Wyjazd na szkolenie 250 km- ciąża

Witam.Trochę tłucze mnie nerwica , bo własnie szef mnie poinformował że mam jechac za niego na jednodniowe szkolenie do warszawy za niego bo jemu sie niechce. W zasadzie to od kiedy jetem w ciąży pracuję cięzej niż wcześniej bo obowiązków przybywa, trzeba przeszkolić nową pracownicę, jezdzic do nowego punktu itd. Mam ochotę wykrzyczeć mu w twarz żeby sie opamiętał i że na żadne szkolenie nie jadę , bo tłuc się 5 godzin autobusem w jedną stronę nie zamierzam.( w sumie to 10 godz. w obie strony jednego dnia) Jestem na początku 4 miesiąca więc brzucha mi jeszcze specjalnie nie widać , więc dla niego ciąża jest jakby jej nie było.Brrrr.

może trzeba mu wprost powiedzieć ,że nie brzuch tylko świadczy o ciaży.Może nie pomyślał nawet,jak to facet:o Ja jechałam w ciąży tak ok 6 godz i czułam się podle.Najgorsza ta pozycja siedząca przez tyle godzin.Nie wyobrażam sobie powrotu jeszcze tego samego dnia:o no i szkolenie........przecież tam też nie będziesz leżała:o Chyba musisz z nim porozmawiać.

ja bym raczej nie ryzykowała

proponuje L4 w dniu szkolenia

l4 to też nie wyjście.Jeśli lubisz swoją pracę,szanujesz szefa masz prawo domagać sie szacunku dla siebie,bez uciekania i kręcenia.Wyjaśnij mu dlaczego nie powinnaś jechać.Jeśli on nadal będzie upierał sie przy swoim no to faktycznie zostaje ci albo wyjazd albo l4

Czasem mam wrażenie że on to robi świadomie i specjalnie. Generalnie nie jest złym człowiekem ale dobija mnie jego kompletny brak wyczucia.Teoretycznie mogę sie nie zgodzic ale juz widzę czym sie to dla mnie skończy.Ostatnio wydarł sie na mnie o jakąś fakturę tak że myślałam że płuca wypluje.A doskonale wie że jestem w ciązy i raczej nie powinnam sie denerwować.

najwyrazniej cwany szef dąży do tego, żebyś sama się zwolniła, zanim zaczniesz wymagać świadczeń od firmy :P

no dokładnie, nie jedz, najpierw mu delikatnie powiedz ze nie chcesz, nie możesz jechać, spokojnie mu to powiedz. A jak coś Ci powie niemiłego, jakiś głupi komentarz, lub co najgorsze będzie się upierał abyś jechała, albo coś gorszego, weź l4. 100 % płatne. I olej go. Dziecko jest najważniejsze.

no to zastanów sie czym ta praca dla ciebie jest ,ile znaczy,czy chcesz tam kiedyś nadal pracować itp Walnij głąbowi l4 na biurko i już.Wkurzają mnie tacy co uważają,że za pensję kupili pracownika na własność

Właśnie dzwoniłam do męża , wnerwił się przepotężnie. Muszę sobie to wszystko poukładać , a przede wszystkim porozmawiac z szefuńciem bo narazie poinformował mnie o tym telefonicznie nie podając bliższych szczegółów. Uff , ostanio każde zdenerwowanie kończy sie u mnie koszmarnym beczeniem , jestem jak chodząca bomba zegarowa , płaczę na zawołanie z byle powodu:)

ja też buczę bez powodu, nic się nie martw to normalne. Trzymam kciuki. Spokojnie przemyśl sobie co chcesz mu powiedzieć, nie denerwuj się. Pamiętaj nerwy szkodzą tobie i dzidzi. I daj znać jak Ci poszło. Ściskam.

szef nie moze cie wyslac na wyjazd gdy jestes w ciazy poczytaj kodeks pracy

Dziękuję za wsparcie :):)