Twoje dłonie to mój dom

Ponad rok temu odszedł ode mnie facet którego bardzo kochałam. Długo nie mogłam się z tym pogodzić, ale cały czas był przy mnie Ktoś, kogo poznałam przypadkiem. Przypadkiem w tym ciężkim dla mnie dniu. Wspierał mnie, leczył z depresji, wytrzymał mój płacz. Był dla mnie jak worek do bicia, na którym mogłam sił wyładować. A on to wszystko robił z miłości do mnie... Kochał mnie gdy ja wspominałam poprzedniego, modlił się aby Bóg ukoił mój ból i aby tamten wrócił do mnie, jeśli to ma pomóc... I wiecie co się stało? Teraz ja i ten Ktoś jesteśmy szczęśliwą parą. Jest to człowiek, na którego nigdy w życiu nie zwróciłabym uwagi, w ogóle nie zainteresowałby mnie. Traktowałam go jak zwykłego przyjaciela. A dziś szaleję za nim. Chłonę każde jego słowo, patrzę w niego jak w obrazek. Jestem taka zakochana i szczęśliwa. Jego marzenie też się spełniło. Jest moją trzecią miłością, a ja jego pierwszą. Mam nadzieję, że żadne z nas już nigdy nie będzie musiało szukać kogoś innego. Ciężkie były początki naszego związku, ale teraz jest tak pięknie. Nasza miłość zrodziła się z przyjaźni, oddania, poświęcenia... później przyzwyczajenie, zakochanie, seks a teraz miłość wraz z pożądaniem i przywiązaniem. Na pewno nie jedną z was spotka to co mnie, wszystkim tego życzę. :)

Fajnie, mój związek jest podobny, trwamy już 3 lata i jest wyśmienicie

Hmm... za słodko :P

No jest słodko, a jak ma być skoro się kochamy?:) Owszem są sprzeczki, ale jak mój Ukochany mówi "są one powierzchowne, a liczy sie to co w głębi serca" :D

moj jes calkiem podobny, poznalam mojego faceta zamin JA rozstalam sie z poprzednim, jestesmy razem 2 lata, i miesiac po slubie! tak samo jak ty niemoge sie na niego napatrzec kocham go z calego serca i wierze ze tak bedzie do konca swiata! powodzenia w dalszym szczesciu i milosci!

sweet home alabama - też myślę, że za słodko. wróć tu po pięciu latach tego zwiazku :(

alalalalalala dzięki :) Ja Tobie też życzę powodzenia :) hellishbloodystorm Nie wiem co będzie za 5 lat, ale mam nadzieję, że chociaż jedno dziecko :)

sweet home alabama - spoko, oby tak dalej ;), już nic nie mówię

Idę już spać. Niestety sesja nie jest tak słodka jak mój związek :/ Powodzenia wszystkim w miłości i studentom w sesji. :*

Kocham calym sercem czlowieka dla ktorego jestem kims waznym ale nie potrafi sie okreslic w tym co czuje do mnie....zycie bym za niego oddala a on...traktuje mnie tylko jak przyjaciolke po roku bycia razem :( Teraz spotykam sie z Kims kto wspiera mnie, wie o tamtym wszystko, widzi moj zamyslony wzrok...a jednak wszystko dzielnie znosi...oboje bardzo przystojni, inteligentni, majacy wlasne zdanie, silne osobowosci...z ta roznica, ze ten ktory bym chciala nie kocha mnie :(

Dziękuję, ale ja sobie tego bym nie życzyła. Nigdy nie widziałabym siebie w roli pocieszycielki ani też nie miałabym sumienia kogoś wykorzystywać. Jednym słowem twoja historia autorko: B E Z N A D Z I E J A może finał jest niezły ale początek fatalny

Ale przecież nieważne, jak się zaczyna - ważne, jak sie kończy.:)

do "/szarość listopadowa/" Wiesz, w swojej wypowiedzi nie dodałaś nic nowego. Sama wcześniej napisałam, że ciężkie początki były tego związku, bo ty myślisz, że tak łatwo mi było?..

u mnie byla konkurencja - 2 panow na mnie mialo chrapke. nie zalowalam nigdy wyboru:) jestem zakochana po uszy i mam wrazenie ze spotykam sie z aniolem ciesze sie Waszym szczesciem i zycze powodzenia dalej! pozdrow chlopaka ;)

Mmmm... Dziś poszłam z Nim na 3 godzinny spacer. Zrywał dla mnie kwiatki i mocno trzymał za rękę. Aż czuć tę miłość w powietrzu :D

\"On jest moją trzecią miłością, a ja jego pierwszą\" :D

Co piszesz , dorośliście obydwoje do tej miłości.

Hmm... do szanownej osoby orzeł czy reszka "On jest moją trzecią miłością, a ja jego pierwszą" - to takie dziwne prawda? Hmm, po tym czego mozna sie oczytać na kafe to co ja napisałam jest niemoralne wg Ciebie? :D Wiec po co te cytaty?...

Alabama,tak trzymaj!Wierzę,że tak będzie za 5 ,10 ,20 i więcej lat,mnie się udało,to czemu Tobie miałoby się nie udać?! Pozdrawiam!!!!!!!!!

a...b.... dzięki! :) Wiesz, nasz związek jest dla nas naprawdę piękny. Nie pisałabym o nim na kafe, ale zrobiłam to dlatego aby przekazać ludziom, że jednak świat nie kończy się po tym jak cie ukochany odstawi na bok, bo zawsze może wydażyć się coś lepszego i piękniejszego. Ale wiesz... jak zawsze, ni z dupy, ni z czego pojawi sie parę osob jak np ORZEŁ CZY RESZKA i zaczną pisać swoje filozoficzne wywody starając się przekonać innych, że życie i tak jest do dupy, że nigdy nic się nie udaje i na pewno wszyscy skończymy w rynsztoku. Ale nie ja! Ja teraz mogę z pewnością powiedzieć, że jestem szczęśliwa.

Nie przejmuj się zawistnymi ludźmi,tacy zawsze znajdą dziurę w całym...Ciesz się życiem!Żaden zblazowany pesymista nie jest w stanie Ci tego odebrać,bo nawet nie wie o czym mowa!!!!!!!! Trzymam za Was mocno kciuki,lubię jak ludziom się udaje!!!!!!!!!!!!!

wiesz co? Fajna historia i życzę Wam szczęścia, ale to nie dla mnie. Ja mam temperamentny uparty silny charakter i poszukuję kogoś z równie upartym silnym charakterem, żeby piorunu strzelały, łóżko było ogniste a Miłość mimo to przez wielkie \"M\". Iżeby nigdy nie było nudno. Nie przewiduję trzymania się za rączki i gołębi nad naszymi głowami, bo mogłabym przysnąć :P Ale każdy jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego w związku.

Faktycznie, trochę przydługi był mój wywód filozoficzny :D

do inna ja A ja owszem przewiduje trzymanie za rączki, tymbardziej teraz gdy zaczęła mi sie ciężka sesja. Żyję teraz w stresie i miło jak On ze mną wyjdzie na spacer. Nie napisałam nigdy, że nasz związek jest nudny :D Bardzo dużo podróżujemy (ja jestem na geografii) uprawiamy masę sportów, szykujemy się na kurs dla spadochroniarzy, mamy wspaniały seks i całą masę innych zajęć. Mamy różne charaktery, ale oboje jesteśmy uparci i każde walczy o swoje racje. On zajmuje się elektroniką, komputerami, w wolnym czasie gra na gitarze basowej. Ja nie zabraniam mu niczego, ma swoje pasje i mnie to cieszy. Ja z kolei zajmuję się fotografią, wyrabiam sztuczną biżuterię i pichcę w kuchni, gdzie mój Facet nie ma wstępu. Od 2 miesięcy mieszkamy ze sobą. I powiem Ci, że w tym wszystkim najprzyjemniejsze jest popatrzeć, jak on przyjdzie zmęczony po zajęciach, usiądzie za stołem i zje obiad który mu przyszykowałam. Może się wydawać, że mamy zbyt dobrze. Ale oczywiście i u nas pojawiają się różne problemy. Bywa tak, że idąc do sklepu wysypujemy ostatnie grosze a tu połowa miesiąca... Czasem pojawiają się sprzeczki związane z różnicą zdań. Oj jest silnym facetem, ma mocny charakter, ale czesto powtarza mi, że wolałby abym była bardziej uległa. Niestety dla Niego, nie jestem... A mimo wszystko bardzo się kochamy. Wskoczyłabym za niego w ogień, on tak samo. Takiej miłości życzę każdemu.