Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luśka.

Chcemy wziąc śLUB, ALE............ ........

Polecane posty

Gość no to mu powiedz ze chcesz
to jakie sobie wyobrazasz inne wyjscie? Powiedz mu cos mniej bezposredniego, dobierz jakos slowa, ale POWIEDZ, bo niby skad ma bidny chlopina iwedziec, o czym tam sobie skrycie marzysz? Jestescie ze soba dlugo, chcecie podjac powazne decyzje, a nie rozmawiacie o swoich oczekiwanaich, tylko bazujecie na domyslach? No prosze cie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jesteś bardzo
dziecinna i niedojrzałą osobą, która nie myśli o przyszłości, nie ma pracy i mam marne na nią szanse, boi sie rodziców w wieku 24 lat, nie umie się porozumieć ze swoim chłopakiem. Może on po prostu potrzebuje partnera a nie dziecka do opieki? Bop póki co, to tak to wygląda- mieszkanie przed slubem nie, bo rodzice się obrażą, po ślubie tez z rodzicami, pracy nie masz, ale się nie martwisz, bo chcesz życ skromniutko. Ale czy na cudzy koszt?:O A uprawiacie seks? Jeśli tak, to dlaczego nie możecie ze sobą mieszkać w wieku 24 lat, kiedy już kończycie studia?:O Co do tego maja rodzice? To twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego uwazasz ze mam marne szanse na prace?? A jesli chodzi o rodzicow, sa konserwatywni i wiem, ze to sprawiloby, ze kontakty miedzy nami sie urwa, a ja po prostu tego nie chce. A po slubie nie powiedzialam ze chce mieszkac z rodzicami, nie wiem gdzie to wyczytalas? I dlaczeho na cudzy koszt?? Najłatwiej kogos osądzac prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
realnie starałaś się kiedyś o pracę? Skąd wiesz, kiedy jakąś dostaniesz i czy w ogóle dostaniesz? 4 lata temu wśród bezrobotnych było ok. 52% kobiet. W 2008 roku już ponad 60% wszystkich bezrobotnych to kobiety! Z takim kierunkiem studiów, bez doświadczenia, jako młoda mężatka, która zapewne chce mieć dzieci, jak się można domyślić w twoim przypadku, czym chce pokonac inne osoby starające się o jakąś pracę? Dla mnie to śmieszne, że masz 24 lata i boisz się rodziców. A uprawiacie z chłopakiem seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
Poza tym zastanów się, czy rodzice nie urwą z toba kontaktu jak sie za kilka lat mężowi znudzi utrzymywanie cię, albo on nie znajdzie pracy, z waszego małżeństwa nic nie wyjdzie, nie sprawdzicie się mieszkając razem albo w łózku i weźmiecie rozwód. I co wtedy> Rodzice też przestaną sie odzywać? Nie umiesz z nimi rozmawiać i powiedzieć im czego ty chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie koniecznie musze miec prace z zawodzie, bo takiej pewnie nie znajde. Ale uwazam ze w dzisiejszych czasach znalezienie pracy nie jest tak wielkim problemem - calkiem niedawno mialam kilka ofert pracy, ale tak sie zlozylo ze musialam dokonczyc badaniana uczelni i nie moglam podjac pracy. I uwazam ze jesli ktos chce, to uda mu sie to osiagnac! Odnosnie pytanie --> tak, uprawiamy seks.. moze faktycznie przesadzam z rodzicami, ale wiem jak to wygladalo, jak kuzynka zmaieszkala z chlopakiem. Byla wyzywana od najgorszych, choc to ie byla ich sprawa. A co dopiero jesli to bylaby ich corka? Nie chodzi o to , ze sie ich boje, bo tak szcerze to mam to gdzies, co powiedza, tlyko nie chce tak do konca urwac z nimi kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
No właśnie- nie chcesz gadać z nimi bo jesteś dziecinna. Dorosłe osoby tak nie postępują. Co złego jest w mieszkaniu razem, skoro i tak się gzicie:O To straszliwa obłuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko podejrzewam z enie wiesz jak to jest miec takich rodzicow... Nie przetlumaczysz im..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
A jak im tłumaczysz, że uprawiasz seks? Rozumiem, ze nie rozmawiacie o tym. No ale oni i tak na pewno o tym wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
Co do tematu- nie dziw się że facet nie kupuje pierścionka, nie planuje ślubu, wesela itd., skoro nie ma na to pieniędzy. Za darmo się nie robi ślubu i wesela. Zresztą nie dziwię się, ze nie chce robić szopki przed przyszłymi teściami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy wiedza. Kochamy sie tylko kiedy nikogo nie ma w domu i podejrzewam, ze mysla ze czekamy z tym do slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
No to jeszcze lepiej... Bez sensu to wszystko. Skoro i tak nie respektujesz ich zasad, po co ciągniesz taką szopkę:O Seks możesz uprawiać, ale mieszkać juz nie, bo sąsiedzi zobaczą... I w ogóle mieć takich teściów to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udalo nam sie odlozyc kilka tysiecy, wiec na zaliczki na pewno by wystarczylo. A kto powiedzial ze to musi byc szopka przed rodzicami? im powiedzialoby sie po wsytzkim. Wiem, tacy tesciowie to porazka, ale rodzicow sie nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
Przeczytalam co nieco i tez stwierdzam, ze tego slubu chcesz bardziej ty niz on. U mnie bylo tak, ze gdysmy juz z moim zgadali sie o slubie to na drugi dzien przegladalismy juz miejsca gdzie zrobic wesele a tydzien pozniej juz sie rezerwowalo. Aha, i nie kazalam mu sie oswiadczac w jakis tam sposob przed rodzina. Po prostu zesmy ktoregos dnia przy obiadku sami o wszystkim poinformowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
Ale o czym byś im powiedziała o wszystkim? o tym seksie? Na zaliczki by wystarczyło, ale zaliczki to nie wszystko. Po prostu powinnaś wiedzieć, ze twój chłopak może o tym myśleć bardziej realistycznie, faceci na szczęście tacy są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja tez ie chce pswiadczyn przed rodzina. akurat takie cos to dla mnie bez sensu... marza mi sie takie romamntyczne oswiadczyny sam na sam, romantyczna kolacja, itp. Chyba naprawde czeka nas powazna rozmoqwa, bo jak na razie to tylko sobie gadamy a nic nie robimy, a czas ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie osądzać ale spójrz na to - zlosliwa jestes. tak, na zaliczki by wystarczylo, reszte pieniedzy trzeba wplacic przed slubem, jesli bralibysmy np we wrzesniu bo taki mamy zamiar to do tego czau uzbieramy tyle pieniedzy zarabiajac nawet po np 1200 zl miesiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
pod warunkiem, że będziecie mieli pracę nie jestem złośliwa, po prostu kazdy rozsądny człowiek wie, że nie podejmuje sie zobowiązań finansowych, jeżeli nie ma sie pieniędzy bo to się może kiepsko skończyć I sama napisałaś, że twoja rodzina oczekuje oswiadczyn, tak sie robi u ciebie w rodzinie i oni sie pytaja o slub itd.: 18:24 Luśka. przyznam ze o tym nie pomyslalam, ale nie znam nikogo kto bral slub bez oswiadczyn... Zawsze byly oswiadczyny, pierwscionek na palcu i dopiero potem sie zalatwialo. A nie mam ochoty ciagle sie wystzkim tlumaczyc dlaczego nie mam pierscionka zareczynowego, wystarczyt mi ze teraz sie wsytzscy pytaja kiedy bedzie slub a nie wiem co odpowiadac Więc dlaczego teraz piszesz, ze to z rodzina nie ma nic wspólnego? To twoje pierwsze zdania w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie chodzilo mi o oswidczyny takie przed rodzicami, chodzilo mi raczej o to --> marza mi sie takie romamntyczne oswiadczyny sam na sam, romantyczna kolacja, itd, mialam na mysli cos takiego. Z jednej strony masz racje, nie powinnismy podejmowac sie zobowiazan finansowych jesli nie mamy pieniedzy, ale z drugiej strony chcemy byc razem i jesli mamy czekac do mometu az uzbieramy ta kwote, to jescze rok, pozniej zaczac wsyztsko zalatwia - kolejny rok , a nam zalezy zeby juz byc razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzać ale spójrz na to
no tak czy owak bez pieniędzy nic nie załatwicie dla mnie wygląda na to, że jesteście dwójką dzieciaków, które chcą się bawić w dorosłość tylko twój chłopak zdaje sobie z tego sprawę a ty nie do końca🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro sie kochacie
to bierzcie ten slub. nadz czym tu sie zastanawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za samego zależenia ślubu się nie bierze. 1. Nie widzę, żeby mu zależało. Co innego luźne gadki, a co innego deklaracja. Normalny, dorosły facet, który wie, czego chce, potrafi się oświadczyć bez nomoawy. Szkod,aze tak mało kobiet przyjmuje to do wiadomości, byłoby chyba mniej rozwodów. 2. Nawet gdyby mu zależało, ślub to nie małżeństwo, nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, chyba nie. MNa tekstach typu \"na zaliczki wystarczy\" życia nie zbudujesz - albo całe twoje życie będzie tylko zaliczką. Trzeba mieć dochody, stałe dochody, żeby opłacać rachunki, mieć za co zjeść - ty w ogóle o tym nie myślisz. Ty chcesz ślub. 3. Przy zarobkach 1200 zł chcesz odłożyć na ślub i wesele w rok? Widać, że nie masz pojęcia o pieniądzach, o zarabianiu i wydawaniu. Najpierw idź do pracy, zarób coś, zorientuj się, jak to wygląda. On też. A potem bierzcie się za małżeństwo. Moim zdaniem jesteś niedojrzałą dziewczynką, której marzy się zabawa w dom, biała sukienka w kościele albo seks wtedy, kiedy się ma na to ochotę, a nie wtedy, kiedy starych nie ma w domu. Albo wszystko na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. A jak już dostaniesz te zabawkę, której chcesz - ślub, to czy przyjdzie od razu zachcianka na kolejną - dziecko? I też "na zaliczki wystarczy" i "możemy żyć skromniutko w jednym pokoiku"? Talk tylko pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgotka
umnie to samo planujemy slub a pierscionka ani widu ani slychu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety zgadzam się z
poprzedniczkami. Myślisz nierealnie. Ślub to zobowiązania. Nie wyobrażam sobie ślubu bez zamieszkania wcześniej razem. Dopiero kiedy mieszka się pod jednym dachem wychodzą wszystki kwiatki. Poza tym. Wiesz ile kosztuje sam ślub? nie mówię już o przyjęciu weselnym. A tak już całkowicie poza kwestią ślubu. Czy Ty wychowałaś się poza społeczeństwem? Nigdy nie walczyłaś o swoje? Z chłopakiem nie porozmaiwsz o zaręczynach bo Ci głupio (a może on nie uznaje tego dziwnego rytuału?? ). Z rodzicami nie porozmawiasz o seksie, ani o mieszkaniu z facetem. Moi rodzice też są religijni. Wyprowadziłam się z domu do chłopaka, był bunt i kilka tygodni ciszy, kontakt tylko w sytuacjach koniecznych np. odbiór poczty. Później coraz częściej i częściej. Teraz po ponad 2 latach od wyprowadzki mogę stwierdzić jedno: nigdy nie miałam tak dobrego kontaktu z rodzicami, fakt, pytają kiedy weźmiemy ślub itd. ale podejmujemy dyskusję i rozumieją dlaczego jest tak a nie inaczej. Dzięki temu, ze mieszkamy razem nauczyłam realnie patrzeć na świat i pieniądze (też nie były dla mnie ważne, dopóki nie musiałam wyliczać każdej złotówki, by wystarczyło nam do końca miesiąca) Teraz jest coraz lepiej, chcemy być razem, ale nie chce brać ślubu pod publikę. Weźmiemy skromny ślub (bez weseliska na 100 osób) kiedy urządzimy mieszkanie i będziemy gotowi wkroczyć na nową drogę. Wieczorkiem rozmowa z rodzicami, zaakceptują decyzję to dobrze, jak nie...z czasem złość im przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luska ty nagaduj
swojego faceta i bierzcie ten slub.poradzicie sobie, a tu pisza zgorzkniale kobiety, ktore tez by chcialy, a nie maja z kim to ci odradzaja i mowia ze dziecinna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×