Zazadalabym dokumentu stwierdzającego, iż nie jest na nic chory.

W życiu miaam tylko jednego partnera, jestem z nim do dziś, oboje byliśmy dla siebie pierwsi :) ale teoretyzując - rozchodze się z nim, poznaję kogoś innego i chce się z nim przespac - jaką mam gwarancję, ze nie ma hiv, aids, czy innego syfa?:O w dzisiejszych czasach bardzo latwo się czymś zarazić, chwila zapomnienia i masz życie przegrane, facet może mi np powiedzieć, że mial 3 stale partnerki a skad mam wiedziec ze nie przeruchal 50. i nie zlapal czegoś ? Wszystko to zakladam czysto teoretycznie, mnie ten problem na szczęście nie dotyczy :D

A jakbys zareagowala, jakby to facet od Ciebie chcial testu na choroby? Mialas jednego partnera, ale on moze myslec, ze mialas ich dziesiatki? A jakbys zareagowala, jakbys urodzila dziecko, a facet chcial pozniej testu na ojcostwo?

a co innego badania na choroby... Jakby chcial ode mnie takich badan to bym zrobila. Oczywiscie jakbym wiazala sie z drugim partnerem (czego nie planuje). Sama nie chcialabym go w razie czego zarazic, nie? ;) Ale jakby zazadal testu na ojcostwo to bym powiedziala, ze w takim razie nie jest jego, niech spada na bambus prostowac banana i odeszla...

jakby to byl nowopoznany facet zrozumialabym i dalabym mu ten test, z ojcostwem to już inna sprawa, tu już jest zaufanie itd. nie zrobilabym sobie przeciez dziecka z kims, kogo znam 2 miesiące np. a myślę ze jakbym byla sama to po takim wlasnie czasie regularnych spotkań moglabym pojsc z kims do lóżka :)

Zaufanie? Poczytaj kafeterie i o zdradach i wpadkach. Wam latwo mowic, bo to nie facet zachodzi w ciaze. Wy zawsze jestescie pewne, ze to wasze dziecko, facet nie ma pewnosci.

jesli by nie mial pewnosci i zaufania to droga wolna :)

tak, dokladnie :) jakby nie uwierzyl to niech spada na drzewo a poza tym to dwie zupelnie odrębne kwestie - testy na choroby a na ojcostwo:)

"facet może mi np powiedzieć, że mial 3 stale partnerki a skad mam wiedziec ze nie przeruchal 50. " a to swiadczy o zaufaniu? Jesli mu ufasz, to wierzysz bez cienia watpiwosci, ze mial 3 partnerki.

on może i miał 3 stałe partnerki, ale skąd możemy wiedzieć, czy któraś z tych partnerek nie przywlokła brzydkiej choroby?

a jako mamy pewność ze mama nie dała komuś na lewo

jesteś dziewicą

on może i miał 3 stałe partnerki, ale skąd możemy wiedzieć, czy któraś z tych partnerek nie przywlokła brzydkiej choroby? no więc wlasnie - tak czy siak warto test zrobić :) DFS - jesteś facetem prawda? wyobraź sobie, że poznajesz kobietę, która Ci mówi, że miala przed Tobą 50. partnerów a alternatywnie taką która miala 3. nie robi różnicy? komu hipotetycznie bardziej byś zaufal, ze nie jest chory, w pierwszym odruchu?:) ja żadnej z nich :P

glupia cip* jestes i tyle w tym temacie

idioci proszeni są o wyjście

Ale uzasadnij nam czemu on od Ciebie nie może żądać badań na ojcostwo jak Ty od niego na choroby??

pierwsze co mi przychodzi na myśl: nie umrze od dziecka, które nie byoby jego a od choroby, którą zlapaby od pierwszej lepszej może. jednak dwoje ludzi, którzy podejmują decyzję, że chcą mieć razem dziecko lączy większe zaufanie przeważnie niż dwójkę takich, którzy mają ochotę na numerek po prostu bo podobają się sobie czy sa zauroczeni. Poza tym uważam, że to dwa oddzielne tematy i ciężko tu w ogóle mówić o porównaniu

badania na choroby dotyczą przeszlości..każdy ma prawo jakąś tam mieć :) Natomiast test na ojcostwo dotyczy teraźniejszości :)

bo czyms innym jest test na ojcostwo, a badania ;) On bedac z innymi kobietami wczesniej, nic o tym nie wiedzac mogl sie czyms zarazic. Tak samo jak ja. Natomiast chec potwierdzania ojcostwa to juz czysty brak zaufania :)

czy wiesz, że nawet 20% mężczyzn wychowuje nie swoje dzieci? To większy procent niż chorzy na śmiertelne choroby przenoszone płciowo

No to jesteś śmieszna facet ma tobie ufać w sprawie dziecka, ale Ty mu nie musisz czy jest zdrowy

moim zdaniem osoby, które prowadzą rozwiązy tryb życia (w sensie sexu i tu odrazu zaznaczam, że nie potępiam nikogo - każdy ma prawo żyć jak chce) powinny same się raz na jakiś czas badać, nigdy nic nie wiadomo, już od niechcenia przytocze przyklad Simon'a Mol'a :)

on moze nie wiedziec, ze jest chory :P zaufanie nie ma z tym nic wspolnego :P

Omg naprawdę nie widzę różnicy pomiędzy badaniem na ojcostwo a na choroby albo się komuś ufa w 100% albo nie

sama aktualnie możesz być chora!!! idź się zbadać!!! żółtaczką czy hivem można sie zarazić nie tylko przez seks

a ja widze roznice... Bo sam czlowiek nie moze byc pewny czy nie jest chory. A pewnosc co do dziecka sie ma. Przynajmniej kobieta. I tu sie juz rozbijamy o kwestie oszutwa i zaufania ;) Zupelni co innego...

No to jeszcze raz jak facet nie jest pewny ze jest ojcem dziecka to jest coś złego?? Ale jeśli kobieta nie jest pewna czy facet nie jest na coś chory to ok.??

Ja poprosilam zeby zrobil, no i co w tym dziwnego?

prezentujesz seksizm w najwyższym szowinistycznym wydaniu? Tylko nie mów, że byłaś dziewicą bo to nie dowód :D

śmieszna jesteś laska -> nie wiem :D a skąd te diagnozy? mój facet ma takie samo zdanie na ten temat, jesteśmy razem bardzo dlugo, i tutaj mu wlasnie ufam , ze mnie nigdy nie zdradzil i nie zarazi niczym bo nie mam zadnych podstaw żeby twierdzić inaczej :)

Jak facet nie jest pewny czy jest ojcem dziecka to jest to brak zaufania - bo kobieta jest pewna. Jesli kobieta (czy facet) nie jest pewna, czy partner/ka jest chora to badania sa wskazane, bo ta osoba tez pewna byc nie moze. I z zaufaniem nie ma to nic wspolnego :D