Jak sprawdzić, wyczuć czy facet ma drugą?

No wlasnie, czy są jakies szczegolne zachowania faceta ktory z boku posiada drugą kobietę? Czy mozna to jakos rozpoznac?

Od pewnego czasu nam się nie uklada, często się klocilismy, robilam mu problemy o byle gówno, dlatego powiedzial ze chce troche luzu i abym nie trzymala go na sznurku. Czy to możliwe że ma kogoś? można to jakoś rozpoznać?

można.. np. telefon trzyma zawsze przy sobie bateria mu pada traci zasięg można zajrzeć do jego archiwum stron ww, gg itd był tu taki temat jak jedna sprawdziła czy facet jest wierny :O http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3651524

trzymasz go na sznurku to znaczy że Cię nie kocha że męczy się przy tobie i czuje ze go osaczasz ...czego nie ma w miłości bo kiedy ona jest to ludzie CHCĄ spędzać ze sobą czas CHCĄ być razem CHCĄ siebie..... i to nie powoduje u nich uczucia dyskomfortu a wręcz przeciwnie ... Przemyśl to..

dziękuję za odpowiedz. Tzn nic z tych rzeczy się nie sprawdza. A na gg nigdy nie mial archiwum... a Czy jakieś dziwne zachowanie ze strony faceta, moze?

powiedzial mi ze trzymam go na sznurku, bo pragnie abym się zmienila, bo faktycznie jest zmeczony tym, i moimi problemami...

Wiesz, niektórzy mimo miłości chcą też pobyć trochę osobno, mieć trochę czasu tylko dla siebie, pobyć tylko ze znajomymi. Niektórzy nie chcą robić ze związku więzienia. A wieczne pretensje i kłótnie to naprawdę powód do tego, że ktoś chce odpocząć. Bo kto ma ochotę tkwić w związku pełnym pretensji i wiecznych narzekań, że coś jest nie tak.

EZOTERYCZNA Aniu, masz oczywistą rację. Dlatego staram się panować nad soba, choć nie jest latwo. Moj facet na pytanie " gdzie idziesz i z kim" reaguje juz dziwnie i traktuje je jako problem z mojej strony i trzymanie go na sznurku... Ostatnio powiedzial mi ze waha się nad uczuciami do mnie i ze bardzo duzo sie zmienilo. Ze "czas pokaze"... Możliwe ze ma inna? Czy to moze po prostu przez te problemy?

może za bardzo weszłaś mu na głowę? ale jeśli pojawiły się u Ciebie myśli że może kogoś poznał...to może coś w tym być...obserwuj go

jak waha się nad uczuciami to raczej kaplica:(

że zauroczenie minęło a miłość nie przyszła... Powinnaś poważnie zastanowić się nad tym związkiem.. Problemy są zawsze a ucieczka nie jest wyjściem..

Mi takie myśli nie przyszly... ale przyjaciólka rzucila że może... dlatego teraz mnie to gryzie. A najciekawsze jest to ze tydzien temu chcial zebysmy zostali przyjaciolmi a nastepnego dnia zadzwonil i poweidzial ze da mi "OSTATNIĄ" szans i ma nadzieje ze sie zmienie i nie będę juz problemowa. Wydaje mi sie ze gdyby mial kogos to by nie chcial zaczynać ze mną tylko poszedlby do tamtej pannicy... oglupialam

no jeśli uważa że trzymasz go na sznurku, to może wyluzuj, daj mu trochę swobody...może wtedy poukłada mu się w głowie i będzie wiedział co czuje do Ciebie? w sumie to dobrze że ci powiedział że się waha, bo Ty też możesz teraz zastanowić się nad wami...ale wg mnie jak ktos tak mówi to raczej myśli o kimś...

To po co by mi dawal tą "ostatnią" szansę? Moze się waha ze względu na przyszlosc, skoro ja jestem taka problemowa a mu to przeszkadza...

jeśli Ci zależy na nim to zaryzykuj i przestań być problemowa...walcz o niego, jeśli się poprawi między wami to znaczy że o to mu chodziło, jeśli nic to nie zmieni, to będziesz wiedziała że nie o Ciebie tutaj chodzi

czy on Cię kocha :O Po co takie myśli że może to przez inną kobietę??? Fakt jest taki że nie akceptuje Cie takiej jaką jesteś :O Co to za powiedzenie "daję Ci szansę, zmień się" I powiem Ci jeszcze że szkoda tylko Twojego czasu!!!

Mnie się nie podobają te słowa: "da mi "OSTATNIĄ" szans i ma nadzieje ze sie zmienie i nie będę juz problemowa". Bo gdyby mu naprawdę zależało, to wiedząc jaki masz charakterek powinien Ci pomagać się troszkę zmienić, a nie stawiać warunki, a jak nie spełnisz to bye. Nie na tym polega praca nad sobą w związku, docieranie się. Przy najbliższej problemowej sytuacji on Cię zostawi zwalając winę tylko na Ciebie. Smycz smyczą, ale też powinien dbać o związek i dawać coś od siebie, a nie tylko żądać i wymagać.

Jesteśmy ze sobą 2 lata. Kocham go, przyzwyczailam się do niego. Ale zawsze mu przeszkadzala moja ciekawość i problemowość. Chcę się zmienić i będę probować i walczyć. Nie wyobrażam sobie życia bez niego.

ty jestes od niego uzalezniona. on jest do ciebie przyzwyczajony. w milosci nie ma zastanawiania sie nad uczuciami, nie ma prob zmieniania charakteru drugiej osoby, a problemy sa wspolne. tobie nie ospowiada jego zachowanie, jemu twoje, pora spojrzec prawdzie w oczy. czy chcesz spedzic reszte zycia z osoba, ktorej zachowanie przeszkadza ci do tgo stopnia, ze wciaz robisz mu/jej wymowki? moim zdaniem to bezsens. czy pytania typu 'gdzie idziesz i z kim?' :o kochajca osoba mowi sama gdzie idzie i z kim. to chyba normalne. i jeszcze mowi mniej wiecej, kiedy wroci, zeby partner/ka nie martwil sie, czy np. nie wpadlas pod samochod ...

że mój wie, że jakby mi tak powiedział to zrobiłabym mu PA! PA!

Moze dlatego nazwal to ostatnią szansą, bo dosyć często mowil zebym się zmienila bo on dluzej nie wytrzyma takich napięć. Ale ja sobie nic z tego nie robilam... A teraz dopiero zdalam sobie sprawę co mogę stracić - więc walczę ze sobą...

Bo każde z nas wierzy, że ktoreś się zmieni...

oboje się męczycie w tym...ehm..."związku" chcesz to dalej ciągnąć?

Chcę, bo zależy mi na nim... Kocham Go

A jesli chcesz sprawdzic i napisac do niego z innego numeru na gg, to przeciez trzeba miec chyba jakis pretekst do rozpoczecia rozmowy. PS. Mowi sie montmorylonit albo montmorillonit :)

Nie będę się bawić w takie podchody... wierzę, że są inne sposoby

Wiem jedno, chyba najważniejsze - kocham Go

Bo ja go kocham i on się zmieni Boże widzisz i nie grzmisz ON SIĘ NIE ZMIENI I TO SIE ROZPADŁO JUŻ DAWNO A TY CIĄGLE CHCESZ REANIMOWAĆ TRUPA!!!!! NIE JESTEŚCIE DLA SIEBIE!!!!!! Tyle w tym temacie

Czas pokaże. Dzisiaj powiedzial ze idzie z kolegami na piwo i zebym ja umowila się z kolezankami... Narazie zgadzam się na wszystko i robię dobrą minę do zlej gry. Jesli doceni, ok, jeśli nie - odpowiedz sama sie nasuwa. Nikogo na silę trzymać nie będę... ;(

macie jeszcze jakies pomysly jak wyczuć czy mnie zdradza?