Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cholera by to wzięła

mam prawie 28 lat i...

Polecane posty

Gość energiczna 30 latka
do cholera by to wzięła Nie rozumiem, dlaczego odwrotna sytuacja (kiedy kobieta jest 7,8 lat młodsza) nie jest problemem. I to nie tylko mezczyzni, ale i kobiety sankcjonuja ten brak rownouprawnienia, czujac sie "nieadekwatnie". Potem mamy przyzwolenie spoleczne na zwiazek mezczyzna lat 38, kobieta lat 19, ale krzywo patrzymy na mezczyzna lat 38, kobieta lat 40 :( Jezeli ten fajny koles sie rowniez Toba zauroczyl, to zastanow sie nad tym, co powiedzialam :) Ja osobiscie dogaduje sie z rowniesnikami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
jak Ci odpowiem, to wyjdzie, ze to faktycznie klub W. A. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam sie dogaduje z rówiesniczkami...jak i z młodszymi...mam kolezanke lat 22.........i swietnie nam sie gada:):) pracuje dziewczyna w sklepie spozywczym...i co nie przyjde do jej sklepu na zakupy to ona zawsze ma opiernicz od kierowniczki sklepu textami typu "zeby nie bałamuciła klientów tylko za prace sie wzieła" hehehehehe...wiec zgadalismy sie kiedys po pracy na piwko i my tak przegadali dobre 3 godziny o wszystkim i o niczym...wiek o niczym nie swiadczy....zalezy jaki charakter,podejscie do rozmowy i to cos jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
wiecie - żaden wielki romans to nie był po prostu chyba wpadliśmy sobie w oko, nie było czasu na ciąg dalszy ;) ale pomyślałam, że to może dla niego mógł być problem - że taka starawa jestem ;) chociaż koleś był nad wiek dojrzały i poważny... cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
11:45 brat_niedzwiedz (brat_niedzwiedz@gazeta.pl) ja tam sie dogaduje z rówiesniczkami...jak i z młodszymi...mam kolezanke lat 22.........i swietnie nam sie gada pracuje dziewczyna w sklepie spozywczym...i co nie przyjde do jej sklepu na zakupy to ona zawsze ma opiernicz od kierowniczki sklepu textami typu "zeby nie bałamuciła klientów tylko za prace sie wzieła" hehehehehe...wiec zgadalismy sie kiedys po pracy na piwko i my tak przegadali dobre 3 godziny o wszystkim i o niczym...wiek o niczym nie swiadczy....zalezy jaki charakter,podejscie do rozmowy i to cos jeszcze.... Wiesz, ja tez sie dogaduje... ze starszymi, z mlodszymi, z dziecmi, kobietami, facetami, z wyksztalconymi, z niewyksztalconymi... ale nie na tym poziomie, na ktorym chcialabym sie dogadac z partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera by to wzięła wiecie - żaden wielki romans to nie był po prostu chyba wpadliśmy sobie w oko, nie było czasu na ciąg dalszy ale pomyślałam, że to może dla niego mógł być problem - że taka starawa jestem chociaż koleś był nad wiek dojrzały i poważny... cóż a no wlasnie tak czesto sie zdarza ze koles/kolezanka sa na swój wiek juz tak dojrzali ze czasami tej róznicy wiekowej nie da sie poznac....starawa jestes????? to co ja mam powiedziec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
no niepotrzebnie sie wkrecam w te starosc, wiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie bezsensu.....masz tyle lat i le masz i tego nie zmienimy ale mozemy zaakceptowac:):)......nie?.........hehehe lece popracowac bo mnie z roboty wywala za kafe:(....pozdrawiam ciepło was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻANETA 30
cholera... hmm no ja tez mam niebywałe szczeście,że kręcą się wokół mnie młodsi faceci tez tak ok 22-23lat hmm mimo ze tez co poniektórzy sa wartościowymi facetami ale jakos mnie nie interesują :-( ukierunkowałam sie tylko na starszych no ale takich bez przesady :-) haha pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻANETA 30
i slówko do energicznej 30 kochana masz bardzo realne spojrzenie na swiat bynajmniej ja ciebie tak odbieram nom i energia kipi z ciebie haha:-) czasami tzreba osłodzić sobie to nasze gorzkie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula78
Cześć "Staruchy" hehe :P Żaneta - moja historia jest na 5 str. Brat niedzwiedz - ale ja nigdzie nie napisałam, że Ty wrócisz do swojej ex, wręcz przeciwnie, napisałam, ze z pewnością już niedługo będziesz miał duuużo nowych wspomnień. chodziło mi tylko o to, że sentymentu nie da się pozbyć zbyt szybko, jeśli w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula78...zle zinterpretowałem twoje słowa stad ten text z mojej strony.....a co do sentymentów to masz racje...ciezko sie ich pozbyc o ile wogole da sie zapomniec całkowicie???? ale wychodze z załozenia ze te dobre wspomnienia trzeba jednak miec w glowie:) badz co badz ja ja kiedys kochałem...i mysle ze takie wspomnienia trzeba szanowac..mimo zmieniajacych sie okolicznosci....ale na marginesie juz jest coraz lepiej:):):) i o to chodzi,człowiek zapomina,otwiera sie na nowe mozliwosci nowe kontakty:):) ten swiat jest jednak piekny sam w sobie:):).....powoli zal i gniew odchodzi...wiecie moze gorzej by było jak bysmy byli małzenstwem ale na szczescie dla mnie i dla niej mamy tak komfortowa sytuacje ze nie byslismy ta przypieczetowana para:):):) ps.wczoraj sie okazało ze jest fulll dziewczyn na tym swiecie które potrafia sie usmiechac do obcego faceta:):):)........STAJE NA NOGI:)i to tez jest zajebiste ps2 przepraszam za chaos w wypowiedzi ale pisze co mi dyktuje serce i głowa:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
12:58 ŻANETA 30 i slówko do energicznej 30 kochana masz bardzo realne spojrzenie na swiat bynajmniej ja ciebie tak odbieram nom i energia kipi z ciebie haha czasami tzreba osłodzić sobie to nasze gorzkie zycie Ostatnio spie po 3 godziny na dobe :) i na nogach sie trzymam sila woli :) ale staram sie miec jak najwiecej zajec, nawet jak jestem zmeczona, spotykac sie z ludzmi (wczoraj poznalam bardzo ciekawego przedstawiciela ginacego zawodu, haha) - bo siedzenie w domu, smecenie i nicnierobienie = swietna droga ku depresji (juz kiedys przerabialam i nie chce, dziekuje bardzo - obecna metoda jest duzo lepsza) a co do realnego spojrzenia na swiat, to sie staram, ale jestem idealistka, co czasem wylazi... Co tam - dazac do idealow przekraczamy swoje mozliwosci :) wiesz co, ja tak dlugo diagnozuje postepowanie innych i swoje wlasne, ze sila rzeczy musialam narac troche dystansu, haha :) brat_niedzwiedz masz racje - tez sprawdzam reakcje ludzi na usmiech i nie spotkalam sie z przykra :) usmiechajmy sie, TO NIC NIE KOSZTUJE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna z rudym kotem
ja mam 27 lat, mieszkanie, dobra prace, samochód i kota :) 4 lata temu rostałam sie ze swoim chłopakiem, który był moją miłością...i tak jakos przez te 4 lata mi się nie układało, w zasadzie nie spotkałam nikogo wartego zawieszenia oka, az do tego roku gdzie poznałam nawet fajnego gościa.po czym okazało sie że ma alergię na koty...nalegał abym kota wyrzuciła z domu, albo chociaż komuś dała ! bez komentarza, kot ma 7 lat i wiadomo że na żadne przeprowadzki się nie nadaje,a poza tym ja bym się nigdy na cos takiego nie zgodziła.no więc związek się skończył. jakis czas temu odnowiłam znajomość z kolegą ze studiów (przypadkowe spotkanie na mieście po latach), było miło, zaczynało sie ukałdać po czym okazało się że on również ma alergię na koty!!! czy ja nie mam pecha? zastanawiam się teraz co ja mam zrobić?... potem będe sobie w brodę pluła że przez kota jestem sama ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melissa_thaiss
moj maz tez ma alergie na koty takze jak sie do niego sprowadzilam kotka ktorego mialam dalam sasiadce. uwazam, ze dobrze postapilam bo choc kotka zal to jednak wole cieszyc sie bardziej towarzystwem kochanego faceta a nie zwierzaka. Oczywiscie kotka oddalam wiedzac, ze moj mezczyzna jest wart tego poswiecenia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnaaaa
Ja rozstalam sie w wieku 27 lat z facetem, z ktorym bylam przez 6 lat!!! I wierzcie mi dziewczyny, ze nigdy, ale to nigdy nie mialam takiego odczucia, ze jestem stara panna i do konca zycia bede sama. Przez 3 lata zylam zyciem singla, spotykalam sie ze znajomymi, chodzilam na imprezy, wyprowadzilam sie od rodzicow do wlasnego mieszkanka, pracowalam, zapisalam sie na studia zaoczne, naprawde bylam szczesliwa. I po 3 latach, nagle w wieku 30 lat, spotkalam swoja milosc:). Teraz mam 31 jestem z nim od ok.. pol roku. Wieszcie mi, nie warto szukac na sile i ciagle sie zamartwiac, to naprawde odstrecza facetow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat_niedzwiedz masz racje - tez sprawdzam reakcje ludzi na usmiech i nie spotkalam sie z przykra usmiechajmy sie, TO NIC NIE KOSZTUJE!! bo co nam pozostaje???? dokładnie ...nic nie kosztuje a sie miło robi jak ktos usmiech odwzajemnia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksennnaaaa Ja rozstalam sie w wieku 27 lat z facetem, z ktorym bylam przez 6 lat!!! I wierzcie mi dziewczyny, ze nigdy, ale to nigdy nie mialam takiego odczucia, ze jestem stara panna i do konca zycia bede sama. Przez 3 lata zylam zyciem singla, spotykalam sie ze znajomymi, chodzilam na imprezy, wyprowadzilam sie od rodzicow do wlasnego mieszkanka, pracowalam, zapisalam sie na studia zaoczne, naprawde bylam szczesliwa. I po 3 latach, nagle w wieku 30 lat, spotkalam swoja milosc . Teraz mam 31 jestem z nim od ok.. pol roku. Wieszcie mi, nie warto szukac na sile i ciagle sie zamartwiac, to naprawde odstrecza facetow! i to buduje:):):) ciesze sie ze ci sie ułozyło:):) własnie dla takich postów warto tu zagladac,wiadomo przynajmniej ze wiara czyni cuda:):)......nie doły tylko wiara:)...w lepsze jutro ,bo nie wiadomo kiedy ktos do ciebie sie usmiechnie...i to jest zajebiste:) pozdrawiam ps.dzisiaj GP W CARDIFF.trzymajcie kciuki za Tomusia:) a niech se wygra:):).bo wiecie brat_niedzwiedz.speedwaya fan....i cos do powiedzenia mam..hehehehe......kurcze a jak humor mi dzisiaj dopisuje to szok:):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
do: stara panna z rudym kotem czy Wy musicie od razu zamieszkac razem? nie mozecie sie spotykac u niego (skoro masz kota), zostawac czasem na noc (kot przezyje, choc bedzie mu smutno - masz sasiadke , ktora go nakarmi?) moze sie wasz zwiazek nie udac. a jesli sie uda... po pierwsze - slyszalam o czym stakim, jak ODCZULANIE - moze tej alergii czasowo da sie pozbyc? mozna tez oddac kota - ale nie na wstepie znajomosci, i komus, kto blisko mieszka, komu ufamy, gdzie bedzie mu dobrze i gdzie bedziemy go mogli ODWIEDZAC do: brat niedzwiedz zostaje nam bardzo duzo: mozemy nawiazywac przygodne znajomosci na dyskotekach, budujac falszywy obraz siebie oczarowywac naiwnych facetow (w Twoim przypadku, bracie niedzwiedziu - naiwne dziewuszki), umawiac sie na przygodny sex... nie oszukujmy sie, sporo ludzi tak zyje :) mozemy marudzic na Kafeterii, zaczepiac obcych ludzi na forach dyskusyjnych i zapraszac ich na kawe, jesli sa z tego samego miasta, oddawac sie swojemu hobby, uprawiac sport, posiwecac sie pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
Jeju, bracie niedzwiedziu, nie wierzysz, ze po 30 mozna spotkac milosc? Moj byly jest starszy od Ciebie, a w wieku 34 lat doszedl do wniosku, ze nalezy mi sie od zycia cos wiecej, niz ja. I dostal to. Czy go to uszczesliwi, czy tego nie zmarnuje, to inna sprawa. Ale dziwne, ze on nie mial takich dylematow. Moja kuzynke maz zostawil w wieku 30 lat z malymi dziecmi. Po 40 poznala sympatycznego faceta, tez po przejsciach, przystojnego, inteligentnego, dyrektora duzej firmy - i ladnych pare lat sa szczesliwi. Dwie rozne historie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
no tak... a ja od ok 2 tygodni mam już 2 koty ;) i obawiam się że nie ciężko byłoby mnie nakłonić pozbycia się ich... poza tym mam psa, ale nie mieszkam z nim mój ex twierdził, że bardziej kocham tego psa niż kochałam jego może coś w tym jest ;P nachodzi mnie ostatnio chęć do podumowań... i wyszło mi że ostatni rok - pod względem uczuciowym - spędziłam odwrócona twarzą w przeszłość, wpatrując się w to co minęło chyba pora zmienić kurs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energiczna 30 latka Jeju, bracie niedzwiedziu, nie wierzysz, ze po 30 mozna spotkac milosc? spotkam..juz wiem o tym:):):)tylko gdzie i w jakim miejscu to juz jest wielka tajemnica.....:):) ps.a wiesz ze mam brata ciotecznego co tu kurwa mu sie w głowie poprzestawiało i zostawił zone i 3 cudowne córki....bo on jak to stwierdził musi sie jeszcze wyszalec....jak go nie lubie to ci mówie:(:(mam awersje na niego:(.....miał wszystko..a teraz nie ma nic,palant:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
No ja właśnie poznałam faceta, żonatego, który ma żal do swojej małżonki, że jest o niego przesadnie zazdrosna, że on zarabia, żeby zapewnić byt rodzinie, a ona go nie docenia. Wszystko to może być przykre, rozumiem, ale on wymyślił sobie, że remedium ma być romans - skoro go podejrzewa, niech ma o co. I właśnie usiłuję mu wlać trochę oleju do głowy, żeby pogadał z żoną, nie ze mną. Niech jej zaproponuje sepacrację (żeby wiedziała, że może go stracić), niech się rozwiedzie - ale nie zdradza. On twierdzi, że oddałby wszystko, żeby z nią nie być, a z drugiej strony rozwód nie wchodzi w grę. Cóż, jak się ewentualny romans wyda, może być tylko gorzej. Cały czas się zastanawiam, dlaczego ludzie pakują się w bagno na własne życzenie. Czemu nie walczą o dobro, ktore budowali latami. Czemu poddają się impulsom. Odpowiedzi brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
Zastanawiam się też, co sprawia, że zdradzone kobiety - niegdyś czyjeś dziewczyny, żony - często wiążą się z żonatymi facetami, jakby niepomne tego, jak mocno bolało, gdy ich ukochany znudzony rutyną, zdradził. Czy tak boli samotność, że są w stanie zrobić wszystko, by uszczknąć troszkę złudnego szczęścia nieważne jakim kosztem? Czy tylko mi się wydaje, że problemy najlepiej rozwiązywać razem? Mam nadzieję, ze nie. Ech, bracie niedźwiedziu... biedny ten Twój cioteczny brat... nie rozumie, że można się wyszaleć z ukochaną osobą... że jeżeli komuś doskwiera proza życia, to zazwyczaj w dużej mierze wina tego, że to on sam nie ma na nie pomysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻANETA 30
wiatm wszystkich po weekendzie powiem tyle ech... zazdroszczę wam tej energii,usmiechów odwazemnionych a ja kolejny week. speędziłam sama dołując sie coraz bardziej nie naweby nie smęcić pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
To ja sie do Ciebie usmiechne: :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻANETA 30
dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×