wybór hmmm doradzcie czy go odrzucić czy zaakceptować

Cześć, a więc przedstawię wam sprawę. Poznałam ponad miesiąc temu chłopaka który od jakiegoś roku mieszka w mojej okolicy. Zaczęliśmy od rozmów na gg później zaczęliśmy się umawiam na spacery oraz w weekendy spędzaliśmy fajnie czas. Dobrze mi się z nim gaworzy: można pośmiać i ogólnie super kumpel. Lecz po jednej z imprez wylądowaliśmy w łóżku i od tamtego czasu ta przyjaźń bardziej przeszła na głębszą znajomość. Wszystko by było super ale on mi się podoba tylko pod względem charakteru no i fajnie się stara o moje względy ale odpycha mnie jego postawa, wygląd. Ja jestem atrakcyjną dziewczyną i ogólnie to mogłabym mieć każdego faceta. Są takie dni ,że mam ochotę się więcej nie odezwać lecz minie parę godzin i mi brakuje jego towarzystwa. Wiem że wygląd to nie wszystko ale jak można być z facetem który mnie odpycha wyglądem i do tego za dużo pije i ciągle by imprezował wiem że nie każdy będzie sie tak starał dla mnie aż do łez jak to on kiedyś zrobił. Może jakaś dobra duszyczka mi coś doradzi bo ja sama nie wiem co już zrobić. Odrzucić tą miłość czy próbować go zmienić: wpłynąć na niego żeby zaczął dbać o siebie. Tylko to jest taki uparciuch Proszę napiszcie swoje komentarze tylko ludzkie.

mozesz wziasc sobie super przystojniaka ktory potem bedzie traktowal Cie na szmate... prawda jest tez to ze trudno jest byc z kims kto Cie nie pociaga( ale to nie powinno Cie dotyczyc bo jednak w lozku wyladowalas) jesli do konca nie jest przystojny nie szkodzi- nikt nie jest idealny- ladna miska jesc nie daje...przy Tobie zawsze moze sie zmienic zwiazki gdzie partner nie pociaga partnera nie sa udane ale Ty z nim poszlas do lozka wiec albo Cie pociaga albo jestes łatwa

Hmm czemu wylądowaliśmy w łóżku to raczej za dużo procentów. Ale fakt pociąga mnie w nim jego głos i jak zadba o siebie to nawet nie taki zły ale żeby tak częściej dbał o siebie to by było ok. Ja jestem za bardzo szczegółowa wiem że ciężko mi dogodzić :-)

sluchaj...moj facet mnie pociaga...ale jesli o ubior to szczerze powiedziawszy ubiera sie jak stary dziad! Ja go poznalam jako kumpla dop pozniej stal sie moim partnerem. Moj sposob byl taki ,ze sama mu cos kupowalam..jak szlismy na zakupy to zatrzymywalam sie z nim przy sklepikach z meska odzieża i mówilam mu co mi sie podoba. I najważniejsze: Jak ubrał cos z tego co ja mu kupilam, albo cos podobnego do tego co wskazalam..chodzilam za nim i stale mu powtarzalam jak sexownie wyglada i zdzieralam z niego te ciuszki i przechodzilismy to przyjemniejszych rzeczy:D zadzialalo w 100% ubierze czasami cos "dziadowkiego", ale juz przywyklam i mam gdzies..ostatnio sam mi sie pyta co ma ubrac;)

Wiesz co masz rację jakbym zmieniła w nim styl ubierania to by było już wszystko super. Spróbuję twojej rady może i u mnie też podziała. Kurczę pierwszy raz spotkałam kogoś takiego żeby tak się starał o względy, stawiał mnie na pierwszym miejscu nawet przed rodziną i kolegami. Najgorzej to właśnie to jak idziemy gdzieś razem w obce towarzystwo to dziwnie bo czuję że różnimy się bardzo stylem on za bardzo na luzie a ja za bardzo elegancko ale ja lubię ten swój styl. Oboje jesteśmy uparci i ciężko iść na ustępstwa. Ja w życiu chciałabym coś osiągnąć a on jest duszą towarzystwa i tylko myśli o imprezowaniu a co do tego wszędzie chce chodzić ze mną. Mnie to wkurza bo ile można. Raz na tydzień ok ale codziennie czy co drugi dzień to mnie wykańcza. Nie lubię nikomu dyktować jak ma robić po prostu dwa różne światy w nas. Ja ułożona a on taki jak opisuję imprezowicz i luzak niczym się nie przejmuje.

Jeden plus związku to taki że nigdy byśmy się sobą nie znudzili. Bo dwa różne światy a jednak mamy coś wspólnego oboje należymy do ludzi wesołych i ambitnych.

Proszę o rady