Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aggggattka

moje małżeństwo to porażka przeczytajcie proszę

Polecane posty

Gość aggggattka

Porażka na całe życie-mamy 4 mies.córeczkę i nie dogadujemy się wogóle:((mój mąż ciągle się kłoci, obraża, wyzywa mnie traktuje jak śmiecia nie mam już siły, jestem padnięta tymi nieprzespanymi nocami, nadwagą po porodzie i najbardziej mężem, brakiem wsparcia w jego osobie płaczę mała zasnęła a ja jestem tak padnięta że nie mogę zasnąć, oczywiście sama włóżku, bo mąż nie chce ze mną spać, przegrałam swoje życie, bo mam męża, który mnie nie kocha, ale wygrałam bo mam cudowną córcię!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggattka
proszę odpiszcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjokjokjokjo
Przeczytałam, nie jestes sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to nie jest tak
że może po porodzie odsunęłaś sie od męża bo na pierwszy plan wyszło dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjokjokjokjo
myśle ze on sie boi odpowiedzialnosci, ale jeszcze moze byc dobrze pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzik....nie
Nie chce z Toba spać ....to może ma kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitra
A przed porodem bylo zupelnie inaczej> Byl mily, troskliwy i pelny milości? Ja jakoś nie wietrze w takie drastyczne zmiany... Może wcześniej tez bylo źle ale zauwazylaś to dopiero teraz, bo dopiero teraz potrzebujesz od niego prawdziwego wsparcia i prawdziwej, szczerej pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgkhj
zostaw go na dzien z dzieckiem-niech zobaczy ja k to fajnie idz do fryzjera,kosmetyczki ,na zakupy dla siebie moze mozesz poprosic kogos o pomoc chociaz 1h dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Najpierw moze sie przedstawie, mam na imie Ania i interesuje sie psychologia a najbardziej zwiazana z partnerstwem i postaram ci sie pomóc. Właściwie nie opisałas dokładnie swojego problemu. Dlatego mam do ciebie kilka pytan. Czy te zmieny w zwiazku nastapily odrazu po porodzie czy bylo juz tak wczesniej? Czy maz Twoj byl przy porodzie? Jaki jest dla dziecka? Jak ci sie wydaje co takiego moglo sie stac ze tak sie zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Najpierw moze sie przedstawie, mam na imie Ania i interesuje sie psychologia a najbardziej zwiazana z partnerstwem i postaram ci sie pomóc. Właściwie nie opisałas dokładnie swojego problemu. Dlatego mam do ciebie kilka pytan. Czy te zmieny w zwiazku nastapily odrazu po porodzie czy bylo juz tak wczesniej? Czy maz Twoj byl przy porodzie? Jaki jest dla dziecka? Jak ci sie wydaje co takiego moglo sie stac ze tak sie zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj jeszcze 2 miesiace
teraz reagujesz nerwowow, bo jeszce nie wyrównały ci sie hormony. Czesto faceci sa zazdrosn o dziecko, ale czemu on nie chce z toba spac ? Jak sie to nie zmieni, to znaczy,ze ma niestety wredny charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za dupek Moje też musiałam ustawiać, myślał że będę sama zapierniczała przy małej a on będzie sobie telewizoerek oglądał . Kilka miesięcy trwała wojna, teraz już jest super. Choć nadal zdarzy mu się \"zapomniec\" to od razu twardo sprowadzam go na ziemię. Kilka razy chłopina usłyszał słowo rozwód i się otrząsnął :p Nie robiłabym z siebie ofiary w jego oczach, kogoś słabszego, to bardziej napędza w takich sytuacjach, oni nie myślą jak my (o jaka ona biedna, nie będę na nią krzyczał). Postaraj sie stanąć na nogi i pokazać mu, że nie ma prawa tobą pomiatać. To moje zdanie, może być mylne, ale u mnie się sprawdziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam podobnie...
przed narodzinami syna nie bylo miedzy nami rozowo, bo juz takie mamy charaktery, ze zawsze bardzo iskrzylo... czas okoloporodowy wspominam jako koszmar... moj maz zaczal sie zachowywac jak jakis obcy czlowiek, bylam sama i znikad pomocy, bo mieszkalam w innym miescie niz cala rodzina.... tez plakalam po nocach, bylam wyczerpana i gruba:(... zacisnelam zeby dla dziecka i dlatego, ze musialam, przestalam sie meza o cokolwiek prosic... traktowalam jak powietrze... tylko zdawkowe podaj to, wez klucze... pomyslalam sobie, ze to przeciez taki czas tylko... dziecko bedzie coraz wieksze... czas bardzo szybko leci... mialam w glowie tylko to, ze musze przetrwac... kiedy maly mial pol roku, moj maz przyszedl z pracy i zaczal mowic: ze sie wystraszyl braku wolnosci, obowiazkow, moich 40 szwow, ze dopiero do niego dotarlo co to znaczy rodzina, ze zachowal sie jak kawal gnoja i gowniarza... przeprosil... wybaczylam, bo go kocham i uwazam, ze warto kiedy sie kocha wybaczyc i dac czasami druga szanse... no i to juz 4 lata sie kula i jest dobrze, chociaz wtedy bym nie uwierzyla, ze moze byc dobrze... to taka nutka optymizmu... jezeli nawet Twoj pan na stale oszalal, to pamietaj, ze czas leci szybko, cale zycie jeszcze przed Toba, a masz dla kogo zyc:).... trzymam za ciebie kciuki... najlepsze co mozesz teraz zrobic to polozyc sie spac... pamietaj, ze w Twojej sytuacji sen jest ogromnie potrzebny... musisz silna baba byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie nie to na pewno nie zalezy ood jego wrednego charakterum widac ze w tym zwiazku cos peklo. Ale autorka tej wypowiedzi za malo napisala. Jezeli maz jej byl przy porodzie i naogladal sie z z bliska jej macicy, to zapewne ma uraz, niestety zwkle tak mezczyzni reaguja i pozniej po porodzie nie chca sypiac ze swoimi partnerkami. Jezeli nie byl jednak przy porodzie i nie to jest wynikiem jego dziwnych zachowan najlepiej jakbys sama sie spytala go dlaczego taki sie zrobil, Byc moze ojcostwo go poporostu przerazilo, lub jak juz ktos tu napisal jest zazdrosny o dziecko. Moze musisz mu okazac wiecej ciepla i pokazac ze tez go kochasz. Niestety mezczyzni sa trudni i ich trzeba nianczyc cale zycie. Spor uwazam ze jest powazny bo wasza corka mimo tego ze ma dopiero 4 miesiace, ona na pewno odczuwa atmosfere w domu i zle to moze na nia wplywac. Powiedz mi w jakich sytuacjach maz cie wyzywa? Co takiego widzi w tobie zlego. Bylo by dobrze jakbys i go poprosila aby on sie wypowiedzial tu na forum ja bym wtedy znala sprawe z dwoch stron. Jezeli nie chce sie zgodzic nie namawiaj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam podobnie...
annas... wybacz, masz na pewno dobre intencje... ale daruj sobie co? jakos chyba autorka tutaj doglebnej analizy zwiazku nie potrzebuje, bo jest dorosla i nie jest glupia... pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo podoba mi sie wypowiedz kolezanki... ciesze sie ze doszliscie do poozumienia.... Zwykle mezczyzni bardziej przezywaja ciaze, porob i macierzyntwo n iz my same, sytuacja staje sie dla nich za duza. A wiekszosc ojcow boi sie niemowlat...Nie ma nic waznego w zwiazku jak rozmowa, jak okazywanie swoich uczuc i emocji, mowienie o tym co czujemym co bysmy chcieli zmienic, wiele par popelnia jeden podstawowy blad. Jest blad pokazywania swojej wyzszosci i upartosci, nieustepliwosci nieugietosci. Jezeli maz wyzywa cie z byle chocby powodu, nie oddawaj mu tym samym, nie bron sie jego glupota bo to na pewno sytuacji nie popelni. Zapytaj sie dlaczego mnie wyzywasz? Co ja wlasciwie takiego robie ? Pytaj go i pokazuj mu jak w tym momencie sie czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale autorka
przedstawiła tylko swój punkt widzenia, jaki to mąż jest zly itp. ale bez konkretów - od kiedy, jak itp. a czy ona też jest taka do konca bez winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz problem autorki polega na tym iz wlasnie sobie nie radzi i wola o pomoc.... A co masz na mysli "ze jest dorosła" Ja tez jestem dorosła ale to nie znaczy ze nie mam problemow. Tu wiek nie ma nic znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale autorka
annas dobrze prawi.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam podobnie...
no to teraz mi troche glupio, bo Cie zganilam, a Ty tak milo o mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam podobnie...
oki, przepraszam... da sie wyciac:P????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za mało napisałaś szczegółow
żeby cokolwiek ci doradzić, a najlepiej by było poznać zdanie obydwu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz przepraszac, mam dobra intencje i chce jej pomoc, moze troche sie tu madrze ale chce sie poprostu dowiedziec. Ale zastanawia mnie jedna sprawa dlaczego autorka juz sie nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam podobnie...
no wlasnie ja tez sie zastanawiam... mam nadzieje, ze sie nie poszla dalej z mezem klocic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma małe dziecko
Zajmuje sie nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam podobnie...
a swoja droga to wlasnie sobie uswiadomilam jak bardzo czlowiek mierzy innych swoja miara... przeczytalam to samo, co Wy, ale na mysl mi nie przyszlo, zeby zastanowic sie nad wersja drugiej strony...przypomnialam sobie siebie z tamtego okresu i juz mialam caly obraz tej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddd
zasnęła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest w tym wszystkim to ze jest juz dziecko i kobieta w takiej sytuacji jest bezradna bo gdyby dziecka nie bylo na pewno by to szybko zalatila a tu jednak reaguje inaczej. Czesto kobiety sa z parnterami tylko ze wzgledu na dzieci i to tez mis ie wydaje duzy blad jezeli po pewnym minieciu czasu maz sie nie zmieni jezeli po probach ratowania zwiazku on nic dalej nie bedzie wnosic, trzeba bedzie sie zastanowic nad rozwodem, ja nie jestem za tym absolutnie tylko ze czasami juz tylko to moze pomoc. Maz na sali rozwodowej czesto dostaje otrzesienia i ratuje zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie nie mozna byc egoista. ja jestem 8 miesicu ciazy i tez nie wiem jak to bedzie jak juz bedzie dzidzia ale zawsze jak sie kloce z parnterem probuje go tez zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×