Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Cześć dziewczyny , jestem z topiku styczniowego i przeczytałam że maleństwo którejś z Was ma gronkowca w oczku. Moja Polcia też ma , mieliśmy robiony wymaz ze spojówki i już jesteśmy po zmianie okulisty i kolejnych kroplach i maściach. Nie wiem które to dzieciatko i która mamusia z Was , ale mam prośbe żeby napisała jakie krople okulista Wam przepisał. My zaczynaliśmy od Tobrexu , potem Floxal a teraz nowy okulista przepisał krople Oftaquix i na przeminnie maść Cusi-Erythromycin 0,5 %. Oczywiście kilka razy dziennie przemywanie solą fizjologiczną , najeździłam się pół miasta żeby kupic specjalne mięciutkie gaziki wyjałowione z włókniny , bo te zwykłe z gazy jakieś twarde a Polunia nieraz strasznie płacze przy przymywaniu i zakraplaniu oczek ... Martwię się bo te krople mają w ulotce napisane że dla dzieci powyżej roku - ale okulista jest \"dzięciecy\" więc moze wie co robi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia kami moja Pola(też!!!!!) ma Tobrex. Na razie nadal go bierze. to dopiero pierwszy jej lek. Nie wiem czy pomoże. Jutro go odstawimy i zobaczymy co będzie się działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IGMIK---- :) Imię Pola jest jeszcze na tyle rzadkie , że az mi się robi cieplutko na sercu jak słysze że inna dziewczynka tak sie nazywa :) No właśnie z tymi kropelkami to tak jest , że dopiero wtedy widać że pomogły jak się odstawia.Poli po kazdym odstawieniu w przeciągu tygodnia ropienie powracało. Życzę Ci aby u Was było wszystko cacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny. Tak sobie myslę,że jestem wyrodną matką.Nie mam w ogóle cierpliwości do coreczki.Nie mogła dziś zasnąć,darła się okropnie.Co ją do cyca to prawie śpi,do łóżeczka poleżała trochę i znowu wrzask.Za godzinę znowu cyc,mąż ją ponosił na rękach i zasnęła,do łóżeczka a za 5 minut ktoś coś głośniej zrobił w pokoju i znowu się obudziła i wrzask.Przed 15 minutami musiałam iść do lazienki i zostawiłam ją drącą się w łóżeczku (przecież nie będę się załatwiała z nią na rękach),darła się dobre 15-20 minut aż ze zmęczenia płaczem zasnęła jak kamień i w końcu jest spokój.Ja już nie mam siły,starszy synek nie zawsze jest grzeczny - pyskuje,rozlewa picie itp.trzeba go pilnować z jedzeniem,ubieraniem,mąż nie lepszy,ciągle mi dogaduje,dogryza,aż mu powiedziałam,że mu zazdroszczę,że w ogóle wyjdzie z domu,to ten,że mam zadzwonić do mamusi i mi pomoże (a moja mama przyjeżdża tylko jak jej pasuje tj.we wtorek i czasem w sobotę i niedzielę).Jak mała zaśnie to nie wiem w co łapy włożyć a i tak pretense,że nie ma obiadu itp. - normalnie załamka.Jak ide spać wieczorem i wczoraj chciałam sobie poczytać a mała się kręciła (przeszkadzało jej światło),niestety musiałam więc iść spać i dziś się poskarżyłam mężowi,że nawet nie mogłam poczytać to on na to,że dobrze,bo mogłam się wyspać a tak narzekam na brak snu.On całe noce śpi,ziewa a ja na to po co ziewa jak jest wyspany,to ja mogę być niewyspana,bo co noc wstaję do dziecka na karmienie i przewijanie a on to trzeba było się nie decydowac na dziecko.Doszło do tego,że wlaśnie siedzę i płaczę,synek chcial iść na rower,więc jestem sama,a mąż pojechał samochodem do kolegi i cieszę się,że go nie ma,bo nie ma mi kto dokuczać.Mam serdecznie dosyć,faktycznie nie powinnam była mieć drugiego dziecka,nie nadaję się jak widać.Najgorsze,że nie mam z kim porozmawiać i jestem po prostu wykończona jak mała nie chce zasnąć i tylko się drze,od karmienia na siedząco zaczynają mnie boleć ręce i kręgosłup.Doszlo do tego,że mała mnie już denerwuje,nie wiem co to będzie dalej,jestem podłamana.Wybaczcie,że tak smucę ale naprawdę nie mam przed kim się wyżalić.Nie wiem,za tydzień mąż wraca do pracy (170 km stąd) i będzie wracał na weekendy.Z jednej strony pomagał mi wozić starszego synka,robić lekcje itp.,z drugiej strony jestem przez niego strzępkiem nerwow,właśnie sobie uświadomiłam,że to przez niego najbardziej cierpię,te jego dogryzania,nie pozwala małej zapłakać,bo zaraz ją bierze na ręce,mówi,że boi się,że jak wyjedzie to mogę małej coś zrobić,bo taki ze mnie nerwus.A to on robi ze mnie tego nerwusa,jestem sama w domu i wreszcie jest cisza a ja się cieszę,że nikogo nie ma.Co jest ze mną nie tak?,powinnam się cieszyć a ja mam po prostu już dosyć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni. nalezy dopajac woda jak sie karmi sztucznym mleczkiem. To wrecz wskazane. Ja daje ok 100ml wody dziennie. cazsem wiecej czasem mniej. NIe dopajam przedkarmieniem ale po ....sama zobaczysz jak bedzie łase na wode. roubor, to co piszesz jest okropne..... To nie Ty masz problem tylko Twoj maz. Dlaczego Ty wszystko robisz sama. Myslisz ze pomoc w lekcjach i odwiezienie dziecka to juz cos. Popatrz jaka mamy pomoc ze strony naszych partnerów. Moj nosi, myje, przepwija gotuje obiady. sprzata.... Dlaczego tyrasz we wlasnym domu jak salowa. Moaz Ci docina bo wlasnie tak Ciebie traktuje. Musisz to zmienic choc to bedzie bardzo drastyczne. Niech zacznie Ciebie traktowac jak kobiete, kochanke a niej służacą. Sory , ale jak slysze o takich typach to mnie szlag....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz,Wazka,mój mąż w sumie nie jest taki zły -wziął miesiąc zwolnienia,żeby mi pomagać przy dzieciach,on codziennie robi śniadania,ja mam do gotowania dwie lewe ręce i z reguły to on robi kotlety czy ryby itp.Ja owszem,zrobię np.rosół.Ja nie narzekam,że on mi nie pomaga,bo i z synkiem i małą wyjdzie na spacer,nosi ją na rękach i kąpiemy codziennie razem córeczkę i mąż kąpie sam synka,tylko narzekam na to jak mnie traktuje - dogryza mi,dokucza,myślę,że on mnie po prostu już nie kocha przez ten brak seksu.Ale to,że ja jestem strzępkiem nerwów pewnie przenosi się na małą i dlatego nie może w ogóle w dzień spać.Cale szczęście,że noce w miarę przesypia,pierwszy nocny sen trwa ostatnio 6-7 godzin więc nie powinnam narzekać,bo w sumie mała budzi się dopiero o 4.00 a nawet 5.00 i po karmieniu dalej śpi,za to w dzien jest święto jak uśnie.A może ona jest po prostu na tyle duża,że nie potrzebuje spać w dzien (ma dziś 25 dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robur, jak to mąz juz Ciebie nie kocha przez ten brak sexu.....No wiesz.....Urodziłas mu dwoje wspaniałych dzieci a on juz Ciebie nie kocha. Mysle ze to on ma problem. Przeciez nawet Ciebie nie tuli do snu, nie budzisz sie w nocy przy jeg ramieniu. Faceci to dziwaki.Dla kobiety to wszystko jest bardzo wazne. Ja mam wrazenie ze Ty czyjesz sie jak ofiara w tym zwiazku. Kurde, przykro mi bardzo.Przeciez Twoja mama nie jest od pomocy w Twoim domu on jest od tego. Masz ciezko i ssasma musisz cos z tym zrobic bo potem bedzie jeszcze trudniej. Jak chciec sie kochac jak on ciagle docina.Jak byc z kims kto Ciebie nie kocha. ...choc w to nie wierze. Ja to chybabym juz wybuchla i kazała mu sie wynosic. Oczywiscie liczylabym na to ze sie nie wyniesie;) i zrozumie i zacznie zmieniac swoje postepowanie. Pamietaj, ze nie jestes słuzaca tylko wspaniala kobieta przedewszystkim. Dopiero potem matka. Ja tam nigdy nie tlumacze swojego faceta. Po co, jeszcze sie utwierdze i zaczne myslec ze to co złe to moja wina ;) Nie moge Ci doradzic ale przykro mi jak facet wymusza na kobiecie \"obowiazek\" a jak nie to z niej szydzi.ATrzymaj sie cieplutko. Dasz rade bo jak nie my to kto;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wazka,już mi lepiej jak poczytałam co mo radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! U nas po staremu. Maluchy śpią, a ja siedzę na necie ;P Szklana my używamy tylko pampersów. Na razie też dwójek. Ale ja myślę, że trójki nie są dużo większe. Podejrzewam, że one są gdzieś od 4 kg... Ale nie jestem pewna. robur ale miałaś zły dzień... Ja myślę, że Ci minie i trochę inaczej spojrzysz na swojego męża i na siebie przede wszystkim. powinnaś po prostu powiedzieć mężowi co czujesz, kiedy tak ci dokucza. Myślę, że on tak na prawdę nie chce ci robić przykrości... tylko trochę go przerosła sytuacja. No i brak seksu rzeczywiście się może przyczynić do takiej frustracji. A to prowadzi do złośliwości itd... Na pewno Cię kocha. Jestem przekonana, że sytuacja się poprawi. Po prostu tych naszych facetów nie możemy odrzucać. Myślę, że on właśnie tak się czuje. Mam pewnie trochę inne podejście do życia. U mnie jest tak, że mąż przede wszystkim. I wszyscy są szczęśliwi, dzieci też ;) Ważko ja z kolei usprawiedliwiam męża często. Każdy ma swój sposób na \"szczęście\" ;) oj też mnie wkurza facet często, ale ja lubię, jak mi szybko przechodzi, bo się strasznie źle czuję, jak nie jest między nami dobrze. Na pewno się poukłada. Musicie po prostu pogadać... Buziaki dla wszystkich. Robur będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka bylismy dzisiaj z Oliverkiem u pediatry okazalo sie ze te kropki na buzce to tradzik niemowlecy mam na to masc ktora mamy stosowac punktowo jak krosteczki sie pojawia a tak poza tym to oki Igmik buzialki dla Polci mam nadzieje ze oczko szybko sie zagoi bidulka malutka Robur nie denerwuj sie tak mocno swoi mezem czasami to nie warto trzymaj sie cieplutko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Powrót do pieluszek jednorazowych na razie dobrze... dostaje nanoc i w zasadzie od południa w pampersie urzęduje, ale tak od 9-13 staram sie ja w tetrze trzymac, jak nie ma gosci to i po południu. Myślę ze w papmersie wiecej dochodzi powietrza niz w huggies bo nie maj tylu sciagaczy które gwarantuja dobre dopasowanie, poza tym ja te pampery lużno zapnam, ale na móżkach czasem sie falbanka odgniecie – mam jeszcze pół paki – później kupuje wieksze, bo nawet dermatolog powiedziała ze lepiej jak sa wieksze i luxniejsze – najwyzej cos czasem wycieknie. Mamy kolejne problemy... buzia i główka w krostach 😭 obawiam sie ze to moze byc tradzic niemowlecy – wyglada to tak jak poczytałam w necie – takie grudeczk na głowce, a na buzi takie male odstajace kropeczi – wszystko blednie na spacerku, czy jak mała spi – ale zaczerwienia sie i robie sie takie czerwone placki jak płacze i na tym boczku na którym polezy – zalamka z ta skóra... drugi problem taki ze nie che butli z odciagnietym mlekiem! Fakt ze probowalam tylko w sobote – ale sie nie udało – probowalam na głodzie to był taki wrzask ze az sie bordowa robiła, jak nie była głodna to nie była zainteresowana i zosciła sie ze jej cos wpycham – chwilowo nie mam pomysłu co z tym fantem zrobic... Poza tym Gaba przyzwyczaiła sie chyba do raczek (jak cierpiała tak starsznie przez pupe to ja sporo nosiłam) i jest wrzask jak sie ja kładzie do łozeczka – jeden dzien spi, w dugi nie chce spac – wczoraj tak bawilismy sie cały dzien nic ni spała i wieczorem tez był problem – odkładnie do łozeczka płacz i nie chciała sie uspokoic jak probowaliscmy przeczekac. Dziś przeczekałam i spi – uspokoiła sie dosc szybko jak na nia po 10 min. Pogoda mne dobija – jest paskudnie, choć dziś coś wychodzi słonce – przez te wahania mam starszne bóle głowy, niedobrze mi – ogolnei fatalnie. Tak sie zastanawiam czy na dziciatko tez moze pogoda oddziałaywac – moze mała jest po mnie meteopata i stad te problemy z jej chwiejnymi nastrojami. Martwia mnie te krostki bo to jest szpetne – jak przyblednie (np. teraz kiedy spi) to luzik ale jak sie zaczerwieni tyo wyglada okropnie – kuźwa a mówią ze nie wolno tak chwalic dzieci – a tu pielgrzymiki gosci i wszyscy rozpływali sie w zachwytach ;) jakoś nam sie rytm dnia zaburzył i mam wrazenie ze to przeze mnie bo za często ulegałam Gabie, a ona potrafi mnie czasem sterroryzowac, poza tym nie było pogody na spaecerki, no i ona jakoś często je (choć w sumie wychodzi 7-8 posiłków na dobe, a ze w nocy spi to w dzien je na okragło), a jak nie chce spac to robi sie taki chaos ze hej wszysto to do kupy i te problemy z mała i moje fatalne samopoczucie wpedziły mnie w doła – czje se momentami jak wyrodna matak, jakbym w ogóle nie nadawała sie do tej roli i mam dosc... nic w ten weekend nie odpoczełam,niegdzienie wyszłam, jak tak dalej pójdzie wpadne w depresje. W neidziele rozryczałam sie mamie do słuchawki i zrobiłam jej wyrzuty ze tak z tesciowa mówiły ze beda pomagac bo s na miejscu a jak co do czego przyszło to jestem ze wszystkim sama – M cały bozy dzień w pracy, w weekendy często bierzer robote do domu, mamay pomagaja tyle co nic – a ja mam na głowie opieke nad niemowlakiem, której dopiero sie ucze, na dodatek z atrakcjami typu rny na pupie, jak w końcu mała zasnie to pranie prasowanie pieluch, ogarnianie bałagany w domu, na szybko przygotowanie czegos do jedzenia i juz zero czasu dla siebie – bri nie wyregulowane, nogi nei wydepilowane, głowa czasem nei umyta, o maseczkach na buzi czy pielegnacji np. paznocki nie wspomne... wiem ze niektóre malenstwamaja powazneijsze problemy – bo u nas to w zasadzie wszystko przejsciowe i do przezycia – ale jakos tak mie to przerasta torche – moze jak sie za oknem poprawi to i w mojej głowie sie wszystko poukłada. Musiałam sie komus wyzalic – mam nadzieje ze zrozumeicie. Mała sie budzi – spała 30 min. poźniej poczytam i cos wiecej napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robur - rozumiem Cie doskonale bo ja tez czasem trace cierpliwosć i na prawde serdecznie mam dosc choc kocham swoje dzieciatko. A mąż doskonale potrafi mnie zrównowagi wyprwadzci - czasem jak przjdził zmeczony zpacy a mała płacze, to mi mowi ze to przeze mnie bo sie jej moja nerwowosc udziela, tylko ze jak jestem sama to mi nierwy nie puszczaja, tylko jak on przyjdzie i mnie wkurza... np mamy jechac do lekarza - wpada po nas a ja jeszcze nie gotowa bo dzicko albo jadlo alebo sie obrobiło za przeproszeniem a on do mnie pyszczy ze ja czasu nei sznuje i zawsze sie musze spóźniac - no i jak mi nerwy maja nei puscic w takiej sytuacji? ostatnio sie troche z tym poprawił, ale zobaczymy na jak długo. Myśle ze po prostu musimy przetrwac ten trudny czas i bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia u Naszej małej jest to samo. Cała buźka w krostkach i wygląda to okropnie. Jak śpi to wygląda to jako tako ale jak sie rozedrze to masakra. I mamy inny problem. Pępek małej nie chce jeszcze odpaść :( Oczyszcam przy każdej zmianie pieluszki i bez zmian. A to juz 3 tygodnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monis pępkiem się nie przejmuj. Patrz tylko czy się z niego coś nie sączy i czy nie rozmaka ten kikut. Aha, no i czy nie pachnie brzydko. U nas też był długo (3 tygodnie) i w sumie to położna go oderwała, bo tak już wisiał. Ale też się wkurzałam i martwiłam, czy aby na pewno jest wszystko ok. Nam położna mówiła, żeby śmiało go odchylać i pod spadem przemywać tym spirytusem. Ale ja tak robiłam i nic. Może trzeba częściej, np przy każdej zmianie pieluszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, oczyszczasz przy każdej zmianie... No to po prostu pewnie taki ten pępek jakiś uparty ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowy gośc
Ja używa na pupcie tormentiol i clotrimazolum zmieszane razem, myję tylko wodą i osuszam suszarką - efekty są. Na szyjce pojawiły się czerwone krostki, ale to chyba potówki, bo za ciepło ją ubrałam do samochodu. Dziewczynki, moja Mała juz coraz mnie śpi w dzień i jak nie płacze to chciałabym jakoś urozmaicic jej czas, oprócz ćwiczeń brzuszka, macie jakies inne pomysły? Zauważyłam też, że Mała coraz częściej ulewa, ale robi się z niej kluseczka, 2tyg. temu wazyła 3600, a wczoraj ją ważyłam i było 4500, nie za dużo? Przyszła - za następną ciążą radzę poczekać ok. roku, zbyt duże obciążenie organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowy gośc
Dziewczyny - nie jesteśmy złymi mamami, tylko zwyczajnie jesteśmy zmęczone. Każda z nas uczy się nowej roli - i kazda z nas na pewno miewa dołki psychiczne. Maleństwa raz są grzeczne, a raz płaczą i nie wiemy dlaczego. A to , że się martwimy świadczy o tym, że jesteśmy najlepszymi mamami pod słońcem. Ja np. chciałam od dzisiaj wprowadzić juz wychowanie, jakies reguły, oprócz tych co juz są, no i chcialam np. karmienie co 3 h, samodzielne zasypianie itp... a mój żarłoczek w przeciągu 3 h jadł 3 razy - i co? Też czasem płaczę jak mąż do wieczora w pracy a ja nie mam czasu, żeby zjeśc i siedzę głodna, ale to wszystko minie i uśmiech maleństwa wynagrodzi wszystko... A faceci - nigdy nie zrozumieją kobiet... Cieszmy się, że są i że nie wracają np. piani do domu, nie krzyczą itd... Pomagają jak potrafia, a czasami trzebia im przypomniec i tyle... no i Mała placze, chociaż przed chwilką jadła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robur podpisuje sie pod tym co powiedziała Up zgadzam sie w 100 % u mnie jest czasem podobnie. Konwalio co lekarz powiedział o tym tradziu -kiedy to zejdzie i co macie stosowac? Monis co do pepka to nicnie podpowiem pomaranczowy gosciu super ze i u was pupcia sie goi igmik jak polcia? A co z balbinka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie Mia - głowa do góry. lekko nie jest niestety. Chyba każda z nas ma takie zalamki. Ja przynajmniej miewam... M też czasem mnie wkurza, że hej ho... My jesteśmy teraz u moich rodziców i mala jest bardzo niespokojna :( nie iwem już co się dzieje. Czy to zmiana miejsca czy moźe to żelazo, które bierze :( Juz chyba chcę wracać. W czwartek rano wyjeżdzamy a w piątek mamy spotkanie z żawitkowskim. Już sobie listę pytań przygotowuję :) Moj tato mnie wkurza bo cały czas lazi za mną i za Franią, patrzy non stop i gada: Frania frania, frania frania... kiedyś tak do mojego psa mówił ciągle. czy on nie kuma, źe ani pies ani dziecko mu nie odpowiedzą?? Rozuimiem że jest podjarany i w ogóle ale mam wraźenie, że mała jest rozdrażniona wiecznie bo non stop ktos do niej gada, lapie za rączki i za nóżki, macha przed nosem zabawkami! A jak coś powiem to jest obraza od razu. O kąpieli nie wsponmę... zebranie do okoła wanienki a dziecko ma sie wyciszać. grrrr do domku! a myślałam ze bedzie spokojnie i odpocznę. acha! jasne... Czy ktoreś dziecko bierze zelazo może? pobuję się dodzwonić do pediatry ale nie odbiera. moźe to zelazo na nia zle działa sama nie wiem. Wczoraj w dzien spała 2 godz a w nocy około 5... myślałam, ze padnie po kąpieli a ona była rozdrazniona że hej. Jeszcze mam inne zmartwienie, że za dużo daję jej jeść. Je z piersi albo odciągane i dodtkowo bebilon. jak je z piersi np 40 min i za chwile płacze to proponuję jej butelke i potrafi zjeść jeszcze 60ml. A wczoraj wieczorem zjadła 160ml!!! zrobiłam dużo zeby zobaczyć ile zje i zjadła duuzooo... Nie iwem czy dzecko powinno jeść tyle ile chce? różne szkoly są. Czy maluchowi mozna podać herbatke uspokajającą? mam taką z hippa. acha i wczoraj pierwszy raz dostała wodę wypiła 40ml. Ważka ty po każdej butelce dajesz wodę? ile ml wlewasz do butelki na karmienie i jak czesto mała je? Biedne dzidzie z tym trądzikiem :( Mia- jak nie urok to sraczka :( Moniś :( Igmik jak polunia? Balbinka gdzie jesteś!!? Hałasliwa to samo! ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia a jaka masz butelkę? Może kup jeszcze jakies dwie inne i sprobuj bo smoczek moze jej nie pasowac. A najlepiej daj jej troche pomirdzy karmieniami jak jest troche glodna ale nie wkurzona. Mozesz tez probowac bez mleka butelke moze zassie a przynajmniej nie bedzie cala zalana mlekiem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki, Jesteście bardzo kochane, że myślicie o nas ❤️ W sobota malutka miała jeszcze jakieś świszczenia ale już od kataru. Nadal mieliśmy ją inhalować i oczyszczać nosek. Dziś idziemy do pediatry-Pola jest bez inhalacji. Zobaczymy co powie. Odstawiłąm dziś antybiotyk na oczko. Teraz czekamy. Oby ropienie nie powróciło. Pola śmieje się cały czas. Nawet nie trzeba nic do niej mówić. Zaczyna już troszkę gaworzyć. Czasami jest sama zdziwiona jak wyda jakiś odgłos. Kupka jest ostatnio u nas co 3 dzień. Za to dziś zrobiła taką, że plecy do połowy brudne, czyli body też. W sobotę ważyła 4370 czyli w dwa dni przybrała 50g. Ja ją karmie teraz co 2 h bo taką ma potrzebę. A tak w ogóle to jest malutka-w szpitalu myśleli, że się dopiero urodziła. Pola śpi już w łóżeczku, bo do tej pory to miałą kołyskę. Tatuś zrobił nam niespodziankę jak byłyśmy w szpitalu i wszystko pięknie przygotował. Malutka nasza śpi w śpiworku. przynajmiej mam pewność, że się nie zakopie pod kołderkę. A wierci się strasznie. W łóżeczku śpi w poprzek. Szkalna Franka jest marudna, bo może ma za dużo bodźców-do tego inne otoczenie. A może zbliża się jakiś skok rozwojowy? Dziewczyny jesteście cudownymi mamami a każda z nas może mieć chwile słabości i zwątpienia. 🌻dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mam propozycje. Może do naszej tabelki dodamy kolejną pozycję:aktualną wagę naszych pociech. Co Wy na to. A Balbinka chyba nie ma czasu, bo na naszej klasie to zdjęcia nowe się pojawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczowa masz rację :) dzieki za slowa wsparcia Szklana i Tobie dzieki - ehh zebys wiedziala ze jak nei urok to sraczka :D chociaż tyle ze tradzik ponoc dziecku nie dokucza - tylko zeby to paskudztwo szybko zeszło. Już myślałam ze tylko ja mam takie załamki ( a na poczatku było tak pięknie!) ale widze ze i Was to czasem dopada - jakoś tak raxniej mi si ena sercu robi jak wiem ze i inne mamy to czasem dopada - najwidoczniej to normalne. W tym tygodniu postanowiłam byc twadra i przetrzymywac mała jak płacze - doszłam do wniosku ze nic jej nie jest po prostu wymusza i chce byc na rekach! No chyba ze dermatolog powie ze te kroty to alergia - wtedy wyjdzi ena to ze mała moze swedziec skóra, ale w mojej ocenie to tradzik, a ten ponoc nie swedzi. Zobaczymy czy Gaba odzwyczai sie jezeli uda mi sie byc twarda przec cały tydzień - no cóz bede okrótne ale tydzień nas nie zbawi - jak to nie pomoze, to bede sie marrtwic dalej, ale ciezko tak przeczekac - teraz próbuje usnac i co chwileczke popłakuje - jak do niej podchodze i ja głaszcze to nic to nie daje - dopiero jak nei reaguję to sie dziecko po jakiejsc chwili uspokaja - przedtem ta metoda usnęła, póżniej tym samym sposobem sama sobie leżała zadowolona w łózeczku, teraz tez spóbuje przeczekac - tearaz uruchomiła syrene, ale po chwili sie wycisza i tak kilk arazy... oj cięzko to przeczekac i nie ulec. Szklana rzeczywiscie cięzko Ci odpoczac hehe - ja w sumie z tego wszystkiego to wole byc sama w domu :P ale dobrze ja ktos wpadnie na chwile ogarnac bałagan, pranie, prasowanie, przywizeie zakupy i przygotuje jakies jedzonko :) ale dochodze do wniosku ze te wszystkie wizyty (miłe i stanowiace dla mnie jedyna rozrywke) chyba nie najlepiej na Gabe wpływaja - rozbijaja ja i mam wrazenie ze zbytnio pobudzaja, nie mówiac juz o tym ze jest wtedy ciagle na rekach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ale maly dzisiaj dal nam w kosc darl pape caly czas no i nie wiem czy to juz te przeklete koli sie u niego zaczynaja czy o co chodzi? jadl ok 12.40 pozniej obudzil sie ok 2.35 a po cycu to juz nic nie chcial tylko sie darl i nawet noszenie na recach nie pomoglo zasnal dopiero ok 4 nad ranem a o piatej znowu szalenstwo ah ide sie polozyc bo nie mam sily jak dam rade to bede pozniej Mia ta masc na ten tradzik co dostalismy od pediatry to fucidin kazala stosowac jak sie nasili a narazie sie jeszcze w strzymac a i jeszcze chcialam sie zapytac czy podajecie swoim dzieciom witamine d3? ja wczoraj dostalam recepte na nia i mam podawac malemu raz dziennie przez dwa trzy miesiace pozniej odstawic jak zrobi sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowy gośc
Dziewczyny założyłam osobny temat ale może Wy mi napiszecie - jak wygląda Wasz rytm dnia, czy wprowadzacie jakies reguły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwalia Ja podaję witaminę D3 oraz Witaminę K (zalecenie lekarze,karmię piersią) - spytaj się o tę witaminę K (na krzepliwość krwi) Szklana Na innym topiku koleżanka podawała noworodkowi żelazo i też się tak zachowywał - płakał,prężył się itp.A tak prywatnie,ja sama nienawidzę żelaza - mam po nim mdłości a nawet wymioty,boli brzuch i mam zaparcia a czasem biegunki - tak koszmarnie reaguję na żelazo i to niezależnie czy to Hemofer czy Sorbifer.Może Twoje dziecię też tak reaguje na to cholerstwo ( w ulotce dla pacjenta jest mowa o tych objawach ubocznych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowy gośc
Po żelazie mogą być zaparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwalio my podajemy wid d 1raz dziennie 2 krople przez cały rok a później w okresach zimowych tylko nie wiem, do którego roku. Pomarańczowy gościu my mamy taki mały rytm dnia. Najważniejsza jest kąpiel o 19 potem karmienie i spanie. A tak starałam się żeby mała co 3 h jadła i w tych trzech godzinkach spanie i bawienie się. Niestety taki plan nam się rozwalił przez szpital. Mała chce chyba nadrobić to, co straciła i je co 2 h i więcej śpi, odpadły nam też spacery, które były o tej samej porze. Ale kąpiel nawet w szpitalu była bez zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szklana co do ilosci jedzonka nic nie podpowiem – Gaba ostatnio je krócej a i tak ciagle ulewa – praktyczni po każdym karmieniu – tez nie wiem co sie dzieje – w głowę juz zachodze – wyglada na to ze co tydzień powinnam do lekarza biegac... tydz temu wazyla 4300 Ciekawa jestem bardzo Waszej wizyty u Zawitkowskiego- czekamy na relacje no i jego rady :) Mysle ze Franka moze odczuwac zmiane otoczenia, a i zainteresowanie rodziny moze nie byc dla niej obojetne. Szklana dawałam Gabie dr browns – mam jeszcze aventa i nuk – spróbuje je – mala w ogole nie kuma ze to trzeba pociumkac i cos poleci, bede probowac miedzy posiłkami – tak jak mówisz – podam jej jakas herbatke, bo mleka szkoda odciagac. Igmik Gaba jak nie spi to je co 1,5 godz:) czekamy na wiesci po kontroli i trzymamy kciuki, a do tabeki mozemy dodać kolejna rubryczkę-jestem za :) U mnie za oknem cos okropnego – bleeee........ konwalio ja podaje i wit d i wit k – a ta masc to jakas ze sterydami? Czytalam ze niektórzy nie zalecaja uzywania czegokolwiek bo to i tak nic nie da... zobaczymy co powie moja dermatolog bede niedługo do niej dzwonic i moze sie do niej wybiore. Te krosteczki u as to tez na buźce i głowce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowy gośc
A jakie zabawy? U nas mała nie znosi czkawki, wtedyu jest płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×