Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natinkaa

ciężka sprawa...

Polecane posty

byłam z moim facetem prawie rok...kochałam go bardzo...wszystko sie rozpadlo między innymi przez jego pracocholizm:( chciałam to ratować, ale było trudno, psuło sie coraz bardziej, ja coraz bardziej popadałam w nerwy, które wyładowywałam na swoim facecie:( pewnie przez z to też on zaczął mnie już mnie dość:( kiedy sie rozstaliśmy okazało sie ze jestem w ciąży, chciałam mu o tym powiedzieć ale on zaczął mnie unikac, nie chciał sie spotkać..więc nie powiedziałam mu o ciąży.czasami napisał do mnie , czasami ja do niego jakby nigdy nic....dziecko straciłam przez stres jaki pzreszłam przez swojego faceta, wtedy kiedy chciałam aby do mnie wrócił, abyśmy porozmawiali itp. o tym ze byłam w ciąży powiedziałam mu dopiero teraz( po paru miesiącach) , on nie moze sobie wybaczyć tego ze wtedy do mnie nie przyjechal i nie chciał porozmawiać...wtedy kiedy chciałam mu powiedzieć o ciąży, a on nie chciał mnie widzieć, byłam załamana, napisałam mu nawet ze już mam wszystkiego dość, ze nie mam ochoty życ( on nie wiedział ze jestem w ciaży) . wzcoraj do mnie przyjechał, rozmawialiśmy, zapytałam sie czy nie moglibyśmy spróbować wrócic do siebie, powiedział mi ze on przez swój pracoholizm nic nie moze kobiecie dać, miota sie, mówił tak jakby nie umiał już życ ze mną przez to ze straciliśmy dziecko...mówiłam mu ze chce o tym zapomniec itp... doradzcie mi jak go przekonać aby dał namszanse, bo on sam widze ze nic nie wie co robić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we wrześniu w mojej rodzinie jest weselei zaprosilam go, powiedział ze chetnie pojdzie...nie chce go w zaden sposób od siebie odsunąc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tynuleczka
Wiesz, a ile macie lat? Bo mnie się wydaję, że pierwszt rok, dwa związku to powinna być sielanka i wiosna i mysle ze skoro zwala na pracoholizm to problem moze lezec znacznie glebiej. Moze on Cie nie kocha? Naprawde chcesz byc z kims takim? Mysle ze to zawsze mezczyzna powinien bardziej kochac kobiete, a tu widze jest na odwrot. Sama nie wiem czy jest sens. Nie sadzisz ze jestes wazniejsza od pracy ? Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest właśnie pracoholizm:( praca ważniejsa od wszystkiego..:( jak to przeżyć...ja mam 23 lata, a on 28, on juz sie chyba boi z kimkolwiek być, bo wie ze bedzie mu trudno..;( a ja jestem osoba która próbuje do końca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×