzo Ci wspolczuje:(:( Ja wczoraj wrocilam ze szpitala:( Nie mialam objawow, az do dnia wizyty, na ktora bardzo z mezem czekalismy... Mialo to byc nasze pierwsze USG, szczesliwa chwila... Niestety... Na godzine przed wizyta zauwazylam brazowe uplawy. Poplakalam sie, bo wiedzialam czym to grozi:( Idac na wizyte, wiedzialam juz, ze bedzie zle. Moja giekolog nie miala dobrych wiadomosci:( Ciaza obumarla juz od pierwszej wizyty, czyli od 7dmego tygodnia juz sie nie rozwijala:(:( Miesiac chodzilam z martwym maluszkiem nic nie przeczuwajac:( Plakalismy z mezem dwa dni:( Ciezka tragedia. Dostalam skierowanie do szpitala na zabieg lyzeczkowania. Bardzo sie balam. Na miejscu okazalo sie, ze dostane tablekte i bede musiala sama poronic, a potem bedzie zabieg oczyszczania:( Nikomu tego nie zycze. Okropny bol:(:(:( Sam zabieg byl okej, zasnelam jak dziecko i obudzilam sie w lepszym sampoczuciu ze wzgledu na mniejszy bol. Wyszlam po dwoch dniach, teraz sie kuruje i jeszcze dochodze do siebie, ale jestem pelna nadziei i wiary, ze za jakis czas znow bedziemy szczesliwi. Juz odliczam dni, kiedy bedziemy mogli sprobowac:) Ciezkie to przezycie i kazdy musi to przezyc na swoj sposob. Chce tylko mocno przytulic wszystkie smutne kobiety, ktore spotkalo to nieszczescie:*:) Bedzie dobrze!!!! Pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ja ostatnią ciąże poroniłąm w pażdzierniku w 12 tyg....wiem co kochane przeżywacie...to coś okropnego, później po zabiegu jak mieły 2 cykle mialam zielone światełko wiec sie staraliśmy, nic nie wychodziło, a w styczniu dowiedzialam sie , ze mam nadczynnosc tarczycym stad poronienia i mam przed soba 2 lata leczenia i zero szans na dzidziusia....co do mojej straty...najgorsze było to , ze musiałam urodzić moje dziecko , tak, dziecko, bo dla mnie to było dziecko od samego początku , nasza Kornelka...a lekarz, u którego starałam sie o wydanie zaświadczenia o urodzeniu martwego dziecka, o pochówek...powiedzial o czym Pani mowi?jakie dziecko?...nie mialam sił walczyc, płakałam....do dzis nie moge sie z tym pogodzic....a niedawno bym rodziła (w maju) i to mnie dobija....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×