moj facet mowi ze zwariowałam od tej ksiazki

tzn. od "dlaczego mężczyxni kochaja zozły" od dwóch dni spimy pod dwoma innymi kołdrami.prawie wcale sie nie przytulamy.jak mu nie podstawilam bigosu pod nos to zrobil sobie glodówke...

no coz, jesli jakas kobieta bierze na powaznie, to, co tam pisza, to nie dziwie sie facetowi

ale co na powaznie.po prostu przywyczailam go to tego ze ma poprane posprztane obiadzik pod nos. a jak karze zeby cos zrobil w domu to focha strzela.

to jeszcze zalezy, jak bardzo przestalas o niego dbac :P

co to za histeria panuje w związku z ta książką?

wlasnie o to chodzi ze nie przestalam o niego dbac...wrecz przeciwnie.zrobilam wczoraj na obiad to na co mial ochote.humor przy tym mialam swietny.poszlam na zakupy.w domu zrobilam sobie mala rewie mody i doszlam do wniosku ze super ze mnie laska...i powiedzialam mu to a on takie oczy zrobil...jeszcze bardziej go to wkurza.wczoraj sie spoznil bo oczywoscie byl na piwku z fumflami po pracy i myslal ze bede geba wykrecac jak zawsze a tu... chodzialam z usmiechem na ustach jak gdyby nigdy nic...

mężczyźni nie lubią zmian o 180 stopni...nikt nie lubi bo wzbudza to podejrzenia, niepokój...trzeba stopniowac zmiany, źle to rozegrałas, facet pewnie mysli, że ci odbiło, przyzwyczaiłas go do wygody a teraz ucinasz wszystko jednym cięciem, więc on robi to samo- głupia jesteś:D

nie przestalam dbac o niego... nie spelniam jego zachcianek. np. jestem taki zmeczony po pracy moglabys opróznic popielniczke bo mi smierdzi... a jak na to.jak tobie smierdzi to idz sam ja oproznic... popatrzyl pomyslal i sam poszedl hi hi hi...

a cóż w tej książce jest, że tak wszyscy o niej ostatnio piszą na kafe??

hmmmm to jak to inaczej rozegrac bo narazie pomysłów mi brak.... nie to ze mi odbilo po prostu zaczelam znowu wierzyc w siebie i nie przejmowac sie bzdurami

nie przeczytalam jej jeszcze ze do konca. nie to ze ta ksiażka neguje mezczyzn.mowi takze o tym ze mezczyzni powinni miec " swoja wolnośc".ze nie powinno im sie zabraniac wypicia piwka z kolegami i takie tam

dzisiaj rano napisalam eska ze zauwazam ze mnie go ostatnio w ogole nie obchodze... zadzownil i wiecie jak slodzil. ha ha ha

no bo to dziala;d

kurde a ja dopiero jestem na 60 str. a co bedzie dalej az sie boje...mam nadzieje ze nie zmienie sie w demona. zapewne bedzie jadl mi z reki ha ha ha

W tej książce jest sporo bzdur.Nie pasuje ona do naszej polskiej rzeczywistości :D:D:D:D:D:D A ty autorko uważaj bo jak chłop zmądrzeje to po nocach będziesz ryczeć w poduszkę i tęsknić do podsuwania mu pod nos obiadków i nie tylko ;) :D

chlop to tylko chlop tudziez zwierze ktore nalezy wychowac;d

a o co chodzi z tymi oddzielnymi koldrami?

w domu siedzisz i zajmujesz sie bzdurami za sprzatanie sie wez

a co? normalna to kuchta, sprzataczka ktora robi wszystko za faceta lenia? bez wlasnej osobowosci, zainteresowan, zycia?

droga autorko, gdybyś w siebie wierzyła, to żadna książka nie byłaby Tobie potrzebna :)

zysków odniosła autorka tej szmiry, tyle głupich bab zasila konto i zarobki za tego bzdeta

książka sama w sobie zapewne nie jest zła, problemem jest to, że osoby starajace sie na siłe wprowadzic przestawione w niej zasady, robią to nienaturalnie i nie znajac granic, zazwyczaj przesadzają...

jego zachcianek. np. jestem taki zmeczony po pracy moglabys opróznic popielniczke bo mi smierdzi... a jak na to.jak tobie smierdzi to idz sam ja oproznic... popatrzyl pomyslal i sam poszedl hi hi hi... autorko. ty sie powinnas wstydzic pisac, ze kiedykolwiek bylo inaczej bo TO NIE JEST NORMALNE zeby takie byly uklady miedzy ludzmi. no chyba, ze w systemie niewolniczym. nie wiem jakim cudem niektore kobiety musza robic rewolucje w swoich mozgach zeby dojsc do tego, ze nie sa sluzacymi i maja wlasna osobowosc i potrzeby

książka jest fatalnie napisana :o dużo lepiej na ten sam temat pisała Kofta w "Jak uwieść, zatrzymać i porzucić mężczyznę". Ale tego aż tak nie promowano :o

ja tej ksiazki nie czytalam. znam tylko reakcje/relacje z kafe. ze wszech miar wydaje mi sie, ze sa to kolejne podrecznikowe "amerykanskie" smety o oczywistosciach - na ilus stronach ciagle ta sama teza. moze sie myle. nie miesci mi sie w glowie, ze trzeba taka postawe nabywac, ze nie ma sie jej w sposob naturalny. i przepraszam za szczerosc ale uwazam , ze to brak osobowosci.

kyyrene - nie czytalem jej, wiec nie wiem... ale znam np poradniki "jak podrywac kobiety" ktore sa calkiem niezłe, ale malo kto z nich skorzysta, bo nagle z ciepłych kluchów przeistacza sie w sztucznego mega macho... co do popielniczki... jak dla mnie, to w okreslonych warunkach, taka prosba jest dopuszczalna o ile nie jest to nagminne i tylko jednostronne

zmianierowana krytykantko zgadzam sie z Toba w 100% , jak w ogole mozna bylo pozwolic, zeby takie sytuacje mialy miejsce wszesniej, czy naprawde niektore kobiety musza dostac jakiegos silnego kopa i odkryc, ze moze to nie do konca w porzadku, zeby podtykac facetowi wszystko pod nos, sprzatac mu zapalniczke, podczas, gdy on lezy w lozku. Mi to sie po prostu w glowie nie miesci

dzisiaj rano napisalam eska ze zauwazam ze mnie go ostatnio w ogole nie obchodze... pomijam forme gramatyczna zdania. ale -chyba jednak nie rozumiesz tej ksiazki albo te rady sa glupie

a mi się bardzo podoba jak zołzy są napisane....przez całą książkę dosłownie płakałam ze śmiechu (wykwintne maczanki....bu ha ha ha). ta książka emanuje humorem i trzeba umieć ją traktować z przymrużeniem oka, a kluczem do sukcesu jest tak zrozumienie głównej myśli/idei którą autorka chciała przekazać.