Jak to właściwie jest z tabletkami antykoncepcyjnymi??

Postanowiłam rozpocząć współżycie. Na razie szukam dobrego ginekologa. Czy tabletki lekarz przepisuje na podstawie badań określających poziom hormonów?Czy raczej na podstawie własnych domysłów,które będą dla mnie najodpowiedniejsze??

Powinien Cię skierować na badania, ale zazwyczaj tego nie robi. Pigułki powinien dobrać na podstawie tych badań, wywiadu, oceny Twojego organizmu, przemiany materii, równowagi hormonów. Wziąć pod uwagę przeciwskazania, a z reguły albo przepisuje takie pigułki, jakie woli (sponsoruje go firma), albo te o które pacjentka poprosi. Dlatego sugeruję dużo czytać w necie i samemu pogłębiać tę wiedzę, bo pigułki są bardzo skuteczne, ale ingerują w Twój organizm.

Czyli jeśli zapropouje mi jakieś bez jakichkolwiek badań mogę upominać się o te badania??

powinien zlecic przedewszytkim morfologie, proby watrobowe i krzepniecie krwi. hormonow raczej nie mowi aby robic bo sa drogie, a jesli nie ma zadncyh objawow to z regluy sobie daruja. do tego badanie ginekologiczne z usg i na poczatek tyle. pozniej jakby bylo cos nie tak to moze cos dolozyc.

No tak - ale co z tego, jeśli po tych badaniach lekarz i tak przepisze Ci "swoje" pigułki? :(

A idziesz do prywatnego ginekologa, czy publicznego (NFZ)?

nie rozumiem-dlaczego przepisuje mi "swoje" pigułki" reklamuje w ten sposób jakąś firme czy co??

Chce iść prywatnie. Kiedyś już byłam ,ale rutynowo jednak nie jestem zadowolona z tej babki i chciałabym iść do innego.

Oj, jakbyś życia nie znała. Lekarze przepisują "swoje" leki, bo dostają za to ekstra "nagrody" od firm farmaceutycznych. Np. jakieś wyjazdy na szkolenia, itp. Nigdy o tym nie słyszałaś?

Kazdy lekarz ma swoje 'ulubione tabletki'. Nie daj sie na to nabrac. Żadaj badan. Ja poszlam po tabsy jak mialam 20 lat. Dal mi od reki bez zadnych pytan. Fajnie bylo tylko na poczatku bo po 3 miesiacach okazalo sie ze moj poziom prolaktyny przekroczyl ponad 7 razy norme (739%). A potem dlugie leczenie... Bromergon, wymioty zawroty glowy. Tabletki sa bardzo skuteczne ale to nie cukierki!!!! Od tego czasu nie biore tabletek. Przez 8 lat zabezpieczalismy sie prezerwatywami. I nie wpadlam. A teraz staramy sie o dzidzie i ciesze sie z nie jadlam przez ostatnnie 8 lat tego swinstwa.

nie słyszałam,ale wiedziałam,że lekarze często przepisują "od ręki'. Boję się używać samej prezerwatywy tym bardziej ,że skończyłam dopiero 18 lat.

Prezerwatywa nie jest zlym rozwiazaniem. Mozna ja laczyc z innymi metodami. Chemicznymi lub nawet z naturalna - obserwacyjna. Teraz sie mozesz z tego smiac i myslec ze to przestarzale i smieszne, i tylko dla takich wapniakow jak ja:-) Ale dzieki temu znasz lepiej siebie i swoje cialo. A jak za 5-10 lat zapragniesz miec dzidzie to od razu bedziesz wiedziec kiedy masz dni plodne. To jest troche jak uczenie sie sygnalow swojego ciala. I nie jest to trudne. Nam prezerwatywa pekla raz w zyciu:-) Nic nie stalo. W ciaze nie jest tak prosto zajsc, a kto nie wierzy niech poczyta tematy dla kobiet starajacych sie o dziecko. Ostatecznie sama podejmiesz decyzje. Zrob tak zeby bylo bezpiecznie i zebys miala komfort psychiczny. No i oczywiscie zebys nigdy nie musiala zalowac swoich decyzji. Niezaleznie jakie one beda.

Dziękuje za rady :) Myśle,że na początku nie czułabym się komfortowo z sama prezerwatywą,może przełamie się póżniej. Metody naturalne nie uważam za średniowieczne, bo jak mówisz poznaje lepiej swoje ciało. Może zacznę,ale po to,by określić dni płodne,ale nie dla zabezpieczenia.