Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matczysko

mój nastoletni syn nie zdał po raz drugi

Polecane posty

Hej :) Witam wszystkich :) Wiecie, co jest w tym wszystkim najgorsze ?? Że gdy na dzieciaka przychodzi opamiętanie - to już z reguły jest za późno. A opamiętanie przychodzi jak zaczyna doceniać Rodziców,rodzinę i poczucie bezpieczeństwa,które mu dają. Ale do tego trzeba dojrzeć. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
Na to nigdy nie jest za późno , ja cały czas mam nadzieję, że się doczekam. Czasem po prostu faceci dojrzewają zbyt późno. I tego się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziora***
mój mąż nadal dojrzewa, a ma juz swoje latka :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
Potworze- hej :) milo Cie widziec cecylia- no wlasnie ta cholerna niewiedza zebysmy wiedzialy co robic... ale kazdy jest inny moze Toj syn zrozumie bledy jak zalozy rodzine? jednak posiadanie wlasnych dzieci zmienia diametralnie spojrzenie na zycie, swiat.. ale jedno jest pewne-faceci to duze dzieci oni rzadko kiedy sa dojrzali moj mezulek jak jakis malolat potrafi siedziec przed komputerem i grac w jakies idiotyczne gry nie zlicze ile razy bylo to powodem naszych klotni ale najbardziej mnie wkurzalo, jak po jakiejs akcji syna w szkole, gdy mial on zakaz komputera, jego durny tatus grajac w jakas jeszcze bardziej durna gre, wolal syna aby mu pokazac swoje "spektakularene" osiagniecia szkoda slow..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
co ja sie przyczepilam do tego "ale" ?? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
Potworze, hej i co ty na męską odpowiedzialność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota00
Matczysko Od piątku czytam twój wątek ale jakos trudno mi się było włączyć w dyskusję.Mam syna 20-letniego.Nie jestem w stanie opisac całej historii bo brakłoby ci cierpliwości żeby to przeczytać.Cała jego szkoła to była droga przez mękę (dla mnie) bo on mam wrażenie że nigdy tym się nie przejmował.W gimnazjum nie zdał jeden rok, przeniesiony był do innej szkoły, uciekł mi z domu.Przy tym wszystkim uparty do bólu, można by go było "zatłuc" a i tak zrobił po swojemu.Nigdy nie miał problemów z nauką, gdy chciał się czegoś nauczyć , problemem było chodzenie do szkoły.Nagminnie wagarował.Nic nie dawało wożenie pod drzwi szkoły i tak uciekał.Do szkoły i do psychologa wydeptałam ścieżki.Ale nie chciałam tu się wyżalać bo nie takie jest założenie tego topiku.Przez całe liceum było to samo ale już się pilnował żeby zdać.Zawsze na koniec roku robił zaliczenia i nawet jak groziło mu 7 jedynek to potrafił się wygrzebać.Powoli zaczęłam obserwować że dorośleje.Teraz czkamy na wyniki matury.wiemy że ustne ( o dziwo!) zdał .Mam nadzieje że wyjdzie na prostą. Jestem pewna że tobie też uda się przez to przejść.Na pewno praca mu nie zaszkodzi i nie zwracaj uwagi na na takie dziwne opinie że powinnaś go utrzymywać do pełnoletności bo przecież to robisz i nie w tym celu wysyłasz go do pracy.Naprawdę życzę powodzenia i dużo samozaparcia . Muszisz to wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
Dorota- wielkie dzieki jak czytałam o uporze Tojego syna to tak jakbym czytala o moim zeby nie wiadomo co robic to on i tak zrobi po swojemu moj tez potrafil sie wyciagac w ostatniej chwili u mojego syna problemem nie jes/nie bylot wagarowanie-choc nie ukrywam, ze trafialo mu sie uciec z jakiejsc lekcji,, a buta i pajacowanie na lekcjach w zeszlym roku mial 8 zagrozen, wyciagnal sie ze wszytskich myslal pewnie ze i tym razem mu sie uda, ale niestety, a moze stety, nauczyciele staneli okoniem wcale im sie nie dziwie, bo samam mialam niejednokrotnie rozszarpac go ze złosci np na lekcji plastyki siedzial i nic nie robil, tzn robil-puszczal samolociki na prosbe nauczycielki zeby zaliczyl prace plastyczna, stwierdzil, ze skoro inni nic nie robia, to i on bedzie siedziec bezczynnie tego typu przykladow jest setki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota00
Jeśli tylko międzyczasie nie trafi się coś złego (jekieś narkotyki,pijaństwo ,złodziejstwo)to napewno wyjdzie na prostą. Ale nie miej złudzeń że potrafisz czemuś zapobiedz.On ma po swojemu poukładane i nie masz na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
wlasnie zdaje sobie sprawe ile zagrozen czeka na dzieciaki majace problemy emocjonalne jezeli chodzi o narkotyki lub alkohol, to zwracamy z mezem szczegolna uwage czesto go kontrolujemy z papierosami dalismy za wygrana, bo prawda jest taka, ze nawet jak stanelibysmy na glowie, jak bedzie chcial palic to bedzie palil jezeli chodzi o kradzieze, lub inne rozboje, to mam nadzieje, ze mimo wszystko, ma w sobie na tyle empatii, aby nie skrzywdzic w tak jednoznaczy sposob innego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota00
Tak jak ci napisałam pozostaje mieć nadzieje żeto co ma w głowie wystarczy żeby było ok. Napewno to co przekazaliście mu z mężem gdzieś ma zakodowane.Teraz muszę przerwać pisanie ale wieczorem zajrzę i ewentualnie się odezwę.Trzymaj się!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
Ty tez sie trzymaj :) ja rowniez musze wziac sie do pracy, aczkolwiek moje mysli, wciaz, i wciaz powracaja do tego koszmaru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matczysko- ja sądzę,że twój syn sam musi zrozumieć pewne sprawy.Wy tylko możecie go jakoś nakierowywać.Bo przecież nie przykujecie go na siłę do książek.Zmiana szkoły powinna tutaj dużo pomóc,prawdopodobnie w obecnej jedzie na nie najlepszej opinii.Ja osobiście w takim wypadku skorzystałabym z pomocy pedagoga czy psychologa,ale nie tego tego szkolnego,tylko zupełnie obcego.Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
dzieki Yetta- tak wlasnie zamierzamy z mezem postapic dzisiaj dostalam namiary na ponoc dobrego psychologa jutro bede sie z nim kontaktowac alez ja jestem zmeczona psychicznie chetnie poszlabym spac na caly rok zastanawiam sie co z wakacjami czy syn powinien z nami jechac czy zostawic go pod opieka babci moj maz tak bardzo czeka na rodzinne wakacje, ze nie mam serca poprosic go zeby zostal ja znowu raczej powinnam jechac bo mamy malutkie dziecko, ktorym nie ma co ukrywac ja najlepiej sie opiekuje zreszta, w przypadku gdybym miala zostac wiekszosc obowiazkow na wyjezdzie spoczeloby na mojej starszej corce, a przeciez ona powinna odpoczac nie wiem co robic z wyjazdem, ktory jest juz tuz, tuz a co Wy myslicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka 333
weźcie syna ze sobą, też należą mu się wakacje, pomimo,że zawalił rok.Może pomogą wam się zbliżyć do niego, bo widzę,że wasz kontakt nie jest najlepszy.Jak go ukaracie - nie zabierając ze sobą,może być jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
popieram rusałkę, ale najpierw musisz być pewna że on też chce na te wakacje jechać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
Potworze- masz racje, jestem wyczerpana do granic mozliwosci w nocy dostalam wysokiej temperatury, teraz jestem w pracy ale ledwie widze na oczy, i do tego wszytskiego wciaz powracajaca mysl co moglam zrobic, zeby syn zdal do tego rozterki z wyjazdem wakacyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Matczysko :) Wiesz co ?? A może sama gdzieś pojedziesz ?? Nie obciążona rodziną ?? Choć na tydzień. Zobaczysz - odpoczniesz przede wszystkim psychicznie. Co Ty na to ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
moze i przydalby mi sie taki wyskok, ale mowiac szczerze zagryzlabym sie myslami co w domu, jak moja najmlodsza krolewna poza tym moj maz jest wielkim przeciwnikiem samodzielnych wyjazdow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
Potworze- ja mysle o sobie, no w kazdym razie nie jestem taka idealna :) a z mezem nie bede walczyc, bo on sie napusza i taki napuszony potrafi chodzic calymi dniami wlasnie przeczytalam nowo zalozony topik- dziewczyna ma 15 lat i podejrzewa ze jest w ciazy i doznalam przeblysku, ze dopiero syn dolalby oliwy do ognia jakby zostal tatusiem :/ a przeciez moglby bo w jego wieku krew nie woda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×