Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hombreee

CitiPhone pracował ktos w tym? jak to wyglada?

Polecane posty

Gość hombreee

jak w temacie prosze o opinie dlatego ze odstałem propozycje pracy w katowicach w Citiphone, jak to wyglada, co tam sie robi itp............jesli ktos ma jakies doswiadczenia to niech napisze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaw_ska
co tam się robi - pisze w ogłoszeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaw_ska
poza tym CitiPhone to stanowisko a nie firma i nie wierzę, że dostałeś propozycję - po prostu wysłałeś aplikację na ogłoszenie, inaczej chyba być wiedział/-a na czym ta praca polega (jeśli nie umiesz wydedukować z ogłoszenia albo nawet nazwy stanowiska)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaw_ska
* Doradca CitiPhone to stanowisko oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety zgadzam się z
jak sama nazwa wskazuje jest to telefoniczna obsługa kont bankowych. doradztwo, przelewy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam_i_szukam
Nie chcę zaczynać nowego wątku, więc napiszę tu, bo chodzi mi właśnie o stanowisko Doradcy CitiPhone. Jakie są obowiązki wiem, nie jestem pewna co do zarobków. Gdzieś wyczytałam (chyba w wątku "praca w banku") że mają podstawę 1000 zł netto (interesują mnie Katowice). Jak na duże miasto i pracę zmianową to mało, nie uważacie? :( Resztę można wypracować w premiach, ale czy plany sprzedażowe są w miarę realne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnooooooooszę
bo chciałabym wysłać cv :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracujący w cp
Jeśli chodzi o cp w katowicach to z tego co wiem tam podstawa wynosi 1400 zl netto + pakiety socjalne + premia możliwa do wyrobienia wypłacana w 75% tego co sprzedamy. Pracowalem z cp przez rok w w-wie i nie narzekam, atmosfera spoko a i oprocz podstawy wyciagalem z 2-3 tys netto premii. Teraz siedze w innym dziale bo latwo w miare jest krazyc od dzialu do dzialu i dostalem awansik wiec mozna zdobywac kariere ;). W sumie na start jest to praca godna polecenia mimo wszechobecnego stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pracujacego w cp
szkoda ze nie napisales ze owszem mozna przechodzis do roznych dzialow tylko trzeba miec kogos kto wypchnie cie dalej (czytaj wlazic w d...komu trzeba) wiem co mowie bo pracuje tu dosc dkugo by widziec co sie dzieje. wyzysk, zwlananie ludzi ktorzy pracowali kilka lat w cp i zarabiali miliony dla banku z dnia na dzien "za calokształt" wywala sie na bruk-czy to jest normalne???? nie.odradzam naprawde szczerze, ludzie nie marnujcie swoich najlepszych lat dla firmy ktora tylko bierze nie dajac nic procz frustracji i nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik345353
Witam Chcialbym zatrudnic sie w citiphone w centrali w warszawie. Szukam kogos kto moze pomoc dostac sie do firmy bo nie wiedze wogole ogloszen. zaplace Jesli ktos moze pomoc prosze o kontakt mailowy wyzej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość City Handlowy
Witam! Dostałem dziś propozycje pracy w C.H. na st. Młodszy Doradca Klienta CityPhone. Chciałbym się dowiedzieć jak wyglada ta praca i ile mniej wiecej można zarobić. Dodam, iz wakat w lodzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elebriwen
W dniu jutrzejszym mam rozmowe kwalifikacyjną na stanowisko młodszego doradcy w Cityphone w Łodzi. Mam pytanie- jak wygląda taka rozmowa? Z tego co wiem trwa ok 3 godziny więc nie wiem czego się spodziewać... I jeszcze jedno- jaka jest podstawa ( w okresie próbnym i później) bo być może nie warto w ogóle tam jechać i tracić czas- opinie na innych forach są raczej niepochlebne ale nie dotyczą pracy w Łodzi... Czy ktoś był może na takiej rozmowie kwal, czego mam się spodziewać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekna
elebriwn i jak rozmowa? jak to wygladało przez 3h? czego się spodziewać? na co nastawić ja mam jutro takie spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekna
i ile było osób, bo z tego co wiem jest to grupowa rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teufelek
na poczatek zaoferowano mi 1500zl brutto + premia za sprzedaż. uwazam, ze to za malo, choc nie wiem jak bardzo realne sa plany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksobie
tez jestem po rozmowie na stanowisko citiphone... zenada... to jest praca dla osob dyspozycyjnych w 100% jesli jestes osoba studiujaca i w dzien egzaminu masz isc do pracy to idziesz do pracy (stad nie rozumiem dlaczego kobieta prowadzaca rekrutacje w pakiecie przedstawiala dofinansowanie do nauki :/ - totalne zaprzeczenie)... nie interesuje ich to... grafik ustalany z gory bez mozliwosci uwzgeldnienia jakis dni w ktore chcialoby sie miec wolne... moze w praktyce w zaleznosci od ekipy sa zamiany :/... praca 7dni 24h swieta weekendy sylwester itd... podstawa potwierdzam 1500 brutto...nam na rekrutacji powiedziano ze stroj reprezentatywny panowie garnitury koszule a potem zobaczylismy pracownikow w golfach swetrach bluzach!?!?!...zal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elebriwen
Byłam na tej rozmowie i żałuję, że poszłam bo straciłam tylko 2,5 godziny. Przez telefon wszystko pięknie (dofinansowanie do nauki itp) ale tak naprawdę jest to nierealne bo wymagają pełnej dyspozycyjności bez względu na to czy ma się np zjazd czy choćby dokształca się na jakiś kursach. Podstawa 1500 brutto czyli jakieś hmm 1100 na rękę za pracę zmianową, w święta, weekendy to jest jakaś śmieszna kwota moim zdaniem, tym bardziej że nikt nie zagwarantuje, że dostanie się premię czy prowizję. najlepsze jest to, że dowiedziałam się wczoraj że koleżanka pracuje w cityphone od pół roku w Łodzi o czym nie miałam pojęcia więc powiedziała mi, że dostała podwyżkę, ma 1700 brutto podstawy i może jakieś 200-300 prowizji max czyli jakieś 1400-1500 netto a w zasadzie praca bywa paskudna, ludzie są wulgarni (rozmówcy) a jeśli chodzi o grafik to cięzko jest się zamienić bo nawet jak się znajdzie chętnego współpracownika to może nie zgodzić się kierownik. Jak dla mnie to strata czasu w ogóle jechać na rozmowę bo pensja jest żałosna a wiadomo że teraz mało komu uda się wcisnąc cokolwiek. Pracowałam podczas studiów w mBanku i kurcze, podstawa była marna 1000 zł netto ale dawało się wyrobić te 400-500 za prowizję i grafik był tak ustalany, że dawało się zamienić i to była praca pon-pt od 8 do 20 ( zmiany)i koniec pieśni, 8 godzin i do domu, nie pracowało się ani w weekendy ani święta ani po nocach.... jakdla mnie taka praca w cityphone to tylko dla ludzi którzy już nie mają co do garnka włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksobie
widze ze nie nie jestem jedyna osoba ktora tak negatywnie odebrala forme rekrutacji do citiphone! i to prawda ze przez telefon pieknie ladne a rzeczywistosc zupelnie inna! szukam dalej a oferty do bankow i wszystkich skokow omijam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość societygates
Podstawa... prawda 1700 Brutto... ale jeśli ktoś z tej roboty wynosi premie w wysokości 200-300 PLN to znaczy, ze sie nie nadaje. Spokojnie mozna miesiąc kończyć z pensją 3000-3500+ na rękę, jak się postarasz to i do 4500-5000 dobijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZenonK
zarobek 3000...4000...buhaha bardzo śmieszne... targety rosną szybciej niż zdązysz zauważyć, godziny pracy bywa 16-2, procedury liczone na kilogramy i presja sprzedawaj aż zdechniesz...szansa rozwoju -zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia_ldz
ja byłam wczoraj na rozmowie. Faktycznie trwała ok 3h. Było 5 osób. Najpierw zbiorowe testy: 1.odsłuchanie rozmowy konsultanta i wypełnienie formularza z pytaniami w związku z rozmową (2 min) 2.test na spostrzegawczość (2 min) 3.test logicznego myślenia (6min) Później zadania indywidualne: 1. zapoznanie się ze skryptem (20min) i rozmowa z klientem przez telefon 2. jak dobrze pójdzie to rozmowa z dyrektorem sprzedaży w stylu każdej innej rozmowy kwalifikacyjnej Po tych wszystkich zabiegach mamy czekać 2 tyg na odpowiedź. Jak zadzwonią to przyjmują, jak mail to nie. Ale tak czy siak odpowiedzą, więc dobre i to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek Dżi
Madzia, a ile teraz tam płacą? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik citiphone
Jeśli ktos chce dokładne informacje o pracy w citiphone mogę odpowiedzieć dokładnie na maila na adres czarnecki8@gmail.com Jestem pracownikiem od 2.5 roku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A miało być tak pięknie...
To może i ja się dołączę do opowieści na temat tego "cudownego" miejsca pracy, aby przestrzec wszystkich, którzy nabiorą się na piękne słowa rekruterów i zechcą podjąć pracę w Citiphone... Po wielu miesiącach poszukiwania pracy znalazłem ogłoszenie, iż szukają doradców klienta do Citibanku. Nie mając nadziei na znalezienie innej pracy, stwierdziłem, że wyślę cv. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy oddzwoniono jeszcze tego samego dnia, aby przedstawić mi "zalety" tej pracy. A miało być ich wiele. Przede wszystkim to bardzo wysokie zarobki, możliwość ustalania grafiku, dofinansowanie do nauki itp. Zachęcony tymi pięknymi obietnicami z niecierpliwością oczekiwałem kolejnego telefonu z zaproszeniem na rozmowę. I znowu zadzwonili! Z radością szedłem na rozmowę, gdzie, jak się okazało, trwała ona z 3 godziny i obejmowała dokładnie to, o czym napisano w jednym z powyższych postów. Po kilku dniach dowiedziałem się, że zaliczyłem testy i zapraszają mnie na rozmowę z supervisorem (tak to się u nich ładnie nazywa) i ostatecznie zostałem zatrudniony. Jak się okazało, praca na słuchawkach (o czym tak naprawdę dowiedziałem się podczas tej 3-godzinnej rozmowy, wcześniej nie było o tym w ogóle mowy, ale byłem zbyt podekscytowany tym, że w końcu coś się w mojej karierze zawodowej zaczyna dziać, że zupełnie mi to nie przeszkadzało), zarobki śmieszne, bo na rękę 1200 zł (cały czas jednak przed oczami miałem te niebotyczne zarobki, o których tyle opowiadano). Na początku 2 miesiące szkolenia z obsługi programów bankowych itp - jeszcze wtedy nie wiedziałem, co nas czeka... Ale nadeszła ta chwila, kiedy szkolenie się skończyło i dopiero wtedy się okazało, ile warte były słowa rekruterów. Nie było mowy o tym, aby móc coś zasugerować do grafiku. Był on ustalany z góry, otrzymywaliśmy go 2 dni przed nowym miesiącem. Oczywiście teoretycznie można się było między sobą wymieniać, ale tak naprawdę teoretycznie, bo zazwyczaj nikt nigdy nie chciał się zamieniać. O dofinansowaniu do nauki nie było mowy, bo i czasu na naukę również nie było. Miałem w grupie dwie koleżanki, które studiowały zaocznie, ale przez pracę musiały zrezygnować ze studiów, bo akurat wtedy, kiedy miały szkołę, miały również i pracę, a gdy chciały wziąć urlop bądź urlop na żądanie, zawsze słyszały, że w weekendy się urlopów nie bierze i że mają się zastanowić nad priorytetami. Ja nie raz też to usłyszałem... Co do tych ogromnych zarobków, to nie możliwe było, aby dostać wysoką premię, bo i targety były tak ogromne, że mało kto je wyrabiał. Owszem, było kilka osób, które robiły te 100%, ale były to osoby, które nie miały życia osobistego, w pracy siedziały po 12 godzin, nawet w dni wolne przychodziły do pracy. Do tego dochodziły raz w tygodniu durnowate zebrania, na których robiono nam pranie mózgów i wmawiano, że jesteśmy wielką rodziną i że każde z nas ma sprzedawać, sprzedawać i sprzedawać, w dalszym ciągu roztaczano przed nami wizję tych ogromnych zarobków, o których większość z nas już dawno przestała marzyć. No i oczywiście co tydzień były nam zadawane durne pytania "co zamierzacie zrobić, aby się poprawić?". Czarę goryczy przelał fakt, że jak byłem na L4, to kilka razy dziennie otrzymywałem od team leadera telefony z zapytaniem, jak się czuję, bo może jednak przyszedłbym do pracy, aby posprzedawać:-/ Tego dnia postanowiłem, że dotrwam jakoś do końca umowy i zwiewam stamtąd... Do tego jeszcze Ci wredni i bezczelni klienci, którzy myślą, że jak zwyzywają doradcę, to doradca dla nich wszystko zrobi. Buraki, którym brak dobrego wychowania i rozumu. A najgorsi to klienci ze złotymi kontami, którzy myślą, że jak mają kasę, to są panami świata! Napisałbym więcej, ale to temat rzeka, więc niech to, co tutaj napisałem, będzie przestrogą dla tych wszystkich, którzy chcą pracować w Citiphonie. Podsumowując: kasę, o której tyle się mówi na rekrutacji, mało kto widzi, człowiek jest tam potrzebny tylko wtedy, jeśli przynosi bankowi zyski, jest takim trybikiem, który można w każdej chwili zastąpić nowym... Jednym słowem: jeśli macie możliwość, omijajcie szerokim łukiem pracę w citiphone!!! Pozdrawiam - Ex pracownik citiphonu, który na szczęście już od roku nie musi się męczyć w tej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjnnxa
byłam tam na tej durnej 2,5 h rozmowie, o ile to mozna nazwać rozmową bo raczej to jest jakiś wyścig. Robia z ludzi głupków ale właśnie takich szukają. Nie dziwne, za takie pieniądze to niikt inny tam nie pójdzie pracować a jak nawet pójdzie to nie wytrzyma długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamuzzaaaa
Ja się nie dziwię, że sprzedaż ludziom nie wychodzi, skoro bank w ogóle nie ma atrakcyjnej oferty. Moja dziewczyna tam pracowała i opowiadała, że raz na szkoleniu sprzedażowym, jak zapytała, co ma powiedzieć klientowi, któremu ma wcisnąć konto za 7,50, gdy ten powie, że w innym banku ma konto za darmo, to powiedzieli jej, że ma powiedzieć tak: "Ależ proszę pana, zgodzi się pan ze mną, że dobry produkt musi kosztować? Posiadanie konta w naszym banku to prestiż!" hahahaha... Jak to uslyszałem, to o mały włos udusiłbym się kanapką, którą akurat jadłem. Prestiż? Słyszałem też od niej, że w tej pracy są specjalne osoby, które odsłuchują rozmowy i które decydują o tym, czy ta rozmowa była dobrej jakości czy też nie. Moja dziewczyna mówiła, że nie raz robiła 100 proc. sprzedaży albo coś koło tego, ale maksymalnie widziała z 400 zł premii, bo laska od słuchania rozmów zawsze twierdziła, że jej rozmowy są do d... i cięła jej za to punkty. Ogólnie tam ponoć jest tak, że jak potrafisz się postawić, masz swoje zdanie, potrafisz walczyć o swoje, to nie jesteś tam pożądaną osobą, bo oni szukają takiego jelenia, który poświęci się pracy w 100 procentach. A pomyśleć, że jeszcze ze 2 lata temu też się zastanawiałem nad praca tam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam Wszystkim Pracowalam tam 8 miesięcy i choc atmosfera super, to liczy sie tylko sprzedaz, nawet jak ja wyrobisz to i tak zrobia wszystko aby uciąć ci jakość i wypłacić 400 złotych . Po za tym oferta Citi jest śmieszna z porównaniem z innnymi bankami. Team Lider traktuje cie jak gów.... i zwalnia tylko jak masz gorsza sprzwdaz dajac system naprawczy. a jak konczy ci sie umowa to kaze podpisac przedłuzenie umowy+wypowiedzenie bez daty. Żałuje ze tak dlugo tam pracowałam ale miałam fajny team który cały wyleciał i przyjeli kolejne nowe osoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałem, że z mojego teamu teraz tylko jedna osoba tam została... Ja też nikomu nie polecam pracy w tym kołchozie. Pracownicy są tam traktowani jak maszyny, jak masz kiepską sprzedaż, to trują Ci tyłek, że "masz się poprawić", a jak masz prawie 100 proc lub więcej, to zawsze słyszysz tekst, że "pamiętaj, zawsze możesz być lepszy". Moja koleżanka, która przez 2 lata tam pracowała, nie wytrzymała tego i dziś leczy się z nerwicy... NI wytrzymała tej presji, którą na nią nakładał jej TL. Była na zwolnieniu, a dostawała telefony, czy nie przyjdzie jednak do pracy. Umarła jej babcia, to był wielki problem, by pojechać na pogrzeb, bo "przecież wiedziałaś, jaki masz grafik" (czyli co, miała poprosić babcię, aby ta umarła w jej wolny dzień od pracy???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem również ex pracownikiem. Przede wszystkim jeśli chcecie mieć życie prywatne omijajcie tą prace szerokim łukiem, zapomnijcie o planowaniu urlopów, szkole, premie i tak Ci utną, chociaż nie wiem jakbyś był dobry. Przyszykuj się na chamstwo klientów, wiec albo dobrze ludzi i umiesz sprzedawać przy przyjmowaniu reklamacji albo sobie daruj. Będziesz pracował z systemie zmianowym, gdzie i tak ciągle będzie Cię ktoś prosił, żebyś przychodził wcześniej lub zostawał na nadgodziny. Możesz tam iść tylko wtedy kiedy chcesz sobie wpisać w CV, że pracowałeś w banku, nikt normalny tam nie wytrzyma ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje koleżanko, jest parcie na wynik, sprzedaż, obsługę na najwyższym możliwym poziomie, bo faktycznie tego każdy tl oczekuje. Sam muszę przyznać że ta praca jest męcząca psychicznie i tak naprawde trzeba poświęcić się w całości. Natomiast ludzie którzy tu pracują są naprawde świetni, zawsze pomagają, wspierają w każdej kwestji, jak również TL. Trzeba pamiętać, że nie każdy nadaje się do wykonywania takiego zawodu bo to wcale nie jest łatwy kawałek chleba, ale jeśli umiesz to robić to naprawdę można zarobić (moim zdaniem) fajną kasę. Powiem szczerze, że ja osobiście nie odebrałem mniejszej pensji niż 3000 netto co uważam za naprawde godny zarobek jak na obecną sytuację na rynku. Praca zmianowa: to chyba najgorsze co mi przeszkadza. Dziwne zmiany, dziwnie ułożone grafiki, natomiast zawsze znajdzie się ktoś kto chętnie się zamieni a nawet jest możliwość ustalenia kiedy chcemy mieć wolne z TL. Sprawa jak dla mnie jest prosta: jeżeli ty robisz to co do ciebie należy, to twój przełożony idzie ci na rękę i pomaga jak tylko jest to możliwe. Normalna sprawa że ty chcesz zarobić natomiast przełożony odpowiada za twoje wyniki i za to też dostaje kase... więc tak jak napisałem zdanie wcześniej: ty robisz tak żeby było dobrze to przełożony idzie ci na rękę w każdej możliwej kwestji. Wspomnę jeszcze o wynagrodzeniu. Jeżeli trzymasz jakość, robisz sprzedaż co wcale nie jest takie trudne(trzeba wiedzieć tylko jak przekazać ofertę:D) to można naprawde zarabiać kase na poziomie 4000-5000 tys. Nie ukrywam że ogrom wiedzy jaki trzeba opanować jest niesamowity, da się to ogarnąć po 2-3 miesiącach, wtedy można poczuć się pewnie i nawet głupie pytania klientów człowieka nie zaskakują(moim zdaniem w oddziale doradca zna może 50% tego co pracownik CPO) Jeżeli chodzi o samych klientów nie ukrywam, że zdażają sie buraki i ludzie bardzo ograniczeni umysłowo ale jest to odsetek bardzo mały. Większość klientów to naprawde przemili ludzie, bardzo wyrozumiali i bardzo konkretni którzy naprawdę doceniają prace i zaangażowanie które wkłada się w tą prace także dla mnie duży plus.(miłe uczucie zostać docenionym i poczuć satysfakcję za realizacje czasmi naprawde trudnych dyspozycji).Podsumowująć- praca nie jest łatwa i żeby zarobić trzeba się postarać, ale bez wątpienia jest to praca dla ludzi bardzo ambitnych, zmotywowanych i przede wszystkim ogarniętych. Można zdobyć naprawde świetne doświadczenie gdyż pracownicy citiphone tak naprawdę obsługują każdy możliwy produkt bankowy, co w oczach "kolejnych" pracodawców ukazuje cię jako człowieka niezwykle kompetentnego oraz doświadczonego w zakresie zarówno obsługi klienta, sprzedaży, oraz znajomości procedur i procesów bankowych. A co do życia prywatnego wcale nie jest zle, studiuje gram oraz mam czas na trenowanie młodzików, i co najważniejsze wszystko da się ze sobą pogodzić. Ja ze swojej strony polecam i zachęcam natomiast pamiętajcię, że nie każdy się do tego nadaje i najczęście właśnie ci ludzie piszą takie negatywne komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×