Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hombreee

CitiPhone pracował ktos w tym? jak to wyglada?

Polecane posty

Gość denka
Zawsze wypowiadam się pochlebnie o byłym pracodawcy ale praca w CitiPhone po prostu nie daje takiej możliwości - co widać po ilości negatywnych komentarzy (nigdy nie widziałam aby żaden pracodawca tyle miał) - ja jestem kiepska w sprzedaży, skończyłam studia w innym kierunku i w innym klimacie też są moje zainteresowania aczkolwiek plan był zrealizowany na 70 - 90%. A sytuacja na rynku nie jest zła obecnie pracuje w bardzo, bardzo przyzwoitym Banku, który dba o swoich pracowników i za prawie potrójną podstawę, rano wstaje i chce mi się tam iść. Jak mi ktoś pisze, że nie ma problemu z grafikiem to śmieszy mnie to - bo pracowałam tam trochę i nie poznałam ani jednej osoby która by nie miała z tym problemu. Kolejna sprawa, to rotacja w tej firmie, mówi sama za siebie - totalna wymiana zespołu. Ja odeszłam jak po kilku wyrobionych targetach, trafił mi się gorszy miesiąc i dostałam taką reprymendę, że się poryczałam, jest to przykre że niektórzy nie widzą w tym problemu !! ja znam swoją wartość i wiem jakie kompetencje ma przełożony, w Stanach Zjednoczonych za coś takiego przełożony ma sprawę w sądzie. Jeśli chodzi o wspomiany wczesniej brak szacunku do pracownika to trzeba miec klapki na oczach żeby tam pracować i tego nie widzieć. To praca dla ludzi twardych, nastawionych na sukces w sprzedaży (bo tylko to jest tam definicją sukcesu), jeśli jesteś wrażliwą osobą - to nie jest praca dla ciebie, Ludzie którzy tam pracują są super !!!!! ale to nie oni przyznają ci premię i robią sprzedaż za ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k8t
Z racji tej, że rusza kolejny nabór do citiphone napiszę kilka słów ku przestrodze innym (a nuż kogoś "uratuję" przed tym miejscem). Praca na CP to koszmar. Ludzie uciekają drzwiami i oknami nie bacząc na konsekwencje w postaci długiego bezrobocia, bo lepsza jest bieda niż ten obóz pracy. Bank traktuje pracowników jak swoją własność (masz pracować bo jak nie to won, jesteś nikomu niepotrzebny). Kodeks pracy jest łamany w wielu aspektach. Dobra pracownicza, urlop na żądanie , prawo do choroby to wszystko wg kierowników wyssane z palca bzdury. Spróbuj się upomnieć o swoje, a team leader nie dość że pogrozi zwolnieniem to dodatkowo utnie Ci potencjalną premię. Tak dla zasady żebyś na przyszłość się nauczył i więcej nie fikał. Jeśli bank będzie chciał się Ciebie pozbyć to zmusi Cię do złożenia wypowiedzenia z Twej winy pod groźbą wpisu do akt iż przyniosłeś finansowe straty dla banku. Można by tak wyliczać w nieskończoność ale nie szkoda czasu i klawiatury by opisywać co się dzieje na chwilę obecną w citiphone. Dlatego też kończąc powyższy wywód, pozwolę sobie na małą parafrazę Boskiej Komedii: "...Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie...". Cieszę się że już mnie tam nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan Panda
-sprzedaż, sprzedaż, sprzedaż -rotacja - nie masz prawa głosu - nie masz wpływu na grafik ( możesz sugestię wysłać ale wszyscy i tak mają to w d***e) - na nic w zasadzie nie masz wpływu :) -system premiowy skonstruowany tak aby oskubać pracownika ze sprzedaży -zachowania mobbingowe - serwis skonstruowany dla maszyn nie dla ludzi (przykręcanie śrubek do oporu) - problemy z urlopami (losowania, zapisy itp.) -urlop na żądanie zawsze owiany komentarzem i reprymendą ( szczególnie w weekend) -problemy z chorobowym ( nie masz prawa chorować) -odwieczne telefony w weekendy i dni wolne ( możesz przyjść, mamy ciężką sytuację etc. ) - odwieczne skamlanie o nadgodziny (jak to nie możesz zostać? dlaczego? ) -kontrola, kontrola, kontrola wszystkiego (kto pracował wcześniej w call center może być przyzwyczajony). Nie ma że siku, waity są :) -kadra team liderska na poziomie zerowym- ludzie ściągnięci z linii z zerowym skillem do zarządzania ludźmi raczej na zasadzie koła wzajemnej adoracji (przynajmniej w Łodzi)skonfliktowani między sobą, zawistni w różnych układach i układzikach -praca świątek piątek, weekendy 24/7 -ścieżka rozwoju 0 (stanowiska młodszy doradca, doradca, starszy doradca w zasadzie wirtualne mają być pseudo-nobilitacją tak naprawdę dalej nic nie znaczysz) -musisz się non stop z czegoś tłumaczyć ZAWSZE jest za mało i niewystarczająco - przymyka się oko na przekręty i cwaniactwo- najważniejszy jest wynik - zawsze możesz się zwolnić, nie potrzebujemy Cię :) Z plusów: umowa o pracę, wczasy pod gruszą, dofinansowanie do okularów Jeśli myślisz, że to cudowna międzynarodowa firma która jest dla Ciebie szansą na lepsze jutro- jesteś w błędzie. Naprawdę wstyd, że w takiej firmie dzieją się takie rzeczy. Typowy współczesny obóz pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZOlaaaa
Ja też tam pracowałam i mogę potwierdzić, że wszystko to, co powyżej napisane, to prawda w 100%. Dodatkowo mogę od siebie dodać, że pracując tam, musisz mieć nerwy ze stali. Klienci mają prawo wyzywać Cię od tumanów, debili, k..., a Ty z "uśmiechem w głosie" masz ich obsługiwać. A spróbuj nie, to zaraz słyszysz od przełożonego, że jeszcze raz, to wylecisz. Kiedyś miałam taką sytuację, że klientka, która rzekomo była prawniczką (czego nie omieszkała kilka razy wspomnieć), okazała się totalną debilką. Nie mogła pojąć tego, że dni robocze są od poniedziałku do piątku, więc stwierdziła, że (cytuję) "Skoro TY jesteś w pracy w niedzielę, to jest to dzień roboczy i masz mi zrobić to, czego od Ciebie wymagam". Ja jej na to, że nie, bo dziś NIE JEST dzień roboczy... W każdym razie ona stwierdziła, że jestem niekompetentna. No więc ja jej na to: "Pani pozwoli, że o moich kompetencjach zadecyduje mój przełożony." No więc się krowa zamknęła i już była milutka, że do rany przyłóż, ale oczywiście nasłuchałam się potem, że jakim prawem tak się do PRAWNICZKI odnoszę itp. No i co z tego, że prawniczka??? Nawet gdyby to była sama królowa Elżbieta, a potraktowała by mnie jak śmiecia, to też by usłyszała, co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłapracowita
ddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×