Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Witajcie lutóweczki. Tyle się wcześniej opisałam do Was i podczas wysyłania wczystko wcięło. Ależ byłam zła. Już teraz to nie odtworzę tego wszystkiego. Kasiu! Igmik dobrze Ci odpowiedziała na Twoje pytania. Ja już dość długo jestem na zwolnieniu i wczoraj właśnie w ZUsie składałam te papiery na zasiłek rehabilitacyjny. Dowiedziałam się, że nie dano mi wszystkich druków i znów muszę wracać do pracodawcy. Ależ miałam nerwy, bo jakaś lala w Zusie przeoczyła jeden druk. Złożyłam te papiery dzisiaj. Sekretarka w pracy podpowiedziała mi tylko, i to może być ważne dla Ciebie, że jeśli decyzja z Zusu nie przyjdzie do czasu zakończenia tych 182 dni (w miom przypadku do 8 grudnia), to będzie tak jakbym nie zgłosiła się do pracy, dlatego trzeba poprosić lekarza o zwolnienie lekarskie. Ja i tak zamierzam ciągnąć zwolnienie dalej i poproszę o dłuższe, tak na wszelki wypadek. IGMIK, w jakiej firmie Ty pracujesz, że oni za Ciebie to załatwiają (pytanie retoryczne, nie musisz na nie odpowiadać). Ja gdybym się sama nie dowiedziała o zasiłku, to by mi w pracy nie podpowiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Hałaśliwa, ja to samo miałam jak zobaczyłam zapowiedź tego odcinka o dzieciach bez twarzy. Też zaczęłam myśleć o małej, no ale przeciez widziałam jej nosek... Takim babeczkom w naszym stanie powinno się wyłączyć telewizję i net. Moniś w \"M jak mama\" jest reklama jakiegoś syropu, który oczywiście mogą pić ciężarne. Zaraz sprawdzę nazwę i Ci napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko! W tym poście, który mi wcięło, pisałam, że te studia podyplomowe to dla mnie konieczność, bo zależy od nich moja dalsza praca. Później byłoby mi ciężko zacząć, gdy będzie już dwoje dzieci. A teraz jeden semestr zleci, drugi też jak będę na macierzyńskim, a trzeci to już musi z rozpędu. Wielkim plusem jest to, że na tych studiach podyplomowych są wykładowcy, z którymi miałam zajęcia na studiach. Dwoje z nich powiedziało, że zaliczy mi przedmiot na podstawie indeksu. Super, nieprawdaż ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten syrop nazywa się Prenalen.Tu jest napisane,że kosztuje ok. 11 zł.Zawiera malinę,czosnek, czarną porzeczkę.Piszą,że jest na przeziębienie,więc na kaszel chyba też. Zresztą wydaje mi się,że syropy to tylko na kaszel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo3 ja pracuję w biurze rachunkowym i jest u nas dziewczyna, która zajmuje się kadrami i płacami. Były takie sytuacje, że pracownice naszych klientów i nawet jedna klientka były w ciąży i ta nasza kadrowa wszystkie dokumenty za nie załatwiała czyli zasiłki rehabilitacyjne, macierzyńskie i wszystko, co ma obowiązek pracodawca za i dla pracownika załatwić. . Dlatego jestem zaskoczona, że musicie to wszystko same załatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo3 pewnie ze super wiec kilka przedmiotow z glowy i wiecej czasu dla dzidzi ;-) i mniej stresu ;-) igmik mojej kolezance tez pracodawca zalatwial wszystkie dokumenty do zusu wszystko przyszlo jej poczta a ja niestety musialam rowniez sama zalatwiac bo zanim bym wyklocila sie ze musza mi to oni zalatwic to juz dawno sama zalatwilam wszystko bez nerwow ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po kolejnej szkole rodzenia. Ale nie mam jakoś ochoty pisać dużo. Jestem wyciszona jakoś. Analiza porodu bez owijania w bawełnę. Jedyne co fajne to że zajęcia prowadziła moja położna - Jeanette. Jest kobietą bardzo rzeczową i po dzisiejszych zajęciach jej po prostu zaufam i wierzę, że mnie dobrze przeprowadzi przez to całe zamieszanie. W trakcie zajęć odbierała telefin od swojej pacjentki, w kolelejnych etapach, zarezerwowałą jej salę telefonicznie i potem wszystkich pogoniła ze szkoły i pojechała rodzić :) Też fajnie że to widziałąm bo łyszałam jak mówiła do tej dziewczyny i podobało mi się to. Mój M słuchał o porodzie uważnie, jak zwykle zadał mnóstwo pytań i trzymał mnie za rękę i mówił damy radę. Mialam ostatnio zawahanie czy chcę żeby był przez cały poród ze mną. Ale teraz wiem, że bardzo tego chcę i że dzięki niemu będę mogła czuć się tam bezpieczna. Oj jestem rozwalona, wzruszona i sama nie wiem co jeszcze. Dobranoc mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc umnie leje od samego rana szok pogoda do dupy to i samopoczucie do dupy ;-( moj maz tez chcialbyc przy porodzie ale mu to wybilam z glowy . ja na poczatku tez byłam ale jak obsluchalam sie o porodach widzialm je na youtobie to stwierdzilm ze ta krew to wszystko nie che zeby to widzial ;-) zreszta z ustesknieniem bedzie czekal za dzwiami lub jechal do szpitala ;-) pozatym kumpel co był na porodzie rozszedl sie juz 2 razy ze swoja zona i opowiadal nam jak wypil ze na poczatku jak sie znia kochal i zamykal oczy to widzial caly porod i go odrzucalo . oni mowia ze maja mocna psychike i wytrzymaja ale tak naprawde maja slabe glowy ;-) zreszta nie che mezowi wszystkiego odkrywac o sobie jakas tajemnica musi byc ;-) oczywiscie tez bylismy goracymi zapalencami porodu rodzinego ale po dyskusjach wycofalam sie z tego ;-) oczywiscie moj maz mowi ze ma mocna psychike i ze nie bedzie pozniej tak do tego podchodzil jak tamten ale wybilam mu to z glowy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Balbinka u mnie też pogoda do dupy. Leje, wieje i co jeszcze chcesz. Do tego padam na twarz, bo nie spałam całą noc przez ten cholerny wiatr. nic nie pomagało ani poduszka na uszy ani palce w uszy nic! Do tego nadal mi drętwieją palce u rąk. Trochę zaczyna mnie to martwić-magnez nie pomaga. Szklana głowo zawsze wracasz w melancholijnym nastroju ze szkoły rodzenia. Nadal mam żal do mojego faceta, normalnie nie chce mi się z nim gadać. Ale rodzić razem będziemy, no chyba, że do tego czasu się rozstaniemy albo ja się wyprowadzę. Bo u nas w związku to on jest w ciąży nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pogoda tez ....szkoda gadac :(( ciepla herbatka i dobry film tylko zostaja :) A mój mąż powiedział, że się boi być przy porodzie i patrzeć jak cierpię. Mi w zasadzie nie robi różnicy czy na finale będzie czy nie, bo przecież przez wieksza część czasu będzie mi pomagał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobialki:) ale pogoda...psy u mojej mamy nie chca wogole wyjsc na dwor...zadzwonila i powiedziala,ze nie da sie ich wypchnac nawet kolanem... a ja dzis rano sie poplakalam...stwierdzilam, ze moj Cudowny wcale mnie juz nie kocha,ze napewno na tych swoich wyjazdach podrywa jakies panny, bo jak wczoraj wrocil to zamias sie kochac ze mna(a mialam najwieksza na swiecie ochote)to zasnal najzwyczajniej w swiecie...i dopadla mnie paranoja...bo utylam strasznie ,bo mam celulitis, bo jestem blada na calym ciele i wszedzie mam filoletowe wielkie zyly...no...nie ma to jak sobie wynalezc problem nie? juz mi trochu lepiej ...ale nie tak najcudowniej na swiecie...nic mi ise nie chce.... szklana...ale trafilas na polozna?co ise robi zeby miec takie szczescie tez do niej dzwonilam kilka miesiecy temu ale niestety mial zarezerwowany juz moj termin... sciskam kochane i zycze usmiechnietego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro temat zszedl juz na porody ...Cudowny rzekl ze nie wyobraza sobie nie byc podczas porodu..wiec mu mowie ,ze chce zeby zostal przy mojej glowie ,ze niechce zeby zagladal mi miedzy nogi...na co on:ale ja chce patrzec ja przychodzi na swiat nasze dziecko!zwariowalas , chcesz mi zabronic ogladac ten cud?.....no i jak tu z nimi wytrzymac?kazdy inny i kazdemu co innego w glowie...zobaczymy co powie po szkole rodzenia hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Hałaśliwa ale mamy nastroje. Ja powoli zapominam co to seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałaśliwa czasami zdarzy ci się narzekać na Twojego faceta ale z tego co piszesz to naprawdę cudowny chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ,ze cudowny.dlatego mowie o nim Cudowny ale jak kazda z nas czasmi mam dosc swojego partnera:))ty tez na swojego troszke czasem narzekasz... a sex...no coz zawsze bylam niewyzyta i jak mi ise czasmi trafi, ze nie mam sexu...no coz ..jestem nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry Pospałamsobie. Wieczorej wzięłam dwie ziołowe tableteczki a potem jak standardowo obudziłam się o 5 na siku kolejne dwie i spałam do 10.45 :) Czuję się znacznie lepiej w końcu wyspana. Igmik - masz rację że po szkole jestem melancholijna i tak sobie myslę, że to dlatego, że tam tam fajnie można skupić się na dziecku przez te 3 godz i posłuchać o tej magii która na nas teraz działa. Nawet te opcje porodowe wczoraj uświadomiły mi że nie lada wyczyn przede mną, którego bardzo się boję ale też nie mogę się jednocześnie doczekać. To jest niesamowite. Poza tym to są momenty, gdzie mój M jest tak bardzo zaangażowany. Daje mi poczucie dumy i bezpieczeństwa, nie zadał ani jednego głupiego pytania a na wiele pytań innych zna odpowiedzi. Imponuje mi wtedy. W domu nie chce ani jednej książki przeczytać a okazuje się że ma tyle informacji. :) Balbinko - wasz kolega to mi się lekko niedojrzaly wydaje... Opowiedanie takiech historii nawet po wódeczce o tym już świadczy. Myślę że twój mąż by się super spisał przy porodzie. Zawsze mówisz o nim, że choć nie jesteś szczuplakiem on cię kocha i tak się cieszy z dzidzi co mówi o nim że jest świadomy tego co się dzieje z tobą i w tobie i myślę, że nie wygadywałby tak. Moj M wczoraj powiedział do mnie, że jest pod ogromnym wrażeniem tego co mam dokonać i że będzie wspierał mnie. Oczywiście będzie stał u wezgłowia :) Ale jak zajrzy to chyba nie zabiję go :) Chyba.... Hałaśliwa - facet ci się zmęczył i tyle. Coraz częściej się zdarza że my gotwe a panowie zmęczenie, zastersowani... Swiat staje na głowie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałaśliwa - wczoraj na szkole Jeanette powiedziałą panom że mają nam codziennie robić masarz krocza taką specjalną oliwką. Panowie wszyscy się zgodzili a Jeanette powiedziałą, że jak by się któryś migał to żeby jej powiedzieć bo panowie będą roliczani heheh :) Powiedziała też gdzie masować i że za dalszy przebieg akcji położna nie odpowiada :) A ja ją rezerwowałam szybko po tym jak miała potwierdzoną ciążę bo słyszałam o opcjach z miejscami... A ty nie masz w końcu położnej jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katia sytuacja jak u mnie najpierw dziewczynka potem chlopczyk powiem ci zebys nie nastawiala sie na konkretna plec przed 30 tyg jajeczka i wargi sromowe(ktore czesto sa opuchniete) wygladaja podobnie wiec zdarzaja sie pomylki dopiero po 30 tyg jajeczka schodza do moszny .jak lekarka zobaczy penis to moze na 100% powiedziec ze chlopak ale jak widzi niby jajeczka to lepiej sie nie zastawiac.mi jest obojetne byle zeby bylo zdrowe kolejna wizyte mam za miesiac to bedzie 31 tyg wiec moze bedzie cos lepiej widac:). szklana moja polozna tez jest swietna wogole ejstem zadowolona ze chodzimy do szkoly rodzenia bo to swietne przezycie my mamy zajecia dzis o 19:) halasliwa ja tez chce z mezem rodzic ale ma rozkaz stania przy mojej glowie :) mnie tez dopadaja dolki i chce byc wiecej przytulana i calowana doskonale ciebie rozumiem balbina i igmik mi sie spac chce lezec w lozeczku bo za oknem szaro buro musze skoczyc niestety do sklepu:( balbina ja wlasnie nie chce zeby moj maz widzial caly proces wychodzenia dziecka chce zeby byl tylko i wylacznie przy mojej glowie bo ma mi pomagac glaskac a nie patrzec na moje krocze! co by mnie jeszcze bardziej stresowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam polozna...jedyna co byla wolna te 3 miesiace temu...dobrze,ze wogole trafilam na jakas...w sumie wtedy co dzwonilam, to jedna w zartach mi powiedziala,ze polozna sie rezerwuje przed poczeciem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka mężczyzna przy porodzie jest po to, żeby cię wspierać fizycznie i psychicznie czyli, żeby podać wodę, wytrzeć pot, potrzymać za rękę, powiedzieć, ze dasz radę itp. A między nózki zaglądają ci osoby najbardziej kompetente w tym temacie. On stoi przy głowie. Co innego gdyby on nie chciał ale skoro chce to może nie warto rezygnować tylko dlatego, bo ktoś inny miał takie a nie inne przeżycia.Z tego co piszesz jesteście naprawdę wspaniałaym małżeństwem i wątpię by Twój małżonek czuł coś nieprzyjemniego podczas narodzin Waszego dziecka. Ja nie spotkałam się jeszcze z negatywnymi opiniami panów po wspólnym porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myślę, że obecność ojaca przy porodzie umacnia więź pomiędzy nami. No ale różne są przypadki... w szkole rodzenia zdarzają się panowi, którzy na pytanie dlaczego tu przyszli mówią: bo mi żona kazała i nic więcej.... Hałaśliwa a jak się nazywa położna? może znam? bo w szkole już pare poznałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihhhi zdecydowalam jednak ze meza nie bedzie na porodowce ;-) pozatym sama nie wiem kiedy mnie zlapie porod wiec jak nagle to ja nie bede czekac na meza az dojedzie z roboty do szpiyala do mnie tylko bede chciala miec Kacperka jak najszybciej przy sobie ;-) wsumie to porod moze nas zniecka zaskoczyc i wtedy nici z porodu rodzinego a umnie w szpitalu placi sie 700 zł ztego co mi sie o uszy obilo ;-) dzieki ze myslicie ze jestesmy fajnym tzn dogadujacym sie malzenstwem ja tez tak sadze ze trafily dwie polowy na siebie on przystojniak szczuply a ja mala kluseczka hihih wiecie jai mialam z tym problem na poczatku jak sie pany za nim ogladaly i ogladaja dziewczyny w knajpach podrywaja a ja jestem dumna i siedze z uniesiona glowa hihhihhi pozatym zawsze powtarzal od poczatku ze kocha mnie taka jaka jestem i zato jaka osoba jestem a nie za to jak wygladam wiec nawet jak mialam czas gdzie przytylam strasznie przez hormony 35 kg to on nigdy mi nie ublizyl ani nie zmuszal do schudniecia tylko wszystkie etapy zycia akceptowal . tfu tfu zeby nie zapeszac .... jak mi ciotki mowily na weselu przy mezu ze powinam schudnasc itd to oj maz mowil ja ja kocham taka jaka jest i mi to nie przeszkadza ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie znam. Ale wszystkie są fajne :) I dobra wiadomość : na żelaznej można pić wodę podczas porodu i nawet mówią, żeby zabrać słoiczek miodu i zjeść łyżeczkę jak brakuje siły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halasliwa ty to sobie potrafisz halo zmontowac hiihihihhih ja tez mam tak czasami moj maz sie ze mnie usmieje wtedy niezle bo o wrzucam ze mis ie chce kochac on teraz niechce napewno w pracy posunol anie hihihh a teraz z zona nie chce to on sie zawsze tak usmieje jak ja wyzywam i wkrecam sobie hallo ze mnie nie kocha ;-) i mowi ze glupoleczek jestem i przytula i mowi ze kocha najbardziej na swiecie ;-) bo ja to tam sie nie pierdziele mowie wszystko co mam na koncu jezyka od sexu po koleznaki z pracy , ze ostatnio za malo czulosci mi dawal ze wiecej bliskosci chce pochebotam gebka przez godzine mi lzej on sie posmieje ale pzoniej przytula i smyra hihihiih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka zazdroszczę Ci ciągłego optymizmu. A powiedz jak się rozwinęła sprawa z panem od internetu? Bo widać jeszcze Ci nie odłączył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szklana ja tez uwazam ze to zbliza porod rodzinny ale sie nie zdecyduje no chyba zeby cos tam ale na dzien dzisiejszy niet hihiih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igmik no pan nie moze odlonczyc i nie odlonczy skonczylo sie na mojej skardze zlozonej w glownym biurze w KATOWICACH i czekam na odpowiedz ale tego tak nie zostawie ;-) nie mam czasu zeby jechac do katowic osobiscie n spotkanie dlatego musze czekac na odpis od kierownika ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam jestem za porodem rodzinnym,zreszta moj maz od poczatku jest zdecydowany rodzic ze mna.Nie chce byc sama przez te kilka czy kilkanascie godzin,poza tym uwazam,ze to niepowtarzalna chwila jest jak tak przywita malutka na swiecie:) Nie boje sie,ze to cos miedzy nami popsuje,tyle razem przeszlismy,ze wiem,ze juz nic mu nie jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×