Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matczysko

mój nastoletni syn nie zdał po raz drugi

Polecane posty

Gość slslslslslssss
Po prostu ręce opadają, jak się wasz czyta mamuśki. Dzidzię zrobić - prosto, nieprosto wychować tę dzidzię na porządnego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matczysko - wiem, ze jestes zawiedziona i zrozpatrzona , ale zalozylas ten topik szukajac wsparcia czy zrozumienia ? Przeczytalam kilka wpisow i widze jak reagujesz na komentarze mrs_ziec....mysle, ze swiadczy to o tym, ja ciezko przyjac Ci odmienne zdanie, zaakceptowac innosc drugiego. Twoj syn jest w ciezkim wieku, ja wiem jak trudnosie przez to przechodzi, bo jak zobaczysz do mojej stopki to bedziesz wiedziala, ze juz \"dojrzewalam\" z moimi dziecmi. Czasami zdarza sie tak, ze uczen ma ograniczone mozliwosci i po prostu osiagnal swoj pulap, ktorego nie jest w stanie przeskoczyc. To trzeba umiec zaakceptowac i szukac najmadrzejszego rozwiazania. To trudne, bo czesto wymaga rezygnacji z wlasnych ambicji. Ale jestem przekonana, ze Twoj syn to wcale nie ten przypadek. I tu nie rozchodzi sie o oceny i przejscie z klasy do klasy....tu chodzi o to, ze jemu to wisi ! Nie zrozumial dlaczego mialoby to byc wazne i o co w tym calym cyrku chodzi. Musisz sobie postawic pytanie dlaczego to do niego jeszcze nie dotarlo ? Spojrz krytycznie na swoje 4 sciany, bo tylko jak bedziesz wiedziala co zrobilas zle, bedziesz mogla to zmienic. Powodzenia i dla Ciebie i dla syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miej mi za złe ale może Ty i Mąż skorzystajcie najpierw z porady pschologa, może zacznijcie od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla dziecka nauka powinna byc ważna i zajmować miejsce 1 w jego życiu. Potem zabawa, koledzy. Rodzic ma za zadanie nauczyć tej zasady dziecko i dopilnować by jej nie zmieniało. Gdzie byłaś jak dziecko sie nie uczyło??Jak mogłaś do tego dopuścic aż 2 razy??Dla mnie to zaniedbanie i tyle....a teraz to juz nie ma co go nawracać bo przez 2 lata już se wyrobił nawyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
kochani, prosze czytajcie ze zrozumieniem.... Pia- jestes w bledzie sadzac, iz nie potrafie zaakceptowac to ze inni nie maja takich jak jak problemow z dzieckiem ten topik zalozylam z mysla, iz moze trafie na rodzica, ktory mial lub ma podobne problemy ze swoim dzieckiem i absolutnie nie chodzilo mi o to, aby pocieszyc sie, ze moje dziecko nie jest odosobnionym przypadkiem jest takie przyslowie - "tonacy brzytwy sie chwyta" to forum jest wlasnie rodzajem takiej brzytwy, sadzac po niektorych postach wyjasniam dalej, choc nie musze prace zalatwilisymy dla syna jedynie na czas wakacji, po to aby zasmakowal prawdziwego zycia ktos napisal, zacznij zmiany od siebie ja absolutnie nie twierdze, ze nie powinnam sie zmienic zawsze kierowalam sie zasada, ze kazdy medal ma dwie strony zdaje sobie sprawe, ze tez wiele zawalilam, ale na pewno nie zgodze sie, ze jestem zla matka przeciez w takim przypadku nie walczylabym o niego, tylko wyszla z zalozenia, nie robi co chce, zostaly tylko 2 lata do jego pelnoletnosci zreszta nadmienie, ze moj syn nie jest jedynakiem, ma siostre, ktora uczy sie bardzo dobrze, wiec chyba nie jestem do konca taka do niczego reasumujac- kazdy moze pisac na otwartych forach, ale po co jezeli nic sie nie wnosi, oprocz saczenia jadu? :) zakladam, iz na tego rodzaju forum poruszaja sie osoby dojrzale, a wiec ważące swoje wypowiedzi pozdrawiam i dziekuje za wypowiedzi zarowno te ktore cos wnosza jak i te niemile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
slslslslsls- no coz, pozostaje mi tylko, zyczyc Ci, abys nie mial/a zadnych problemow wychowawczych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
Potwór...- ja myslalam, ale przeszukalam net wzdluz i w szerz, ale niestety nie ma w Polsce tego typu jednostek edukacyjnych na poziomie gimnazjum sa organizowane 3 tygodnowe obozy, ale co potem? zreszta jakos nie wierze w resocjalizacje w przeciagu trzech tygodni wyslac na 2 turnusy tez bez sensu a moze Ty wiesz o jakims gimnazjum o wojskowym drygu? dzisiaj mielismy z synem zawieszenie broni sprzatnal balkon (odwalil kawal dobrej roboty) i przy tym nie mial postawy roszczeniowej oby ten trend utrzymal sie nadal od jutra poszukiwania gimnazjum, poniewaz podjelismy z mezem decyzje ze przeniesiemy go do innej szkoly tylko ze to moze nie byc takie latwe......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
matczysko Trzymam za ciebie kciuki, wierzę że dasz radę bo jesteś mądrą matką i masz wsparcie w mężu, a to dużo. Mój mi przeszkadzał. Skutki? nie na to forum. Też mam córkę i małą róznicę wieku miedzy nimi . Nie przejmuj sie gadaniem tych , którzy jeszcze nie wiedzą co to wychowanie dziecka czy nastolatka. Dwoje dzieci, tych samych rodziców i dwie tak skrajne osobowości. Wiesz coś o tym prawda? Trzymam z Tobą, bo znam problem od podszewki.Trzymajcie się mężem razem i konsekwentnie.A jednak ci trochę zazdroszczę, nie kłopotów ale tego że nie jesteś z tym sama. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
witaj potworze Łączę kompa z tv i jakoś leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
Bzdety, ale poprawiają nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
Potworze, to nie Twój topik, co ty robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadułka
ssssssssssss coś tam to chyba ma problemy ze sobą,pewnie nie mma dzieci i cos tam pomiaukuje,matczysko trzymaj się z pewnością coś wymyślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziora***
slslslslslssss Co do idiotek ... Mam troje dzieci a problem tylko z jednym. Dwoje uczy się wzrorowo i nie stwarza żadnych problemów wychowawczych.. Tylko te jeden mi się taki przytrafił :O Nie zostawiłam go samemu sobie. Szukałam pomocy wszędzie. Psycholog stwierdził, że on potrzebuje być zauważonym i dlatego tak się zachowuje. Możliwe. Nie mam oparcia w mężu. On nie zwraca na niego uwagi, chyba że coś przeskrobie. Wtedy jest wojna. Inny psycholog powiedział, że to prawdopodobnie moja wina, że za bardzo go pilnuję i to jest jego wyraz buntu. Jeszcze inny psycholog poradził mi, żebym przestała go sprawdzać, odpytywać z lekcji, czepiać się ocen. To żeby przejść do następnej klasy ma być jego ambicją a nie moją. Może i jestem daremną matką, ale szukałam pomocy naprawdę w wielu miejscach. A tak na marginesie .. masz dzieci ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
cecylia- to bardzo przykre ze jestes sama w zmaganiach sie z problemami zwiazanymi z synem dziekuje za cieple slowa, duza dla mnie znacza madziora- nie przejmuj sie wypowiedziami slsls..... latwo oceniac na odleglosc, a jeszcze latwiej nie znajac meritum sprawy na szczescie takie opinie nie sa miarodajne w ocenie problemu siedze w pracy, ale nie potrafie o niczym innym myslec tak cieko mi z tym mam wiele zalu do siebie, ze nie dopilnowalam, ze przeoczylam, ze nadmiernie zaufalam ale mam tez zal po czesci do szkoly, bo prawde mowiac pedagodzy nie za bardzo pomogli heh, duzo bym mogla o tym napisac syna blaga nas o przeniesienie do innej szkoly chyba tak zrobimy, bo zdaje sobie sprawe ze nauczyciele to tylko ludzie, a skoro moje dziecko tak im zalazlo za skore, to byc moze nie beda obiektywni w ocenie boje sie tylko jednego- tego ze byc moze w innej szkole nie zechca go osrodek szkolno wychowawczy nie wchodzi w rachube, bo boje sie ze przy podatnosci syna w wplywy zewnatrz, totalnie sie zatraci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadułka
najważniejsze że go kochacie,najgorzej jest jak dziecko zostaje samo ze sobę ,nie wiem jak pomóc,myslałam,ale chociaż ściskam i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matczysko- wiesz że popełniłaś bardzo dużo błędów. I myślę że ciężko jest je usprawiedliwić tobie i innym. Usłyszałaś tu wiele miłych i przykrych słów- mam nadzieję że zmotywuje cie to do działania.Nie cofniesz czasu, ale pamiętaj że to ty jesteś odpowiedzialna za syna i wszystkie jego niepowodzenia lub sukcesy ciebie dotkną najbardziej. Więc skoro kiedyś zaniedbałaś to -teraz walcz z całej siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
dejzi69 nie wiem czy dobrze zrozumialam, ze jesets pedagogiem o ile tak, to wybacz prosze za szczerosc, ale Twoja postawa "najlepiej oddac do osrodka szkolno-wychowawczego" nie jest postawa wlasciwa ja wiem, ze najlepiej zrzucic z ramion ciezar wychowania (bo przeciez i szkola ma taki obowiazek), ale przeciez to wlasnie nauczyciele-pedagodzy powinni wspomagac rodzicow w wychowaniu dzieci zaznacze od razu, ze nie twierdze tak bo szukam winy w innych, w zwiazku z moimi problemam nauczyciel jest jak lekarz- musi chciec pomoc a ta pomoc nie jest potrzebna jak dziecko jest cacy, tylko jak zaczyna stwarzac problemy lekarza nie ocenia sie za to ze powie ze pacjent jest zdrowy, tylko za to ze postawi wlasciwa diagnoze i nastepnie wyleczy my z mezem niestety nie mamy najlepszych doswiadczen z z nauczycielami (na szczescie byli i tacy ktorzy sie zaangazowali) jedyne co slyszelismy to: musza panstwo........ powinni panstwo...... niech panstwo.,...... nie bylo formy MUSIMY, POWINNISMY, BEDZIEMY a przeciez wlasnie taka powinna byc, skoro tak duzo mowi sie o wspolpracy rodzicow i szkoly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
gadulka- a kogoz mam kochac jak nie moje dziecko ? :) dziekuje za slowa wsparcia juli-niewatpliwie popelnilam bledy,ale byc moze nie ze wszytskich zdaje sobie sprawe chce zebys wiedziala, ze nie usprawiedliwiam sie, bo przeciez bledow nie powinno sie usprawiedliwiac a poprawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziora***
Mój nie poszedł dzisiaj do szkoły. Powiedział mi, że i tak nic nie robią a oceny są powystawiane. Jestem zła na niego, ale z drugiej strony wolę jak jest ze mną szczery, niż żeby włóczył się gdzieś z kolegami po mieście i okłamywał mnie. Wg niego szkoła to strata czasu. Żaden przedmiot go nie interesuje oprócz informatyki. W tym jest najlepszy w szkole. On chce jak najszybciej się usamodzielnić, zarabiać sam na siebie. Ileż to razy słyszałam: byle do osiemnastki. Tylko kto go zatrudni z takim świadectwem? Boję się, żeby kiedyś do pracy nie podchodził tak jak do szkoły. Nigdy nie przypuszczałam, że wychowanie dziecka to taki trud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matczysko
madziora- ja tez nie sadzilam, ze wychowanie to taka harowka, do tego jak sie okazauje nie dajaca pewnosci do efektow :/ moj tez nie poszedl-sadze, ze bardziej ze wstydu niz z lenistwa przystalam na to, bo doszlam do wniosku, ze w razie i to moze postawic na swoje idac na wagary piszesz o swoim synie i o jego podejsciu do nauki, ale i tak jest dobrze bo ma jakas pasje i do tego jest dobry w jej realizowaniu masz racje z marnym swiadectwem, trudno pokazac swoje umiejetnosci nie podpierajac sie solidnym wyksztalceniem co prawda ja mam znajomego, ktory jest guru informatycznym, a ma zaledwie ukonczona srednia szkole, no ale on zaczynal prace prawie 20 lat temu, wiec w innych, chyba latwiejszych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylija
Matczysko Mój syn jest juz dorosły ( 24). Niestety nie zdążyłam do 18 roku życia. A potem było już za późno.Teraz raczej nie mam z nim kontaktu, choć on wie że bardzo go kocham i nigdy nie było inaczej. Nawet jak wzywałam policję do domu i potem on wściekły pytał co do niego czuję mówiłam parrząc mu w oczy " kocham cie" i dopuki to robie to świadczy o mojej miłości, bo jak już oleję to będzie znak że przestałam kochać. Mam tylko taką małą kieszonkę w sercu gdzie jest on i wiara w to że kiedyś dorośnie i zrozumie. Dlatego walcz teraz dopuki jeszcze macie wpływ na niego , choć wiem że mały.Moze pewne rzeczy go przerastają, a może czasem warto posłuchać jego pragnien. Sama nie wiem. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×